Witam Panowie, moje autko stało 3 dni bez odpalania dziś rano -8 stopni wsiadam a ona zapaliła z bardzo bardzo wielkim trudem, obawiam się, że przy większych mrozach może wg nie odpalić, Akumulator nowy :) Pozdrawiam
Printable View
Witam Panowie, moje autko stało 3 dni bez odpalania dziś rano -8 stopni wsiadam a ona zapaliła z bardzo bardzo wielkim trudem, obawiam się, że przy większych mrozach może wg nie odpalić, Akumulator nowy :) Pozdrawiam
zagrzej świece na 2 razy może niedomagają, albo ew dobrałeś zły aku
Własnie jaki masz akumulator, zalecany jest taki z prądem rozruchowym powyżej 700A
Wkładasz kluczyk, liczysz spokojnie do 10 i odpalasz. Daj znać czy lepiej.
Akumulator mam taki sam jak był poprzedni nwm ile A ale poprzedniemu włascicielowi zia palił bez problemu :)...
carramba dam znac jak postoi troche w mrozie :)
Moja bella też ostatnio słabiej odpala na mrozie ;/ Póki co sobie radzi ale nie wiem co będzie przy -20. Aku mam centre 800A rozruchu, świece wymienione pod koniec lata na Beru GN069. Przy mrozie rozrusznik bardzo wolno kręci ;/ Jak jest powyżej 0 to jest ok.
PS. aku wymieniłem ubiegłej zimy.
Nasze Włoszki raczej słabo odpalają na mrozie... toż to auto dla południowców :)
Tak jak koledzy mówili- najlepiej się sprawdza podwójne grzanie świec. Wbrew pozorom niby więcej prądu ucieknie na początku, ale rozruch będzie dużo łagodniejszy.
A jak przy takim podwójnym grzaniu z xenonami? Xenon odpala przy włączeniu zapłonu.
Wyłączacie je całkowicie i włączacie potem ręcznie? Trochę słabo, bo o to chodzi, żeby nie trzeba było pamiętać o światłach.
Co do odczekania 10 sekund, jak napisał kolega wyżej, to faktycznie moim zdaniem pomaga.
A ja polecam sprawdzić klemy. Szczególnie (-). Po kilku latach używania ta klema ze względu na swoją budowę potrafi być luźna. U mnie pomogło.
To ja napiszę coś całkowicie odwrotnego.
Przy temperaturach jakie mamy obecnie -6-8 stopni, mój dyszel odpala szybciej niż przy dodatnich. Na plusie słyszę może max ze dwa obroty silnika a teraz odpala jakby bez jakiegokolwiek kręcenia. Od razu.
Mnie odpala od strzału - choć słyszalnie ciężej niż normalnie. Pierwsze kilka sekund po odpaleniu brzmi jak ruszająca lokomotywa. Później przez krótki okres mam też podniesione obroty z jakichś 750 na 800-850. I to wszystko przy -3. Jutro odpalę wg prognoz w okolicach -10.
Mnie też w mrozy odpala lepiej jak jest ciepło. Ale mam zrobionego softa a mam Gt z tym samym silnikiem tyle że oryginał i w mrozy długo kręci. Pewnie dawkę startowa trzeba podnieść. Świece akumulator są ok.
palenie przy mrozie to dramat... wyłączone światła, podwójne grzanie świec a i tak wszystko przygasa na desce i słabo to wygląda na tle innych aut które miałem. Strach się bać co by było przy -20....
To prawda, kable masowe to podstawa, a wydaje się być tak głupią sprawą. Musisz zdemontować na chwilę akumulator do tego.
no z tymi kablami to czytałem już wcześniej, trzeba będzie to zrobić jednak widzę.
panowie napisze kolejny raz, zobaczcie w jakim stanie macie rozrusznik, od niego też mega dużo zależy przy odpalaniu, mi przed regeneracja w zimę też słabo kręcił...
Jak ciężko kręci, to rozrusznik. Sam zmieniałem ostatnio wszystko-alternator, rozrusznik, akumulator i czyszczenie kabli ;)
U mnie wygląda to tak: https://youtu.be/CXCVqcbSqGc
Tak wygląda odpalanie po 3 dniach nie używania auta które stoi w temperaturach około minus dziesięć stopni. Odpalanie po krótszym postoju wygląda podobnie, ale zdecydowanie krócej. Tzn po 8-16 godzinach w takich temperaturach auto odpala od strzału, tylko po odpaleniu wydaje te dźwięki jak na filmie po odpaleniu. Zaznaczam, że nie grzałem dwukrotnie świec.
To też może mieć znaczenie. Do tego zwiększona jego dawka.
A gwoli uściślenia to napisałem poprzednio, że u mnie przy plusowych temperaturach silnik kręci dwa obroty i potem łapie.
To nie tak. Przy takim odpalaniu słyszę cykle sprężania na dwóch garach i potem łapie. Czyli to jest jeden obrót silnika.
Na mrozie łapie już na pierwszym garze który jest w cyklu sprężania.
A wiec panowie moja Bella stała dwa dni nie ruszana dziś rano - stopni wsiadłem zagrzałem dwa razy świecie i po dośc długim ok5sekundowym kręceniu odpaliła. Poczatkowo chodziła jak ciągnik ale po paru segindach juz sie ustabilizowało wszystko :) troche mnie martwi ta ciężka praca silnika zaraz po odpaleniu . Mocno nim trzęsie ale po chwili sie stabilizuje
juka odpala od strzału zero problem a4 b8 tak samo dobre aku i niema problemow
Ja póki co nie mam najmniejszych problemów z odpalaniem (pali tak samo jak przy dodatnich temperaturach) choć auto stało 5 dni bez ruszania :) Chyba dobrze trafiłem z zakupem :P
Moja dzisiaj też miała ciężko. O 5 nad ranem bylo -13. Świece grzałem 3 razy. Rozrusznik kręcił ok 3 sekund. Zapaliła z takim "twardym" dźwiękiem. Obroty na początku utrzymywały się w okolicach 1100. Po 3-4 sekundach zeszły poniżej 1000. Dałem jej pochodzić jakieś 15 minut i dopiero ruszyłem. Po 10km jeszcze nie była na maxa rozgrzana..
Moja w mrozy pali lepiej [emoji15] a tak to losowo raz z 1 obrotu,innym razem po kilku sekundach z telepnieciem lekkim[emoji15]( odpalam na rozłączonym sprzęgle)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
15 minut na postoju ???
a po co ?
Wziąłem się za odmrożenie przedniej szyby bo lód był na niej. Musiałem być na 6 rano tam gdzie musiałem więc nie spieszyło mi się. Alfa w tym czasie sobie pracowała sobie na wolnych obrotach. Nie żebym za każdym razem tak robił...
Na szybę to skrobaczka,lub spray [emoji4]
15min na postoju to gorszy pomysł niż spokojna jazda.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
A ja dziś rano wsiadłem do auta nie myśląc o mrozie. Włożyłem kluczyk, gdy ucichła pompa wcisnąłem start i na odpalanie nie zwróciłbym uwagi gdyby nie to, że po odpaleniu przez pierwsze 1-2 sekunkudy silnik dość twardo pracował. Myślę sobie WTF, ale spojrzałem na termometr : -9'C ... no i wszystko jasne. No i może dość ospale zakręcił rozrusznik, ale bez niespodzianek - aku 90Ah daje rade :D
PS
W nocy było -13'C, wiec wszystko dość dobrze było zmrożone.
za chwile sprawdze w swojej po kilku dniach postoju nq mrozie :p
ja bym sprawdził przy ilu nie zapali :D Ale to chyba raczej już byłby problem zamarzającego paliwa niż auta. Poza tym Bocian, Twoja jednostka napędowa teraz to praktycznie nówka sztuka, więc jak tylko masz aku sprawne i paliwo dobre, to i przy -25'C odpalisz :D
U mnie tez czasami ciezko pali przy mrozach. Mam sprawdzone i sprawne wtryski (na maszynie), sprawne siwece zarowe (beru), zregenerowany rozrusznik, sprawdzona kompresja na cylindrach, akumulator mocny i sprawny.
Nie wiadomo czego sie czepic, wszystko wyglada na sprawne a i tak czasami przy mrozach zapali jak traktor i poszarpie ze 4 sekundy zanim silnik wyrowna prace. Wiekszosc ludzi machnelaby reka ale mnie to ch..j chce trafic bo lubie jak wszystko dziala idealnie.
PS: W zony samochodzie 1.9 JTD 16V silnik zapala gladko i rowno pracuje.
zagadala bez proszenia :cool: