Ruchy wskazówki temperatury silnika

Witam,
mam taki nietypowy problem... Rusza mi się wskazówka temperatury silnika jakoś od wczoraj. Tak się dziwnie rusza tzn potrafi nagle spaść o połowę działki w dół aby równie szybko wskoczyć na 90 z powrotem. Tak samo się dzieje podczas rozgrzewania silnika, jednakże nigdy owa wskazówka nie przekracza 90 st.
Dzisiaj obserwowałem temperaturę silnika MESem i waha się w przedziale 77-85 st jednak i tam występują szybkie skoki po 2-3 stopnie w obie strony. Co to może być? Płynu nie ubywa i generalnie nie widzę problemów w układzie chłodzenia. Planuje przeczyścić i sprawdzić kostki od czujnika choć chyba zacznę od wymiany akumulatora bo już mocno niedomaga a podczas upałów tydzień temu puścił trochę elektrolitu przez odpowietrzniki.
Czy to dobry trop? Gdzie jeszcze szukać? Termostatu nie podejrzewam bo auto się niby dobrze nagrzewa.. Te zmiany temperatury są na tyle szybkie iż nie jest możliwe że tak się fizycznie zmienia temperatura płynu.

Mam 2.4 i też dogrzewała się do 90 przy normalnej jeździe, jednak wskazówka pięła się do góry dziwnymi skokami, przy wolniejszej jeździe też skokami potrafiła nagle spaść do 80 albo czasem i mniej. Ogólnie kiedy to bym nie spojrzał na temp to zazwyczaj co chwila pokazywała inną (jednak w granicach 70-90st). Wszystko ogólnie wydawało się ok, wymieniłem termostat i trzyma teraz książkowo 90 stopni i ani drgnie, nagrzewa się równo i jednostajnie.

Z tego co wiem to termostat jest razem z czujnikiem, jeżeli faktycznie masz duże skoki w bardzo krótkich odstępach czasu to faktycznie sprawdź czujnik. Z drugiej strony to co pokazuje ci MES wygląda właśnie jak zazgonowany termostat.

Termostat do wymiany ;)

Cytat:

---

Napisał magil

Termostat do wymiany ;)

---

A potem glowica. Poki nie odczuwasz wzrostu spalania zostaw

Większej bzdury dawno nie czytałem. Dla właściwej pracy silnika termostat powinien być sprawny.

Każde uszkodzenie termostatu obniżające temperaturę podwyższa zużycie paliwa.

Cytat:

---

Napisał magil

Większej bzdury dawno nie czytałem. Dla właściwej pracy silnika termostat powinien być sprawny.

---

To bylo ironiczne. jesli nie ma efektow ubocznych to po co wymieniac

To nie termostat tylko czujnik temperatury wkręcony w termostat. U mnie też wskazówka w kabinie szalała w czasie jazdy jak prędkościomierz w maluchu. Tzw "szacowanie" pomiaru :) Tylko że potrafiła latać w te i z powrotem o 2 kreski albo nagle w trasie spaść na "zero" (50*) a potem sobie nagle wskoczyć na 90.
Problemem jest to, że czujnik temp. jest podwójny - połowa na ECU a połowa na deskę. Tylko że ta połowa na deskę ma masę po obudowie (a ta na ECU ma osobną masę prowadzoną przewodem).
U mnie pomogło samo pogmeranie wtyczką czujnika. Jeśli czyszczenie wtyczki nie pomoże, to powinno pomóc wykręcenie czujnika i wyczyszczenie jego samego i miejsca gdzie się go wkręca jakimś preparatem usuwającym tlenki ze styków elektrycznych.
Jeżeli jednak ECU też widzi manianę, to problem gorszy i kwestia sprawdzenia czy to świruje czujnik, czy termostat. Nie wydaje mi się jednak aby układ miał taką sprawność aby temperatura faktycznie skakała o 20-30 stopni w przeciągu sekundy, jak to pokazuje wskazówka w kabinie.

ED: kiedyś nawet nagrałem jak to u mnie wyglądało, chociaż wtedy jeszcze te pląsy były, powiedzmy, dość delikatne:
https://drive.google.com/open?id=0B7...W9FVUJQOHBPMlE
Jeśli masz taki objaw, to zajmij się czujnikiem jak pisałem wyżej.

No właśnie u mnie wskazówka zachowuje się dokładnie jak u Ciebie. Na razie takie właśnie "pląsy" nie zupełnie regularne- np dzisiaj z nich zrezygnowała i działała ok. ;) Zacznę od czyszczenia kostek i styków w wekend i zobaczę czy pomoże. Jeśli nie- przy najbliższej wymianie oleju wymian termostatu. :) Dziękuje za odpowiedzi. Napiszę co pomogło jak naprawię.

Wyczyść wtyczkę czujnika temperatury, który siedzi w termostacie. Jak to nie pomoże, to wykręć czujnik i jego też wyczyść (zgubisz pewnie troszkę płynu).
U mnie pomogło dosłownie dotknięcie wtyczki czujnika (przy okazji jak coś robiłem innego).
Termostat nic tu nie jest winien. Układ chłodzenia ma zbyt dużą bezwładność aby był w stanie tak szybko zmieniać temperaturę chłodziwa i to w obie strony - podgrzewać i chłodzić. Zrobisz tylko niepotrzebny koszt...

Może tak trochę inaczej zapytam, ale po jakim czasie u was silnik osiąga 90stopni? u mnie trwa to chyba dosyć długo, nieraz przejadę 15km część miasta część poza i nie osiągnie tej temperatury.

Cytat:

---

Napisał adas.j

Może tak trochę inaczej zapytam, ale po jakim czasie u was silnik osiąga 90stopni? u mnie trwa to chyba dosyć długo, nieraz przejadę 15km część miasta część poza i nie osiągnie tej temperatury.

---

Przy obecnych temperaturach o wczesnym poranku (okolice 12st) potrzebuje jakieś 5-8km na osiągnięcie 90st. To przy spokojnej jeździe, bo nie pałuje na zimno. Z tym że mam zaślepiony egr a to ponoć przedłuża nagrzewanie.
Co do moich perypetii z ruszającą się wskazówką... Dzisiaj działała wzorowo. Prawdopodobnie coś nie zawsze łączy.

ja nie mam zaślepionego egr a i tak dogrzewa się dłużej. przy powrocie z pracy jak np dziś, temperatura na zewnątrz 23st, pierwsze 8km w mieście następne 10km poza miastem i jak wjeżdżałem do garażu to było w okolicach 85st dopiero, a podczas wyjazdu z miasta było 70. Nie wiem czy to dobre wskazania...

EDIT
Ok będzie termostat do wymiany, poczytałem i wywnioskowałem że nie ma bata o tak długi rozgrzew.

U mnie dziś (~22 stopnie) po 3 kilometrach dopiero przestał komputer działać w trybie "delikutaśnym", tzn. że wtedy wskoczyła pierwsza albo druga kreska.