Obsługa stacji wlała benzynę do Alfy z silnikiem Diesla.

Witajcie,

Post w piszę imieniu koleżanki która dziś jadąc do pracy pojechała na stację. Wysiadła z auta (Alfa 159 1.9) i podszedł do niej Pan z obsługi i zapytał czy nalać droższe czy tańsze paliwo. Koleżanka odpowiedziała, że droższe i poszła do kasy. Zapłaciła, wróciła, odpaliła troszkę z większym trudem niż zwykle, ale pojechała do pracy. Po drodze zapalił się check-engine ale auto jechało w miarę normalnie. Doturlała się jakoś do pracy. Wracając do domu auto straciło moc. Zadzwoniła do mnie i zapytała co to może być. Kazałem jej sprawdzić jaki rodzaj paliwa ma na paragonie ale go nie miała niestety tylko sam wyciąg z karty. Powiedziałem, żeby otworzyła bak i powąchała czy pachnie ropą czy benzyną. Stwierdziła, że nie wyczuje różnicy, poprosiła jakiegoś faceta przechodzącego obok.. i tutaj z jej chaotycznej opowieści wynika, że odkręcając ten korek coś strzeliło i z baku wydobył się dym i facet stwierdził, że po zapachu to ewidentnie benzyna...

No i teraz moje pytanie, jak to wygląda w świetle prawa? Stacja mając monitoring, a koleżanka mając wydruk zapłaty kartą z godziną itd. może dochodzić zwrotów koszty napraw/lawety itd. czy oni umywają od tego ręce i nie da się nic zrobić. Miał ktoś podobną sytuację/wie jak do tego tematu podejść, żeby jakoś jeszcze wyjść z tego w miarę cało?

Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi.

Cytat:

---

Napisał bfjey

Witajcie,

Post w piszę imieniu koleżanki która dziś jadąc do pracy pojechała na stację. Wysiadła z auta (Alfa 159 1.9) i podszedł do niej Pan z obsługi i zapytał czy nalać droższe czy tańsze paliwo. Koleżanka odpowiedziała, że droższe i poszła do kasy. Zapłaciła, wróciła, odpaliła troszkę z większym trudem niż zwykle, ale pojechała do pracy. Po drodze zapalił się check-engine ale auto jechało w miarę normalnie. Doturlała się jakoś do pracy. Wracając do domu auto straciło moc. Zadzwoniła do mnie i zapytała co to może być. Kazałem jej sprawdzić jaki rodzaj paliwa ma na paragonie ale go nie miała niestety tylko sam wyciąg z karty. Powiedziałem, żeby otworzyła bak i powąchała czy pachnie ropą czy benzyną. Stwierdziła, że nie wyczuje różnicy, poprosiła jakiegoś faceta przechodzącego obok.. i tutaj z jej chaotycznej opowieści wynika, że odkręcając ten korek coś strzeliło i z baku wydobył się dym i facet stwierdził, że po zapachu to ewidentnie benzyna...

No i teraz moje pytanie, jak to wygląda w świetle prawa? Stacja mając monitoring, a koleżanka mając wydruk zapłaty kartą z godziną itd. może dochodzić zwrotów koszty napraw/lawety itd. czy oni umywają od tego ręce i nie da się nic zrobić. Miał ktoś podobną sytuację/wie jak do tego tematu podejść, żeby jakoś jeszcze wyjść z tego w miarę cało?

Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi.

---

Zgłoście się szybko na stację paliw i powiedzcie co się stało. Trzeba spróbować to po ludzku załatwić. Stacja odpowiada za to co robi i za to co robią jej pracownicy. Nie jesteście pierwszymi i nie ostatnimi, którym to się przydarzyło. Trzeba będzie spuścić paliwo, przeczyścić instalację, modlić się by się nic nie stało... (wszystkie te rzeczy, za wyjątkiem ostatniej, powinien przeprowadzić jakiś serwis i na rachunek, a nie pod stołem - w razie gdyby stacja umywała ręce) Jeśli benzyny nie było ekstremalnie dużo w stosunku do ON w baku to tragedii być nie powinno. Pierwsza rzecz którą trzeba zrobić to zgłosić problem na stacji, zanim cokolwiek zrobicie dalej z autem.

Stacja sie przyznala i pokryja szkode z ich polisy. Alfa wedruje do mechanika. Co do proporcji ON i Pb niestety 90% to byla ropa. No i martwi mnie fakt, ze kolezanka nieswiadoma tego co jej wlali sporo przejechala na benzynie. Jak bedzie diagnoza to dam znac;)

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

90% ropa ?? Te 10% Pb to nawet nie odczuje.

Oczywiście chciałeś napisac 90% to Pb

Napisane z komóreczki!

Moj blad, 90% Pb oczywiscie;)

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

W jakim mieście ta stacja?

Shell - Krakow;)

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Który shell?[emoji14]

Za każdym razem jak czytam o takim problemie: zatankowania niewłaściwego paliwa, to okazuje się że zdarzyło się na Shellu.

