Maserati Quatroporte po strzale

Heja,

Powoli zabieram się na zmiane auta, mam 159 2.4 (wkrotce na sprzedarz :D ) i swiadomy wszyskich za i przeciw zdecydowalem sie na maserati quaroporte, biore jeszcze pod uwage audi s5 ale serce mowi maserati :) Interesuje mnie wyłącznie model od 2009 do 2012 czyli poliftowa V (inne swiatla, grill i kilka innych rzeczy). Siedze w tym temacie jakos od roku bo wlasnie rok temu zaczalem sie rozgladac za tym autem i akurat wtedy na otomoto bylo takie auto po strzele w tyłek...i bardzo żaluje że go wtedy nie kupiełm :D Genaralnie poszukuje tego modelu po wypadku, silnik oczywiscie musi byc nietkniety bo to dla mnie najwazniejsze, siedze i sprawdzam jakos od roku rozne zrodla (autoscout mobie itd) ale nie ma nigdzie bitego neptuna. Wiem ze zaraz sie na mnie rzuca ludzie ze chce kupic szrot ale dla mnie najwazniejsze jest zeby serce bylo zdrowe bo reszte to ja sobie ogarne ;) nie boje sie aut po strzale co jest jakas paranoja w polsce, a ze da sie na tym zaoszczedzic kilka ładnych tysi to mysle ze warto ;) najlepiej jakby to byla wersja GTS sport albo S czyli silnik 4.7, bo podstawowa wersja to silnik 4.2. Jakbyscie gdzies widzieli takie ogloszenie prosilbym o kontkat lub wrzucenie linku ponizej, moze ja szukam nieudolnie a ktos inny widzial taka oferte ;)

pozdrawiam

Super autko tak czy siak.

zainteresuj się ściągnięciem auta z USA - aukcje aut powypadkowych.
Są firmy które się tym zajmują.

Warto !

Cytat:

---

Napisał swierzak7

Heja,

Powoli zabieram się na zmiane auta, mam 159 2.4 (wkrotce na sprzedarz :D ) i swiadomy wszyskich za i przeciw zdecydowalem sie na maserati quaroporte, biore jeszcze pod uwage audi s5 ale serce mowi maserati :) Interesuje mnie wyłącznie model od 2009 do 2012 czyli poliftowa V (inne swiatla, grill i kilka innych rzeczy). Siedze w tym temacie jakos od roku bo wlasnie rok temu zaczalem sie rozgladac za tym autem i akurat wtedy na otomoto bylo takie auto po strzele w tyłek...i bardzo żaluje że go wtedy nie kupiełm :D Genaralnie poszukuje tego modelu po wypadku, silnik oczywiscie musi byc nietkniety bo to dla mnie najwazniejsze, siedze i sprawdzam jakos od roku rozne zrodla (autoscout mobie itd) ale nie ma nigdzie bitego neptuna. Wiem ze zaraz sie na mnie rzuca ludzie ze chce kupic szrot ale dla mnie najwazniejsze jest zeby serce bylo zdrowe bo reszte to ja sobie ogarne ;) nie boje sie aut po strzale co jest jakas paranoja w polsce, a ze da sie na tym zaoszczedzic kilka ładnych tysi to mysle ze warto ;) najlepiej jakby to byla wersja GTS sport albo S czyli silnik 4.7, bo podstawowa wersja to silnik 4.2. Jakbyscie gdzies widzieli takie ogloszenie prosilbym o kontkat lub wrzucenie linku ponizej, moze ja szukam nieudolnie a ktos inny widzial taka oferte ;)

pozdrawiam

---

Powiem Ci tak - pomimo, że mam już jakieś doświadczenie w pracy z samochodami włoskimi to w życiu nie pakowałbym się w naprawę uszkodzonego Maserati, mając takie podejście jak Ty - bo tu można polec naprawdę poważnie na kosztach niektórych części. Jeśli myślisz na zasadzie "zaoszczędzenia paru tysi" to tym bardziej się za to auto nie bierz, bo takie parę tysi to się zostawia na pierwszym lepszym przeglądzie serwisowym i przy widelcu myślenie w kategorii oszczędności to lekkie nieporozumienie. To nie jest marka dla oszczędnych. W ogóle.

