Sens usuwania filtra DPF co o tym sądzicie ???

Witam

Z racji, że jeżdżę swoją Alfa 147 z silnikiem 1.9JTDm 150KM sporo krótkich tras po mieście to zaczyna mnie lekko wkurzać to ustrojstwo jakim jest DPF.

Czasem potrafi wyskoczyć że jest już zapchany po 300km, a często jest po ok. 500-600km od ostatniego wypalania. Czy to jest normalne ???

Oczywiście jeżdżę również dłuższe trasy, ale na co dzień gdy jadę tylko do pracy to jest to trasa 2x5km.

I teraz pytanie za 100 pkt czy teraz usuwanie takiego filtra ma sens gdzie słyszy się, że normy na emisję zaostrzają się z roku na rok i do niektórych miast bez filtra DPF niedługo nie wjedzie ma jakikolwiek sens ??? Bo chętnie bym to gówno wyciął i wyprogramował u jakiegoś magika.
Chciałbym to zrobić na początku przyszłego roku jak będę jechał do Auto-Kraka pod Dębicę usunąć klapy wirowe z kolektora, zaślepić EGR i wyprogramować i wgrać nową mapę na jakieś 180KM czy tam więcej czyli tzw "bezpieczny tuning".

Podejrzewam że koszt usunięcia będzie w granicach 700zł+

Co o tym sądzicie i jak jest w w Waszych autach rozwiązane ???

Tylko nie piszcie mi, tekstów w stylu "kup benzynę i problem zniknie" bo póki co nie zamierzam rozstawać się z obecna Alfą.

Z góry dzięki za jakiekolwiek rady w tym temacie ...

Straszą i straszą ale czym zmierzą ? Zadymienie owszem ale pomiar cząstek stałych jest już problemem. Jak wywalisz całość i wstawisz rurę, to oczywiście zobaczą. W twojej Alfie robi się emulację, bo jako takiego switcha do wyłączenia nie ma, więc trudno jest na drodze stwierdzić jednoznacznie, że DPFa nie ma.

No właśnie, zobaczą i teraz pojawia się problem. Słyszałem, że podobno wywalają sam środek filtra, a sama obudowa zostanie także jak ktoś zobaczy to de facto filtr jest na pierwszy rzut oka. Tylko z tego co widziałem to zakładają prostą rurę, a DPF wycinają...
Nie wiem już sam czy jest powód do obaw po usunięciu w taki sposób czy nie.

Wysłane z mojego LG-D315 przy użyciu Tapatalka

Jeśli masz sprawny silnik to ciężko stwierdzić, ale często jest tak że po wycięciu auto przykopca na czarno, bo już turbo nie domaga, bo wtryski lecą, przepływka stara i wtedy gołym okiem widać, że filtra nie ma. Nie trzeba tu filozofa i pomiarów dpf wyłapuje cząstki sadzy wiedzy wtedy nie kopci na czarno, jak kopci filtra nie ma i sprawa prosta.
Druga metoda diagnostyka komputerowa, często z ECU wywalaja tak program, że na sztywno wpisują dane dpf i po podpięciu kompa widzisz, że przebieg przy ostatniej regeneracji to np. 15 tys. km mniej niż masz na liczniku.
Twoj DPF jest obecnie w dobrej kondycji wypalanie co około 300 km przy ruchu miejskim to dobry wynika. Ja bym go nie wycinał.

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka

Cytat:

---

Napisał ziemian

No właśnie, zobaczą i teraz pojawia się problem. Słyszałem, że podobno wywalają sam środek filtra, a sama obudowa zostanie także jak ktoś zobaczy to de facto filtr jest na pierwszy rzut oka. Tylko z tego co widziałem to zakładają prostą rurę, a DPF wycinają...

---

Obudowa ma zostać. Wywala się sam środek bez katalizatora, który jest w tej samej puszce.
Kondycję DPF oceniaj po czujniku różnicowym, a nie po nasyceniu, które jest obliczane, czy mało dokładnej metodzie okresów wypalań, bo to zależy od stylu i warunków jazdy.

Cytat:

---

Napisał moris10

Jeśli masz sprawny silnik to ciężko stwierdzić, ale często jest tak że po wycięciu auto przykopca na czarno, bo już turbo nie domaga, bo wtryski lecą, przepływka stara i wtedy gołym okiem widać, że filtra nie ma. Nie trzeba tu filozofa i pomiarów dpf wyłapuje cząstki sadzy wiedzy wtedy nie kopci na czarno, jak kopci filtra nie ma i sprawa prosta.
Druga metoda diagnostyka komputerowa, często z ECU wywalaja tak program, że na sztywno wpisują dane dpf i po podpięciu kompa widzisz, że przebieg przy ostatniej regeneracji to np. 15 tys. km mniej niż masz na liczniku.

