http://www.torjastrzab.pl/trening-auto,ww,340
Jak zwykle:
Ja i Wojtek obecni.
Ktoś coś jeszcze?
EDIT
+ Pablo. ;)
Printable View
http://www.torjastrzab.pl/trening-auto,ww,340
Jak zwykle:
Ja i Wojtek obecni.
Ktoś coś jeszcze?
EDIT
+ Pablo. ;)
Jak się uzbiera więcej niż 4 Alfy to i ja mojego Dyszla wezmę
No właśnie, musisz go w bojowych warunkach przetestować przed Italian TD !
No i nie wiem co robić bo się na 28 na Kielce zapisałem i liczę na naprawdę sporo jazdy, więc w jakim stanie będzie Alfa po - trudno powiedzieć. Tradycyjnie się wstrzymam do pełnej pewności że może jechać.
edit
Jednak nie wstrzymałem się , i się zapisałem właśnie. Najwyżej przepadnie.
Kiedyś pisali mi, że 4go będzie pierwszy raz pomiar czasów oficjalnie. Ale chyba nici z tego - cisza na stronie. Może i lepiej, ćwiczyć elementy rożne trzeba, a nie mierzyć czasy ;)
Informacje z toru Jastrząb :
"Czekaliśmy na ogłoszenie tej informacji równie niecierpliwie jak Wy - było warto :) Tak prezentują się transpondery, które już wkrótce będziemy instalować w Waszych pojazdach, oferując usługę pomiaru czasu za pomocą urządzeń renomowanej firmy TAG HEUER podczas jazd motocyklowych i samochodowych na Autodromie Jastrząb."
I prawdopodobnie teraz w sob już będą. A ja wciąż nie wiem...
Widziałem. W kolorze viagry są. ;)
Fajni by było jakby przechowywali wyniki każdego osoby i można było porównywać np do swojego best`a.
Albo jeszcze ciekawiej dostęp do swoich tabelek online.
Od nas Paweł nie jedzie.
Spokojnie mogłem przebookować na inny termin jego rezerwację.
jak już kupili to coś mądrego z nimi zrobią myślę, mieli plany tych trackday'ów mierzonych-mini pucharu itp.
Kilka schematów trasy i później porównania można robić.
Kurczaki....daleko nie ma.... Pieniądz śmieszny... Tylko trzeba w końcu się zebrać i kupić jakąś zabawkę :D
Z Warszawy to jest masa lokalizacji Jastrząb, Kielce, Ułęż, jakiś Żerań, będzie Łódź, Poznań też nie tak daleko i inne. Wszędzie bez noclegu można na luzie.
W Boże Ciało w Kielcach za 3 stówki było chyba z 5 aut albo mniej z tego co widzę. Tor dla siebie niemal.
Tylko pamiętaj, że koszt wjazdu to tylko ułamek wydatków.
Będzie ktoś teraz w weekend? Akurat jadę na wieś a stamtąd mam ze 40km do Jastrzębia...
Tak będziemy.
Jakby co goście mają wstęp wolny. Z prawym też nie ma problemu.
Więc jak chcesz wbijaj.
Szara mr2 i szare ałdi s3. Poznasz nas na bank.
Andrzeju a co do hoteli mamy jeden pod nosem tani.
60pln nocleg w 1 osobowym ze śniadaniem ;)
Moto Life się zwie. Około 5 km od toru.
Co masz na myśli, przez inne wydatki? Oprócz mocnej eksploatacji auta oczywiście :P
- - - Updated - - -
Tak jak pisałem u Ciebie w wątku - chodzi mi po głowie mr2. Ciekawy jestem jak wrażenia z jazdy. Bym wpadł, ale trochę szkoda taki kawał grzać, żeby pooglądać... a swoim kaszlakiem 1700kg plus automat minus skill to wstyd na tor wjeżdżać :)
[MENTION=24247]culmen[/MENTION] - wiem o hotelu, ale może znów będę wóz o północy pt/sob odbierał więc tym razem hardkorowo bladym świtem bym wyruszał :). Wciąż się robi, na pewno pompa, ale po złożeniu jak będzie wszystko chodzić to dopiero będzie wiadomo.
