1.6 TS 120KM - kolejny olejoholik?

Witam,
Wiem, że to nie pierwszy temat tego typu, dlatego proszę o wyrozumiałość:)
Moja Alfa 147 z 2002r distinctive v2 z silnikiem 1.6 16V TS 120KM przyjechała do PL z Niemiec, (oczywiście gumy z przodu na wahaczach i stabilizatorze wyrobione, ale już wymienione i jest cisza. Do zrobienia jest jeszcze sprzęgło bo nisko bierze, objawy jakby przy walniętym wysprzęgliku, ale nie ubywa płynu, a skrzynia sucha, obstawiam, ze słoneczko w kiepskim stanie, ale to nie o tym).
Samochód dosyć długo stał niejeżdżony, zauważyłem, ze przy mocniejszym starcie przy wyższych obrotach zostawia za sobą biały dymek, myślałem, że to kwestia katalizatorów (jest 3), jednak po przejechaniu ok +-160km sytuacja nie ulega poprawie, powiedziałbym nawet, że przy rozgrzanym silniku efekt się nasila, a w dymie który jest raczej biały niż niebieski, jest wyczuwalna woń oleju.
Olej nie wiem kiedy był wymieniany, na bagnecie jest stan pomiędzy full, a środkiem a co gorsza nie wiem jaki jest zalany. Póki co nie zauważyłem ubytku. Na bagnecie olej jest czysty, nie ma "kawy z mlekiem".
Dzisiaj na postoju przygazowałem na ciepłym silniku, a z wydechu wydobyły się znaczne kłęby raczej białego dymu z wyczuwalna wonią oleju. Wykręciłem świece, żeby sprawdzić czy w gniazdach nie ma oleju. Świece nieco były zabrudzone olejem, ale same świece są w bardzo kiepskim stanie, aż tak, że jedną kiedy z powrotem wkręcałem, bez użycia siły praktycznie - urwał się gwint. Na szczęście udało się go wykręcić z gniazda, jutro silnik dostanie nowe świece, zrobię jeszcze trochę km i zobaczę jak sytuacja będzie się rozwijać. Niestety pozytywnie nie jestem nastawiony.
Macie Państwo jakieś sugestie gdzie może kryć się przyczyna tego dymienia? Silnik raczej ma odpowiednią moc, fajnie się zbiera jak na 1.6, na kompie brak błędów.
Zastanawiam się nad nagarem zebranym w silniku po tym dłuższym postoju samochodu i czy przy wymianie oleju nie zrobić płukania i jakie mogą być tego następstwa.
Najgorszą diagnozą byłyby pierścienie? Czy jest ktoś w stanie przybliżyć koszty takiego remontu i czy jest to opłacalne?

Prosiłbym o jakieś sugestie.


PS. w załączniku nieszczęsna świeca - wymieniajcie swoje świece, nie zwlekajcie za długo :)
Załącznik 198137

Pozdrawiam

Zrób ew plukanke i wymień na 10W40 syntetyk. Bialy dym to może być uszczelka pod glowica. Temat o remoncie jest aktywny ale pewnie nie przejrzales forum.

Plynu chlodniczego nie ubywa?

Płynu nie ubywa, padł jeszcze pomysł walniętej przepływki

Może wilgoć z tłumika? U mnie dymi na biało i dopiero jak zrobiłem 150km to przestał ale postoi przez weekend i znowu dymi.

Tłumik końcowy założony jest Zendera do tego 3 katalizatory i tłumik środkowy, też tak obstawiałem na początku bo auto nie jeździło więc to było możliwe.
Właśnie zrobiłem ponad 120km w trasie, trochę dostała po obrotach trochę normalnej jazdy wiec myślę, że katy i tłumiki przedmuchało.
Nie podoba mi się olej jest taki jakby wodnisty za bardzo. Przed wyjazdem miałem nieco ponad połowę stanu na bagnecie, zobaczę co pokaże rano bo teraz po trasie nie byłem w stanie określić na bagnecie poziomu (no chyba, ze zjadła pół miarki z bagnetu..).
Czy przez zły olej zalany do silnika, może go spalać?

Dzisiaj wymieniłem świece, stare były tak zniszczone, że to cud, że samochód odpalał na strzała. Ogólnie w kanałach świec była woda bo ktoś umył wcześniej silnik, w paru kanałach zrobiło się mleko i były brudne. Wyczyściłem, założyłem inne świece, silnik pali na strzała chodzi równo i cicho. Dosyć się zbiera (nie jeździłem wcześniej 1.6 ciężko mi powiedzieć czy ma tą moc co powinien, ale wydaje mi się, ze jest ok).
Po powrocie przygazowałem do ponad 5k.rpm, na szmatce przyłożonej do wydechu nic się nie zebrało i jakby mniej woni oleju w spalinach.
Nie wiem czy jest sens próbować płukać silnik i zalać jakimś lepszym olejem czy od razu zacząć kolekcjonować pierścienie, uszczelniacze itd..
Rano sprawdzę poziom oleju i jeśli jest połowa stanu to wymienię olej, jeżeli nie ma to pewnie ta druga opcja.

Dlaczego jeszcze nie wymieniłeś oleju?

Wskazania na bagnecie są jakieś niedorzeczne :)
Z jednej strony full z drugiej minimum, czasami uda się go wyjąć gdy poziom jest na połowie.

Po niedzieli pójdzie nafta na tłoki i wymiana oleju. Jeżeli nie pomoże będzie trzeba się zabrać za pierścienie i uszczelniacze.

EDIT//
Poziom na bagnecie: połowa, może minimalnie poniżej.

Przy niskich temperaturach ten samochód po prostu dymi na biało, to para wodna, która jest efektem ubocznym spalania benzyny, a jak wiemy mamy po 2 swiece na tłok, więc to spalanie jest DOBITNIE DOKŁADNE. Nawet można przejechac 400km, stanie się chwile na światłach i zaraz znowu zaczyna na biało dymić, a swojego czasu z tłumika spuściłem kilka litrów wody ^^... Jezdze tak tą Alfa od 4lat gdzieś, oleju jakoś super nie ubywa ok. 100-200ml/1000km, chłodniczy dolewam raz na rok może ok. 100ml...

Jeżeli masz anomalie miernika oleju to sprawdz, czy bagnet po prostu Ci mocno siedzi, możliwe, że oderwał się od miski olejowej i Ci lata, poza tym, patrzysz na stan, który Ci sie pokazuje po wyjęciu bagnetu (od strony silnika) , nie z tyłu (od strony chłodnicy)

Na paliwie 98 ciut mniej dymi

Wczoraj poszła nafta na tłoki i po 10ml środka do płukania silnika. Dzisiaj zaleje go płukanką i wymieniam olej. wieczorem zrobię jakieś 120/150km i powinno pokazać ile spali oleju.
Ostatnio ciężko było ocenić, ale spalanie najprawdopodobniej oscyluje w okolicy....... 0,4l/250km (połowa miarki na bagnecie) czyli baaaaaaardzo lubi olej.

No ciekawy jestem rezultatu tego płukania....

jak tylko sam poznam rezultat to podzielę się nim

Olej wymieniony 28.04 i w tedy też zrobiłem 120km na nowym oleju.
Dzień wcześniej, zalałem naftę i ok.10ml płukanki bezpośrednio na tłoki i tak zostawiłem na noc.
W następny dzień zalana płukanka do silnika i płukanie dość krótko bo nieco ponad 5 min tylko.
Wylany olej, czarny jak smoła i bardzo gesty nazwał bym to wręcz jakąś maziugą, woń oczywiście przepalona.
Problem pojawił się z odkręceniem filtra, który albo był tak dokręcony, albo po prostu go zapiekło, ale w końcu puścił.
Wylanego oleju było ponad 4 litry.
Bagnet został potraktowany papierem ściernym przez co nieco lepiej widać jaki jest poziom.
Zalany został Shell Helix HX7 10w40 chyba minimalnie ponad stan.
Przez pierwsze ok 10km z wydechu lała się woda - tak przynajmniej uważam. Samochód nieco dymił na biało. Po rozgrzaniu pociagnołem do ok. 5500r.p.m 6000r.p.m gdzie najpierw zadymił na biało, a przy odpuszczaniu już gazu na kolor brązowy (jak diesel) (przepływka na wolnych obrotach wskazuje raczej poprawnie ok 9kg/h, przy odcince nie mierzyłem).
Po wymianie bezpośrednio zrobiłem ponad 100km z postojem w połowie. Na postoju nie zauważyłem by z wydechu wydobywał się biały dym tak samo po drugiej połowie trasy.
Spalanie benz. ok. 6.5l/100km (wskazania komputera po połowie trasy średnie spalanie 4.9l przy śrV= 69km/h(jechałem bardzo delikatnie) po pełnej trasie wskazanie komp. 5,6l. śrV nieco większa. Po wskazówce liczę ok 6.3l/100km PB95).

Przy odpaleniu samochodu jest widoczny biały dymek, po przejechaniu paru km dymek raczej ustaje (postaram się wrzuć w najbliższym czasie video do podglądu sytuacji).

Poziom oleju sprawdzałem 30.04 (29.04 samochód nie był użytkowany), stan oleju raczej full.
Muszę albo wymienić ten bagnet albo cały go zeszlifować bo jest bardzo irytujący.

Co jeszcze zauważyłem, ostatnio w nocy było bardzo wilgotno temp. ok. chyba 6 st. Samochód cały mokry. Przejechałem niewiele bo jakieś 4 km, wcześniej czekałem chwilkę aż szyba odparuje, więc samochód nie był rozgrzany. Pod domem z wydechu wydobywały się znaczne ilości dymu/pary wodnej, albo ich mieszanki. Wczoraj po odpaleniu z wydechu nieznaczna ilość białego dymku, po przejechaniu paru km. brak lub minimalna ilość dymu.

Zastanawiam się co dalej robić oprócz tego, żeby nabić kilometrów i sprawdzić jak wielkie jest spalanie oleju.
Mam do wymiany rozrząd (brak informacji kiedy była ostatnia wymiana. Na pasku dobrze widoczne napisy, brak pęknięć) i nie wiem czy brać się za pierścienie od razu czy na razie darować sobie je i sprawdzić tylko same uszczelniacze i ew. je wymienić w razie potrzeby + rozrząd.

Czyli przestał żreć ten olej, czy go żre bo nie rozumiem :D ?

DYMIENIEM NA BIAŁO W NISKICH TEMPERATURACH I PRZY DUŻEJ WILGOTNOŚCI POWIETRZA SIĘ NIE PRZEJMUJ !!!!1111 TEN SAMOCHÓD TAK MA !!! I nie jest to żadna awaria, czy odznaki remontu silnika kurde, co Ty jeździłeś całe życie dieslem, albo silnikiem do kosiarki z małą pojemnością w benzynie, że się tym tak przejmujesz ?

[MENTION=29826]Mongoose[/MENTION] miałem 156 z 2.0TS w gazie i nie brała ani grama, nie puszczała dymka nawet przy uwalonej przepływce :)
Póki co jestem chyba nieco przewrażliwiony, ale przed operacją dymiła bardziej, zwłaszcza na rozgrzanym silniku.

Dzisiaj po odpaleniu puszczała delikatny dymek, po przejechaniu ok. 2/3 km również co pokaże na filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=iw_ShD37L_0

https://www.youtube.com/watch?v=-esb6MweBoE

Po rozgrzaniu do 90st nie dymi przy normalnej jeździe do 3tys obr. i na wolnych obrotach, powyżej nie sprawdzałem na razie.

Znajomy kiedyś robił podobną operację z tą naftą. W jego przypadku pomogło to na miesiąc, a potem problem powrócił.

W takim razie zostaje mi chyba na razie pojeździć i monitorować poziom oleju.

kolego daj juz spokoj z tym bialym dymkiem! to normalne jeśli jest wilgotno to każdy benzyniak Ci tak będzie kopcić.

Tym bardziej że końcowy tłumik alfy ma taką budowę że aż czasami w środku potrafi nazbierać się sporo wody po np wilgotnej nocy. To co na filmiku to normalny dymek, sam mam podobny.

Co do dymu na LPG. Jak żona grzeje Ci kotleta, to dymi jej na biało spod patelni... ? Na gazie jest trochę inna bajka, co prawda wytrąca się woda w wyniku spalania i powinno dymić także na biało, ale tylko przez chwile po odpaleniu, gaz spala się z większą temperaturą i siła rzeczy w LPG nie ma tyle wody co w 100% ciekłej benzynie...

https://www.youtube.com/watch?v=YpG4XZdur9s

Zobacz co się dzieje przy V6... Tu byś chyba zawału dostał :D

Mam 1.6 120km i u mnie przy niskich temperaturach też przydymi, to para wodna i nie ma się czym przejmować ;)

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

jak wyskalowana jest miarka na bagnecie? od min do max to jest 1 litr?

Cytat:

---

Napisał Matti13344

jak wyskalowana jest miarka na bagnecie? od min do max to jest 1 litr?

---

okolice 1 litra z tego co koajrze i wszyscy piszą.

Dokładnie 1 litr, cała miska 4.4 chyba ma

Odkopuję temat.

Jakie uszczelniacze polecacie? Wymienię jeszcze same uszczelniacze. -Dlaczego? otóż:
Wczoraj zmierzyłem olej, było min. Czyli spalanie okropelne, nawet nie pytajcie ile. Dolałem coś ok. 400ml i po jakimś czasie odpaliłem samochód przestawiłem i pomyślałem, że dam mu nieco po obrotach... Siwe dymy, okolica zadymiona ;)

Doszedłem do wniosku, że olej spływa przez uszczelniacze i jest wypalany na tłokach, a to by tłumaczyło to, że po zalaniu dolewki tak okropnie dymiła, a potem jak pojeździłem chwile, auto się rozgrzało i dymienie praktycznie ustało..
Co sądzicie o tej tezie?

Jakie uszczelniacze polecacie?

Teza dobra ale na krótka metę bo jak tak pije olej to uszczelniacze i może tak ale muszą być rozjechane prowadnice zaworów, a jak kolego zrobisz to daj znać czy pomogło i jakie koszty miałeś, powodzenia.

