Dynamika silnika MultiAir 170 KM przed vs poliftowa

Jeżdżę obecnie zastępczą Giuliettą przedliftową z tym samym silnikiem i zauważyłem ogromną różnicę w stosunku do mojej. U mnie silnik jest jakby przymulony, ale myślałem że tak ma być i już się przyzwyczaiłem. Tutaj samochód jest o wiele bardziej dynamiczny, czuć to nawet w momencie przełączenia na Dynamic, gdzie przyrost jest dużo większy. Powiem tak: Tryb Dynamic u mnie to jak Normal w tym zastępczym. Nie wiem czy to kwestia oprogramowania silnika, czy ma prawo tak się różnic dynamiką tego samego silnika w przed i poliftowej, czy coś jest nie tak z tym moim silnikiem?

Raz testowo jechałem poliftem, ale nie zauważyłem różnicy.

pzdr, tadzikpl

Cytat:

---

Napisał Roman35

Jeżdżę obecnie zastępczą Giuliettą przedliftową z tym samym silnikiem i zauważyłem ogromną różnicę w stosunku do mojej. U mnie silnik jest jakby przymulony, ale myślałem że tak ma być i już się przyzwyczaiłem. Tutaj samochód jest o wiele bardziej dynamiczny, czuć to nawet w momencie przełączenia na Dynamic, gdzie przyrost jest dużo większy. Powiem tak: Tryb Dynamic u mnie to jak Normal w tym zastępczym. Nie wiem czy to kwestia oprogramowania silnika, czy ma prawo tak się różnic dynamiką tego samego silnika w przed i poliftowej, czy coś jest nie tak z tym moim silnikiem?

---

1. Przepalona
2. Dotarta

Cytat:

---

Napisał Roman35

czy coś jest nie tak z tym moim silnikiem?

---

Diagnozuj na odczytaniu błędów ze sterownika świat się nie kończy.
Pomiar mocy na hamowni też wiele powie o kondycji silnika.
Z drugiej strony może być jakaś różnica w sofcie która wpływa na odczucia z jazdy.

Cytat:

---

Napisał dziadzia82

1. Przepalona

---

Ok, to może mieć wpływ.

Cytat:

---

Napisał dziadzia82

2. Dotarta

---

W dzisiejszej motoryzacji nie ma ma już takiego pojęcia jak "docieranie" - oczywiście jak dasz w palnik od nowości, to odbije się to na zużyciu oleju czy spalaniu, ale nie na dynamice silnika, nawet gdyby stracił ten silnik 5KM i 10Nm w "piku" - to nikt nie odczuje tego pod butem - nie ma takiej opcji.

Ja bym się skłaniał ku różnicy w sofcie, bo silnik może generować ten samą moc max i moment i reagować na gaz zupełnie inaczej, bo co innego stan określony pomiaru mocy - but na 100%, a co innego stany nie określone podczas jazdy- zupełnie inna bajka.
Było tak samo z silnikami 3.2V6 jak trzeba było spełnić koleją normę spalin, żeby silnik mógł być montowany, to na papierze moc była ta sama, a dodatkowy osprzęt sterujący silnikiem oraz soft ubił "wigor" tego motoru.

Jak dla mnie, to mój silnik jest sztucznie przymulony, co czuć zwłaszcza na niskich biegach, tak jakby ktoś bał się, że jak się doda za dużo gazu, to powstanie za dużo CO2 i stopią się lodowce. Może to i sprawa ekoterrorystów, tylko chyba obydwa modele spełniają tę samą normę Euro, wiec nie powinno być różnicy. Jeszcze będę drążył tę sprawę, niech tylko naprawią co mają teraz naprawić.

Cytat:

---

Napisał italiano_83

Diagnozuj na odczytaniu błędów ze sterownika świat się nie kończy.
Pomiar mocy na hamowni też wiele powie o kondycji silnika.
Z drugiej strony może być jakaś różnica w sofcie która wpływa na odczucia z jazdy.



Ok, to może mieć wpływ.




W dzisiejszej motoryzacji nie ma ma już takiego pojęcia jak "docieranie" - oczywiście jak dasz w palnik od nowości, to odbije się to na zużyciu oleju czy spalaniu, ale nie na dynamice silnika, nawet gdyby stracił ten silnik 5KM i 10Nm w "piku" - to nikt nie odczuje tego pod butem - nie ma takiej opcji.

