Printable View
Cześć
Przy obecnych mrozach klimatyzacja ustawiona na Auto włącza się bardzo późno, dopiero po jakichś 10 minutach i dmucha tylko na górze, na szybę i dmucha od razu na full. Oczywiście wszystkie nawiewy mam otworzone i w trybie manualnym jest OK. Czy u was jest tak samo? Najbardziej mnie drażni to, że dmucha tylko na szybę.
To musisz złożyć zażalenie na osobę która pisała program sterujący klimatyzacją w trybie auto. Tak już jest.Cytat:
Napisał Jan Marek
Włącza się po osiągnięciu pewnej temperatury przez silnik - ale 10 minut to faktycznie długo.
Włącza się po rozgrzaniu płynu chłodzącego, w zasadzie zaraz po tym jak wskazówka temperatury się ruszy powyżej poziomu wyjściowego (chyba 50 stopni). Przy obecnych temperaturach całkiem możliwe że trwa to około 10 minut. Potwierdzam, że na początku nadmuch jest silny, a po osiągnięciu w kabinie zadanej temperatury wchodzi w "tryb normalny".
Jesli chcesz załączyć klimatyzację szybciej włacz program "defrost" - wtedy dmucha od razu
Ustaw sobie manualnie kierunki nawiewów i prędkość wentylatora i będziesz miał tak przez cały czas
Klimatyzator nie załaczy sie ponizej 5C.
Inaczej by zamarzł sklaplacz a przewody by rozerwało.
pracuje tylko nagrzewnica
TTTM - prawie każda automatyczna klimatyzacja najpierw dmucha w zimie na szybę. To pewnie profilaktyka przed zaparowaniem.
10 minut to chyba przesada, myślę że w największe mrozy w benzynie to jest max 5 minut.
Ale powiem szczerze, że dopóki silnik nie osiągnie chociaż tych 50-60 stopni to lepiej zmniejszyć nawiew.
Mnie bardziej denerwuje praca już po rozgrzaniu: za mało idzie na nogi. W 159 tryb auto był pod tym względem lepszy.
U mnie też nie trwa to 10 minut - w 10 minut to ja osiągam okolicę 90 stopni. Może 70...
Nawiew stopniowo (wraz ze wzrostem temp. płynu chłodniczego) przyspiesza. Faktycznie wieje najpierw głównie na szybę, ale moim zdaniem to rozsądne. Nie chcę dostać zimnym powietrzem w twarz (ani w nogi). No i na początku to powietrze zbyt ciepłe nie jest, ale to normalne - bo i płyn chłodniczy jest chłodny. ;)
Tak jak teraz (-10...-15) - jak nie mam zbyt długiej trasy - najczęściej zduszam go do 3 kresek (reszta na auto), żeby płyn chłodniczy i olej zdążyły się trochę rozgrzać, i dopiero jak osiągnę 90 stopni to zwiększam nadmuch.
W nogi zimno, to fakt...
Prawda. Na nogi za mały nadmuch jest zdecydowanie.
U mnie też zimno w nogi :). Jak ktoś pisał wyżej - wystarczy włączyć ogrzewanie przedniej szyby i dmucha od razu.
Tylko od dmuchania od razu może zamarznać odma i będzie kłopot. Nie rpzez przypadek na auto uruchamia sie po osiągnieciu odpowiedniej temperatury
Mnie jazda na AUTO przed odmą nie uchroniła :).
Bo jeśli chodzi o odmę to opcja "auto" jest wręcz zabójcza dla niej - wentylator startuje na maksa po krótkim czasie jak tylko temperatura silnika zacznie rosnąć. W dieslach to najlepiej zanim silnik złapie temp. nawiew całkowicie wyłączyć, ewentualnie 1 bieg wentylatora na szyby, żeby nie parowały i bezpieczna temperatura to 18C.
Mam pytanko odnośnie klimatyzacji zimą :D w mojej ukochanej 147 nie było opcji, żeby przy temperaturze minusowej włączyła się klima. Natomiast w Julce dzisiaj tak jakby się włączyło, co dość mocno mnie zaniepokoiło. Jak to wygląda w praktyce ?
Przy okazji mam też drugie pytanie. Niekoniecznie związane z tematem zimowym. Jak wygląda u Was kwestia zapachów dostających się do kabiny - bardzo czuć spaliny z samochodów poprzedzających ? :edziamaruda:
W Julce też się nie włącza poniżej +3 stopni chyba. Jest o tym w instrukcji obsługi.
Czuć - ten cały AQS nie działa za bardzo, żeby nie napisać w ogóle.