Printable View
Mam 19 lat i chcę kupić pierwsze auto, na które ciężko zapracowałam.. mam 10 tyś. i myślę o AR 147 1,9 jtd do 8,5 tyś. Myślicie, że są to wystarczające pieniądze na ten model? Słyszałam dużo opinii na temat tego auta, że wadliwe, wydam dużo pieniędzy, których nie mam na naprawy itp. A nie mam się kogo poradzić. Nie wiem, czy zakup auta w tej kwocie nie jest równoznaczny z niezadbanym autem. Pomóżcie! :rolleyes:
A zależy Ci na dobrym wyposażeniu? Jeśli nie to w tej cenie da sie znalezc w miare zadbany egzemplarz. A naprawy to tak jak w kazdym innym aucie. No chyba ze sie trafi na zlomiasty egzemplarz. Szukaj na allegro lub olx i wrzucaj ogloszenia - na forach regionalnych sa tematy o sprawdzaniu aut to ktos podjedzie i wstepnie zobaczy czy warto.
A czy realnie warto brac ten model? Sam posiadam juz ponad 3 lata i warto :)
Wyryte rantem felgi
Obiegowe opinie na temat awaryjności Alf najczęściej rozpowszechniają ludzie, którzy w Alfie nawet nie siedzieli. Problem w tym, że z Twoim budżetem musisz celować w auta z początku produkcji, czyli mające już kilkanaście lat. Można trafić zarówno na egzemplarz zadbany, jak i na skrajnie wyeksploatowanego trupa ( ale w przypadku innych marek jest tak samo). Cena nie zawsze odzwierciedla stan techniczny i najlepiej nie kieruj się emocjami (w przypadku AR 147 to szczególnie trudne bo to piękne auta), tylko znajdź kogoś dobrze znającego się na samochodach, aby na chłodno obejrzał auto i sprawdził najważniejsze podzespoły. Oczywiście szansa na znalezienie idealnej "igiełki" są znikome i trzeba będzie na "dzień dobry" wymienić olej, filtry, rozrząd, być może klocki hamulcowe czy tarcze albo opony. Najważniejsze, aby samochód nie był po poważnym "dzwonie", nie miał zarżniętego silnika lub poważnie skorodowanego nadwozia, bo takie auta to skarbonki bez dna.
O te samochody trzeba bardzo dbać. Zawieszenie nie jest zbyt trwałe a jak chce się je zrobić porządnie to trzeba zastosować dobre części a to mało nie kosztuje. Poza tym nawet jak trafisz na zadbany egzemplarz to i tak będziesz musiała inwestować, to taka skarbonka, jak się dobrze o nią dba to ma się super samochód, no, ale trzeba dbać :) Trzeba naprawdę kochać te samochody i czasami zrezygnować z czegoś żeby kupić części ;)
Więc jeżeli szukasz auta po prostu do jazdy a cała reszta Cię nie obchodzi to sobie odpuść 147, te samochody trzeba doglądać, z pasją do nich podchodzić, że się tak wyrażę. A jeżeli to ma być coś więcej niż tylko "dupowóz" to warto spróbować. Pamiętaj tylko że nie ma aut bez wkładu finansowego, w każdym coś się znajdzie a pewne elementy po prostu trzeba wymienić. Więc jeżeli masz 10tys a na auto chcesz wydać 8,5 to ja bym się zastanowił ;)
to ma być coś więcej niż tylko "dupowóz" :D
zależy mi na dobrym aucie i wiem, że nie ma takiego w którego nie trzeba wkładu finansowego, po prostu sie zastanawiam czy będzie mnie stać na utrzymanie 147.
- - - Updated - - -
chciałabym dobre wyposażenie, ale muszę myśleć realistycznie, za taką cenę nie znajdę autka ze skórą i navi itd., chociaż za każdym razem spotykam się z lepszym wyposażeniem jak w golfie IV, czy audi a3, w tej kwocie.
Prawdą jest, że części do AR są dużo droższe jak do wyżej wymienionych?
- - - Updated - - -
Nawet nie brałam pod uwagę młodszego rocznika jak '03, jak mogę rozpoznać, że egzemplarz jest zadbany? Chyba będzie mi potrzebna osoba, która dobrze zna się na autach.. :o
Napaliłam się na 147 bo jest piękna, i prawie każda ma to co chciałabym mieć w aucie..
Ja w ostatnim czasie w Alfie robiłem między innymi:
-Konserwacja podwozia - 600zł
-wymiana tylnych wahaczy i wymiana rozrządu kompletnego - 934zł + robocizna ( za rozrząd 350zł, wahacze 300zł)
-wymiana przednich górnych wahaczy - 380zł + robocizna (200zł)
-wymiana przeguby zewnętrznego plus łożyska - 327zł + robocizna (100zł)
-wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów - 150zł plus robocizna (60zł)
-filtr oleju, płyn hamulcowy - 60zł
-złącze elastyczne na wydechu - 145zł z robotą.
-zbieżność - 70zł
-nabicie klimy - 100zł
Tak mniej więcej przedstawiają się wydatki u mnie od początku tego roku ;) Dodam, że kupiłem swoją 147 w bardzo dobrym stanie, ale pewne rzeczy się zużywają i trzeba wymieniać :) Pewnie jeszcze o paru sprawach zapomniałem napisać, ale to taki przykład kosztów eksploatacji. Do tego oczywiście trzeba doliczyć pieniądze na paliwo.
Jtd nie pali duzo, nawet po miescie i jest ekonomicznym silnikiem wiec w paliwo ładować trzeba mniej wiecej tyle ile kazde inne auto tego segmentu. Grande Punto rodziców pali co prawda mniej ale to juz nie alfa chociaz koncern ten sam ;)
Co do części to powiem tak. Najpierw ogolnie. Przecietny Kowalski (nikogo nie obrazajac) chce miec jezdzace auto, czasem jakiejs konkretnej marki, bo taką lubi. Najczęściej prowadza auto do jakiegoś ogolnego mechanika i robi na takich częściach zeby tylko jeździło i było jak najdzybciej zrobione. Jakość części dla niego często jest nieistotna albo malo istotna dlatego naprawy zwykle sa tanie. Z alfami jest troche inaczej. Tu kiepskiej jakosci czesci sie mszczą i niedługo później trzeba znów wymieniać. Dlatego lepiej od razu założyć dobrej jakości części i mieć spokój. Do tego lepiej je robić u sprawdzonych mechaników którzy znają temat no ale oni też się cenią. I właśnie z tego powodu ludziom wydaje się że naprawa Alf jest droga. Prawda jest taka że gdyby inne auta robić na dobrych częściach u dobrych mechaników to ceny wyjdą zbliżone. Wiadomo że nie we wszystkich samochodach co X tysięcy kilometrów wymienia się zawieszenie ale tu za przyjemność z wchodzenia w zakręty można odżałować trochę grosza :) mozna by tak wymieniać i wymieniać, kolega wyżej podał przykładowy kosztorys różnych rzeczy no i majątek to to nie jest. Od siebie dodam jeszcze wszystko co przez 3 lata u siebie mialem do wymiany:
- komplet hamulców (tarcze, klocki, linki ręcznego) ok 1100 z robotą
- regeneracja pompy wysokiego cisnienia - coś około 600
- pompa sprzęgła dwa razy (w odstępie troche ponad 2 lat) ok 280 + robota
- wahacze przód, całość razem z łącznikami itd. (po poprzedniej wlascicielce) ok 1700 razem z robota
- sprzęgło alternatora i jakieś kilka innych rzeczy również po poprzedniej wlascicielce ok 600
- akumulator 330
- pasek rozrzadu profilaktycznie 120 (rolki byly dobre, pompa wyglądała na nową)
- wahacze tyl ok 300
- amory tyl (nie pamietam ile)
- poduszki amorów tył ok 150
- lozysko, piasta i uzywana felga ok 500 (wpadlem w poslizg i przednie kolo spotkało się niestety z krawężnikiem ale jakby nie patrzec "moja wina" a nie "zużyło się lub zepsuło")
No i wiadomo, wymiana oleju, nabijanie klimy, opony, filtry ale to juz rzeczy tak jak w innych autach a cen jednostkowych nie pamietam. Ostatnio za wymiane oleju, kompletu filtrów (oleju, paliwa, powietrza i chyba kabinowy) plus nabicie całej klimy dałem okolo 650 (o ile o czyms jeszcze nie zapomnialem). Dodam że wszystko robione u świetnego mechanika na bardzo dobrych jakościowo częściach bo innych on nie montuje z zasady.
Także nie wiem jak na Twoje możliwości finansowe ale nie wydaje mi się że są to jakieś wygórowane kwoty ani żeby auto się ciągle psuło. Wiele z tych rzeczy było robionych z innymi.
Czasem lepiej poczekać szukając dobrego egzemplarza i jeszcze ze 2 miesiace dozbierać to w wyższym budżecie może znajdziesz coś trochę bardziej zadbanego. A navi nie warto bo "najnowsze" mapy sa bodajże z 2010 czyli lekko nieświeże
Wyryte rantem felgi
http://otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-...tml#e93558a18a np. to auto. Co myślicie?
Ile planujesz pokonywać rocznie kilometrów?
Zastanawiałaś się nad 156? Chcąc nie chcąc w tej cenie można znaleźć naprawdę doinwestowaną 156 chociażby tutaj z forum, od kogoś zaufanego. Może nie 2003, ale 2001, 2002 - realne. Za 147 jednak trzeba zapłacić trochę więcej. Wiem bo sam jak kupowałem to różnica była ok 2-3 tys. pomiędzy tymi modelami.
Druga sprawa - większość miasto? Czy trasa?
Wszyscy wyżej piszą, że o te auta trzeba dbać - i to niestety prawda i to dosłowna. Zaniedbana alfa - katastrofa. Tutaj nie ma czegoś takiego jak poczekam z wymianą pół roku. Tu robi się na bieżąco (fajnie to ujął kolega wyżej, trzeba sobie odmawiać żeby kupić części :)).
Ja za swoje auto zapłaciłem 5500, i na dzień dzisiejszy włożyłem w nie drugie tyle (a mam ją dwa lata, przejechane ok 40kkm) kupiłem ją naprawdę w dobrym stanie. Kolejnych napraw nie ma końca, bo poza zawieszeniem, dwumasem, sprzęgłem są jeszcze rzeczy eksploatacyjne, tarcze klocki, opony, oleje filtry itp. itd. I jeszcze jako smaczek - rdzewieje. Nie wiem jak to jest w 147 więc się nie wypowiem, może pod tym kątem jest lepiej. Od czasu do czasu lubi się coś sypnąć. Ja naprawdę kocham ten silnik, ale już tylko czekam aż zaskoczy mnie turbo albo wtryski (dwumase mam za sobą, jestem szczuplejszy o 2500zł).
Poza tym nie oszukujmy się, kupując auto w takiej cenie, kupujesz auto z przebiegiem 250-300kkm jak nie lepiej. Jeśli poprzedni właściciel nie wymienił turbo, wtrysków, dwumasy, koła pasowego to na pewno zrobisz to Ty. Bo prędzej czy później, to się odezwie.
Ja przy zakupie kierowałem się emocjami, spodobała mi się, świetnie jeździ i była tania. Jednak z perspektywy czasu, nie wiem czy kupiłbym alfę drugi raz.
I powiem Ci tak, piszesz, że ciężko zarobiłaś te 10 tys. zl. i w pełni to rozumiem, i odradzam Ci alfę 147 czy 156. Bo tu naprawdę trzeba kupować co chwilę części, które do najtańszych nie należą i trzeba mieć tą smykałkę motoryzacyjną, czytać dużo forum, interesować się, szukać dobrych mechaników (bo pierwszy lepszy z reguły rozwali zamiast naprawić).
Na Twoim miejscu poszukałbym chyba auta benzynowego, chociażby z uwagi na dużo prostszą konstrukcję. Do tego zawsze można wrzucić LPG i śmigać po taniości.
Nie sadze zeby sedan jakim jest 156 byl dobry jako pierwsze auto dla mlodej kobiety. W tej kwestii zdecydowanie 147.
Wyryte rantem felgi
Staram się nie zamykać na propozycję i nie szufladkować. A dlaczego nie? Bo ma dłuższy tył czy jak?
Na dzień dzisiejszy często widzę kobiety o wzroście 150cm za kierownicami aut pokroju Nissan Navara, BMW X6 albo BMW 7, im to powiedz, że to nie auta dla nich :)
W pełni zgadzam się z kolegą. 147 kusi Cię wyglądem, wyposażeniem, ale to niestety jest bardzo zgubne. Napisz w ogóle skąd jesteś to jeżeli jednak zdecydujesz się na 147 to ktoś z Twojego regionu pomoże Ci w poszukiwaniach czy ewentualnych oględzinach. Nie porywaj się na to sama albo z kimś kto nigdy nie miał Alfy bo można nieźle wdepnąć...Cytat:
Napisał maciaba
Dokładnie. Jeśli już, to naprawdę doinwestowany egzemplarz i zadbany, od kogoś zaufanego z forum chociażby.
Jeśli nie chcesz żeby połowę Twoich myśli za dnia zajmowało auto (coś znowu puka, ciekawe co to jest, poczytam na forum, a czas pracy leci :)) to nie kupuj alfy, szczerze. Ja często nie mogłem spać nawet przez ten samochód. Dużo zależy od podejścia, w którymś momencie stwierdziłem, że mam dość i podgłaszam muzę żeby niczego nie słuchać.
