Jak w tytule .
Strzeliło i opadło.
Ktoś ma patent jak to naprawić.
Printable View
Jak w tytule .
Strzeliło i opadło.
Ktoś ma patent jak to naprawić.
To typowe dla tych daszków. W praktyce pozostaje wymiana na nowy lub sprawny używany.
Odkręciłem go.
No i faktycznie wygląda na nie naprawialny.
A już na pewno nie będzie to łatwe i estetyczne.
Ja zrobiłem tak.
Rozciąłem (najładniej jak się dało) tą pseudo skórkę, żeby dostać się do tej blaszki.
Blaszkę przewierciłem i złapałem na nit. Nie jest to sztywne jak w oryginale, ale nie opada i się trzyma i łapie pozycje.
Po montażu materiał zszyłem nitką pod kolor. Nie rzuca się to jakoś w oczy :)
Też spróbuję.
mój prawy, pasażera, lekko opada ale chrzanię to.....
Naprawiłem.
Według porady maciaby .
Zdjąć daszek . Wystarczy zsunąć z ramienia. Rozciąć około 4cm ( ja rozwaliłem nie potrzebnie z 8)
Wyjąć pękniętą sprężynę . Taka blaszka w kształcie omegi .Przewiercić pod oczkiem . potrzebne imadło i dobrej jakości wiertło.
Znitować porządnie ja użyłem zwykłej śrubki m3 . Sklepać na ciasno.
Rozcięcie skleiłem zwykłym klejem szewskim typu Butapren.
Szału nie ma ale nie opada i ma się czas na kupno nowej używanej sprawnej.
niech zgadne zapewne lewa strona sie posypala ?
Lewa.
W ofertach sprzedaży królują prawe.
Lewe jak się pojawiają są dużo droższe.
I gra gitara.
Blaszkę można też zespawać.
O dzięki chłopaki na bank mi się przyda ten sam problem :D I tez lewa :D
Tą blaszkę-omegę można kupić NOWĄ! Kosztuje kilka złotych-moja jest w drodze. Jak dojdzie, dam poradnik ze zdjęciami-co i jak. ;)
Daj namiar.
No właśnie, daj namiar.
Spawać się tego nie da, bo jest zbyt cienki materiał i się topi. No chyba, że migomatem może.
Delikatnie się da, mi pospawali kiedyś goście w naprawie wydechów. Ale namiar na nowe blaszki też bym prosił. Zresztą każdy właściciel 156tki go doceni- w każdej kiedyś pęknie blaszka :)
Z ASO Fiata, kolega pracuje w dziale demontażu i o tym mi powiedział.
Na dniach dam wszystkie informacje, jak z nim pogadam.
Dostałem tą blaszkę - ale z całym daszkiem. :/ :D Daszek (kierowcy-lewa strona) sprzed liftu - data na plastiku do montażu: 3.2000 (marzec).
Moja 156 jest po FL (końcówka 2003r.). Blaszka pasuje i działa-identyczna jak wymontowana-pęknięta.
Moim zdaniem nitowanie, spawanie itp. nie zda egzaminu..
A więc:
Wysuwamy plastik montażowy w pozycji naturalnie zamkniętego daszku (ten bolec na obrotowej podstawce montowany do sufitu).
Nacinamy daszek po zgrzewie ok. 4cm. Wyjmujemy pękniętego winowajcę (ja użyłem małych boczek, może być pinceta itp.), wsuwamy 'nową' blaszkę.
Blaszkę należy przed montażem naoliwić wazeliną tech. - ALE jedynie na zewnątrz, NIE w środku (fabrycznie też tak jest-blaszka porusza się nieco góra-dół).
Wsuwamy plastik montażowy-gotowe!
Wszystko na zdjęciach (rozpruty daszek to szrot, egzemplarz do klarownego pokazania budowy konstrukcji).
Załącznik 201012
Załącznik 201013Załącznik 201014Załącznik 201015
Wytnij blaszkę i daj znać, czy jest identyczna jak lewa! Moim zdaniem na 80% jest. ;)
PS. POMOGŁEM? Wciśnij gwiazdkę reputacji, proszę.. ;)
Jakby ktoś bardzo chciał to mam dwa daszki w piwnicy w wersji po FL. Dostałem z wersji z przed FL ale wymieniłem oba bo różniły się odcieniem. Z tym, że od strony kierowcy jest rozcięty z pospawaną blaszką. 156 i tak już sprzedałem.