Printable View
Witam. Szukam 156 2,5 V6 już od dłuższego czasu. Zastanawiam się czy warto jechać oglądać tą czerwoną z Otmuchowa. Nie mogę wkleić linku ale łatwo ją znaleźć. Na otomoto są 3 z 2,5v6 z czego tylko jedna czerwona.
Mam bardzo daleko, może ktoś z forum ją widział?
Z góry dzięki za pomoc
Fakt jest taki że ze Szwajcarii są bardzo zadbane, 95% jedzie w super stanie technicznym i wizualnym ale po kolizji. Ta wygląda zachęcająco. Ze sprzedającym bym na pewno pogadał.
Ja byłem oglądać, tak z ciekawości bo chodzi mi po głowie V6. Ogólnie blacha wygląda na zdrową, nie zauważyłem żadnej poważnej rdzy. Progi ok, podłoga bagażnika ok, nadkola ok. Jedynie na tych trójkątnych elementach od lusterek widać purchle. Tarcz hamulcowych właściwie nie ma co czuć też podczas jazdy. Opony jakieś chińczyki co też zbyt dobrze nie świadczy. Wydech ok. Lakieru nie sprawdzałem, ale widać różnicę koloru na zderzakach (lakier inaczej się starzeje na plastiku?). Silnikowo nie za bardzo się znam na V6, ale był suchy, olej na max, brak jakichś dziwnych stuków. Chociaż miałem wrażenie, że na wolnych obrotach lekko faluje. Po podłączeniu FES-a wyskoczyły dwa błędy: czujnik spalania stukowego i sondy lambda (mam screeny). Co wydaje mi się, że miało odzew podczas jazdy próbnej - miałem wrażenie, że silnik słabo się wkręca na obroty (chociaż była to moja pierwsza przejażdżka V6 więc może nie mam doświadczenia), ogólnie wydawało mi się, że powinna mieć większego kopa :) Dodatkowo ECU pokazywał dziwny przebieg (ok. 35 tys km) gdzie na zegarach jest ok. 160 tys. km, z drugiej strony wnętrze w bardzo dobrym stanie. Poza tym tablice rej. podróbki, ale to chyba norma. Sprzedający wystawia fakturę VAT. Tylko skoro ona kosztuje 7900zl to za ile koleś musiał ją kupić w CH? 1 - 2 tys CHF to raczej nic ciekawego...
Dzięki wielkie za wyczerpującą odpowiedź. Z ciekawości sprawdziłem ceny na mobile.de porównywalnych egzemplarzy w teoretycznie podobnym stanie, średnia cena to ok 10k. Wygląda na to, że nie ma sensu raczej jechać, za dużo niewiadomych.
Już kiedyś wspominałem o tym, że należy zobaczyć jakie ceny aut w odpowiadającym dla nas stanie są za granicą. Dobre auto musi kosztować. I teraz po analizie cen wystarczy pomyśleć za jakie ceny i w jakim stanie kupują handlarze aby interes mógł się kręcić.
A jakby kosztowała 14 to ktoś by myślał nad zakupem?
Gdyby nie to że mam 2 156 to bym na pewno się zainteresował. To, że coś trzeba zrobić lub można poprawić przy takim aucie jest dziwne?
oczywiście, że nie ma nic dziwnego w tym, że pakiet startowy musi być, aleCytat:
Napisał motospectrum
Jeżeli jedziesz oglądać auto i jak kolega wspomniał widział, gdzie hamulce do robienia, opony kicha, błędy w kompie to nasuwa myśl, że poprzedni właściciel eksploatował, wyeksploatował i sprzedaję. No jest druga strona medalu, że jeżeli faktycznie największymi problemami tego egzemplarza są hamulce do zrobienia wymiana opon itp. no to nie problem.
Auto ma jak dla mnie dziwny kolor. Oryginalny to chyba 130B. Dla mnie ten kolor miał inna czerwień, jakby wpadająca bliżej w pomarańcz.. Można spróbować wychwycić na zdjęciach w porównaniu do innych czerwonych alf 156. Moim zdaniem mogła być cała malowana. Raz kiedyś spotkałem sie z podobnym kolorem na 156tce więc nie wiem czy to malowany, czy może w inny sposob wyblakł, lub działanie jakiś innych czynników. Ogólnie wiele osób pewnie by na to uwagi nie zwrociło.
Tylny lewy błotnik ma troche inny odcień.
Zderzaki wpadają w kolor tzw. maliny. Przedni zderzak z prawej strony ma widoczne wpylenie z prawego blotnika, i dalej przechodzi jak pisałem w tzw maline. Maska jest chyba ze srebrnego auta.
Blacha zdrowa, ale mam watpliwosci do podłogi, ponieważ ma nieoryginalną czarnego koloru konserwacje. Co jest za tą konserwacją ,to tego nie wiem. Trzeba by na kanał pewnie wjechać. W tych alfach może być różnie.
Ogólnie blacharsko wygląda ze jest BDB spasowana, jeśli chodzi o elementy, szczeliny itp. W tyle, w bagażniku , gdzie koło zapasowe , raczej wyglada na oryginał. Choć tak jak wspomniałem tylny zderzak (chyba tez) malina i tylny lewy błotnik w innym odcieniu, średnio jakby pomalowany i jakby niedopolerowany. Wnętrze zadbane , fotel kierowcy chyba lekko przetarty. Na tylnej kanapie odbite sa koła. Można przyjrzeć się na zdjecia.
Hamulce jak dla mnie słabe, ale to czasem tak bywa w alfach. Moze cos ze wspomaganiem hamowania, może klocki..
Opony jakieś Wanli ...jeden kluczyk, pilot działa.
Jeśli chodzi o silnik, pali , jeździ, równo pracuje. Sprzegło chodzi ciężko.
Nie mam porównania do innych V6 , ale Mnie mocą jakoś nie powalił. Może być np. przeplywomierz do wymiany, może katalizator zapchany czy coś innego.
Skrzynia 6 biegów, a więc krótsze przełożenia , zatem powinno być lepiej chyba czuć przyspieszenia przy 190KM mocy, mimo tej dodatkowej wagi V6.
Biegi pięknie wchodzą lekko, nic mi nie zgrzytało.
Jeździłem AR 156 2.0TS, więc ten 2.5 nie zrobił na mie wrażenia, oprócz dzwięku :)
Można jeszcze dodać, że świeciły się kontrolki: świateł (dwie żarówki przepalone z przodu) oraz ABS (wg sprzedającego uszkodzony czujnik w przednim prawym kole).
[MENTION=36019]edi[/MENTION]t
Aha. I jeszcze nieoryginalna przednia szyba.
Wysłane z mojego HTC One S przy użyciu Tapatalka
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Ostatecznie nie pojechałem nawet oglądać, czyli dzięki wam nie zmarnowałem czasu:). Znalazłem za to v-ke dużo bliżej i chyba w dużo lepszym stanie. Co tu dużo mówić banan nie schodzi z twarzy:) Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam
Kupiłeś tą z Nadarzyna? :D Jak tak to koniecznie się pochwal.
Tak dokładnie:) Mam z nią na razie parę problemów, jak to ogarnę to na pewno się pochwalę.
To mnie wyprzedziłeś, bo planowałem jechać w sobotę. Ale gratuluję bo chyba jest czego :-)
Wysłane z mojego HTC One S przy użyciu Tapatalka