sprzęgło , skrzynia ? dziwna sytuacja

Hejka,

Sorki za ten tajemniczy temat ale nie mam pojęcia jak to nazwać.
Opis sytuacji ,

ostatnio wyjechałem w trasę , był taki moment że jechałem polną drogą z wystającą trawą po środku.
No i czasami tarło , próbowałem tą trawę brać w miarę możliwości na koło , w momęcie jak dojeżdżałem do skrzyżowania coś tam załomotało dziwnie pod spodem , pierwsza moja myśl że jakiś kamień gałąź . Zatrzymałem się na skrzyżowaniu 1ka jadę a tam jeb...cie az nogę z gazu zdjąłem zdecydowanie coś z układu przeniesienia napędu. Moja najbardziej przychylna teoria na to to coś leżeło w trawie ale niby jakim cudem się zaplątało gdzieś w półoś nie wiem .

Chwilę potem zaparkowałem auto na kilka godzin chce zaznaczyć że ww historia może nie być z tym powiązana po prostu było to dziwne.
Odpalam zimne auto wszystko cacy po chwili pojawiło się delikatne terkotanie (problem bardzo znany jest o tym temat miałem to wcześniej) i przez małą chwilę postanowiłem lekko przegiąć lewarek biegów jak do wrzucenia 1ki wtedy terkotanie zazwyczaj odpuszcza a tu zonk auto zaczyna lekko jechać co mnie mocno zaskoczyło .

Czy to jest normalne że w momencie kiedy auto stoi na równej powierzchni a my próbujemy wrzucić bieg bez sprzęgła to zaczyna jechać ( to jest minimalny ruch ale jest) oczywiście bieg nie jest wrzucony, o co komon?

Sprzęgło , dwumas wymieniane ze 2mc temu .

Potem jechałem do domu jakieś 170km i w zasadzie wszystko tip top nic nie hałasuje wszystko działa , trochę tylko peńkam bo w weeken będę robił z 700km +

pozdro

jazda na nie wrzuconej 1 na pewno nie jest normalna

no właśnie , przedziwne .

Zrobił się taki półautomat :-D trasa z takim uszkodzeniem to prosze nie się o kłopoty w drodze.

Podjade z tym do mechanika dziś albo jutro , a jakieś pomysły co mogłą klęknąć.

Cytat:

---

Napisał Jambo

Podjade z tym do mechanika dziś albo jutro , a jakieś pomysły co mogłą klęknąć.

---

Docisk lub wysprzęglik/łożysko. Pedał chodzi normalnie?

Cytat:

---

Napisał jahu

Docisk lub wysprzęglik/łożysko. Pedał chodzi normalnie?

---

Byłem u mechanika , wyjaśniłem sytuację i w zasadzie na razie skończyło się na gdybaniach ,
Mechanik sam był lekko zdziwiony i przypominała mu się tylko jedna nieco podobna sytuacja ze skodą nie pamiętam dokładnie o co chodziło ale luz na jakimś wałku.

Sprzęgło jak pisałem w miarę nowe cały komplet co oczywiście nie znaczy że nie klękło , ja bym obstawił jednak na ten hydrauliczny wysprzęglik o czym mówiłem mechanikowi z tym że pedał sprzęgła chodzi absolutnie normalnie, żadnych kłopotów ze zmianą biegów... a mówił że wtedy miałbym problemy z biegami.

I po takim gdybaniu powiedział mi że może łożysko na jakimś wałku w skrzyni (sorki nie pamiętam dokładnie) ma luz i siła odśrodkowa lekko porusz autem.
W zasadzie biorąc po uwagę problemy z łożyskami w m32 to by się mogło być to.

Stanęło na tym żeby obserwować i na razie jeździć , bo wyciąganie skrzyni nie ma sensu.

No nic będę pisał jak się to rozwinie .
Ogólnie to nie ma znaczenia który bieg próbuję wrzucić na równym auto minimalnie zaczyna jechać ehh.
Po za tym wszystko działa normalnie nie ma zgrzytów , zahaczeń sprzęgło się nie ślizga...

Cytat:

---

Napisał Jambo

Ogólnie to nie ma znaczenia który bieg próbuję wrzucić na równym auto minimalnie zaczyna jechać ehh.

---

Czy dobrze rozumiem, że po wrzuceniu pierwszego biegu i trzymając sprzęgło auto minimalnie zaczyna jechać?
To ewidentnie problem nie wysprzęglonego do końca sprzęgła. Haczenie biegów to ten sam problem.

Czy razem ze sprzęgłem wymieniłeś wysprzęglik/łożysko? Jakiego producenta część zamontowałeś?

Nie , trochę to może zagmatwanie opisuję .

Nie wciskam sprzęgła, natomiast gałkę biegów układam tak jak bym chciał wrzucić bieg do momentu oporu - czyli tak naprawdę nie wrzucam biegu i wtedy auto zaczyna się minimalnie paruszać.
Jak coś to nagram film bo jeżdże już troche autami ale takiego kwiatka nie widziałem.

Sprzęgło postanwiłem wymienić raz a konkretnie , cały zestaw Luka docisk, tarcza, wsyprzęglik i dwumas .
pozdro

U mnie po takich dziwnych dźwiękach okazało się, że skrzynia padła, ale biegów bez sprzęgła nie wrzucałem. Miałem niezłego fefra - do domu 1100 km ale dałem radę. Jeszcze powyżej 2500 obr. czasem wysakiwała 5 i 6.

No kurka napawa optymizmem,
a jak to było u ciebie , coś popukało i przestało , potem wróciło.
Czy popukało i się rozwaliło.
pozdro

U mnie pierdzielneło i już szło źle. Nie dało się szybko jechać, wyskakiwały biegi. Wracałem z Holandii na 4 biegu maksymalnie do 100 km/h. Buczenie na 3,4,5 i 6. Później także na 1. Skrzynia wytrzymała podróż. Wszystko zaczęło się ( tak mi się wydaje ), że zignorowałem wyskakiwanie 4 biegu - latałem tak 3 latka no i się stało :(