gościu wcisnal mi badziew

Witam :) chciałem zapytać czy mam jakiekolwiek szanse na zwrot pieniędzy za zakupione auto. przy zakupie było mówione ze do roboty są tylko wahacze. z tego co widzę a jeszcze nie przyglądałem się na 100 % bo ciągle praca, to całe zawieszenie przód, dwumas coś jest z bakiem bo jak zalalem pod korek to mam wyciek straszny, na90% był cofany licznik. Mógłbym tak trochę wymieniać więcej takich dupereli ale nie o to chodzi. Jest ktoś kto się na tym zna? Mam szansę dostać zwrot pieniędzy za to auto?
Pozdrawiam

gosciu wcisnal mi czy dalem sobie wcisnac?
jakis przeglad i sprawdzenie bylo przed zakupem ?

zawieszenie i dwumasi bak - salbo widze szanse
licznik - ciezko udowodnic ze to on cofal wiec nadal slabo

duzo dales? no i za jakie ?

Jechałem spory kawałek mówiłem ze będę chciał sprawdzić auto na stacji po czym kiedy dojechałem on powiedział ze bardzo się spieszy i ze blisko nigdzie nie ma ( a faktycznie straszna dziura i po drodze nie było nic) byłem z kolega po szkole mechanicznej na pierwszy rzut oka wydawał się ok

- - - Updated - - -

15 gt

czyli nie bylo w sumie za wiele testow i lykles gadke ze sie spieszy itp i kupiles ...

15 gt ??
nie znam

15 tys model GT
No ale jest prawo chyba że mogę się odwołać tylko chce się dowiedzieć na jakiej to jest zasadzie

odwolac od czego ?
ze zawias skrzypi ?
slabo to widze

no ale ja tylko gdybam


masz fv czy osoba prywatna ?

Jeśli były wady ukryte to możesz auto zwrócić. Ale to są zazwyczaj schody. Najpierw próbuj się ugadać ze sprzedawcą. Może coś Ci dorzuci na naprawy albo weźmie auto ( w co raczej nie wierzę:) ).

dziwie sie ze nawet sprawdzili,potem dopiero dotarło 15 toi tak niezła a nie 11tysi

Zgłoś sprawę do TVN Turbo chyba Turbo Kamera (nie pamiętam). Ile już takich spraw załatwili. Jedź z kolesiem na twardo.

Odpowiada Pan za wady w samochodzie, które istniały w momencie sprzedaży, a o których Pan nie poinformował kupującego. Ponieważ chodzi o samochód używany, wszystko zależy od rodzaju awarii:
- jeśli mogła wydarzyć się tylko dlatego, że wada już wcześniej była - Pan ponosi odpowiedzialność (choćby o wadzie nie wiedział)
- jeśli awaria wynikała z normalnego dla aut w tym wieku zużycia części, a tylko przypadkowo wystąpiła niedługo po zakupie, nie ponosi Pan odpowiedzialności

zawieszenie - odpada , zwykla czesc ktora sie zuzywa i tyle
bak - no moze cos by sie dalo dogadac co do dziury - o ile jest
licznik - udowodnij ze on wiedzial i cofal
dwumas - rowniez sie zuzywa tak jak i sprzeglo ( dzisiaj nic nie bylo a jutro zacznie slizgac i tyle a jak oznaki dawal juz podczas zakupu to sie zbija cene ze wzgledu na to albo szuka bez tych oznak )

slabiutko to widze

Pkt. 6 umowy kupna sprzedaży:

Cytat:

---

"Sprzedający oświadcza, że pojazd nie ma ukrytych wad technicznych, a Kupujący potwierdza, że zna stan
techniczny pojazdu, oraz że zapoznał się z dokumentami i oznaczeniami pojazdu i nie wnosi z tego tytułu
żadnych zastrzeżeń."

---

Także na zwrot raczej mała szansa, bo "widziały gały co brały", a awarie, które kolega kondziosz wymienił to typowe awarie wynikające ze zużycia części i nie kwalifikują się do wad ukrytych. Jedynie pozostaje dobra wola sprzedawcy :)

Przerabiałem to przy zakupie obecnej belli, gdzie po zakupie wyszło masę problemów ale ja to przyjąłem z honorem i potraktowałem jako nauczka na przyszłość :)

Ale ten zapis jest bez sensu.

Odnoszę wrażenie, że umowa kupna sprzedaży jest tak stworzona, żeby w momencie podpisania jej, cała odpowiedzialność za nietrafiony zakup spadła na kupującego;/

Ale przecież kupujący i sprzedający mogą sobie sporządzić dowolnie brzmiącą umowę - o ile obaj się na nią zgodzą. Nie ma obowiązku korzystania z szablonów.

Kupujemy używaną rzecz, od prywatnej osoby. Sprawdzasz, macasz, oglądasz, testujesz i kupujesz z dobrodziejstwem inwentarza lub nie, inaczej strach było by auta sprzedawać. Co innego "profesjonalni handlarze" oni ponoszą odpowiedzialność za towar, nawet używany bo na tym zarabiają. Nie masz żadnych szans, chyba że umowa jest sprecyzowana na określone wyjątki w co wątpię. Tylko spokojna rozmowa może coś przynieść.
Powodzenia.

Ludzie, czujcie pieniądze w swoich rękach! Dopóki Ty je trzymasz decydujesz, później jest już nieco gorzej.
Ja nie widzę dużych szans na jakikolwiek zwrot. Na tekst typu "śpieszy mi się" ode mnie gościu dostał by niezły opier*ol.

Tak jak Lukas wziął bym to na klatę i o ile zaraziłeś się Alfaholizmem doprowadził bym GieTeka do jakiegoś stanu, albo pocisł dalej.

Cytat:

---

Napisał Andrzejsr

Ale przecież kupujący i sprzedający mogą sobie sporządzić dowolnie brzmiącą umowę - o ile obaj się na nią zgodzą. Nie ma obowiązku korzystania z szablonów.

---

Tak, co nie zmienia faktu, że w chwili podpisania umowy bierzemy na siebie odpowiedzialność za kupiony przedmiot. I tylko od dobrej woli sprzedającego zależy czy uwzględni ewentualne roszczenia. Inna sprawa jak kupujemy od firmy, ale o tym już wypowiedział się kolega SebaM.

A może tak trochę odpowiedzialności za własne decyzje?
Każdy chce teraz, żeby mu oddali samolot. Używane auto to loteria. Albo umiesz dokładnie sprawdzić, albo ryzykujesz, albo nie kupuj.
To nie tłumaczy naciągaczy, tylko takich postów są miliony.

A o sądzie zapomnij.

Mnie się wydaje, że można próbować: http://motoraporter.com/2014/09/Zwro...-ich-dochodzic
Najważniejsze to skontaktować się ze sprzedającym i posłuchać co ma do powiedzenia na temat wykrytych usterek.

U mnie kolega tak mial z passatem, ze w pizdu wyszlo po zakupie, ale to typ dobrego dresa wiec inna mentalosc... Pierwsze spokojnie zagadal, gosc sie wywinal, drugim razem go opierdzielil, ze pojdzie do sadu i ma pokryc 50% orientacjnego kosztu, chyba tam wyliczyl 2000zł, dal mu nr konta a on odeslal 1000, no to kolega poszedl do kolegow spod klatki, wsiedli do starego bmw, zajechali do goscia, co sie tam stalo nie wiem, ale oddal 2500 ;d


Ale jezeli Twoj kolega nie wykryl tyle rzeczy to marny mechanik, bez urazy. Ja bym go postraszył, zeby chociazby 1000zl oddal, to zawsze sprzeglo bedzie, a reszta duperelkow to pol biedy.5
Jezeli dwumasa padla to, to auto nie ma 150 czy 200tys a 250 albo 350

Zreszta nawet na necie jest miliony poradnikow, sam rozum podpowiada ze jak gosc nagle mowi, ze mu sie spieszy czy inni pazdzierz to juz miec zdwojna czujnosc, bo cos kreci.

Cytat:

---

Napisał Mongoose

no to kolega poszedl do kolegow spod klatki, wsiedli do starego bmw, zajechali do goscia, co sie tam stalo nie wiem, ale oddal 2500

---

Na każdego cwaniaka znajdzie się większy cwaniak, także uważałbym podejmując takie działanie :D

Ta...

Historie typowe dla stereotypu posiadaczy passata albo innego golfa... A ja twierdzę, że wina leży po stronie kupującego i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba kupować z głową albo nie pchać się w błoto.