Ja bym się skłaniał ku różnicy w sofcie, bo silnik może generować ten samą moc max i moment i reagować na gaz zupełnie inaczej, bo co innego stan określony pomiaru mocy - but na 100%, a co innego stany nie określone podczas jazdy- zupełnie inna bajka.
Było tak samo z silnikami 3.2V6 jak trzeba było spełnić koleją normę spalin, żeby silnik mógł być montowany, to na papierze moc była ta sama, a dodatkowy osprzęt sterujący silnikiem oraz soft ubił "wigor" tego motoru.

---

Proszę wymienić olej w fabrycznie nowym samochodzie po 4-5 tys km to wtedy kolega zobaczy czy silniki potrzebują dotarcia.
Jednym słowem srebrny pył

Jak byłem w ASO sprawdzić swoją Giuliettę przed zakupem rozmawiałem chwilę ze znajomym sprzedawcą. Powiedział mi, że czuć różnicę w dynamice między przed i po liftową wersją na korzyść tej starszej. Jest to niby związane ze zmianą normy na EURO6. Ale nie jeździłem poliftową więc nie mam bezpośredniego porównania.

W tej zastępczej w dowodzie rej. jest Euro 5.
Rozumiem, że z Euro 7 będzie można jechać maksymalnie 100 km/h, a z Euro 10 zap... tylko na piechotę. ;)

Cytat:

---

Napisał yoss

Jak byłem w ASO sprawdzić swoją Giuliettę przed zakupem rozmawiałem chwilę ze znajomym sprzedawcą. Powiedział mi, że czuć różnicę w dynamice między przed i po liftową wersją na korzyść tej starszej. Jest to niby związane ze zmianą normy na EURO6. Ale nie jeździłem poliftową więc nie mam bezpośredniego porównania.

---

Ero5 a 6 w silnikach benzynowych jest na tym samy poziomie nic sie nie zmieniło.
Tylko klekoty dostały niższe tlenki

Możliwe jest, że eurokołchoz zarządził nowe, bardziej restrykcyjne i z mniejszą tolerancją błędu pomiary emisji w związku z normą Euro 6 i silnik który spełniał normę Euro 5 nie spełni Euro 6, więc woleli się zabezpieczyć. Mnie już nic nie zdziwi.

Cytat:

---

Napisał dziadzia82

Proszę wymienić olej w fabrycznie nowym samochodzie po 4-5 tys km to wtedy kolega zobaczy czy silniki potrzebują dotarcia.
Jednym słowem srebrny pył

---

Od tego jest filtr oleju żeby to zbierał, technicznie docieranie nie ma nic wspólnego z tym co kiedyś docieraniem się nazywało, a silniki tego nie potrzebują.

Cytat:

---

Napisał Roman35

W tej zastępczej w dowodzie rej. jest Euro 5.

---

I to o czym pisałem wyżej .. pewnie zamieszali w sofcie.

Roman35. Jeśli jesteś z Wrocławia lub okolic to możemy porównać bolidy. Jeśli tak, to napisz na prv.

Cytat:

---

Napisał italiano_83

Od tego jest filtr oleju żeby to zbierał, technicznie docieranie nie ma nic wspólnego z tym co kiedyś docieraniem się nazywało, a silniki tego nie potrzebują.

---

ojj chyba się za dużo "Auto Świata" naczytałeś ;)

Cytat:

---

Napisał italiano_83

Od tego jest filtr oleju żeby to zbierał, technicznie docieranie nie ma nic wspólnego z tym co kiedyś docieraniem się nazywało, a silniki tego nie potrzebują.

I to o czym pisałem wyżej .. pewnie zamieszali w sofcie.

---

Kłaniają się Podstawy Konstrukcji Mechanicznych :)

Cytat:

---

Napisał tx555

ojj chyba się za dużo "Auto Świata" naczytałeś

---

Nie czytam ..

Cytat:

---

Napisał dziadzia82

Kłaniają się Podstawy Konstrukcji Mechanicznych

---

O coś nowego na politechnice się pokazało

Przestańcie pisać bajki z czasów lat 60 -tych ok.

Obecne silniki nie wymagają docierania i koniec, Master z forum tdi - swojego Lena chipował tego samego dnia po wyjeździe z salonu i jakoś się nie rozpadł mimo podniesionej mocy z 170 do ponad 200PS i śmiechem zbywał teksty o "docieraniu" a gość na mechanice i chiptuningu zęby zjadł i zresztą każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o współczesnej technologi produkcji silników powie to samo.

Cytat:

---

Napisał italiano_83

Nie czytam ..