---

Czarna końcówka rury wydechowej nie jest metodą diagnostyczną, więc taka ocena odpada. Wszelkie te opowiadania o tym jak komuś okropni Niemcy chusteczką sprawdzali rurę, to opowiadanie pierdół. Samochód z DPF też potrafi mieć końcówkę rury czarną. Co do wyłączania z ECU w Alfie to jest emulacja, a nie wywalanie i parametrów, o których myślisz nie wpisuje się na stałe ale ustala się w oprogramowaniu takie parametry aby do wypalania nigdy nie doszło. Zawsze możesz posłużyć się MES i wykonać procedurę wymiany. Nawet mając DPF. Wyzerujesz wtedy parametry. No i co dalej ? Nigdy już nie przejdziesz diagnostyki, bo zresetowałeś sobie parametry ?
A może zbadają koledze emisję cząstek stałych ? Wątpię ;) http://www.autoexpert.pl/technika-i-serwis/Kontrola-emisji-czastek-stalych-spalin,2591,1



- - - Updated - - -

Ale jest z DPF wszystko ok, to po co go ruszać ? Chyba, że kogoś denerwuje ciągłe obserwowanie co się dzieje z samochodem, kupowanie dedykowanych olei itd.

Jeżeli jeździsz po PL to można śmiało wywalić DPF, ale jeżeli wybierasz się do np.: DE to nie polecam. Jakieś 5000 € z automatu jak wsadzą Ci rurę w wydech + koszt cholowania

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

sebawroc, i co mu zmierzą ? Zadymienie ? Bo na pewno nie cząstki stałe. EGR owszem, bo NOx-y zmierzą ale nie ilość cząstek. Właśnie powyżej dałem link jakie są problemy z pomiarem ilości cząstek stałych.
Co ciekawe, to wszelkie opowiastki jak to Niemcy łapią i badają znam z opowiadań jak to szwagra, wujka kobyły syn jechał i Niemcy go napadli ;) Wiesz, takie "forum legends" ;)

Jeżeli wypalanie co taką ilość KM to OK wynik to jednak zostaję przy DPF, myślałem, że to zbyt często ...

W takim razie zostaną usunięte klapy z kolektora, EGR zaślepiony i wyprogramowany, rury z kwasówki i nowa mapa.

Zobaczymy jak po tych zabiegach auto będzie się miało ...

Cytat:

---

Napisał @sdero

sebawroc, i co mu zmierzą ? Zadymienie ? Bo na pewno nie cząstki stałe. EGR owszem, bo NOx-y zmierzą ale nie ilość cząstek. Właśnie powyżej dałem link jakie są problemy z pomiarem ilości cząstek stałych.
Co ciekawe, to wszelkie opowiastki jak to Niemcy łapią i badają znam z opowiadań jak to szwagra, wujka kobyły syn jechał i Niemcy go napadli ;) Wiesz, takie "forum legends" ;)

---

Samochód z DPF ( 9tke) kupiłem od mechanika który jeździ co tydzień / dwa właśnie do DE. Sam mówił że nie wywalał filtra z powodu kontroli emisji spalin. Inna będzie z DPF a inna bez i z tego właśnie powodu nie wycinał.

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Cytat:

---

Napisał sebawroc

Samochód z DPF ( 9tke) kupiłem od mechanika który jeździ co tydzień / dwa właśnie do DE. Sam mówił że nie wywalał filtra z powodu kontroli emisji spalin. Inna będzie z DPF a inna bez i z tego właśnie powodu nie wycinał.

---

Kontrola emisji spalin to kontrola zadymienia oraz związków takich jak tlenki azotu, węglowodory i ich pochodne, tlenki siarki itd. ale na to nie ma wpływu DPF. Przez takich jak ten mechanik powstają właśnie legendy forumowe. Samochód po usunięciu DPF nadal będzie się mieścił w normie emisji spalin. Co mierzyłem kilkukrotnie. Nie będzie się mieścił w normie emisji cząstek stałych. Jednak pomiar tego parametru w warunkach drogowych, a nawet w stacjach diagnostycznych jest trudny. O czym dokładnie technicznie pisze w zacytowanym powyżej artykule. Opowiadania o tym, że coś komuś wsadzili policjanci do rury i stwierdzili, że jest brak DPF jest bzdurą. Że skierowali kogoś na badania, bo im się wydawało, że nie ma DPF jest też bzdurą. Ma być dokonany pomiar urządzeniem z homologacją, bo podejrzenie nie wystarczy. No chyba, że masz wbite w dowód Euro5, a ty masz zrobioną przelotkę i widać to gołym okiem.
Warto też zwrócić uwagę na sytuację w UK. Tam straszą, że będą kontrolować ale nie samochody lecz firmy zajmujące się tym. Oczywiście to tylko straszenie, które jak twierdzą moi koledzy przyniosło mizerny skutek. Ale dla czego firmy ? Bo diagnostyka tego jest technicznie trudna.
Jeszcze raz podkreślam, że warunkiem jest aby diagnosta nie stwierdził, że ktoś ma w dowodzie samochód z DPF, a on ma katalizator i nic więcej. Tu sprawa jest prosta :)
Odnośnie naszych przepisów. Samochód o ile jest wyposażony w DPF i ma spełniać normy określone w homologacji art. 66.1 par 3 PoRD nie może być jego pozbawiony art.66.4 par 2 PoRD. Samochód nie może też posiadać filtra DPF uszkodzonego lub go nie posiadać o ile był z nim homologowany o czym mówi Dz.U. z 2009 r. nr. 155 poz 1232