Wsadź Kolego te parę złotych do auta i będziesz się cieszył długi czas fajną bryką. Nastawienie się na kupno egzemplarza, do którego nie trzeba będzie dołożyć jest raczej naiwne.

Cytat:

---

Napisał Lukas-182

Na każdego cwaniaka znajdzie się większy cwaniak, także uważałbym podejmując takie działanie :D

---

Mysle, że taki typowy Seba ma to gdzies wyznajac zasade morda nie szklanka, uwierz znam tego typu ludzi :cool:

Cytat:

---

Napisał kondziosz

Witam :) chciałem zapytać czy mam jakiekolwiek szanse na zwrot pieniędzy za zakupione auto. przy zakupie było mówione ze do roboty są tylko wahacze. z tego co widzę a jeszcze nie przyglądałem się na 100 % bo ciągle praca, to całe zawieszenie przód, dwumas coś jest z bakiem bo jak zalalem pod korek to mam wyciek straszny, na90% był cofany licznik. Mógłbym tak trochę wymieniać więcej takich dupereli ale nie o to chodzi. Jest ktoś kto się na tym zna? Mam szansę dostać zwrot pieniędzy za to auto?
Pozdrawiam

---

Rozumiem że to Twoje pierwsze auto, generalnie dobrze jest obejrzeć co się kupuje. Samochody używane tym bardziej kupowane w kraju, zaryzykuję stwierdzenie, na 99% są kręcone. tym się nie przejmuj. Stan techniczny, tu powinieneś był wykazać się większą uwagą, pytanie czy cena jest adekwatna do stanu auta? Nie wiem nie orientuję się po ile gt chodzą. Udało Ci się coś utargować przy kupnie? Chcesz oddać auto czy uzyskać od sprzedającego zwrot części kwoty?

Cytat:

---

Napisał Mongoose

co sie tam stalo nie wiem, ale oddal 2500 ;d

---

Standardowo - wymuszenie rozbójnicze jak na typowego dresa przystało.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał Czarny Kocur

Chcesz oddać auto czy uzyskać od sprzedającego zwrot części kwoty?

---

Cyba się już nie dowiemy, bo autor ostatni raz był na forum dwa tygodnie temu.

Hmm tak to jest kupować w ciemno od nieznajomych bez sprawdzenia w warsztacie (lub najlepiej serwisie) gdzie mechanicy/serwisanci nie sa kolegami sprzedającego:)

Z tym sprawdzaniem w serwisach..co autoryzowany serwis może powiedzieć o kilkunastoletnim sprowadzonym ( najczęściej ) aucie.. zakładam że nic co napawało by przyszłego właściciela optymizmem;)

chociażby to że nie jest składakiem, albo że wyposażenie się zgadza z deklarowanym, potwierdzić przebieg. Zawsze coś pozytywnego się znajdzie.
Aczkolwiek jak zobaczyłem we wczorajszym odcinku turbokamery i tam trafiają się matoły nie mający pojęcia o autach (Toyota)

Cytat:

---

Napisał Mongoose

Mysle, że taki typowy Seba ma to gdzies wyznajac zasade morda nie szklanka, uwierz znam tego typu ludzi :cool:

---

Wypraszam sobie :cool:

A na serio, sam zaczynam rozglądać się za 159 z 1.9 JTDm na pokładzie, ze świadomością że ideał to nie będzie i trzeba będzie te ,,parę" złociszy wpakować na dzień dobry, a jeżeli kupię przysłowiową ,,minę" to będę miał pretensje do siebie ze miałem oczy w ciemnej D ;P

Cytat:

---

Napisał FunBoy

Hmm tak to jest kupować w ciemno od nieznajomych bez sprawdzenia w warsztacie (lub najlepiej serwisie) gdzie mechanicy/serwisanci nie sa kolegami sprzedającego

---

Po przygodzie z moim autkiem, jednak wolę kupić od nieznajomego niżeli od znajomego "przyjaciela" :P.

Ja tylko od znajomych kupuje. Mam pewność, że kitu by mi nie wcisnęli. A jak wcisną, to ponoszą konsekwencje :)

tylko znajomy skąd ma wiedziec ze np.skrzynia ci padnie albo sprzegło nowy własciciel dojedzie,albo znajomy ma inny styl jazdy i ty i samoch łatwo dojechac:),znajomy nieznajomy sprawdzamy auto i nikt pretensjiniema do nikogo