Printable View
Witam
ttp://moto.gratka.pl/tresc/alfa-romeo-159-i-100-bezwypadek-jak-nowa-20379019.html#8567f49712edc602,1
Co o niej myślicie? Co prawda nie ma łopatek przy kierze i grzania foteli ale ma relingi i parktronic, więc mi w miarę pasuje. Ładna tapicerka ze zdjęć. Ale czy auto nie za tanie? 23tys?
Ktoś oglądał może?
Nie za tanie?!
Cena jest k... totalnie absurdalna, że aż szkoda o niej rozmawiać. 19 tys. (czy 24, bo hgw, co jest ostateczną ceną) za opłacone 2.4. Deklarują, że 3000 zł Cię skasują, za to, że opłacili akcyzę. Jeżeli to prawda, to albo auto jest totalnym szrotem, albo rzeczoznawca wziął w łapę i potwierdził nieprawdę (wartość 15 tys. zł). Pomijam już fakt, że to raczej nie jest 2008 (nie widać zegarów więc ciężko ostatecznie stwierdzić).
Pisałeś do mnie, podesłałem Ci galerię dla normalnej, całej 2.4 z placu u włoskiego dilera z wystawioną oryginalną karteczką cenową więc wiesz ile kosztują dobre auta. A Ty linkujesz tu sztrucla od szrociarzy. W ciemno można powiedzieć, że to fejk, mega fejk, bo nikt za granicą nie sprzedaje aut za półdarmo. Szkoda megabajtów transferu, jak to mawia bociek, na oglądanie zdjęć.
Nie ma okazji i naprawdę powinieneś wziąć to sobie do serca, jeżeli chcesz się cieszyć z jazdy Alfą.
Ale wg Ciebie dobrze wyposażona Alfa musi kosztować 80tys co byłoby absurdalne bo za 100tys można mieć przecież nowy samochód innej marki (ba, za 50tys też - nie ma co porównywać do auta klasy średniej wyższej ale).
Ceny używanych Alf z rocznika 2008-2010 oscylują w Polsce pomiędzy 25-40tys za normalne wersje z różnymi wyposażeniem i 40-60 za wersje Ti. Wg Ciebie to wszystko szroty? Skoro sprzedający piszą o możliwości sprawdzenia na dowolnej stacji diagnostycznej lub ASO, dają gwarancję na piśmie (jaka by nie była ale zawsze coś)?
Wkleiłem link bo nie znam się na ocenie "szrotowatości" samochodu a cena podejrzanie niska, z kolei ze zdjęć auto wygląda ok i zapytałem czy ktoś oglądał.
Szukam Alfy do 40-45tys z dobrym wyposażeniem ale nie szukam egzemplarza kolekcjonerskiego w stanie fabrycznym z przebiegiem 15tys za 80+ kpln.
Nie szukam okazji, choć byłoby miło nie zapłacić za nią jak za zboże - i tak liczę się z tym że po kupnie trzeba wymienić rozrząd, płyny i doinwestować gdzieniegdzie.
Nie dogadaliśmy się bo trzeba było zapytać ile mogę przeznaczyć na samochód a po tej informacji powiedzieć że muszę obniżyć oczekiwania i tyle.
Ja tam sobie od czasu do czasu przechodzę po komisach miejscowych dealerów we Włoszech. Ceny czy to za alfy czy inne marki są wyższe od odpowiedników w Polsce. Te tańsze dla Polaków czy Ukraińców są za bramą wewnątrz komisu, ale to są auta albo bardzo zjechane, albo do konkretnych napraw.
No ale na tej zasadzie to strach kupować samochód używany w Polsce, za normalną, rynkową (PL) kwotę.
Chyba że od pierwszego właściciela, auto z polskiego salonu?
nie wiem czy to zasada, dałem przykład co obserwuję
Cytat:
Napisał Sportivo_IT
To co ja sądzę nie ma znaczenia, ja po prostu stwierdzam fakty, na podstawie tego co widzę w sprawdzonych miejscówkach. I jeżeli, tam (w IT, czy DE), przed zakupem, mediana cen jest wyższa niż w PL po sprowadzeniu, to musi być to jakiś wał. Pozostaje kwestia jego znalezienia: kuty, topielec, przystanek, zmielony automat, VAT, czy tam jeszcze wymyślą.
Nie twierdzę, że wysoka cena gwarantuje powodzenie, twierdzę, że niska cena gwarantuje kłopoty.
- - - Updated - - -
Ale to właśnie nie jest normalna cena.Cytat:
Napisał Sportivo_IT
Jeżeli koleś za sprowadzoną, opłaconą, poliftową (podobno), o pojemności powyżej 2l woła 20 koła, to nie włącza Ci się czerwona lampka? Ile on musiał kosztować przed sprowadzeniem i skąd on ją k... wziął, skoro na mobilu (przed sprowadzeniem, opłaceniem, marżą) ceny dopiero się zaczynają przy tym przedziale.
Myślę że masz rację, gdzieś powód być musi. Tym bardziej że jeszcze nie widziałem używanej Alfy z polskiego salonu tylko to są zawsze Alfy sprowadzane (Niemcy, Włochy, Szwajcaria), kto wie czy nie jest to sort przeznaczony na eksport do wschodniej Europy "wyklepie się, przeprawi papiery i pójdzie".
No nic, ja 80tys na auto nie mam, szukam Alfy 159/Brera do 45tys maks i jeśli nie kupię za to dobrego rocznika 2008 i w górę to biorę kredyt na nowy samochód bo szkoda moich nerwów.
Włącza, dlatego wrzuciłem to na forum bo może ktoś już się tym zainteresował i sprawdzał to auto. Pewnie z czasem nauczę się ignorować oczywiste szroty i podejrzane auta ale teraz jeszcze sie nabieram, jak to napisane jest w moim profilu "jestem nowy, nie krzyczcie".Cytat:
Jeżeli koleś za sprowadzoną, opłaconą, poliftową (podobno), o pojemności powyżej 2l woła 20 koła, to nie włącza Ci się czerwona lampka? Ile on musiał kosztować przed sprowadzeniem i skąd on ją k... wziął, skoro na mobilu (przed sprowadzeniem, opłaceniem, marżą) ceny dopiero się zaczynają przy tym przedziale.
Cytat:
Napisał Sportivo_IT
Naprawdę nikt tu Ci nie chce zrobić krzywdy i nie traktuje Cię jako wroga. Nie dogadaliśmy się i tyle, przedstawiłeś swoje oczekiwania, ja Ci powiedziałem, że za te pieniądze, w tym wyposażeniu nie widziałem auta pod którym mógłbym się podpisać. Czyli takiego, jakie sam dla siebie chciałbym kupić. Podesłałem link do galerii, żeby Ci uzmysłowić ile kosztują dobre 159 i tyle.
Anyway, z tym czymś z linku daj sobie spokój. Wał jest, ale przekonasz się o nim dopiero podczas oględzin, lub chwilę później, jak już wtopisz.
No spoko, rozumiem - człowiek uczy się na błędach ale czasem bywają kosztowne. Forum jest po to by tych błędów uniknąć, lepiej wymienić kilka postów i potem obniżyć oczekiwania względem wymarzonego auta niż kupić "okazję full opcja" i potem spędzać weekendy w warsztacie lub co gorsze przy lekkiej stłuczce znaleźć silnik na kolanach.
Przede wszystkim kupuj z kimś, kto miał już 9, a zanim w ogóle się wybierzesz postaw jakiemuś Alfaholikowi przysłowiową flachę, żeby looknął na bolid.
Wiem, że 10 flaszek może zaboleć, ale i tak finalnie wyjdzie Ci taniej.
U Ciebie całą akcję podraża 2.4, ze względu na akcyzę. Jeżeli kupujesz bolid za 50 tys., to (bez wałków) 10 kafli stanowi sama akcyza. I to musisz brać pod uwagę, bo to istotny czynnik.