P.S. Niech ktoś ci pokaże dowód w postaci np. mandatu lub skierowania na badania z powodu złej emisji cząstek stałych. Ja jeszcze takiego nie widziałem, a proszę o takie coś każdego, kto twierdzi, że z tego powodu on lub jego przysłowiowy kolega kolegi miał problemy.

@sdero , nie jestem specjalistą w zakresie pomiaru i kontroli spalin. Napisałem to co usłyszałem od mechanika o kontroli emisji w DE / albo źle gościa zrozumiałem. I być może jest tak jak piszesz, że kontrola / pomiar to urban legend. Muszę zgłębić temat bo mam zamiar wywalić DPF`a tyle że z 9tki.

sebawroc, ja nie twierdzę, że to ty tak mówisz. Gość też dobrze ci mówił, bo kontrola spalin jest też u nas. Tylko jak na razie nijak to się ma do tego filtra. A jak ktoś jedzie z zajechanymi wtryskami lub "cipem" i wali kłębami dymu, to po sprawdzeniu trudno aby go nie ukarali. U nas takich kontroli praktycznie nie ma, a jak już to tylko ciężarówki.

Jeśli mogę dodać coś od siebie - autko kupione też z DPF, dopóki to chodzi i nie przeszkadza, to moim zdaniem nie ma sensu kombinować, ale jak po czasie ze średniego spalania rzędu 6,5-6,8l/100km robi się ponad 8l, lecisz sobie "autostradowe" 140km/h zaczynasz wyprzedzać, wywala Ci tryb serwisowy ( z racji oczywiście zapchania DPF) i masz pełne gacie, to myślisz tylko, żeby to wywalić :) U mnie po tym zabiegu nie odczułem żadnej różnicy jeśli chodzi o kopcenie, co nie znaczy, że tak będzie u wszystkich - kolega w którymś temacie wstawiał filmik, że po wywaleniu ewidentnie mocniej kopcił, jednak coś tam ten dpf trzymał ( lub też kwestia, że wraz z dpf'em poleciał również katalizator ), ale jak wspomniał kolega wyżej sprawność auta weryfikuje wszystko :) Przeca zadbane passeratti 1.9tdi bez dpf'a nie puszcza kłębów dymu :)

Kilka słów o kontroli dpf.
Zgadza się pomiarem zadymienia nie stwierdzi braku dpf.
Nie jest tak różowo jak piszecie, z punktu widzenia polskich przepisów to do zatrzymania dowodu rejestracyjnego wystarczy uzasadnione podejrzenie, a nie dowód. Więc jestem w stanie uwierzyć w akcje z chusteczka, tym bardziej że policja zatrzymuje dowody za złe wydechu przez pomiar telefonem komorkowym :). Później to właściciel pojazdu musi się martwić jak udowodnić, że auto posiada wyposażenie z zakresu ekologi zgodnie z homologacją.
Za to nie dostaniecie mandatu bo brak jest podstawy prawnej, tak jak na spalone żarówki.
Sparawdzenie braku dpf nie musi odbywać się przez pomiar emisji spalin. Brak dpf można stwierdzić na stacji w 5 minut. Wystarczy włożyć endoskop przez czujnik ciśnienia spalin i wszystko widać jak na dłoni :) Można też odczytać napięcie z czujnika różnicy ciśnień i też łatwo stwierdzić, że spaliny nie mają ograniczenia. Metod diagnostyki braku dpf jest sporo i nie wszystkie są zbyt trudne.
Co do Niemiec to warto wiedzieć, że w większych miastach są strefy ekologiczne. Więc tam łatwo wyłapać z tłumu diesla z normą euro5 puszczajacego czarne bąki. Tym bardziej, że większość dieseli euro5 ma rurę wprowadzona równolegle do asfaltu.

Po internecie krążą dwie wersje dotyczące kontroli dpf. Jedna kreowana przez tych co biorą grubą kasę za wycinanie dpf. A druga to ta co za wycięcie dpf zapłacili "dwa razy".
Jedno jest pewne przy sprawnie technicznym samochodzie, łatwiej stwierdzić zaslepienie egr niż brak DPF.

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka