Printable View
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Piszę tutaj, ponieważ zakochałem się w wyglądzie Alfy Romeo 147. Jest boska.
Chcę kupić sobie auto (do 16,000), które nie zje całkowicie mojego budżetu (kwestie paliwa pomijamy bo rodzice :) )
Jaki jest faktyczny koszt eksploatacji tego auta wraz z naprawami? Czy tak często w tym pięknym autku coś szwankuje?
Pozdrawiam serdecznie
może się psuć co chwile może jeździć długi czas bez żadnych napraw, sprecyzuj pytanie jaki chcesz silnik, benzyna czy ropa, ile km będziesz robił miesięcznie, po jakich drogach, długie trasy czy krótkie, czy potrzebujesz dużo mocy w aucie, alfy podobają się większości tylko nie każdy ją kupi, sprecyzuj pytanie to szybciej dostaniesz konkretniejszą odpowiedź.
Jak się student nauczy przeglądać historię forum, to może i się nada..
pzdr, tadzikpl
Hej,Cytat:
Napisał kastasqad89
Myślę o silniku TS 1.6 105 KM lub 120 KM.
Dziękuję za odpowiedzi :)
za 15, 16 tysi to cos zadbanego kupisz toi psuc się nie będzie:),alfy sie nie psują tylko nieraz własciciele je psują:))) o taka prawda o awari alf:)
Proponowałbym Tobie z silnikiem 1.9JTDm 8 lub 16v.
Za tą kwotę kupisz na pewno egzemplarz bez jakiegoś wkładu finansowego.
T.S Odpuść, (tak wiem, nie wszystkie padają)
Ale JTD ma dwumas i turbinę, które bardzo mocno podnoszą koszty eksploatacji...
Kolego, jeśli kupisz zadbaną Alfę, to będziesz ją wychwalać pod niebiosa i będziesz ją kochać jak własną kobietę, albo i bardziej. Jak kupisz zaniedbaną, to będziesz kląć na nią jak szewc i nadal będziesz ją kochać jak własną kobietę, lub bardziej :P Takie są Alfy :) To tak pół żartem, pół serio. Ale fakt jest taki, że bardzo dużo zależy od stanu auta. Jeśli poprzedni właściciele dbali i zakładali tylko dobre części, to będziesz jeździć z bananem na gębie i pełnym portfelem. Jeśli poprzednik zakładał tanie zamienniki, to będziesz mieć banana na gębie i pusty portfel :)
A T.S Ma wariator i panewki :)Cytat:
Napisał mmax88
Możemy tak w multum wybierać.
Mimo wszystko Diesel spali dużo mniej w mieście niż benzyna. Do tego chłopak będzie czuł wpięcie w plecy, a T.S mu tego nie da ;)
Jasne. Tylko mówię, że diesel nie jest taki idealny. Spalanie? Ja na trasie Olkusz - Budapeszt - Olkusz potrafiłem zejść poniżej 5 litrów (wg dystrybutora) - jadąc delikatnie oczywiście. Za drugim razem jadąc mocno dynamicznej i tak było ok 5,7 o ile pamiętam.
Nie każdy potrzebuje auta wyścigówki... Ja będąc studentem poszedłbym w TS 'a 105 km założysz gaz i auto praktycznie bezobsługowe. Poza tym naprawa TS'a chyba nie będzie droższa od wymiany sprzęgła z dwumasą, wtrysków i tych różnych w dieslu :)
Cytat:
Napisał KaaC
105 koni wariatora niema,120 ma:)),ale T.S Miałem i nawet panewka nie zastukała,i wariator tez:)),dwumas,turbina,wtryski,to zalety JTD:)))))))Jakbym nie musiał to Jtd bym nie kupił:)
i sie mylisz bo na krótkich odcinkach toi 9 nawet spali:),
Same pierdy o JTD i TS ... a student nawet na paliwo nie ma!
Rodzice będą dawać na paliwo, do auta podejrzewam, iż też się przyczynili, a gaz kto mu założy ? :)Cytat:
Napisał Pucek-159
Też polecił bym diesla miałem 147 i w benzynach i dieslach i ten drugi zdecydowanie mniej przysparzały kłopotów a z takim budżetem na pewno można trafić zadbany egzemplarz ,a nie trupa gdzie na dzień dobry trzeba wymieniać dwumas turbo a te silniki są naprawdę mało awaryjne
Zależy wszystko od tego gdzie będziesz jeździć, ja bym teraz chętnie się do diesla przesiadł, bo 2.0 TS na trasy pod względem spalania się średnio nadaje. :P
A za takie pieniądze dorwiesz już ładnego polifta, ew. przedlifta w superstanie. :)
Cytat:
Napisał koskar
Hej,
Generalnie planuję 70% miasto (Wrocław) i około 30% trasy.
Znajomi próbują mnie namówić na VW Golfa V (że ponoć najlepsze studenckie auto, nie psuje sie itp). Jednak to wygląda jak PANZERWAGEN z 2 wojny po niewielkim lifcie :(
Myślałem też o silniku TS + wmontowanie gazu. Jednak tu poprzednicy piszą, że silniki TS się psują.
Nie prawda, kilka osób już pisało już że się nie psują. Jak kupisz w dobrym stanie i sam zadbasz, to nie będzie się psuć. Wersja bez wariatora plus gaz, to jest moim zdaniem najlepsza opcja
to mozę tak ze świeżej ręki
teesa dostałem jeszcze w LO
Jeżdziłem 1.6 benzyna w 147 z gazem przez LO i pierwsze lata studiów aż kupilem juz za swoje 156.
147 z 1.6 teesem w gazie jest w domu do dziś i mimo, że mam auto swoje w dieslu, to zdecydowanie wole jazdę gazem - ze względu na koszty paliwa. Co do awaryjności teesów przez te w sumie 6 lat zepsuła sie pompa paliwa i rozrusznik. Przez moja glupote musialem tez wymienic jedną cewke. Tak to tylko paliwo, filtry i regularnie !!! płyny.
Autem zrobilem ponad 120tyś km, wszystko wna gazie, nie mam problemów z wariatorem, spalaniem oleju, panewkami.
Auto bardzo tanie w eksploatacji, może nie dynamiczne ale zdecydowanie idealne do dużego miasta.
Jak czytam, że diesel spali mniej - tak to chyba tylko ten Kaca.
Mam teraz crome 1.9 150 koni i 156 1.9 140 koni i wspomnianego teesa, używam na co dzień w Poznaniu, trasy identyczne - czasem na uczelnie, czasem na zakupy, jakiś basen, kościoł w niedziele czasem dłuzsza wycieczka.
Croma - ~11l ON na 100, 156 to samo, tees tez 10-11 litrów, ale gazu po 1.9zł
mowa o spalaniu oczywiście w mieście.
Co do awaryjności - tees w 147 jeździ jak złoto, ale np ten który miałem w innym aucie (2.0 tees) byl juz padaką, niestety 2 razy musiałem zapłakać nad rachunkiem za wymiane silnika, wiec wszystko zależy jak sie trafi.
Podsumowując.
Idealnie dla mnie jest używanie na co dzień dwóch aut. Diesla na trasy i teesa w mieście, mam tą możliwość i korzystam, ale gdybym miał polecić coś studentowi na początek to zdecydowanie tees.
Wymiana silnika to jest maksymalnie 2tyś zł. Sam dwumas w JTD to 2.5tys zł, turbina to okolice 1600 z robotą.
Różnica spalania jeżeli mowa o aucie zagazowanym w mieście jest nie do przebicia. Co prawda na trasach to się niweluje no i jednak JTD będzie lepszy na trasie, to jak nie trzaskasz dzień w dzień tras 500km to bierz teesa.
ty juz nie kupisz alfy jak słuchasz innych:),kupujesz co ci sie podoba i wsiadasz z przyjemnoscią,Cytat:
Napisał grajekk
- - - Updated - - -
był juz kiedys jeden kupic alfe czy skode:))))ludzie zachecali,pisali coi jak:)),kupił skode a za pare tyg napisał ze jednak alfe powinien kupic:)))))
mattom.... nie wiem jak 156 1.9 pali Ci 11.... jak mi ciezsza 166 w 2.4 150 przy mocnym palowaniu po miescie nie przepali wiecej niz 10. do tego jestem z Krakowa ;) korek na korku...tez krótkie trasy zazwyczaj...mysle ,ze jakbys przekopal teesa po obrotach jak ja czasem 2.4 to by Ci 11 gazu juz nie spalil ;). Zeby nie bylo wole benzyne. btw. dwumas ze sprzeglem i dociskiem raczej nie kosztuje 2.5tys ale tam mniejsza z tym.Jakby tak szukac na sile to doliczaj do kosztów tsa bańkę oleju w bagażniku. Z tego co sie naczytalem i z autopsji(malymi pojemnosciami alf jezdzilem) to jedynie chyba busso jest troche bardziej idiotoodporne,a student racze w takie pojemnosci nie bedzie chcial isc:D
normalnie pali - przy pogodzie w okolicach zero bierze ponad 10, krótkie trasy, non stop swiatła co chwile jakis korek.
Mieszkałem w innej części miasta - nie podchodziło nawet pod te okolice co teraz. Auto zdrowe sprawdzone. Wsyztsko w nim okej.
Wszystko zależy od miejsca gdzie auto używasz.
Mieszkałem na osiedlu gdzie miałem własne miejsce parkingowe, dojazd do uczelni szeroką drogą z kilkoma światłami, miejsce pod uczelnia tez bylo.
Teraz jak musisz zrobić 2-3 kółka przy uczelni zeby znalezc miejsce, 2-3 kółka po osiedlu zeby w ogole gdzies zaparkować, plus przedzierać sie przez miliard remontów to tak wychodzi. Jak ktoś ma wątpliwości to zapraszam do próby - auto pożyczę, niech ktos pojeździ tak samo wiecznie nie dogrzanym dieslem, bo nie ma opcji zeby na odcinku 2-2.5 km sie zagrzał, na tym odcinku mam 7 skrzyzowan ze swiatlami i notoryczny korek o tej konkretnej godzinie co jeżdżę.
co do teesa :D powyżej 4,5 tys obrotów to już zaczynasz mysleć ilu znasz mechanikow co ogarna przekladke silnika :D w dobrej cenie
ja jezdze w tym momencie 2km do pracy... wiekszosc , wiec niedogrzany(tymbardziej ze to 2.4) plus zaciety egr . Spalanie wyliczone z korka 9,5 do tego padniety egr co dodaje kolejno do spalania...co do czesci miasta...ostatnio 5km robilem w 34min:D Wiec na prawde nie wiem. Mam trochu znajomych, ostatnio nawet jezdze na spoty... glownym tematem jest korba bokiem i ile je oleju Twoj TS :D i jeszcze jedno nalezy napomniec studentowi... Dość czułe zawieszenie,może mega drogie nie jest,ale co jakis czas coś.
[MENTION=64893]aj1990[/MENTION] - kłócić się nie będę.
Co do dwumasy - wymieniałeś ? sprzęgło, dwumas, łozysko, wymiana i spokojnie 2.5 tys lzej na portfelu.
Nie mam jakoś potrzeby nałaniać kogoś do czegoś.
Byłem w takiej samej sytuacji - nie wiedzialem co zrobić. Dzis mam komfort, że mogę obydwa auta sobie eksploatować i nie mam problemu z tym. Ale na pewno nie poleciłbym diesla do takich dojazdów jak np mam ja codziennie. Bo po primo to tylko jego zajeżdżanie a po drugie po co do maista auto ponad 100 konne. Serio nie kumam. w korku i tak tego nie wykorzystasz, a tylko podzespoły dostają po dupie od ciągłego ruszania.
zasadniczo bzdur o teesach jest tyle ile osób mowiacych o nich.
Przejeździłem kilka aut z teesami, tylko jedno mialo powazny problem i jak juz pisalem z dwa silniki w czesciach w garazu mam, ale zadbane 1.6 to zdeecydowanie fajna opcja.
dwumas? pobliski sklep motoryzacyjny 1700zł dwumas, łożysko, sprzeglo. robocizna 400zl.Ostatnio na spocie gadalem z kolezka co ma taka jak Ty i 1500zl za same czesci dal . Wiadomo jest to wydatek .A bzdury o tsach to jak bzdury o sypiacych sie ciagle dwuamasach wtryskach itp. Jak trafisz tak masz.Nic wiecej. To jest akurat prawda diesel na krotkie trasy to glupota, Gdyby bylo mnie stac na busso to bym jezdzil busso.Z tego co gadalem to jedyny sensowny TS to 2.0?co nie zmienia faktu ze przy butowaniu żłopie oleju jak honda. Z tego co kojarze jest równiez w 147 jest jtd beez dwumasy... niestety nie pamietam ktory ...To auto jest zwyczajnie dla mnie za male wiec nie studiowalem .
2km do pracy - nie lepiej pieszo?
Busso jest tani w eksploatacji - tam sie nic nie psuje. Wiem bo mam - 70kkm nakręcone. Ale hamulce i opony idą dość szybko :) w każdym 200-konnym aucie koszt bieżący jest wyższy niż w 60-konnym. Coś za coś.
Uważam ze koszty rosną proporcjonalnie do mocy.
Ale i tak następne będzie v8 :) jolo!!!
na wiosne lato i jesien byl jechal
na zime zanim bym odsniezyl to juz bym doszedl ( do pracy - zeby nie bylo :D )
widzisz Ty słyszałeś i gadałeś ja przejeździłem
145 w boxerze 145 w teesie 1.4 1.6 2.0 147 w teesie 1.6 120 koni 105 koni 2.0 teesa z selespeedem (to wynalazek)! 166 2.0 teesa a wlasciwie 3 teesy w jednej budzie, jakies 1.8 w gtv tez przejechalo mi przez rece i do tego pare diesli, 156 z multijetem, 147 z 8v na pokladzie i teraz dojezdzam crome, z silnikiem nazwijmy to od 159 mjet 150 koni.
Autami zrobilem wiecej lub mniej kilometrow mniej wiecej po równo dieslami jak i benzynami i było różnie. Jeden tees byl bardzo awaryjny, 2.0 w 166, reszta miala jakeis swoje bolączki zwlaszcza uklad zaplonowy w tych 145tkach. Ale tak to nic sie nie działo, ale fakt ze nie mialem aut za długo. Jednak 147 z teesem 120 konnym jeździ kupe czasu bezawaryjnie.
Dla studenta zdecydowanie lepsza opcja to kupno teesa ktorego mozna tanio wymienic, a nie naprawic niz diesla z przelotem okolo 400tys i lejacymi wtryskami czy turbina i dwumasa na ostatniej prostej.
sam w identycznej sytuacji kupilem diesla, bylem i jestem nim do dzis zachwycony, ale nie do takiego uzytkowania. Jest swietny i ekonomiczny na trasie, ale slabo uzyteczny w miescie, owszem jak ktoś lubi jazde dieslem na polsprzegle i machanie biegami to powie ze nie mam racji.
Inna kwestia jest to, że dla studenta na pewno nie poleciłbym alfy. Sam po sobie wiem jak bywało, że trzeba bylo wydać całe stypendium na pierdoły typu swiece zarowe, linki hamulca czy rozrzad, gdzie te części do jakiegoś podstawowego fiata kosztowały połowe tego.
Marcin - nie wiem jak u innych, czasem mam tak, że jednego dnia potrzebuje komputer, rysunki w tubie, plansze w teczce i no nawet te 1.5 km czy 2 to jednak za dużo do przejścia z takim bagażem :P chociaż nie mówie ze sie nie da.
a ile możesz wydawać na obsługę eksploatacyjną ?
czy historia typu wymiana wahacza nie będzie dramatem ?
jednego gornego moze i nie
ale dwa dolne i mechanik i niech do tego dojdzie oc i hamulce i juz jest kwota :p
widzisz Marcin_M skoro lubisz wstawac o 5 rano i smigać z laczka do pracy to juz Twoja sprawa. Ja wole na spiocha wejsc do auta wlaczyc grzane dupy i dojechać.Taki już ze mnie leń.Jak to mowia lepiej Ch... jechać niż dobrze iść. A co do busso, 2.5 w jedynej sensownej budzie 166 to polsrodek... 3.0 a i owszem mile ,ale gazowac takie cudo troche kiszka,kupic zagazowane loteria,a na 15-20 litrow benzyny na 100 mnie nie stac.
Jeśli chodzi o eksploatację Diesla ... 4 miesiące jeździłem dzień w dzien 3km w w dwie strony i do tego 2.4jtd 150km, kompletnie nic się z nim nie działo, silnik nie był nawet dogrzany bo ten okres trwał od lutego do maja, do pracy rano 1.5km zjeżdżałem z długiej górki na luzie zazwyczaj później się zatrzymywałem na kilka sekund przy skrzyżowaniu i potem lekki prosty odcinek pod pracę i tak przez 4 miechy.
Więc nikt mi nie wmówi, że eksploatacja diesla jest droga, każde auto ma bolączki, ale jak ktoś kupi zadbany egzemplarz nie włoży do niego nic taka jest prawda. Diesel ma kopa przy wyprzedzaniu będzie dawał na pewno większą pewność niż Twin Smark.
2.0TS w 147 z Selespeed jechałem i nawet dawał radę, aczkolwiek był w chuuuuuuuu paliwożerny.
Cytat:
Napisał KaaC
4msce, założmy, że świąt nie miałeś, czyli 3 x 120 dni = 360km z czego 180 zrobione na luzie. No to faktycznie jest próba badawcza :DCytat:
Napisał KaaC
Chłopie pojeździj takie odcinki po duzym mieście, gdzie stoisz w korku a nie jeździsz, wiecznie dusisz sprzęgło i stoisz na każdych światłach, do tego szybkie ruszania jak juz gdzieś się da bo inaczej Cie obtrąbią. I zrób dziennie tych odcinków 3km np 10 (do pracy, na zakupy, na basen, po znajomych, coś zjeśc, czy na uczelnie). Poeksploatuj auto rok czasu, dwa i zobacz jak ono dostanie w dupę i jak się zużyje.
