Dziwny odgłos przy hamowaniu.

Witam,

Od niedawna zauważyłem, że przy hamowaniu gdzieś z okolic prawego przedniego koła słychać coś jakby nagle zeszło powietrze i felga ocierała o opony (tak jakbym nagle złapał gumę) i jest to powtarzający się dźwięk. Przy ruszaniu i jeździe wszystko jest w porządku dopiero kiedy hamuje zaczyna pukać. Jutro posprawdzam klocki itd. Ma ktoś jakieś pomysły co sprawdzić/ jaka może być przyczyna?

https://www.youtube.com/watch?v=V1XVt3E1E3E mam coś podobnego, tyle że jest znacznie ciszej i z mniejszą częstotliwością no i nie puka aż tak a jest no dosłownie tak jakbym nagle gumę złapał i felga by ocierała o oponę...

Trochę głupio zapytam, ciśnienie w oponach sprawdzone? Sprawdź też czy felga Ci się nie nagrzewa no i tak jak mówisz - klocki oraz tarcze

Wyryte rantem felgi

Dzięki za szybką odpowiedź, ciśnienie też sprawdzę. Nie ma głupich pytań :) od miesiąca mam prawko i alfa to mój pierwszy samochód więc wszystkiego się uczę. wszelkie rady najlepiej łopatologicznie wytłumaczone mile widziane :)

W takim razie staraj się czytać na bieżąco tematy na forum, nawet jeśli nie masz problemu z autem. Potem ta wiedza zostaje i czasem człowiek jest spokojniejszy :)
Jak już jutro sprawdzisz belle to pisz co wyszło

No i witamy w klubie :)

Wyryte rantem felgi

Sprawdź czy masz dobrze dokręcony zacisk hamulcowy.

Albo czy klocki masz

Klocki raczej są tylko może okładziny się wytarły i metal trze o tarczę - jeśli tak jeździsz to tarcze pewnie do wymiany.

Albo tarcze do wymiany - porowkowane lub zwihrowane

Sprawdziłem wszystko: ciśnienie w oponach prawidłowe, klocki też ok, tarcze - jest trochę korozji na samych rantach i lekkie rowki są ale myśle że to raczej nie przez nie, wszystko dokręcone, luzów raczej brak, jedynie z wachaczami może być coś nie tak, planuje wymienić całość ale to dopiero w przyszłym roku. Pojeździłem trochę, pohamowałem i tak jakby trochę mniej dudni. Chyba pozostaje mi na razie jeździć tak jak jest...

Wahacze na stacji diagnostycznej sprawdź ale jak na nierównościach ich nie słychać to nie powinny być one.
A sprawdzałeś jazdę przy wyższej prędkości i czy coś wtedy słychać? Tak do 120km/h. Popatrz tez czy plastik w nadkolu sobie luźno nie lata

Wyryte rantem felgi

Tzn z wachaczami to nawet nie muszę sprawdzać, jest lekki luz i przy większych nierównościach skrzypią. Przy wyższych prędkościach nie sprawdzałem, podejrzewam, że będzie to samo ale spróbuję. No i plastik jest luźno tzn. jest przykręcony tylko z góry a dół sobie lata, ale to myślę że nawet w czasie jazdy by coś ocierało a tu tylko jak hamuje to dudni no ale jeszcze popatrzę, może coś znajdę.

Przy hamowaniu siła akurat działa w tę stronę że plastik się odgina i dochodzi do opony. Przyklej go testowo taśmą tak żeby nie latał (no i w takim miejscu żeby lakieru nie zniszczyć) a najlepiej przykręć. Ja bym stawiał na to

Wyryte rantem felgi

Wczoraj pojeździłem trochę ostrzej (swoją drogą alfa ma naprawdę niezłe przyspieszenie :) ) i trochę mocniej pohamowałem. Dzisiaj już wszystko jest normalnie, nic nie słychać, jest git. Podejrzewam że to było coś z tarczami, może przyrdzewiały jak stał nieruszany a teraz klockami trochę tę tarczę obczyściłem. W każdym razie problem rozwiązany, dziękuję wszystkim za pomoc ;)