Cytat:

---

Napisał Tomek_KRK

Powiem Ci tak - pomimo, że mam już jakieś doświadczenie w pracy z samochodami włoskimi to w życiu nie pakowałbym się w naprawę uszkodzonego Maserati, mając takie podejście jak Ty - bo tu można polec naprawdę poważnie na kosztach niektórych części. Jeśli myślisz na zasadzie "zaoszczędzenia paru tysi" to tym bardziej się za to auto nie bierz, bo takie parę tysi to się zostawia na pierwszym lepszym przeglądzie serwisowym i przy widelcu myślenie w kategorii oszczędności to lekkie nieporozumienie. To nie jest marka dla oszczędnych. W ogóle.

---

Napisałem na poczatku, że biorę sie za to auto z głową i już od roku a nie na zasadzie "kupie i wyklepie - jakos to bedzie". Wiem ile kosztują naprawy i części do tego samochodu bo byłem w kontakcie z ludzmi, którzy serwisują i naprawiają takie auta (lambo, maserati ferrari - serwis z warszawy) i wiem dokładnie w co sie pakuje :) Wiem też ile kosztują akcje serwisowe i jakiego rzedu jest suma np. wymiany rozrzadu w tym samochodzie.To nie jest jakies fiu bzdziu ktore wymyslilem sobie wczoraj :) Maserati po strzale zazwyczaj wystawiane sa za smieszne pieniadze, bo zazwyczaj wlascicielami sa bogaci ludzie, ktorym nie chce sie go naprawiac i wola kupic nowe, wiec czemu z tego nie skorzystac? Z dostepnoscia czesci nie jest tak zle jak sie wydaje patrzac w kontekscie całej europy. Wyzej wspomniane ogłoszenie sprzed roku - wlasnie taki model ktory napisalem byl po strzale delikatnym w tyl, do wymiany zderzak , jeden błotnik, lampa, tylnia belka była nieruszona czyli w skrocie sama blacha do wymiany, a auto było 45 tysiecy tansze niz modele z tego samego roku w podobnej konfiguracji. Kiedyś spotkałem też ogłoszenie na autoscout, uderzone maserati z belgi, napisalem maila i typ mi odpisal na drugi dzien ze juz poszło...dlaczego nie ma duzo takich ogloszeń? bo ludzie wiedza ze to dobry interes i mozna na tym niezle zarobic wiec takie perełki szybko schodzą, tak też ja chce zrobic stad ten temat - nie widze w tym nic złego.

Nie no, ale to fuksa by trzeba mieć żeby jakieś pierdołki lampka, zderzaczek , nic poważnego nie strzelone była, a za 45tys mniej. Ja bym (choć nie uważam się za dopatrującego się spisków na lewo i prawo) podejrzewał zaraz że poważniejszy strazał był a tylko dla pozorowania zrobione na lekkie uszkodzenie, lub że coś z silnikiem czy skrzynią (cambiocorsa tam jest czy co? ) . No bo jak rozbitym sprawdzić jak jeździ ? przecież nie sprawdzisz. A to chyba podstawa. I to dobrze żeby ktoś znający takie wozy się przejechał. Pewnie możliwe takie trafienie, ale ja wolałbym starszy/gorszy/słabszy itp. - ale cały a też tańszy o te 45tys. A nie kombinowany. Taki wóz to ma za..ć i być przewidywalny i łojony na ile się da, a nie stać w garażu czy na podjeździe , pyrknąć parę razy bo strach jechać nim jak należy. A bałbym się jakby był w tył walnięty, z taką mocą na tyle zwłaszcza.