O coś nowego na politechnice się pokazało

Przestańcie pisać bajki z czasów lat 60 -tych ok.

Obecne silniki nie wymagają docierania i koniec, Master z forum tdi - swojego Lena chipował tego samego dnia po wyjeździe z salonu i jakoś się nie rozpadł mimo podniesionej mocy z 170 do ponad 200PS i śmiechem zbywał teksty o "docieraniu" a gość na mechanice i chiptuningu zęby zjadł i zresztą każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o współczesnej technologi produkcji silników powie to samo.

---

To powiedz mi :)
czemu silnik po przejechaniu 5-10 tys pali mniej ciszej pracuje ma lepsza elastyczność ???
czemu skrzynia biegów po pewnym przebiegu pracuje płynniej ???

Czyżby sie docierały elementy układały hym..... :)


Apropo PKM to podstawowy przedmiot w tych złych technikach tak samo jak termodynamika, nie mówiąc już o tych starych złych uczelniach :)
Na tym forum jest dwóch profesorów jeden z AGH drugi z UW.
Niech oni sie wypowiedzą na ten temat bo mi już ręce opadają.
Z mej strony w tym temacie wszystko napisane.
Pozdrawiam

Tak cuda się dzieją, ręce opadają jak się słucha takich zabobonów i tyle Tobie powiem, żyj w swoich przekonania tylko nie "zakwaszaj" głowy innym. Gdyby choć w % było tak jak piszesz, co 90% żłopała by olej, spalała ponad paliwo ponad normę i generowała niższe parametry mocy i momentu .. ciekawe czemu tak nie jest ?
Tak bo wszyscy zmieniają olej po 5kkm i jeżdżą max 100km/h przez pierwsze 10kkm - bzdury totalne i tyle.
Normalnie użytkowane auto nie wymaga takich farmazonów, bo zwyczajnie nie są one potrzebne.

Dziś się nie dociera silników... nie robiło się już tego nawet w FSO w roku 2000. Fabryka to robi za nas.

Cytat:

---

Napisał dziadzia82

Proszę wymienić olej w fabrycznie nowym samochodzie po 4-5 tys km to wtedy kolega zobaczy czy silniki potrzebują dotarcia.

---

Owszem, oleum po takim przebiegu zawiera różne badziewia których nie zawiera później (silikon na ten przyklad). Sprawdziłem u siebie.

Co nie zmienia faktu, ze Julcie "docierałem" z butem w podłodze w pełnym zakresie obrotów ;)

Cytat:

---

Napisał Roman35

Jeżdżę obecnie zastępczą Giuliettą przedliftową z tym samym silnikiem i zauważyłem ogromną różnicę w stosunku do mojej.

---

Nie zauważyłem. Jedynie troche inaczej pracujące TCT (inny soft). I głośniejszy wydech w zastępczej niż w mojej.

w moim ducati monster z 2007 wyraźnie podane są dopuszczalne zakresy obrotów przy przebiegu do 1000km (wymiana oleju), a następnie do 3500 km. Dopiero po tym czasie producent dopuszcza stosowanie pełnego zakresu. Ok, może silniki motocyklowe mają cięższe życie, ale mimo wszystko podobną technikę zastosowałem w nowym MITO, które pojawiło się rok temu w rodzinie. Do 1000 km spokojnie i po tym czasie olej out.

Cytat:

---

Napisał Robalgis

w moim ducati monster z 2007 wyraźnie podane są dopuszczalne zakresy obrotów przy przebiegu do 1000km (wymiana oleju), a następnie do 3500 km. Dopiero po tym czasie producent dopuszcza stosowanie pełnego zakresu. Ok, może silniki motocyklowe mają cięższe życie, ale mimo wszystko podobną technikę zastosowałem w nowym MITO, które pojawiło się rok temu w rodzinie. Do 1000 km spokojnie i po tym czasie olej out.

---

Poczytaj posty Adama Medyny: http://forum.motocyklistow.pl/index....ac-nowy-motor/ ;) Takie mulaste docieranie to zabezpieczenie producentów w razie awarii. Jak nie będziesz się do tego stosował, coś się spier.oli, to Ty płacisz ;)

Czy sprawdzenie samochodu na hamowni może dać tu jakaś konkretną odpowiedź, czy tam tylko da się zmierzyć moc i moment? Nigdy nie byłem na hamowni, więc nie wiem.

Cytat:

---

Napisał Roman35

Czy sprawdzenie samochodu na hamowni może dać tu jakaś konkretną odpowiedź, czy tam tylko da się zmierzyć moc i moment? Nigdy nie byłem na hamowni, więc nie wiem.

---

Hamownia da obraz tego jaką mocą max dysponuje silnik przy jakich obrotach jak wygląda jej rozwój czy nie ma dołków podobnie z momentem obrotowym to da obraz kondycji silnika. Najlepiej podjechać do tunera na hamownie, dobry tuner to przede wszystkim dobry diagnosta i w razie jakiś niedomagań zdiagnozuje przyczynę.

Cytat:

---

Napisał italiano_83

Tak cuda się dzieją, ręce opadają jak się słucha takich zabobonów i tyle Tobie powiem, żyj w swoich przekonania tylko nie "zakwaszaj" głowy innym.

---

Faktem jest, ze nowy samochód w pierwszym okresie użytkowania ma gorsze osiągi i spala więcej paliwa niż po przejechaniu kilkudziesięciu tysięcy kilometrów. Wystarczy sobie przejrzeć testy Auto-Świata długodystansowe - sprawdzają tam przyśpieszenie do 100 km/h i spalanie średnie na początku i końcu testu rożnych modeli. Z reguły lepsze osiągi i niższe spalanie ma samochód na końcu testu :)
W instrukcji większości samochodów są zalecenia jak zachowywać się w początkowym okresie użytkowania - takie zalecenia są także w instrukcji Giulietty.
Obecnie oczywiście nie stosuje się typowego docierania silnika - nie znaczy to jednak, że powinno się jeździć z pełnym butem od samego początku. Przez klika - kilkanaście tysięcy silnik się jeszcze układa i pełne pałowanie na pewno mu nie służy.
Nikt nie twierdzi, że jeśli nie będziemy go oszczędzać to się rozleci - bo tak nie będzie. Ostrożność na początku zwróci się na pewno przy dużym przebiegu silnika - pamiętajmy, że to silnik w technologii downsizingu i nie jest obliczony na mln kilometrów.
Wymiana oleju po kliku tysiącach też nie zaszkodzi.

Co do osiągów starszych wersji to prawda - nowa wersja z normą euro 6 ma nieco gorsze osiągi, trochę słabsze przyśpieszenie i gorszą elastyczność. Polift nie ma już szans złapać 7.8 s ale oczywiście w papierach zostały stare dane...
Jeśli porównuje się świeżą Giuliettę z wersją przedliftową, która ma już trochę przelatane to różnica w osiągach będzie jeszcze bardziej odczuwalna.

Przecież wcześniej było że normy dla benzyny się nie zmieniły więc po co mieliby zamulać?

Cytat:

---

Napisał Żuczek

Co do osiągów starszych wersji to prawda - nowa wersja z normą euro 6 ma nieco gorsze osiągi, trochę słabsze przyśpieszenie i gorszą elastyczność. Polift nie ma już szans złapać 7.8 s ale oczywiście w papierach zostały stare dane...
Jeśli porównuje się świeżą Giuliettę z wersją przedliftową, która ma już trochę przelatane to różnica w osiągach będzie jeszcze bardziej odczuwalna.

---

Jeśli to prawda co piszesz, to szkoda że to nie Stany. Tam swego czasu właściciel bodajże hondy wygrał odszkodowanie, bo w instrukcji było napisane, że samochód spala tyle a tyle, a spalał więcej.
Ale na hamownię i tak pojadę, bo mi się to nie podoba.

Moc powinna być zbliżona do deklarowanych wartości, nie ma tutaj co panikować. Na plus jest to, że polift powinien nieco mniej palić, w mieście różnica może dochodzić do 0.5 litra.

Przejechałem już prawie cały zbiornik benzyny i pali dokładnie tyle samo.

Cytat:

---

Napisał Żuczek

Moc powinna być zbliżona do deklarowanych wartości, nie ma tutaj co panikować. Na plus jest to, że polift powinien nieco mniej palić, w mieście różnica może dochodzić do 0.5 litra.

---

Przepraszam - jeśli polift ma taką moc jak przedlift, taki moment i analogiczną masę to czemu miałby gorzej przyspieszać? Zakładam, że skrzynia też jest taka sama. :P

A tak poważnie to ja sam kiedyś czytałem normy EURO 5/6 i dla benzyn nic, absolutnie nic, się nie zmieniło. Nie widzę więc powodu, dla którego silnik miałby być okrojony. Przedlifty nie mają wpisanego EURO 6, bo... wtedy jeszcze nie było EURO 6, gdy wychodziły. A polifty nie mają wpisanego EURO 5, bo... zawsze najlepiej pokazać najnowsze EURO w katalogu.

