Printable View
Alfa na myśl o przeglądzie chyba się boi ;) Dzisiaj wracając do domu na ostatniej prostej zonk, hamuje, a tu coś wibruje, auto hamuje jakoś niemrawo, i zaczyna je ściągać, w sumie to miałem wrażenie, że chce stanąć bokiem.
Jedyne co zdazylem sprawdzić to czy koła są dokręcone, czy jest równe ciśnienie, i czy nie ma wycieku płynu hamulcowego. Wszystko niby ok.
Przy małej prędkości nic się nie dzieje, powyżej 60km zaczyna występować ten objaw. Jakieś pomysły, sugestie?
A pedał bije po nodze?.Może przejechałeś przez kałużę i tarcze zwichrowało?Lub może być zapieczony cylinderek,choć teraz to rzadko się to dzieje.
Tylko że tak nagle to się zaczęło dziać? To mnie dziwi. Żadnej kałuży, hamowalem gwałtownie z 90 zjeżdżając na stację, później miałem prostą do domu, hamowanie z 100 i kuku. Przejechałem dalej hamując silnikiem, zawrocilem i z prędkością patrolową do domu, przy gwałtownym hamowaniu nic. Rozpedzilem się do 60 i znowu wibruje i ściąga. Wibracje i tu i tu, chociaż ciężko powiedzieć czy bardziej na budzie czy na pedale, wolalem nie testowac, trochę przypomina mi to kopanie ABS. Mógł zeswirowac?
Z opisu wynika że hamuje tylko jedna strona a druga "wibruje w pedał".
Może warto sprawdzić pompę ABS bo jeżeli płyn nie ucieka z cylinderków to gdzieś coś blokuje dopływ płynu do nich.
Jeśli kierownica nie rusza się podczas jazdy to wygląda na to, że tarcza sie "wygła" :) i nie hamuje (lub słabo hamuje) na jedna strone.
Czyli dobrze było by się wybrać na stację diagnostyczną, i sprawdzić efektywność hamowania? Jeszcze mam pomysł na wyjęcie bezpiecznika ABS i sprawdzeniu, czy coś to zmieni.
Kurcze, w poniedziałek miałem jechać na badanie techniczne i później na wakacje, chyba tego belli nie wybacze nigdy [emoji35]
Nie no spoko, podjedź do emchanika rano i niech sprawdzi o co kaman. Może się okazać równie dobrze, że prowadnica w zacisku zardzewiała. :) roboty na 10 minut. Albo też mogą być końcówki drażków i tu wymiana szybkla ale do tego zbieżność. Podjedź wcześnie rano do mechanika i ogarniesz temat !!!Cytat:
Napisał starykot
Z rana niestety muszę jeszcze do pracy, wygląda na to że autobusem.. Miałem wrażenie, że ściąga na lewo, więc coś było by nie tak z prawa strona?
No dokładnieCytat:
Napisał starykot
Ja bym jeszcze sprawdził przednie zawieszenie.
Z przodu raczej wszystko ok, jedyne co pamiętam, to lekki luz na sworzniu górnego wahacza z lewej strony. Bardziej doczepil bym się do tyłu, ale odwlekam to, nie mając żadnej alternatywy dla tulei Tedguma.
Kojarzy mi się, że mam gdzieś czujnik zegarowy na statywie, spróbuje zmierzyć bicie tarcz.
Mi drży kierownica przy delikatnym hamowaniu i obstawiam , że to właśnie wina luzu na sworzniu górnego wahacza. Tyle, że nie ściąga.
Tarcze tez kiedyś mialem krzywe i oprócz bicia na kierownicy i pulsacyjnego hamowania też nie ściągało. Ja bym jednak obstawiam na układ kierowniczy/zawieszenie. Tym bardziej, że nagle zaczęło sie to dziać.
Wg mnie objawy typowo na zle pracujacy prawy zacisk. Sciaganie, bicie plus moze byc juz krzywa ktoras z tarcz, przeciez one krzywia sie wlasnie raptownie a nie stopniowo.
No tak, ale kolega mówi że nie wyjechał w kałuże czy coś. Wiadomo zaciski też trzeba sprawdzić. Mówię tylko, ze nie zawsze problem przy hamowaniu bezpośrednio zależy od usterki ukladu hamulcowego.