J bym poczekał.... na Giulie :D

wszystko zależy jak bity, bo nie każde bite auto nie nadaje się do naprawy ;) ale też może być tak, że to co zyskasz na zakupie stracisz przy odsprzedaży, inna sprawa, że do nietypowych aut ceny częsci używanych też potrafią przyprawić o ból głowy. I nie mówię tu o zderzaku czy błotniku - ale różnych pierdołach typu jakaś listewka, uszczelka, itp.

Z ciekawości poszukałem na ebayu tylnych lamp do QP V po lifcie - jakieś 2,5-3tys zł używki ;)

Robiłem kilka lat temu Nissana 350Z po niewielkich uszkodzeniach - i koszt naprawy wyniósł 20tys zł, a były tak naprawdę powierzchnowne uszkodzenia, do naprawy w popularnym aucie za kilka tys pln. Fakt, że auto mnie wyniosło mniej niż cena rynkowa o jakieś 10 tys pln przy kwocie rzędu 50-60tys zł, ale dużo pierdół musiałem kupić w ASO, bo albo ceny używek były porównywalne z cenami w ASO, albo zwyczajnie nie było częsci dostępnych.

Plusem jest to, że można trochę zyskać na akcyzie - przy czym wartość na fakturze nie jest miarodajna dla Urzędu Celnego, więc nie ma co się jak jarać, że wpiszą 5tys euro na fakturze ;)

A tematowi uszkodzonych Quattroporte V sam się przyglądałem bo to jest auto marzenie i trochę wyliczenia kosztu napraw mnie odwiodły od takiego planu ;)

Cytat:

---

Napisał Andrzejsr

ale cały a też tańszy o te 45tys. A nie kombinowany. Taki wóz to ma za..ć i być przewidywalny i łojony na ile się da, a nie stać w garażu czy na podjeździe , pyrknąć parę razy bo strach jechać nim jak należy. A bałbym się jakby był w tył walnięty, z taką mocą na tyle zwłaszcza.

---

chyba nie zdajesz sobie sprawy jak wyglada rynek samochodów w polsce, tutaj co trzeci samochod w komisie jest po solidnym biciu - to juz se wole sam go zrobic na czesciach ktore swiadomie wybiore a nie ze mi mirek zlepi i powie ze niebity...bo jak napisales przy tej mocy strach uzywać półśrodków

Cytat:

---

Napisał mks

ale też może być tak, że to co zyskasz na zakupie stracisz przy odsprzedaży

---

to auto w zamyśle nie jest na odsprzedać, w ogóle auto to nie inwestycja a realizacja swoich chlopiecych marzeń i trwonienie pieniedzy (tak jest z kazdym modelem)

Cytat:

---

Napisał mks

Fakt, że auto mnie wyniosło mniej niż cena rynkowa o jakieś 10 tys pln przy kwocie rzędu 50-60tys zł, ale dużo pierdół musiałem kupić w ASO, bo albo ceny używek były porównywalne z cenami w ASO, albo zwyczajnie nie było częsci dostępnych.

---

no własnie o to chodzi, takie maserati to koszt 150-200 tys wiec analogicznie do twojego przypadku uda sie zaoszczedzic te 20-30 tysiecy to mysle ze warto - bedzie na pierwszy serwis ;) moj kumpel jezdzi bmw 3 w super wyposazeniu z 2014 roku i dal za nie 200 tys....wiec sobie mysle ze kupno teraz takiego maserati o jakim pisalem to nie jest jakies niewiadomo co....audi s5 chodza w analogicznych cenach ale wizulanie neptun nie ma ze soba rownych. Wiec te samochody to nie jest dzisiaj polka lambo czy ferrari ze trzeba za nie dac poł miliona, mysle ze sa w zasiegu normalnych ludzi.

Cytat:

---

Napisał swierzak7

swiadomy wszyskich za i przeciw zdecydowalem sie na maserati

---

Jeśli mam być szczery to kupno bitego samochodu tej klasy jest bez sensu różnica między bitym i nie bitym to różnica około 70-80 tysięcy, które to pieniążki szybko wtopisz w części i wyjdziesz na tym tak, ze będziesz właścicielem rozbitka w cenie bezwypadkowego. :edziapijekawe:

http://www.autoscout24.pl/wyniki?cid...sttype=&adage=

Wszyscy szczerzy i życzliwi...:) a prosił tylko o linki do ofert.


Wysłane z iPhone 6s za pomocą Tapatalk

no bo to Polska wlasnie, taka troche troska z nienawiscią

Cytat:

---

Napisał swierzak7

chyba nie zdajesz sobie sprawy jak wyglada rynek samochodów w polsce, tutaj co trzeci samochod w komisie jest po solidnym biciu - to juz se wole sam go zrobic na czesciach ktore swiadomie wybiore a nie ze mi mirek zlepi i powie ze niebity...bo jak napisales przy tej mocy strach uzywać półśrodków...

---

Mirek to chyba w ogóle nie wchodzi w rachubę ? kupując Vkę to nie wyobrażałem sobie nie poznać właściciela najpierw osobiście a co dopiero 400 koni.



"Wszyscy szczerzy i życzliwi...:) a prosił tylko o linki do ofert."

Nie wiem gdzie widzisz nieżyczliwość?
Jestem pewien, że po roku czy więcej w temacie, kolega który pyta zna wszystkie oferty na pamięć, a na pewno więcej niż Alfaholicy.
Ja wiem gdzie bym szukał - zostawiłbym namiar swój u J. Ziomka na Arkuszowej i czekał. Ale ten namiar kolega ma na pewno jako jeden z pierwszych przypuszczalnie.

Skontaktuj się z tym autokomisem http://autokomisvip.otomoto.pl/ . Stoi tam uszkodzone błękitne Maserati . Poducha wystrzelona ale przód nie był mocno uszkodzony z tego co oglądałem. Auto chyba z 14roku ale pewien nie jestem. Jak by ktoś był z Mysłowic / Sosnowca mógłby Ci porobić fotki jak masz daleko.

Cytat:

---

Napisał ris

Jeśli mam być szczery to kupno bitego samochodu tej klasy jest bez sensu różnica między bitym i nie bitym to różnica około 70-80 tysięcy, które to pieniążki szybko wtopisz w części i wyjdziesz na tym tak, ze będziesz właścicielem rozbitka w cenie bezwypadkowego.
http://www.autoscout24.pl/wyniki?cid...sttype=&adage=

---

Cytat:

---

Napisał taczka464

Auto chyba z 14roku ale pewien nie jestem. Jak by ktoś był z Mysłowic / Sosnowca mógłby Ci porobić fotki jak masz daleko.

---

Dzieki za podpowiedzi ale właśnie chodzi o to że to jest seria VI która mi sie totalnie nie podoba, takich aut w europie można znaleźć stosunkowo wiele, a mi chodzi o serie V po lifcie czyli rocznik 2009-2012...i tylko ten, żaden inny mnie nie interesuje, a takich ofert jak na lekarstwo, jeżeli się pojawiają to znikają zanim zdąrze się skontaktować z salonem czy właścicielem.

Cytat:

---

Napisał Andrzejsr

Ja wiem gdzie bym szukał - zostawiłbym namiar swój u J. Ziomka na Arkuszowej i czekał. Ale ten namiar kolega ma na pewno jako jeden z pierwszych przypuszczalnie.

---

z tymi Panami jestem w kontakcie :)

http://otomoto.pl/oferta/maserati-qu...tml#09257d8118

Przykładowe, bite ściągnięte z USA. Różnica cenowa jest faktycznie bardzo duża między takim a bezwypadkowym. Ja bym się chyba mimo wszystko nie zdecydował bo brakuje mi wiedzy no ale dla Ciebie powodzenia. ;) Bardzo mi się to auto podoba ale właśnie po fl.

