Brak biegów - sprzęgła

Witam Wszystkich,

Sprawa przedstawia się następująco: podczas dzisiejszej jazdy w pewnym momencie okazało się, że nie mam możliwości wrzucenia żadnego biegu. Zanim zgubiłam biegi, dawało się odczuć, że dosyć ciężko wchodzą, a nieraz nawet trzeba było wykonać kilka prób.
Później już nic nie mogłam wbić, dlatego zjechałam na pobocze. na postoju okazało się, że wszystko działa, jednak po odpaleniu nadal było to samo. Pedał sprzęgła normalnie odbija, chociaż nie wiem, czy troszeczkę nie jest miększy (ale to ciężko powiedzieć). Wajcha zmiany biegów nie jest rozluzowana, czy coś, więc zapewne nic tam nie spadło.

Co mogło się stać ?
Boję się, żeby to nie było coś kosztownego.

Ps. Wycieków żadnych nie zauważyłam.

Pozdrawiam,

Masz coś innego w sterowaniu biegami niż ja
http://212.187.114.126:7080/navi?MOD...OD=0&DRW_NUM=1

Czyli wychodzi, że nie wysprzęgla do końca. Trzeba zobaczyć, jak pracuje wysprzęglik. Czy naciśnienie pedału pwooduje dużą zmianę skoku dzwigni na której jest łozysko oporowe.

Dzisiaj sobie myślę, spróbuje zobaczyć jeszcze raz, może się coś zmieniło,
no i włączam silnik próbuje wbić bieg, nie idzie, jeszcze raz, tak trochę ciężko, no i w końcu zaskoczyło.
Więc teoretycznie jest ok. Jednak przy puszczaniu sprzęgła dochodzi jakiś dziwny odgłos, ale dzięki temu może ktoś będzie mi w stanie bardziej przybliżyć, co może się dziać, co do naprawy.

Ps. Wczoraj został odpowietrzony układ, nie wiem, czy to mogło coś pomóc, czy po prostu od stania się coś odblokowało.

A spróbuj tak: Wrzuc bieg na wyłaczonym silniku, a potem przekręć zapłon i dygnij rozrusznikiem - dopsłownie na chwile. Auto powinno ruszyć do przodu.
Wyrzuc bieg, odpal auto normalnie, i spróbuj wbić bieg ze sprzęgłem.

No to tak zrobiłam, szarpnęło lekko, później od nowa włączyłam silnik i wrzuciłam bieg i przez chwilę jak jeździłam do tyłu i do przodu to było w sumie dobrze, ale chwilę później znowu to samo, taki odgłos dziwny od sprzęgła.

Podejrzewam, że winę może ponosić tutaj łożysko wyciskowe(oporowe). Raczej bez wyjęcia skrzyni się nie obejdzie. Łozysko to koszt ok 70zł. Wyciagnięcie skrzyni to nie problem, ale jesli sama tego nie będziesz robi to podejrzewam, że mechanicy beda chcieli troche złotych monet za to. Przy okazji wówczas, mogliby profilaktycznie wymienić simering na wale.

Ja bardziej szukałbym w samym mechaniżmie zmiany biegów niż w samym sprzęgle

Ale na postoju, bez właczonego silnika, biegi wchodzą dobrze. Problem zaczyna się gdy silnik jest odpalony.

Na zapalonym silniku gdyby było zwalone sprzegło biegi wchodziłyby ze zgrzytem

Na zapalonym silniku, gdyby nie wysprzeglało biegi wogóle by nie wchodziły.
Miałem taki przypadek dwa razy w 164.

1. Gdy wysprzęglik zdechł, sprzegła nie było i biegu nie dało rady nawet wbić.
2. Wczoraj,, po akcji mycia zasyfionej skrzyni(spadł mi wąż od wspomagania i wylał się płyn), mimo działającego odpowiednio wysprzeglika nie byłem w stanie wbic biegu. Dopiero gdy wbiłem bieg na wyłaczonym silniku, i dygnalem rozrusznikiem, sytuacja wróciła do normy. Podejrzewam, że może od wody lekko przykorodowała tarcza i przykleiła się to koła zamachowego.

Na zgaszonym silniku bieg wrzucisz nawet bez wciskania sprzęgła , przy urochomionym silniku nawet mały luz na przegubikach zmiany biegów moga zrobić swoje . Grzesiu zobaczymy moze masz rację ale ja upieram się na razie przy swojej teorii

Andrzejku, może masz rację :) Ja opieram się na swoich doświadczeniach, gdzie na odpalonym, silniku bez sprzegła było mi bardzo ciężko wrzucić bieg.