A na wysokich obrotach kopci? Rozgrzej auto, na postoju kilka razy okolice czerwonego pola i zobacz czy kopci - jeśli tak to pierścienie

Ja kupiłem uszczalniacze w ASO, oryginalne za 64zł ?? 16 sztuk, to są takie małe na pół centymetra gumki z ściągaczem, nic specjalnego ;d Bynajmniej u mnie działaja

Witam Was jeszcze raz.

Na poważnie zastanawiam się już co dalej robić i co będzie bardziej opłacalne?

Zdzierać głowicę, robić uszczelniacze, ew prowadnice, pierścienie, nie wiadomo jak z panewkami potem i do tego pasuje już rozrząd ogarnąć, olej i co jeszcze po drodze wyjdzie?
Czy szukać silnika (jakiego? duże problemy są chcąc wsadzić 2.0 zamiast 1.6 lub 1.8 które nie były w 147?) i potem znów się modlić, żeby nie było jak z tym?
Wychodzi remont generalny, większość spraw próbowałbym ogarnąć we własnym zakresie, wiadomo głowicę trzeba byłoby oddać.

Polecam zrobic remont. No kupujac niwy silnik nie wiesz na co trafisz a robia remont wydasz podobna kwote a silnik masz jak igle. Ja juz jezdze 3 tyd po remoncie i nie bierze oleju, wiec efekt jest. Remont glowicy, poerscienie, uszczelniacze, panewki nie wszystkie przy okazji rorzad i wariator. Cenowo wyszlo mi okolo 3-4 tys ale napotkalem kilka niechcianych rzeczy bez, ktorych można zrobic to o wiele taniej.

Wymiana samych uszczelniaczy zaworowych raczej nic nie da. Ja wymieniałem już 3 razy. Za każdym razem ściąga mi uszczelniacze. Wyrobienie są już prowadnice i muszę oddać głowice do remontu. Wymiana na krótko pomagała, spalanie oleju spadło, ale niestety w ramach przejechanych kilometrów wszystko wracało do normy.

Wysłane z mojego MI 4LTE przy użyciu Tapatalka

Witam kolegów, moja bella zaczyna więcej pić tego oleju bo już koło 0.8 L na 1000 to dużo, i nie wiem jak rozpoznać czy to przez pierścienie czy uszczelniacze dodam że dymu białego czy niebieskiego nie ma nic a nic ani na zimnym ani na ciepłym silniku, widać delikatny dymek ale czarny i to muszę go dobrze wkręcić na obroty by był widoczny, jakie macie pomysły ? proszę o radę jak to zużycie ograniczyć bo jak przyjdzie do wymiany pierścieni to niestety ale mnie nie stać na taką inwestycję w silnik.

W końcu odstawiłem samochód do mechanika. Pierwsza kolejność to sprzęgło. Ostatnio już coraz niżej brało, aż w końcu ukłąd sie zapowietrza do tego stopnia, że przy wyrzuceniu 5biegu nie wbije 4, trzeba podpompować pedałem i da się wbić bieg natomiast jest on nadal "gumowaty". Temat kiedyś już przerabiałem, ale w 156. okazało się, że to nie był wysprzęglik ani pompka przy pedale, a zniszczona tarcza sprzęgła. Aktualnie odstawiłem do gościa ma wszystko sprawdzić ustalić przyczynę i to naprawić.
Drugim tematem był remont silnika. Cena max którą mi powiedział, ze wyjdzie to 1700zł. Głowice wiezie do Rzeszowa, zmienia pierścienie, panewki jeśli jest potrzeba itd.
Zobaczę co zrobi ze sprzęgłem i jak się z tym upora, jak będzie faktycznie ok to oddaje auto w jego ręce i remont.
Znaleźć teraz kogoś godnego to jest wyzwanie tak wam powiem. W mojej miejscowości jest coś 4 warsztaty.. po jednym auto zapaliło się po przejechaniu 25km, w innym samochodzie po tym warsztacie poszła uszczelka pod głowicą;) i itd, inni mlaskają, narzekają.. a pieniądze chcieliby za nic.

Jak to zrobisz to daj znać za co ile Cie wyszło.

I co kolego pomogło ?

No ja też kupiłem TSa tylko 2.0. Palił oleju około 500ml na 1000km. Stwierdziłem remont ale nie u byle kogo. Oddałem do serwisantów Alfy z Saskiej zostawiłem 4000zł (wymiana panewek, korby szlif wału pierścienie itp.) i palił odrobinę mniej a po roku silnik sie rozpadł (potopiły się tłoki). Postanowiłem kupić używany silnik z Włoch - efekt ? Kosztował 1200 jest mocniejszy niż ten po remoncie i bierze śladowe ilości oleju.
pozdro