Cytat:

---

Napisał swierzak7

no własnie o to chodzi, takie maserati to koszt 150-200 tys wiec analogicznie do twojego przypadku uda sie zaoszczedzic te 20-30 tysiecy to mysle ze warto

---

Nie, nie warto. Jeśli już masz zamiar pakować się w wynalazki - to dla przykładu podam Ci - Audi A7 3.0 biturbo z USA - niedawno kolega sprzedał za 120 tysięcy złotych. Jakieś 50 tysięcy taniej, niż analogiczny egzemplarz z EU. Naprawione po niedużym zalaniu, ale silnik zaciągnął wodę i też był wymieniany. Zero napraw blacharskich! W PL silników używanych masz na tony i to za śmieszne pieniądze. W USA nikt się nie bawi w jakieś naprawy na używanych słupkach. I tu są duże oszczędności - nie rzędu 20/30 tysięcy przy aucie za 200, tylko rzędu 50 tysięcy.
Po drugie - Maserati to trudny do sprzedaży temat, nawet jak jest całe. Dlatego sugerowałbym Ci inne rozwiązanie - chcesz zaoszczędzić - znajdź model cały, przetrzep go serwisowo i biorąc pod uwagę małe zainteresowanie takimi autami - zaproponuj te 20 tysięcy mniej (jesli auto kosztuje c.a. 200 tysięcy i jest na rynku rzadko nabywanym modelem - takie propozycje nie są wzięte z sufitu). Oszczędzisz sobie zarówno nerwów, jak i pieniędzy.
A dlaczego rozbitki się sprzedają niby w atrakcyjnych cenach? Bo większość nabywców myśli tak jak Ty - tu kupię używkę, tu się coś tanio klepnie, wszystko i tak w PL jeździ bite, więc będę miał auto takie jak inni, tylko taniej. Nikt nie patrzy na to, że takie bite i naprawiane auto kiedyś się będzie sprzedawało i cały zarobek na odbudowie będzie "odliczony" przy sprzedaży, bo historia auta się przez ten okres nie zmieni - będzie powypadkowe, a więc z założenia musi być tańsze. Parę dni temu znajomy zaraził się super atrakcyjną BMW 525xd, do odbudowy po "lekkim strzale" w tył - ćwiartka do wstawienia. Po taniej naprawie auto kosztowałoby 170 tysięcy złotych, nowe 300 tysięcy - tak więc zarobek (czy też oszczędność - zwał jak zwał) jak się patrzy. Trochę się zasmucił, jak się okazało, że cały samochód, bezwypadkowy, objęty jeszcze gwarancją, dostaje się za 165-170 tysięcy w podobnej konfiguracji, bez żadnej łaski. Tak więc zalecam duuuuużo ostrożności przy jakichkolwiek kalkulacjach. Bo zaoszczędzenie 20 czy nawet 30 tysięcy złotych przy wartości auta rzędu 200 tysięcy to dla mnie jest śmiech na sali.

A dlaczego ma być powypadkowe ? Wymieni co trzeba i będzie bezwypadkowe, bynajmniej tak się robi i takiego terminu używa się w Polsce.

Cytat:

---

Napisał carramba

A dlaczego ma być powypadkowe ? Wymieni co trzeba i będzie bezwypadkowe, bynajmniej tak się robi i takiego terminu używa się w Polsce.

---

to w kategoriach żartu, bo chyba nie piszesz poważnie???

Ja tam się w temat nie zagłębiałem, ale u kolego blacharza (bardzo dobrego z resztą) stoi od roku Maserati po strzale, którego właściciel myślał, że zrobi interes życia. I od roku szuka części po całym świecie, bo np. oryginalna szyba przednia (zamienników brak) to ponad 30 tys. zł.