Cytat:

---

Napisał Majkel

silniku bez sprzegła było mi bardzo ciężko wrzucić bieg.

---

Ale zgrzytało w czasie próby wrzucenia biegu ?? :)

Opór lewarka był na tyle duży, że nie próbowałem na siłe wrzucać biegu :) To nie skrzynia Colotti :D

No to mam dobre wieści, mam nadzieje ;)
Wychodzi na to, że tam musiało się skleić, ostatnio trochę postał w różnych miejscach, a słońce też nie było przychylne.
No, ale pomogło gazowanie w miejscu no i takie zrywne ruszanie, no i chyba już tarcza odpuściła.
Dziękuję wszystkim za pomoc ;)

---------- Post dodany o godzinie 19:32 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 19:29 ----------

Cytat:

---

Napisał Majkel

Wyciagnięcie skrzyni to nie problem, ale jesli sama tego nie będziesz robi to podejrzewam, że mechanicy beda chcieli troche złotych monet za to.

---

Lepiej od mechaników z daleka, bo biorą jak za zboże ;)

A ja swoje......
Albo skrzynia ustawiła sie w odpowiedniej pozycji :)

Bardziej prawdopodobne wydaje mi się sklejenie :)

Cytat:

---

Napisał 75andrew155

A ja swoje......
Albo skrzynia ustawiła sie w odpowiedniej pozycji :)

---

Śruby się zacieśniły :D

Chociaż coś może w tym być, bo podczas jazdy już coś się działo niedobrego.

Cytat:

---

Napisał Majkel

Śruby się zacieśniły

---

Jak byś dokładnie przyjżał się rysunkom Epera to wiedziałbys że nie chodzi tu o śruby ;)

A ja stawiam na docisk sprzęgła.

Cytat:

---

Napisał palians

dlatego zjechałam na pobocze. na postoju okazało się, że wszystko działa,

---

A jak to sprawdziłaś?

Cytat:

---

Napisał piotriix

A jak to sprawdziłaś?

---

I dlatego upieram się że to docisk. Bo przy wyłączonym silniku gdy nie kręci się wałek sprzęgłowy a docisk jesk kaput to można wbijać biegi. :/

A mojemu kumplowi ktos wymienial sprzeglo, przed wymiana bylo jako tako, a po wymianie nie dalo sie wrzucac biegow. Na to mechanik, ze..... no bo skrzynia sie zastala :D Jednak nigdy sie juz nie "odkleila" :P

Problem z alfą powrócił, wydaje się, że miał Pan 75andrew155 rację z przyczyną problemu.
Dzisiaj znowu bieg nie chciał wejść podczas jazdy, na postoju (wyłączonym silniku) można było go wrzucić i pojechać. Jednak na koniec całkowicie się zakleszczył i już nie mogę wybić biegu (ze sprzęgłem, czy też bez).
Jak odpalę silnik na biegu, to pomimo wciśniętego sprzęgła samochód rusza.
Zauważyłam również, że pod samochodem jest trochę mokro. Zobaczyłam pod spód samochodu i tam widać, że coś się musiało wylać (trochę od spodu silnika oraz na wierzchu silnika na łączeniu od strony akumulatora jest mokre i taka obudowa pod spodem też zalana).
Poprzednim razem gdy ten problem wystąpił, nie było widać żadnego przecieku.
Dlatego zwracam się znowu z pytaniem, co mogło się stać ?
Czy wcześniej wystarczyło wyregulować pompkę, a teraz, już coś poszło ?

Miałem podobne objawy (poza wyciekiem). Wymiana sprzęgła rozwiązała sprawę - "słoneczko" już prawie nie isrniało.Jednak niedopilnowałem mechaników i nie wiem co było przyczyną takiego zniszczenia. Podejrzewam łożysko oporowe, które nie zostało wymienione i teraz mam wrażenie, że w warunkach ekstremalnych (miejskich) - sprzęgło nie działa gładko, ale z jakimś oporem. Nie wiem, czy sprzęgło mi wytrzyma okres gwarancji.
Teraz chyba wydasz trochę więcej niż za sprzęgło, bo skatowałeś wysprzęglnik i się polało.....nic na siłę.

Cytat:

---

Napisał wipi

Teraz chyba wydasz trochę więcej niż za sprzęgło, bo skatowałeś wysprzęglnik i się polało.....nic na siłę.

---

Jeżeli już, to skatowałam ;)