Dlatego jak widze pracownika w mundurku który dobiera mi się do korka wlewu paliwa to od razu dziękuję za pomoc i sam wlewam. Raz mi sie tak zdarzyło że gość chciał lać super hiper extra benzyne w promocyjnej cenie do diesla, nawet nie pytał co jak tylko złapał jedną ręką za korek a drugą za pistolet czy jak to sie tam zwie przy dystrybutorze

ul. Stojałowskiego - Kraków Kurdwanów

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Na shellu sie nieraz wkurzałem, bo akurat na tym co tankoweł zatrudnili do obsługi niepełnosprawnego gościa, i co mu nie powiedziałeś to zawsze lał v-powera. No i co? Niepełnosprawnego opierdzielisz? :P

Cytat:

---

Napisał alfistajtd

Za każdym razem jak czytam o takim problemie: zatankowania niewłaściwego paliwa, to okazuje się że zdarzyło się na Shellu.

---

Bo na Shellu obowiązkiem obsługi jest zaproponowanie pomocy w zatankowaniu. Przy czym Shell zawsze staje na wysokości zadania i jak zaliczy taką wtopę to płaci za naprawę.

Marna pociecha. Ja tam wolę nic nie spieprzyć niż potem naprawiać. Akurat w common railu jest sporo wartościowych rzeczy, które mogłyby się uszkodzić. I ciekawe czy wszystkie wymienią?
Obie pompy, wtryski, filtr paliwa. Czy tylko wymienią filtr, przeczyszczą węże i modlą się żeby silnik odpalił, a jak odpali to nara.

Cytat:

---

Napisał magil

Marna pociecha. Ja tam wolę nic nie spieprzyć niż potem naprawiać. Akurat w common railu jest sporo wartościowych rzeczy, które mogłyby się uszkodzić. I ciekawe czy wszystkie wymienią?
Obie pompy, wtryski, filtr paliwa. Czy tylko wymienią filtr, przeczyszczą węże i modlą się żeby silnik odpalił, a jak odpali to nara.

---

Z tego co wiem od znajomej to takie wlasnie podejscie przyjeli. Zlac benzyne, wymienic filtry i mniejsze glupoty, nalac ON i jak zagada to robota skonczona;/

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Mistrzowie... a na korku wlewu paliwa jak byk jest napisane "DIESEL"...

Cytat:

---

Napisał magil

Marna pociecha. Ja tam wolę nic nie spieprzyć niż potem naprawiać. Akurat w common railu jest sporo wartościowych rzeczy, które mogłyby się uszkodzić. I ciekawe czy wszystkie wymienią?
Obie pompy, wtryski, filtr paliwa. Czy tylko wymienią filtr, przeczyszczą węże i modlą się żeby silnik odpalił, a jak odpali to nara.

---

Znam dwa takie przypadki które miały miejsce w Bydgoszczy (nie koniecznie z Alfami) i w obu przypadkach auto zostało wstawione do ASO i ASO zrobiło wszystko co uznali za konieczne na końcu wystawiając fakturę na Shell'a. Włączając w to lawetę bo auta w obu przypadkach stanęły kilka km od stacji.

Cytat:

---

Napisał hideto

Znam dwa takie przypadki które miały miejsce w Bydgoszczy (nie koniecznie z Alfami) i w obu przypadkach auto zostało wstawione do ASO i ASO zrobiło wszystko co uznali za konieczne na końcu wystawiając fakturę na Shell'a. Włączając w to lawetę bo auta w obu przypadkach stanęły kilka km od stacji.

---

I to jest podejście do tematu. Naprwę dokonuje aso + faktury za auto zastępcze.
Osobiście najperw rozmawiał bym z stacją paliw i odrazu z odwokatem.
Za którego końcowo poniesie płatność winowajca.
No chyba że winowajca odrazu zgadza się na pełen remont silnika .

Chciałbym opowiedzieć Wam anegdotkę troszkę odgrzewając temat. Posiadam kilka samochodów ale tylko jeden to diesel a mianowicie Alfa Romeo 159 1.9JTDm. Moja małżonka porusza się na co dzień swoim Mini Cooperem (1.6 benzyna). Przed świętami Bożego Narodzenia oddałem Mini do warsztatu na wymianę sprzęgła, więc któregoś pięknego dnia ukochana moja postanowiła pojechać do pracy 159 i przez pomyłkę na stacji benzynowej zatankowała 9,5 litrów benzyny. Na całe szczęście zorientowała się w porę przerywając proces tankowania i z łezkami w oczach poinformowała mnie o w/w fakcie, nie ruszając się z pod dystrybutora. Dalsze czynności postępowania z ową feralną koincydencją polegały na dotankowaniu Alfy do pełna ON (proporcje w baku 60,5 ON - 9,5 Pb), oraz uspokojeniu partnerki przetarłszy jej łzy. W trakcie poruszania się oraz ubywania paliwa ze zbiornika uzupełniałem jej ilość do pełna wartością około 10 litrów ON, trzykrotnie i w sumie aż do jej pełnego wyjechania. Pragnąłbym jeszcze nadmienić, że podczas użytkowania i jazdy 159 nie zauważyłem jakichkolwiek niepokojących, alarmujących i dziwnych objawów związanych z pracą silnika na nieodpowiednim jadłospisie (notabene dobre konstrukcje te JTDm). Alfa do dzisiaj jeździ bez zastrzeżeń i nawet nie zdarzyło się jej beknąć. Pozdrawiam i ostrożności na stacjach paliw...