Haha u mnie nawet jak nic nie stuka i nie puka to Alfa zajmuje ponad połowę dziennych myśli :DCytat:
Napisał maciaba
Fakt, tak też często jest XD
Dlatego mówię, wyobraź sobie swoją reakcję jak wyjechałeś od mechanika zostawiając 1000 zł za wszystkie 4 przednie wahacze wjeżdżasz na nierówność i coś puknęło XD nie jestem w stanie wyobrazić sobie moich myśli i wyrazu twarzy.
Wiem że masa kobiet jeździ dużymi autami. Nikogo nie chce szufladkowac ani ze wzgledu na płeć ani wzrost. Chodzi mi tylko o to że mniejszym autem łatwiej się wszędzie zmieścić i łatwiej jest wyczuć jego gabaryty przy pierwszych manewrach. Nawet jeśli się jeździło wcześniej czyimś autem. Jazda swoim pierwszym autem za ciezko zarobione pieniadze i pierwsze parkowania czy inne manewry są dość stresujące zeby nie zarysować, nie uderzyć itd. Nie mówię że 156 będzie złe ale myślę że 147 to będzie idealny wybór jesli trafi sie dobry egzemplarz w tych pieniądzach
Wyryte rantem felgi
W porównaniu do założycielki tematu jestem już starym ramolem. Swoją przygodę motoryzacyjną zaczynałem wiele lat temu od 17-to letniego Fiata 125p, potem miałem trochę młodszego Malucha. W porównaniu do nich Alfa 147 jest szczytem bezawaryjności - w nich coś bez przerwy się sypało i na okrągło w nich grzebałem, poznając przy okazji do ostatniej śrubki. Jednak do dziś bardzo ciepło i z łezką w oku wspominam te auta, bo kojarzą mi się z najpiękniejszym okresem mojego życia. Z każdym samochodem który miałem ( w tym cztery Alfy: 145, Gtv i dwie 147) byłem mocno związany emocjonalnie, żaden nie był tylko przyrządem do jazdy, ale też bliskim przyjacielem. Jak spodobała mi się Alfa, wszyscy pukali się w czoło i straszyli awariami, kosztami i nie wiadomo czym jeszcze. Nie przestraszyłem się i nigdy nie żałowałem swojego wyboru. Samochód oprócz tego że dobrze jeździ, powinien też się po prostu podobać właścicielowi, dlatego nie podążajmy ślepo za stadem i nie kupujmy bezmyślnie brzydkich i topornych wozideł tylko dlatego że uchodzą (często niesłusznie) za solidne i bezawaryjne. Jeśli komuś podoba się Alfa, dba o nią i otacza troską, to na pewno będzie zadowolony, a auto nie raz mu się odwdzięczy. Jeśli ktoś chce jak najtaniej kupić samochód i jak najtaniej go eksploatować, to lepiej niech kupi jakiś niemiecki wynalazek. Nie chodzi o to że są bezawaryjne, ale w przeciwieństwie do Alfy będą jeździć nawet powiązane sznurkiem i drutem, chyba że kierowca wypadnie w końcu przez podłogę.
Alfa nie jest wcale bardziej awaryjna niż inne auto.
VW czy AUDI nie odbiegają bezawaryjnoscią od AR.
Silnik JTD czy JTDm jest jednym z najlepeszych (co potwierdza fakt montowania ich w Oplu, Sabie i całym koncernie Fiata.)
Blacha jest ocynkowana tak jak u konkurencji, (czasem trafi egz. co lekko traci lakier ale to sporadyczne wady takie jak u konkurencji)
Zawieszenie może nie jest najtrwalsze ale za to mało które auto prowadzi się tak jak AR.(i nie jest drogie)
Elektronika prawie nie zawodna (mam poruwnanie między takimi autami jak SKODA, NISSAN, PEUGEOT, RENAULT)
I to to naważniejsze....
Czy to w Automaniaku czy w TOP GEAR było powiedziane: "Nie zna życia, kto nie służył w marynarce i nie jest prawdziwym miłośnikiem motoryzacji, ten, kto nie miał Alfy Romeo. "
Przy takich samych kosztach utrzymania można taniej kupić 156 która jest wygodniejsza i cichsza. To pod rozwagę koleżanki. Wiadomo wygląd kwestia gustu.
I nie przesadzajcie z tymi mechanikami znajacymi się na alfach. Ze 147 z dieslem poradzi sobie też mechanik dobry w golfach i astrach . To auta jak każde inne. Nawet bym powiedział ze dosyć proste w obsludze zawieszenia czy na przykład rozrządu.