[MENTION=53152]Tomtrz[/MENTION] : zależy jak bardzo się wciągniesz, jak często i jak intensywnie będziesz z tego toru korzystał.
Po pierwsze opony - mokro, sucho, zapasy, dojazdy. Dodatkowe felgi najlepiej ze 2 kpl. Oczywiście na początek coś uniwersalnego w zupełności wystarczy. Ale to na krótko. Podnośniki, klucze dynamometr, udarowe, pompki, manometry, termometry dokładne itd. itp. Zbiera się tego conieco. Kask.
Hamulce - raz że tiptop muszą być mechanicznie zrobione (zresztą jak wszystko w aucie) , dwa sportowe zdzierają się szybko.
Trzy - wszystko co możliwe może paść :) Po prostu.
Nie wspominając o modyfikacjach które zaraz nastąpią na bank (wsk ciśnienia oleju, może temperatury, sam olej częściej i nie byle co, zawieszenie , pewnie każde auto ma coś specyficznego dla siebie do modyfikacji)
Jak auto jeździ na kołach to odpada koszt lawety/przyczepy, jak nie - kolejne koszty . Choć ten hol - trójkąt ostatnio miał gość na 4 nano w Kielcach. Z Katowic jechał . Tylko że wóz niecałe 600kg. No i mądrzej zrobione nić ci w MR2-kach , za żadne drążki kierownicze nie łapie. Jeździł i 90-100km/h rzekomo.
Żeby ograniczyć koszty tego co pewne - koł, hamulców , obciążenia silnika itd. - warto wybrać jak nalżejsze lub możliwe do odelżenia tanio auto. Opona 15tka to przymajniej 1/3 mniej niż 17tka .
Co do wyboru auta to warto pojeździć i popatrzeć co jak jeździ. Co się męczy a co się czuje jak ryba w wodzie na nitce toru.
Co do MR2 to ma hardtop , ale nie każdy tor bez hardtopu przyjmuje podobno.
Nie każdy tor wpuszcza nawet z hardtopem. Przykład NMnP.
Co do opon. Omijać szerokim łukiem 16".
O dziwo w bardzo dobrych pieniądzach można kupować 17" i 18".
A co do kosztów gdzieś kiedyś liczyłem i pisałem.
O ile nic nie walnie koszt przejechania 1km moją to około 15-20pln.
Wliczając wszystko z wyprawy. Paliwo, oleje, klocki, hotel, jedzenie itp.
[MENTION=3383]Andrzejsr[/MENTION]
Rozumiem o co chodzi, ale ja mam trochę inne podejście do tematu :P Walka o każdą sekundę i doskonalenie techniki do perfekcji mnie nie jara. Raczej najzwyczajniejszy w świecie fun dla niedzielnego kierowcy. Po publicznych drogach nie mam zwyczaju szaleć, ale jednak człowiek by czasem trochę poupalał. Dlatego myślę właśnie o jakiejś zabawce z napędem na tył, co by raz na 2 miesiące sobie powściekać na torze.
Aha, jasne :)
Zaczniesz to zobaczysz jak intensywnie będziesz jeździł i czy się wciągniesz. Stawiam że tak. A jak będziesz to będziesz jednak chciał żeby się wóz przyjemniej prowadził, lepiej itd.
Ja tak 156 Vką kilka razy jeździłem, stanęło na 1 kpl felg, semislickach, brembo z przodu , mega klockach za 7 stów (dotąd mnie boli :) ) , dwóch kpl tarcz o i takie tam. Więc w sumie niedużo na nie pamiętam 2-3-4 wyjazdy.
Tomtrz, kup za kilka tysi coś z KJSów, często są na handel, lekkie, tanie w zakupie a i fun będzie niezły.
Jeśli podjadę to nie omieszkam do Was zajrzeć, na prawym też się chętnie kopsnę bo już nie pamiętam kiedy ostatnio po torze jeździłem.
Ta napewno tez tak mowilem, a na ta chwile mam taki laczek na ta sobote
Załącznik 202636
Na ta chwile mam chyba 2 komplety specjalnie na takie okazje i dwa razy tyle opon, w kazdej opcji czymkolwiek beda wydatki, klocki wsadzisz mocniejsze to tarcza tez, wtedy poleci ci plyn, bo nie wytrzyma temperatury, a jak go wymienisz to trzeba bedzie i przewody odrazu, bo puchna.