Sprawdzilem prawa stronę, wszystko poskręcane, luzow z przodu nie ma, z tyłu trochę umeczone tuleje dolnego wahacza. Sprawdzilem bicie tarcz, z tyłu ponad 0,1mm, z przodu wskazowka czujnika stoi w miejscu. Jutro zamawiam tarcze na tył, mam nadzieję że to pomoże.
No z pewnością nie jest to wina ściągania i bicia..Za Twój problem odpowiada przód a nie tył .A zaciski chodzą po prowadnicach?Może jakiś syf dostał się do absu?Zrzuć prawe koło i sprawdz zacisk.Ja bym raczej tam szukał winy.
Tak czy siak tarcze z tyłu do wymiany. A przód jeszcze raz dokładnie przeglądanie i całość od powietrze. Tak czy siak pojade na wyjazd innym samochodem, bella strzeliła focha, to sobie teraz poczeka.
Moja tez dzien przed wyjazdem walnela focha wiec luzik nie jestes sam :)
Moja w tamtym roku postanowiła stracić jedno oko. W dzień wyjazdu nad morze spaliła sie przetwornica. W obie strony nocą jechałem z jednym światłem. Reflektory po regeneracji, nowe żarniki. Myślałem, że mnie szlak trafi. .
Także ten typ tak ma chyba:D
Ważny jest moment :) jak przed wyjazdem to znak, że Cię lubi :)Cytat:
Napisał dareme89
Foch fochem, ale jeszcze jedno mi do głowy przychodzi. Jest opcja, że jedna sekcja pompy hamulcowej przepuszcza, i stąd te cyrki?
Żeby przepuszczała pompa,to pedał hamulca musiałby iść do podłogi.A wchodzi w podłogę?
Chyba znalazłem winowajcę. Tutaj nie powinno być jakiejś tulejki między listwa, a przekladnią? Za chwilę ide sprawdzić drugą stronę, tak to wygląda z lewej strony.
https://vimeo.com/137003736
Nie działa link
https://youtu.be/s1BxRUIVWes
Z drugiej strony luzu nie ma, czyli czeka mnie męka z demontażem przekładni. Do tego w gumowych osłonach drążków było trochę oleju. I jak tu nie kochać 166?[emoji1]
Tam są takie tuleje teflonowe. Jest patent żeby to wymienić bez wyjmowania maglownicy. Jest gdzie na forum.
Olej to pewnie wyciek z uszczelnienia maglownicy.
No właśnie czytałem ten temat, tylko problem jest z ich wyjęciem, zresztą żeby tokarz to dorobił, to trzeba zmierzyć wymiar listwy, a ja nie mam mikromierza. Tylko że też trochę stamtąd cienkie. Jutro sprawdzenia w jakim stanie jest cala listwa, jak bez rdzy i wzerow, to sam sobie spróbuje kupić zestaw naprawczy i wymienić wszystkie uszczelnienia, a listwę będę mógł oddać do tokarza, żeby spasowal wymiary.
Rozebrałem, i niestety, ale od tej strony nie ma tam żadnej tulejki, nie widać nawet, żeby było na nią miejsce. Czy ktoś rozbierał przekładnię kierowniczą? Bo to chyba nie możliwe, żeby miał być tam taki luz, od nowości.
Kolego, kup regenerowaną przekładnię (z gwarancją) i wymień. Wymiana przekładni jest stosunkowo prosta i ogarnia to przeciętny mechanik.Cytat:
Napisał starykot
Panowie autko chwilę stało, robilem zawieszenie i inne pierdoly. Wyjechalem z nadzieją że będzie szła jak po torach, a tu kapa, dalej ściąga i wibruje. Odlaczylem jedną wtyczkę od ABS pod maska. Od razu przeszlo. Czyli ABS swiruje. Tylko o dziwo po podłączeniu pod komputer żadnych błędów. Któryś czujnik ABS swiruje i przez to te problemy?
Trop dobry
Chciałem podpiac komputer w czasie jazdy i sprawdzać prędkości obrotowe poszczególnych kół na prostej, ale chyba obejdzie się bez tego. Licznik z podpietym jednym czujnikiem ABS pokazuje zaniżona prędkość. Zobaczę co się stanie po podpieciu czujników na odwrót, jak zacznie pokazywać prawidłowa prędkość to mam winowajce.
Pod warunkiem ,że ABS bierze sygnał tylko z jednego koła