Głupi przykład hamulców - możesz do pracy robic 10km i użyć hamulca 4-5 razy, a możesz mieć 3 km i używać go non stop.
Uważasz, że po roku czasu i w jednym i w drugim aucie zużycie będzie takie samo ?
Wiem o czym piszesz i masz rację, ale bardziej chodzi mi tutaj o zatykanie i inne duperelki jak inni wymieniają, jaki to diesel jest zły i nie dobry :)Cytat:
Napisał mattom
Ja tak wlasnie po miescie użytkuje wszystkie swoje auta, wcześniej miałem benzynę, teraz diesla. Nie widze roznicy w eksploatacji tych aut. Nic sie nie psuje, leje dobry olej, wymieniam co 10kkm. Tarcze i klocki starczaja na przynajmniej 50kkm. Jedyna roznica w eksploatacji pb i on jak dla mnie to wolne nagrzewanie sie wnętrza w on, wiec w zimie na krótkich odcinkach sie marznie. No i spalanie on na krotkich odcinkach jest wysokie ale i tak duzo nizsze niz pb.
Wysłane z mojego G620S-L01 przy użyciu Tapatalka
Co do TS się nie wypowiem, bo nie znam, ale mam w swojej 147 JTD 8v. Przez troche ponad 4 miesiace jak mam samochod zrobilem prawie 11 000 km. Jedyny wydatek jaki mialem to wymiana oleju po zakupie, lewy dolny wachacz i przy okazji przegłub, lozysko i czujnik ABS - 1100 zl z robota z mojej winy, bo na sliskiej nawierzchni uderzylem w kraweznik. Od polowy pazdziernika pracuje 2 razy w tygodniu, w jedna strone do pracy mam 70 km po landowkach, 90-95% dystansu przejezdzam na tempomacie 110 km/h przy spalaniu 4.7l. Samochod sluzy mi do pracy, odpalam go i gasze niezliczone razy, bo musze wejsc do kazdego klienta do domu, a mam ich ok. 100, spalanie wzrasta mi do ok. 5.3l, ale w drodze powrotnej znowu spada do swoich 4.7l i tak 2 razy w tygodniu. Dojazd do pracy i sama praca to ok. 350 km tygodniowo plus to co przejezdze sobie dla wlasnego widzimisie, wychodzi od 450 do 550 km tygodniowo, chyba ze zdarza sie jakie wypady ekstra. Przy aktualnych kosztach ON kilka ladnych groszy ponizej 4 zl roznica miedzy Renault Megane 1.4 w gazie, ktora pali prawie 2 razy tyle to doslownie grosze, a komfort jazdy, odczucia, wyposazenie, przyspieszanie i wyprzedzanie o niebo lepsze ;)
P. S. 75 francuskich koni to nie to samo co nawet 55 niemieckich koni :P
Minął prawie miesiąc od założenia posta Autora, jestem ciekaw na co sam się zdecydował bo się nie wypowiedział :)
Na mazdę 3 podobno :P
Mam okazję jeździć Alfą 146 1,9JTD i 156 1,8TS.
W mieście lepiej jeździ się benzyniakiem. Trzeba tylko pamiętać, że auto z gazem zawsze spali litra albo dwa benzyny na 100km. Jeżdżąc na krótkich odcinkach zdarza się, że na gaz wcale się nie przełączy i wtedy koszty mocno rosną. Spalanie na poziomie 12 litrów. Przebieg 170kkm. Silnik miał wymieniony tłok z pierścieniami, bo fabryczny pierścień był zbyt ciasny i pękł (na szczęście nie wyrządzając absolutnie żadnych szkód silniku), uszczelkę pod głowicą, panewki (profilaktycznie - było widać ślady zużycia) i przepływomierz.
W JTD przy 290kkm wymieniałem sprzęgło. Była to pierwsza wymiana sprzęgła w tym aucie. Dwumasa została, bo nie było potrzeby jej wymiany. Wtryski oryginalne, turbo też. Auto nigdy nie spaliło mi więcej niż 7 litrów ON. Nawet jeżdżąc po Wrocławiu w zimie i korkach. Na trasie 5,5 - 6,1l.
Ja kupując Alfę 147 szukałbym silnika JTD o mocy 115km. Konstrukcja udana, mechanicy się jej nie boją, a jak czasem podciągniesz obrotomierz na czerwony pole w trasie to silniczek Ci się odwdzięczy bezawaryjnością, wyrzucając z siebie czarną chmurę po tygodniu albo dwóch zamulania w mieście ;)