Ja bede czesto mial awarie dolotu z tego co widze wiec bede czesto zjezdzal i mogl brac pasazerow
No i k.. nie pojadę ... ciśnienie wróciło, ale coś tam się nie podoba mechanikowi w odgłosie silnika, a poszukiwania na pewno potrwają, i nie sprawdzonym nie pojadę, więc nici tym razem.
Patrzyłem za tymi wydmuszkami po KJS'ach, ale tak jak pisałem - wolę coś cywilnego do niedzielnego upalania :D
Opcja full - kupić taką mr'ke SW20 i ją ogarnąć, to pewnie się otrze o 30k, ale później będzie trochę szkoda, bo wartośc tego auta raczej już rośnie, an nie spada.
Druga opcja, po taniości, to kupić niemieckiego gruza - e36 320-325, wstępnie wybebeszyć, zrobić z tego taczke, graty tanie i dostępne, a później nie będzie szkoda pałować bez litości :P
Jak Ci szkoda kasy to zdecydowanie kupić poobijanego szrota, nie będzie szkoda zaliczyć przygody a mechanicznie i tak szybko wszystko co słabe poleci, niezależnie od auta. Sam się waham czy nie kupić czegoś tylko najpierw muszę ogarnąć jakieś zaplecze do tych zabaw, myślałem nad 145 za 600-1000zł z padniętym TSem i moje 2.0 8V w jego miejsce, części zapasowych mam aż nadto, know-how w głowie na podstawie 155 która jest bliźniacza a jedynie trochę dłuższa, naprawy tanie jak barszcz a i auto może ważyć mniej niż 1000kg.
Do pałowania nie może być to gruz. Bo jednak w tym siedzisz i Twoje zdrowie od tego zależy.
Do trzymania wartości nie może być pałowane.
Nie pogodzisz, albo - albo.
Najpopularniejsza nie bez powodu jest mx5. Mają swój challenge itd. Tylko ma kryterium wzrostu oraz nie ma dachu. Ale chyba często nie dachuje :)
Mimo wszystko polecam już przygotowane na ile się da auto coś z giełdy siescigam.pl lub hoga.pl.
Gruza nie w tym sensie. Wiadomo, że trupem to strach wyjeżdzać. Takie e36 jako baza grosze kosztuje, zrobić gwint, poliuretan + rozpórki + hamulce to kolejny smieszny pieniądz. Jak będzie spoko, to kupić kubły, wrzucić klatkę, konkretne gumy i generalnie temat rozwojowy.
No i to nadal beemka, wiec nie szkoda tego zakatować.
Ale ta stronka siecigam.pl właśnie oglądam, i ciekawy temat.
No to się kłóci - nie będę o czasy zabiegał i doskonalił prowadzenia z - wrzucę klatkę, zawieszenie, kubełki. Znów albo - albo.
Jak jednak będziesz (bo do tego to wrzucanie się sprowadza) to nie szkoda Ci czasu i zachodu na to właśnie "wrzucanie" ? będzie wóz stał a nie jeździł. Jak takie plany to od razu takiego szukaj - przygotowanego. Silnik i tak będzie do roboty w każdym pewnie, ale zawieszenie, klatkę, wybebeszenie, kubełki będziesz miał już załatwione, pewnie od razu kilka kpl felg i cośtam opon na start. Na BMW się nie znam, ale z tego co na torach widzę to ładnie to jeżdżą E30, a te nowsze to już nie za bardzo jakoś. Dużo o BMW tematów i zimnej wody na głowę jest w temacie "chcę kupić auto" na www.racingforum.pl
Ogólnie z tego co widzę co jeździ dobrze, dość dużo i skutecznie to są :
- hondy civic i integry type'r - chyba najlepiej
- renault clio
- BMW E30 - tu widzę strasznie dużo od kierowcy zależy, ten sam wóz w Classicauto ma czołówkę i ostatnie miejsca w klasie pod różnymi kierowcami. Ten sam.