Cytat:

---

Napisał Żuczek

Obecnie oczywiście nie stosuje się typowego docierania silnika - nie znaczy to jednak, że powinno się jeździć z pełnym butem od samego początku. Przez klika - kilkanaście tysięcy silnik się jeszcze układa i pełne pałowanie na pewno mu nie służy.

---

Ja się z tym w pełni zgadzam, nawet o tym wcześniej pisałem, to nazwijmy to "ułożenie się" nie ma nic wspólnego z docieranie które się kiedyś przeprowadzało i tyle.
I nie ma co ludziom robić wodę z mózgu, żeby zmieniali olej po 4-5kkm i telepali się max 100km/h .

Cytat:

---

Napisał Żuczek

Obecnie oczywiście nie stosuje się typowego docierania silnika

---

I wszystko w tym temacie.

Cytat:

---

Napisał MiLykie

Przepraszam - jeśli polift ma taką moc jak przedlift, taki moment i analogiczną masę to czemu miałby gorzej przyspieszać? Zakładam, że skrzynia też jest taka sama.

---

Moc i moment podane w danych to wartości maksymalne, a różnica może być w ich przebiegu - z dołu może być gorzej z mocą i z momentem (na przykład) - soft to instrukcja dla silnika jak ma się zachowywać w określonych stanach i tu mogą być spore różnice. Dodatkowe czujniki sondy i inne cuda skutecznie mogą i ograniczają reakcje na gaz - silnik się wolniej wkręca na obroty.

Technologia obróbki metali idzie do przodu i obecne silniki wykonywane są o wiele dokładniej i precyzyjniej niż silniki sprzed 10 czy 20 lat. Stąd również proces docierania ma o wiele mniejsze znaczenie, po prostu powierzchnie współpracujące z sobą są o wiele precyzyjniej obrobione, więc nie ma tak dużej ilości opiłków przedostających sie do oleju.

Niestety stale z jakich są robione elementy metalowe są tak samo trwałe, a prędkości obrotowe i momenty wyciągane z tej samej mocy o wiele większe niż kiedyś, stąd mniejsza trwałość współczesnych silników. W znanych z "cudownej" trwałości silnikach z lat 80-tych z silnika 1,4 wyciągało się z 50-60 koni, z 2 litrów nieco ponad 100, a jakieś większe moce wymagały 3.0 V6. Teraz prawie 200 koni wyciąga się z sinika 1,4 i przy jeszcze dwa razy większym momencie niż kiedyś, nie dziwcie się więc że ten silnik musi szybciej paść.

Cytat:

---

Napisał barnio

Technologia obróbki metali idzie do przodu i obecne silniki wykonywane są o wiele dokładniej i precyzyjniej niż silniki sprzed 10 czy 20 lat. .....

---

Nie ma to absolutnie żadnego pokrycia w faktach - obrabiarki CNC to lata 50-te, a węgliki spiekane były juz w czasie II wojny światowej - jeśli chodzi o obróbkę skrawaniem to praktycznie obróbka gładzi cylindrów współczesnego silnika niczym nie różni się od obróbki silnika fiata 125

Cytat:

---

Napisał barnio

....Niestety stale z jakich są robione elementy metalowe są tak samo trwałe,....

---

Tu jest dokładnie na odwrót - inżynieria materiałowa bardzo dynamicznie się rozwija i materiały stosowane obecnie różnią się zasadniczo od tych chociażby z przed 10 lat - nie ma co szukać daleko np. STOPY MAGNEZU - z nich jest płyta podłogowa Giulietty - pozwalają zasadniczo obniżyć masę auta

Przyczyną ograniczonej trwałości różnych podzespołów samochodu (nie tylko silnika) jest szeroko stosowana podczas projektowania "teoria starzenia produktu" - jeśli samochód będzie "wieczny" to kto kupi następny? Niektóre podzespoły są wręcz tak projektowane i dobierane (np. akumulatory) aby zakończyć żywot w niedługim czasie po upływie gwarancji. Firma mercedes w swoim czasie, o mały włos nie zbankrutowała bo słynne beczki były niezniszczalne

Zgadza się na przykład akumulator Exide montowany fabrycznie ma prąd rozruchowy 400 coś tam A, a powinen być 560A (mówię o wersji S&S).

Jestem przeciwinikem teorii spiskowych ale nikt mi nie wmówi że S&S jest po to żeby obniżyć zużycie paliwa.