Printable View
http://otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-...tml#7cc09c3291
Jak mów sprzedawca niby igła, samochód dla konesera.. ale świece do wymiany (bo objawem prykanie tłumikiem). Zaprawki na progach.
Maska wydaje mi się jakby lekko źle spasowana dobrze z lewej strony.
6000 zł z opłatami częściowymi + dojdzie recykling, wydział kom., OC no i cała wyprawa to około 7,5 tyś. zł.
Nie ma skóry, felga nieciekawa, czy to nie wychodzi trochę za drogo? Może ktoś oglądał?
Niedrogo to ile miało by być, za teoretyczna perełkę skoro 7,5 to za dużo?????????????
Z takim podejściem to jak kupisz to auto, to niedługo znowu zawita na otomoto, ponieważ wymiana rozrządu w tym silniku kosztuje 1700 w górę, a to będzie niedługo do zrobienia nawet w opcji ufania sprzedajacemu
No ja właśnie pytam czy to drogo ;) Dopiero się orientuję co i jak.
Bo o to chodzi że to tylko teoretyczna perełka, więc do 7,5 tyś. jakby dodać od razu pakiet startowy z rozrządem czyli ok. 2 tyś. to już 9,5 tyś. zł + felga z oponami tania 18" jakieś 1,5 tyś. no i te fotele skóra chciałbym, to chyba coś około 1,5 tyś. = co daje łącznie 12,5 tyś. za 1998r.
Czyli jesteśmy w okolicach np tej seryjnie dobrze wyposażonej po lifcie deski z końca 2002r. w której wykonamy pakiet startowy:
http://allegro.pl/alfa-romeo-156-2-5...242960353.html
Więc wniosek, czy to 1998 czy 2002 to nie ma znaczenia i tak trzeba dać 12-13 tyś. za bardzo dobry stan?
Boże widzisz i nie grzmisz....
W takich samochodach liczy się tylko stan, a nie rocznik!
Porównałem podobny stan (teoretycznie igła), oraz wyposażenie. Więc można założyć że V6 przed liftem zewnętrznym niezależnie od rocznika w stanie bdb a nawet idealnym/po zrobieniu tego co trzeba to koszt 12-13 tyś.? Jestem początkujący, proszę wybaczyć ;)
Najpierw to trzeba sprawdzić czy to jest perełka, najlepiej było by mieć mechanika znającego się na Alfach z boku, ogólnie to jeżeli ma to być perełka to nie powinno być żadnych trzasków, skrzypień z zawieszenia, powinna iść jak przyklejona, zadek nie ma prawa fruwać na prawo i lewo. Następnie spójrz na podłogę- śrubokręt w dłoń i obstukuj, szczególnie bym stukał przy tunelu środkowym, jak się kończą te kanaliki pod nogami pasażerów (tylko się spytaj czy można, bo mi koleś nie zabronił, ale jak się dowiedział co za parch to mnie opierdolił, z tym że takie próchno było, że nie musiałem stukać, tak więc do dziś nie wiem za co mnie zje...). Cena- widziałem 1999 rok za grubo ponad 10 tysi w stanie idealnym.
Co do tych cen to skóry to maks 800 złotyszy, 18 to ty za 2 kafle z oponami nie kupisz, chyba ze Chinole, poszukałbym oryginalnych Alfowskich 17 i byś może się w 2 tysiach obrócił, ale z trudem, pakiet startowy 2 tysie - być może
Dziękuję za merytoryczną wypowiedź, chociaż szkoda że taka a nie inna bo moje marzenie od lat o 156 Busso powoli się oddala :) zaczynam lukać w kierunku 159.
Zastanawia mnie ten tunel środkowy o którym wspominasz, bo dzwoniłem do wcale nie najtańszych 156 i mimo stanu db/bdb po przyciśnięciu sprzedawcy gdzieś tam pod progami lub w podłodze pod fotelami mniej lub bardziej nieśmiało wychodzi ruda, gdzie przy założeniu, że trzeba by było coś łatać za teoretycznie 1-2 lata to ten środek może być w jeszcze gorszym stanie.
W mojej okolicy nic nie widzę żadnej konkretnej 156 a tym bardziej nie mam znajomego mechanika który cokolwiek zna się na nich więcej niż Google. Co więcej rzuciłem okiem na mobile.de i jakby coś konkretnego sprowadzać to z transportem wszystko wychodzi ponad 10 tyś. co także nie wyklucza tego pakietu startowego. Ogólnie masakra, zaczynam się zastanawiać nad stanem dostatecznym+ za rozsądne pieniądze niż nad żyletą na której stracę dukaty na odsprzedaży :( Ale gdzieś tam w podświadomości coś mi podpowiada, że to ślepa uliczka.
Jak igła z Niemiec może kosztować w Polsce 5000 zł, skoro w Niemczech słabe egzemplarze z V6 schodzą po 1500E. Wiem, bo aktualnie szukam. A znalezienie dobrej poliftowej V6 graniczy z cudem. A jak już się znajdzie, to kosztuje tyle, co 159.
Niech gość z ogłoszenia przywiezie hurtem na lawecie, to i tak nie wyjdzie więcej niż 1000E za bolid, a gdzie zarobek?!
Nie trzeba tego oglądać, żeby stwierdzić, że to szrot.
Niech ktoś kolesiowi zaproponuje reimport, skoro to igła.
Podstawowym błędem jest spojrzenie na v6 przez pryzmat ts'ów złożonych z 3 i wyglądających jak złom. Umówmy się, że to co za 156 za 4 tys?
Alfa z busso MUSI kosztować (naturalnie myślę o zadbanej).
I co z tego że za 5 czy 7 tys więcej kupi się 159? Taka 159 też będzie śmietnikiem
Na Busso do roboty trzeba przeznaczyć 8 w górę, na zrobione co najmniej 13 taka prawda, rocznik jest nieważny liczy się stan. Co do pojawiającej się korozji to w tym aucie raczej to pewność, problem zaczyna się jak ci śrubokręty przelezie na wylot, ale to też do ogarnięcia jak występuje punktowo, moja miała 3 dziury, zrobili ja tak że po strzale w plecy gdzie ja stałem, a auto z tyłu leciało 70-80 km/h żaden spaw nie puścił, a mocowanie do szyn fotela się połamało, tak wiec nie ma co bać się spawania.
Jak się zastanawiasz nad 159, a 156 to na trasę dużo lepsza 159, ale tylko w dieslu, benzyny poza 1.8 Tbi to lekkie niewypały, samochód jest bardzo dobrze wygłuszony i dość ciężki, ale nawet 120 konna najpancerniejsza odmiana się względnie odpycha. 156 na krótkie trasy jest lepsza, ale jest w niej dość głośno powyżej 160 i w porównaniu do 159 jest leciutka.
Co do ceny 159 przed 3-4 laty mój kolega kupił 159 wtedy prawie najtańszą na allegro z pełnym wyposażeniem (kolesiowi bodajże powiększyła się rodzina, a miał poza Alfą 3 auta), tutaj okrzyknięto te auto szrotem. Do dziś zrobił 70 tysięcy i żadnych niespodzianek, nieplanowanych awarii itd. nie mówiąc już o tym że auto nie bite i odwiedza Pabla praktycznie tylko na wymianę oleju, klocki, jakaś guma w zawieszeniu. Ostatnio liczył ile go kosztowało i przez te blisko 4 lata wydał 3000 na serwis, czego nie można powiedzieć o perełkach forumowych.
Wszystko zależy od kontekstu sprzedaży
Tak, wystarczyło parę dni na forum i jestem na Ziemi :D Patrzyłem wcześniej ogólnie na ceny z Allegro bez głębszego wnikania w temat, zakładając że da się kupić ten samochód w cenie silnika ;)
Robię około 4000 km rocznie (nawet nie wiem czy tyle), więc klekot odpada. 156 2.5 zawsze mi się marzyła, a że potrzebuję teraz drugi samochód 4 drzwiowy najlepiej SW więc pomyślałem, że to dobry pomysł zakupić coś za 7 tyś. No ale wygląda że zbłądziłem, chyba że zmniejszę wymagania lub pomogę sobie leasingiem. Tylko w drugą stronę czy za 25-30 tyś. kupię sensowną 159 3.2 Q4... zaraz się okaże że trzeba wydać min. 40k :D
Nie mam pojęcia, auto jakie podałeś nigdy nie było w centrum moich zainteresować, z racji tego ze ma 250 kucy, a przyśpiesza co najwyżej tak jak 190 konne Busso. Przy takim przebiegu rocznym to bym poszukał 156 SportWagon z Busso i nie pchał się w leasingowe 159, bo takie auto będzie bardzo dużo z każdym rokiem traciło u ciebie na wartości, w przypadku Busso wiele to już nie stracisz, ponoć ta jest w porządku- forumowa i ktoś gdzieś tak pisał
http://allegro.pl/alfa-romeo-156-pol...282834330.html
ja mam do sprzednia 2.5 v6 busso polifta w sedanie, auto kupione za 14 000, dołożone po zakupie drugie 14 000 i teraz jest dopiero dobry stan, (jesli byś był zaintersowany to priv) dlatego trzeba patrzec co się kupuje i poprostu zdac się na matematyke, jesli auto sprowadzone osztuje tutaj 5000zł to ktoś w DE wyszarpał je za 500 E, bo inaczej doliczając formalności, przedewszystkim PALIWO jeśli auto było sprowadzone na kołach z dalekiego zakątka Niemiec by się to nikomu nie opłacało. no i 106 tyś km, to już dopiero masakra, jeśli miałoby faktycznie 106 tyś to było by odpowiednio dużo droższe bo to naprawde już troche unikatowe auta z 2.5 v6 wogóle :)
daj spokój sobie z alfa V6 jesli chcesz jej zalowac kasy. moje zdanie
Ja pisałem :-) Znam tą Alfę i właściciel naprawdę nie skąpił na naprawach, wszystko robione na częściach górnej półki. Samochód mocno doinwestowany- naprawdę godny polecenia, za te pieniądze 156 FL z V6 naprawdę warte grzechu. Sam bym łyknął ale nie mam sosu na tyle żeby 2 pod domem trzymać.Cytat:
Napisał kylo1986
ok, jutro jadę na oględziny jednej sztuki, jak nie kupię to będę myślał co dalej :)
Tadam! Da się! Więcej w oddzielnym wątku, w wolnej chwili :D
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=164760&stc=1
i co będzie coś o nowym nabytku?
Będzie, będzie chyba w pierwszy weekend majowy. Muszę się zorganizować czasowo no i zrobić swoje fotki.
:cool:
To ta z Bełchatowa? Podłoga Cię nie odstraszyła? :P
Tak to ta, nie przestraszyła bo jak kupowałem to nawet tam nie zaglądałem, jak się przejechałem to kupowałem sercem ;)
Miałem wcześniej fotki podłogi od właściciela. Do 15 maja mam przegląd to w końcu cyknę dokładne zdjęcia na podnośniku i zbiorę się na opis. Na razie z poziomu gruntu widzę 3 łatki do zrobienia i mały pasek lub dwa na tym relingu progu, czy jak to się nazywa.