Printable View
Witam
Głównie chodzi mi o to czy ktoś z was posiada już takie sprężyny w swojej Belli. Jeśli tak to jakiej firmy? O ile obniżające? Jak to się przekłada na komfort jazdy? I jeśli siedzą 3 osoby z tyłu to czy ocierają koła o nadkole.
Z góry dzięki za odpowiedź.
Seryjny sportpack -20mm - nic nie obciera. Komfort gorszy w porównaniu do seryjnego.
Podpinając sie pod temat...czy montaż takich sprężyn ma sens w przypadku seryjnych amortyzatorow?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Możesz spokojnie dać -20 na seryjne amorki.
Bilstein b4 mam założony przez Aso z powodu padu nivomatu - robił to poprzedni właściciel.
Teraz wymieniałem przednie na Koni str.t - te maja skrócony trzpień o ok 15mm, jeśli dobrze pamietam.
Ja nie wiem co mam założone u siebie, ale na dziurach jest bardzo twardo i przy pierwszej okazji wracam do serii, ewentualnie -20. Mam felgi 17" z oponami 215/45 i na pusto z tyłu ledwo da się wsadzić palec pod błotnik... :(
Podobno n seryjnych amorkach można założyć sprężyny do -40 ale zastanawiałem się właśnie jak to jest i czy ktoś już może ma bo bardzo mnie zastanawia kwestia przewozu 5 osób.
Na seryjne amorki założysz i niższe ale po Wuj jak i tak wszystko popsujesz.
Po pierwsze zależy jakiej marki i w jakim stanie są te seryjne amortyzatory bo inaczej będzie się jeździło na niższych springach na Bilsteinie czy Sachsie a zupełnie inaczej na jakimś Monrołie czy innych produktach "made in dżermany". Jeżeli masz seryjne amortyzatory w dobrej kondycji to założysz zarówno sprężyny od SportPacka (-20mm) czy też Eibach ProKit (-30mm) i będziesz jeździł jeszcze w miarę komfortowo ale licz sie z tym że amortyzatory wyłożą się tym szybciej im niżej posadzisz samochód. Na niższych sprężynach będzie na pewno trochę twardziej ale komfort użytkowania będzie zależał od wielu czynników. Od marki i stanu amorków, marki sprężyn, stanu zawieszenia, masy i rozmiaru felg, marki opon, jakości drogi czy też umiejętności kierownika więc na pytanie czy na niższych sprężynach da się jeździć komfortowo każdy może odpowiedzieć inaczej bo czynników jest zbyt wiele. Co innego napisze użytkownik sprężyn SP, co innego ten z H&R co innego użytkownik serii cierpiący na hemoroidy. Inaczej odpowiem ja jeżdżąc po Rzeszowie a inaczej po Wrocławiu.
Co do obniżenia to na serii amorkach w mojej ocenie max -30...
Co do marki sprężyn: sprężyny SportPack (-20mm) i Eibach Prokit (-30mm) są godne polecenia jeżeli oczekujesz komfortu. Vogtland ma już chyba zestaw -40mm P i -30mm T ale też jest pozytywnie oceniany. Sprężyny H&R (-30mm) są już twardsze.
Co do ocierania kół o nadkole to jeżeli felgi i opony są dobrane do samochodu a stan zawieszenia i samego wkładu nadkola jest ok to nic nie ma prawa ocierać
Dzięki za odpowiedź właśnie o coś takiego mniej więcej mi chodziło. Przymierzam się właśnie do sprężyn Eibach -30 i do założenia felg oryginal 17 cali na oponach 215/50. A co do amorkow to z tego co sprawdzałem to są w bardzo dobrym stanie wiec tez mi się wydawało ze nie powinno być tragedii, wiadomo że muszę się liczyć z tym ze przy naszych pięknych drogach na obniżeniu moje zawieszenie napewno krócej wytrzyma no ale niestety albo jedno albo drugie :)
Miałem Eibacha w 147, teraz mam Apex w 156, więc jakieś porównanie mam. Jeśli ktoś chce komfortu to zdecydowanie Apex
A miał ktoś z Was porównanie sportpack vs Eibach prokit (-20 vs -30-35mm?)
Eibach podkreśla swoją progresywną charakterystykę, a sportpack to tylko niżej po prostu?
Chciałbym ograniczyć (trochę bo do codziennego użytku) nurkowanie przy hamowaniu, ale jak najmniej obniżając jednocześnie. Ten 1 cm różnicy to niby mało, ale czasem to oznacza zdrapanie lub nie zderzaka od dołu :-/
Ja przechodziłem z serii przez SportPacka do ProKita (-30mm) i H&R. Przy przejściu z SP na EPK nie wyczułem jakiejś różnicy w komforcie ale precyzyjniej jeździ się na ProKicie.Cytat:
Napisał Andrzejsr
To jeszcze ja z praktycznego punktu widzenia - jezdze po europejskiej stolicy dziury w drodze( legnica ) więc łatwo nie mam - przy -40mm przesrane ma zderzak i miska w TSie. Niżej to już tragedia, w jeżdzie po wyboistej drodze nigdy nie wiesz o co zahaczysz. Jakiś czas jeździłem na eibachu -30 i bylo kapkę lepiej tzn. nie hamowałem panicznie gdy napotkałem koleiny :). IMO stalowa osłona obowiązkowa w przypadku wszystkiego niższego od SP.
PS. Zresztą co ja się tam znam w tej chwili jeżdżę na gwincie skręconym o jakieś -50-60mm, to jest wyzwanie dopiero.