- honda S2000
- mazda MX5
- mazda rx7 (8 też, ale chyba cięższa jest i droższa)
- i oczywiście Alfa 156 2.0TS :) , a no i MR2 w różnych wydaniach (choć te starsze ponoć specyficzne są i mało wybaczające) i jedno Audi S3 :)
Męczą się natomiast okrutnie na tych małych krętych torach nissany 350/70 z, BMW nowsze/bardziej cywilne i w ogóle cywilne ciężkie wozy.
A jeszcze jeden kierunek - kombinezon, kask pełny i coś typu atom, lotus 7 replika, KTM XBOW - tym ostatnim miałem okazję się przejechać - poprowadzić. Wszelkie trackdayowozy, ferrai , lamo, GTRy i inne takie to żółwie i śmiech na sali, lekki spacerek w odczuciach w porównaniu z tym straszydłem :) Do takiego to lekka przyczepka wystarczy . Trzeba też rozpytać gdzie takimi wpuszczają. Ostatnio jeszcze z tego typu cudów widziałem ogłoszenie takie (o, widzę że potaniał hmm.. jako zastępstwo dla psującej się Alfy hmm...) :
http://allegro.pl/warner-r4-kitcar-c...213995810.html
Mi jutro będzie szło źle, usztywnili mocowanie intercoolera, ale jest jeszcze gorzej- rurę wyrywają drgania silnika, niestety kwasowki nie dałem rady założyć na czas, ale niedługo bedzie.
Jeżeli bedzie padać to bedzie lepiej, bo wtedy dłużej siedzi na swoim miejscu, wczoraj w nocy testowałem i im zimniej tym wolniej odstaje
Już prawie wszystko zapakowane, jeszcze zapas opasek i reszta gratów
Załącznik 202717
I się zobaczy jak to się spisze, bo mój slik ma taka wadę że mam za mało kunia do niego
Załącznik 202716
I.... z mojej jazdy, Niemiec rozsadzil dolot na dole jak gore zrobilem na sztywno i finito z jego podrozym
I po jeździe, było około 30 aut, ale od 14 to może 25, a po 15 to zostało mniej niż 20.
Tak to wyglądało w prawą od miejsca gdzie stałem
Załącznik 202807
14:27 wtedy jeździło jakieś 6 aut po torze i w drugą stronę stały 3, ja za kibica robiłem głównie :P
I żaden makaroniarz nawet nie przyjechał popatrzeć- wstyd, biorąc pod uwagę że 4 auta żeby pojeździć zrobiły po blisko 300 kilometrów w jedna stronę
Fajna pogoda, pusto, super!
Były te pomiary czasu ? jak to wygląda ?
Droga dojazdowa już gładka czy dalej płyty ?
Jak wam szło i w ogóle jakie nauki tym razem ?
Mi to się prędko nie uda wyskoczyć, nie wiem czy na tą B. Podlaską 18-19VI się wyrobi mechanik z silnikiem. Niesprawdzonym nie pojadę taki kawał. Dopiero w czwartek go ma wydzierać (czyli realnie pewnie w poniedziałek następny :) ) i patrzeć co jeszcze popsute. A później jak Grzesiekk każe - jakieś cuda z wyważaniem trzeba robić, nie wiem czy ktoś tutaj to umie w ogóle :-/ ...
No ale o trackday'u coś tam napiszczie jeszcze. Układ trasy jakiś typowy czy coś nowego? bo na stronie nie było.
Jakie wozy itd. itp.
Pogoda- było tak gorąco, że slik znikał w tempie ekspresowym- szczególnie w jednym wypadku przednia lewa, bo wszystkie mocne hamowania były w prawo
Pomiary czasu będą najprawdopodobniej za miesiąc, tor będzie podzielony na sektory najprawdopodobniej, wiec powinno być fajnie
Instruktor był inny i cała otoczka była inna niż zawsze na ogromny PLUS, tor był też zupełnie inny, ale tylko przez jeden element- z górki zjeżdżało się prosto i zakręt 90 stopni w prawo, hamulce się skończyły dla czarnego Leona i poszedł bokiem w zielone i już nie wrócił, bo się mu dosłownie tylne klocki spaliły i oponę zdjął z zamka felgi.
Jak miało iść jak Ałdi w domu zostało z rozwalonym dolotem :cool:- jutro go poskładam
A Łukaszowi szło baaardzo dobrze
To znaczy że byłeś Alfa 156 KOMBI w DIESLU ???? :)
Bravo!
Ciekaw jestem o co chodzi z nowym instruktorem, jak odpoczniecie to napiszczie coś więcej.
w dyszlu po co?
150 kuni i 1500 kilo, to by byl najgorszy przelicznik z calej dzisiejszej stawki:cool:
Murowany zawalidroga
ja tylko kibicowalem :edziapijekawe:
Oj zawalidrogą nie byłeś.
Mimo drobnych mankamentów makaron dawał radę.
Największym problemem była temperatura. Niby z 10c więcej tylko niż ostatnio, ale często to przeważało szalę goryczy.
U mnie na ten przykład wywalało ABS. O ile żadnych innych kontroli trakcji nie mam to brak ABS dawał w kość.
Znaczy nie tyle jego brak co nagłe znikanie. Po schłodzeniu pojawiał się i np po połowie kółka znikał na odhamowaniu z dużej prędkości.
Kończyło się to pięknym piruetem. Jak już go nie było to było OK. Jego brak nie przeszkadzał mocno w kręceniu dobrych czasów.
Chłodnica oleju przydała się na 100%. 1x rosła mi temp wody. Nieznacznie i nie gwałtownie ale jednak.
Na wlocie na chłodnicę olej miał 110-114c. Nie mam pojęcia ile miał w innych miejscach, i ile miał na poprzednich wyjazdach.
Nowe fotele z gt86 sprawdziły się świetnie. Podobały się też sporej grupie osób. Trzymają świetnie.
Opony mimo negatywów schodzą mi identycznie na całej szerokości i grzeją się równo na całej powierzchni.
Czasowo powiedzmy nadal wolniejszy od Clio 3 RS na direzie o 2,5s i ponad 1s od Klaudiuszowej czarnej MX5.
Instruktor stwierdził że nie da rady dogonić mazdy tym samochodem. Jest dużo słabszy silnikowo i skrzyniowo.
Niby to tylko 20KM różnicy i krótsza skrzynia u niego. To znaczy że techniką coraz mniej jestem w stanie osiągnąć i powoli jest OK.
Dodatkowo. Różnica czasu z pasażerem i bez to około 2s! A woziłem ludzi sporo ;)
Nowe instruktor. MEGA! Zero gwiazdorzenia, same konkrety. Było czuć że jest tu dla Nas. 0 dowcipów jak z familijny.
Pomiar czasu.
To nie tylko zakup kostek. Muszą jeszcze zatopić w asfalcie pętle indukcyjne.
Sam wiesz z czym się to wiąże.
Miałem plan wpaść pogapić się ale robota nie pozwoliła :(
Wymówki zawsze się znajdą, ja na ten przykład korzystałem z pogody i osadzałem okna :cool:
Co ile tam się coś dzieje na Jastrzębiu?
Pewnie za jakiś miesiąc coś będzie i się zobaczy jak to będzie, bo potem jest ten Włoski dzionek i nie wiadomo jak z wolnym w moim wypadku.
Swoja drogą żeby nie ten Włoski dzień to była by lepsza propozycja jazd na w tym czasie- Nemuno Zietas w Kownie, akurat dzień po Włoskim dzionku jeżdżą tam autka z Polski
Kamery nie miałem, ba nawet w pokładowej karty nie było to nic nie mam (wszystko w Ałdi leży), czasów też nie mierzyłem, bo po co w teoretycznie najwolniejszym Dyszlu
Może od początku:
W grupie miałem 370z dwa razy Focusy ST, Hyundaya Coupe, Z4, CRXa wydmuchanego, Leona Top Sporta i Luxusa RC-Fa, z takich bardziej zapamiętanych.
Teraz będzie mało wiarygodna część, bo pierwsze 4 pozycje spokojnie łykałem, odchodzili mi na prostych, ale w zakrętach doganiałem, na ostatnim wyjeździe jeździłem na poziomie CRXa, Luxusa (jakie to to fajne w środku, a z zewnątrz to chyba nie ma nic lepiej wyglądającego) spotkałem na pierwszym wyjeździe i na prostej szedł jak rakieta, ale na zakrętach go doganiałem. Z tym że pewnie systemy były włączone u niego ja prawie cały dzień przejeździłem bez ABSu i reszty dobrodziejstw, raz tylko wyjechałem na włączonych systemach i ESP w ostrych zakrętach wydawało takie dźwięki jakby ktoś walił młotkiem w podłogę, to wróciłem do stanu poprzedniego. Najlepsze było jak wszyscy wyjeżdżali na pałę na końcu, uczepiłem się 330 konnego TT i różnicy nie było :P
Co do Auta, to te stabilizatory z GTA chyba sporo dają, fotele MOMO z Alfy są lepsze niż RECARO w Ałdi, Q2 bardzo pomagała w zakrętach i wszystkie robiłem z piskiem, a pod górke to do 1/3 podjazdu Niutonometry mi utylizowały opony, w Dyszlu w użytku były tylko biegi 3,4 i w dwóch miejscach 5, ludziska narzekali ze sporo kopci, ale o tym to się rozpiszę, bo przez silnik straciłem duuuuużo czasu
Poza tym oczywiście silnik turbo mi spuchł i pewnie z 15 kuni nagle ubyło (na trzecim wyjeździe około 13 było to bardzo czuć), auto nie jest przygotowane do takich jazd, wiec 7 kółek i ponad 120 stopni na płynie chłodzącym, potem dwa na zbicie poniżej 100 i znowu 3 w miarę szybkie, hamulce wytrzymały bez żadnego problemu (po jednym chłodzącym 380 stopni na przodzie i 150 z tyłu), zawias też się spisał świetnie. I teraz niech mi ktoś wytłumaczy po co 4 tłoczki wkładać, z tego co widzę wystarczy wsadzić najmocniejsze komponenty i będzie to samo
Program jaki mam w Alfie jest lekko mówiąc zjebany, bo do 3500 idzie potem jedyna rzecz jaką widać to chmura i Check silnika (i do kur.. nę... nie jest to wina Turbo, co mi się cały czas wmawia, bo w takiej opcji to bym na kołach nie wrócił, a jedyne moje szkody z tego wyjazdu to zjechane opony z przodu i pęknięty ząb, bo kiełbaska z Grilla była pieczysta :mad:). Na zjeździe z górki były takie momenty i na dłuższej prostej, można by pociągnąć do 4200 i było by idealnie, ale co z tego jak Checka wywali
Instruktor jak i osoba puszczająca były inne, niby jest rotacja i teraz na nich nam się trafiło i oby tak się trafiało jak najczęściej. Ale według mnie chyba powód jest nieco inny.
Odprawa 15 minut bez zbędnego pieprzenia i zapytań o moc- kto jak się czuje w takiej grupie jeździ i tak powinno być zawsze.
Nawet wyjazd na zapoznawcze był szybszy, poza tym instruktor cały czas się przechadzał, jeździł itd. Można było z nim pogadać, a nie szukać wiatru w polu, jak jedna grupa miała kończyć to mówił że za kilka minut wjeżdża kolejna i żeby zacząć się przygotowywać. Ba jak jeden pan w podrasowanym Subaru spowalniał i wywalił sporo piachu na tor to nawet go opierdolił i był z nim spokój do końca dnia. Przerwa na jedzonko była z góry zapowiedziana na 30 minut i potem znowu jazda.
Załącznik 202829
Co najlepsze DS3000 przy upalaniu tak nie pylą jak przy spokojnej jeździe,a i jak widać byłem już przygotowany na wciąganie na lawetę :cool:
Kierownik z CRXa wydmuszki jak wsiadł do mnie powiedział że się przeziębi.
Kuśwa ja się przeziębiłem
Haha , rozumiem, takie przytyczki w kierunku mojego ogrzewana na max ? ;)
Wymontujcie klimy to się nie poprzeziębiacie :p
A ten instruktor to jak się nazywa, czy to nie brat młodszy tego Stańczyka Sławomira co był wcześniej ?
Wojtek - bez esp nie wywalało Ci tyłu na zewnątrz ?
Klima dobra sprawa, ale w Alfie jak dajesz w palnik to odłącza kompresor i na tym 3 wyjeździe jak mi szmoc opadła dość mocno to prawie w ogóle nie miałem klimy i się prawie do fotela przykleiłem
Kiedyś zamiatała dość potężnie tyłkiem, ale na tą chwilę zawias praktycznie cały jest nowy, łącznie z poduszkami z tyłu i stabilizatorami od GTA i praktycznie tego nie czułem (mam te auto już 3 lata i 90 tysiecy kilometrów, to juz niektóre rzeczy robię z automatu i mnie nie zaskakują), a jak nawet to już w miejscu gdzie mi to pasowało i gaz w podłogę, a Q2 wtedy zaczęła pokazywać że była warta swojej ceny.Na przekładce, było nawet czuć jak moment na drugą stronę przerzuca, ogólnie tym Q2 to jestem zachwycony, bo tak przy normalnej jeździe to niewielka różnica, ale się pojedzie na tor to okazuje się że przednia oś piszczy z obu kółek, a auto dalej przyśpiesza w zakręcie. Te Focusy mnie trochę zaskoczyły, bo mają chyba najbardziej zaawansowane szpery na rynku i 225 kuni w dość lekkiej budzie, to myślałem że mnie schrupią, a tu wyszło że oba łączniki się tylko przed swoimi dupami popisać przyjechały. Najlepsze że przed jazdą stałem nieopodal ich i z gatki wyglądali na profesjonalistów
Ogólnie ani razu nie wyleciałem, ba nawet ani razu nie dotknąłem tarki ani krawężnika (lekko musnąłem dwa razy jak chodzi o ścisłość).
Większy problem był z hamowaniem bez ABSu, nie dałem rady złapać tego momentu najlepszej przyczepności i jak zaczynałem hamować to koła często blokowałem na początku w tym miejscu gdzie jest linia startu namalowana, nie wiem dlaczego, ale tylko tam to się zdarzało praktycznie i raz zblokowałem za górką. Co prawda dym z kół chyba nie poszedł, ale gdyby była opcja wyłączenia tylko ESP i ASRu, a zostawienie ABSu, to bym skorzystał, a tak mam wszystko albo nic
A i się okazało ze te Hankooki Ventus V12 jednak można przegrzać, na pierwszym wyjeździe nie patrzyłem na zegarki tylko cały czas gaz i pod koniec auto zaczęło płużyć, co wcześniej miejsca nie miało, potem też.
Ałdi poskładane, usunąłem element usztywniający mocowanie icka i rura nie spada jak na razie. w tygodniu się kwasa założy, bo coraz bardziej podoba mi się ta opcja trening przed Klasykiem w Białej Podlaskiej
Z łącznikami tak bywa ;) a że dziewczyny nie w temacie to..
Co do ABS/ESP - bezpiecznik wyciągałeś pewnie ? a wtedy się nie zmienia rozdział sił hamowania przód / tył ? ja tak tylko kilka kółek Vką zrobiłem kiedyś i to były jedyne kółka kiedy mnie w niej obróciło mocno 2x. Ale i pojęcia nawet podstawowego nie miałem dlaczego.
Co do ABS to nie umiałbym bez jeździć, tzn byłoby to bardzo kosztowne bo bardzo łatwo zablokować koło i opona do śmieci często po tym. Tak że ABS jednak dobrze jak jest. Ale jak zrobić w 156 żeby rozdzielić VDC od ABS nie wiem, kupić GTA chyba tylko :)
Co do Q2 - to no cośtam daje, ale tu miałeś suchy asfalt dobre opony, na ile to Q2 działanie było hm. Ale się nie sprzeczam :)
Jak V-ką robiłem wąskie zakręty to wyglądało to tak że wchodziłem bieg gaz i wewnętrzne koło puszczało kłęby dymu i auto powiedziałbym że nieco zwalniało lub płużyłem, tu wewnętrzne koło piszczało, ale dymu nie było, a zewnętrzne ciągnęło i tak ogólnie jechałem tam gdzie chciałem, z tym ze były efekty dźwiękowe dodatkowo.
Co do wyłączenia systemów, jak mam to zrobione z pedałów, po prostu jak chodzi na turbotimerze to ponownie włączam zapłon z kluczyka z wciśniętym sprzęgłem i hamulcem. Alfa wtedy wywala błąd hamulców i do ponownego zgaszenia mam wszystko wyłączone- grunt to prostota ;)