Printable View
Szukam autocasco, i są w zasadzie 3 opcje co do wyceny auta przez ubezpieczycieli:
1/ suma ubezpieczenia znacznie niższa niż wartość rynkowa
2/ suma ubezpieczenia znacznie niższa ale można ją podwyższyć o ok. 25% - czy jest w ogóle sens ją podwyższać?
3/ suma ubezpieczenia jest zbliżona do wartości rynkowej auta - czy warto wybrać tą opcję, bo przecież składka będzie wyższa?
Ja się np. ciągle obawiam jak w przód 166tki jakaś ściana czy coś wjedzie ;) - że cena dwóch lamp równa jest już wartości auta wg tabel. A zamienników brak. I co - płacą do tej sumy z ubezpieczenia, mamy za to powiedzmy lampy a zderzak, chłodnica, robociazna, no wszystko - już poza ubezpieczeniem ??? nie chcę sprawdzać, ale kiedyś jak lekko przydzwoniłem 156tką to musiałem prosić, aby w wycenie wliczyli reflektor halogenowy, bo z ksenonen (też niewiele tańszy niż do 166, coś 4 tys, a do 166 6 tys pamiętam) wychodziło bliskie tzw szkody całkowitej i jakieś aukcje, licytacje "wraku" (kurde, wraku wrrr...) . Więc jak można dać wyższą w przypadku fajnego wozu to pewnie, jeśli uczestniczy w ruchu itp. Tylko pytanie czy później w razie szkody tą samą wartość max przyjmie ubezpieczyciel?
Był niedawno identyczny temat odnośnie wartości auta przy ubezpieczeniach... i tam było miedzy innymi wspomniane, ze przy AC nie ma znaczenia na ile jest auto ubezpieczone bo wycena jest robiona ponownie po szkodzie wg. tabelek infoexpert i eurotax ;]
Gdzieś tu ktoś pisał kiedyś, że w ramach likwidacji szkody warto zamówić sobie rzeczoznawcę motoryzacyjnego, który jasno nakreśli ewentualne szkody i wysłać im to. Rzeczoznawca "wykupiony" przez dane TU lub będący u nich na etacie nie jest zbytnio obiektywny.
Poza tym zalezy wszystko od tego jak masz zamiar traktować AC. Czy jako pełne zapieczenie dające 100% pokrycia kosztów ewentualnej naprawy z wszelkimi benefitami czy jako wspomagacz. Sam sobie na to pytanie musisz odpowiedzieć.
Po szkodzie, a jak sprawa wygląda w przypadku kradzieży samochodu?Cytat:
Napisał Pływak
Tak samo. Tyle, że są opcje wykupienia stałej sumy ubezpieczenia - dopłacamy przy ubezpieczeniu i przez cały okres suma ubezpieczenia będzie niezmienna, więc mamy gwarancje, że ubezpieczyciel wyceni pojazd tak samo jak w momencie zawierania ubezpieczenia.
- - - Updated - - -
dotyczy to i kradzieży i szkody wypadkowej.
Kradzież to też szkoda i też Ci auto wycenia wg. aktualnych tabelek. AC to ubezpieczenie dobrowolne na zasadzie zawarcia umowy miedzy tobą, a ubezpieczycielem i nie jest tak jak w przypadku OC, że jest regulowane ustawą dlatego dokładnie czytajcie OWU żebyście się nie zdziwili szczególnie jeśli chodzi o te "sumy gwarantowane" czy czasem nie ma żadnych kruczków. Ponaddo AC nie obejmuje żadnego dodatkowego niefabrycznego wyposarzenia auta. Jak dziś ubezpieczacie samochód, a międzyczasie napchacie audio, felgi lub jakies innee kosztowne wynalazki i tak będziecie mieli wycenę modelu standardowego. Miałem AC na 147 mam i teraz na Brere ale nie liczę ze dostane tyle ile zainwestowałem w auto. Wiem jednak, ze w razie "W" wypłaca mi chociaż średnią rynkową wartość auta czyli ok 30k zł. (a jak bym sprzedawał pewnie 35K zł dostał bym od reki)
Pływak przeczytaj ze zrozumieniem co napisał tomek evo.
A ty, przeczytaj ze zrozumieniem co ja napisałem. Nie neguje istnienia takiego ubezpieczenia ale wszelkiego rodzaju tego typu "gwarancje" mają masę kruczków prawnych zawartych w dziesiątkach stron OWU, które to podpisujemy dlatego warto je dokładnie przeczytać...
Tak czy siak widełki to i tak śmieszne kilka tysięcy w przypadku 156/166/GT z V6 z lat około 2002-2004 (powiedzmy 12-15tys) - co za różnica jak za wóz warty przynajmniej 30tys (gdyby chcieć taki kupić, o ile nie więcej mobile.de cena + akcyza) dostaniemy tą górną granicę powiedzmy 15tys. Dobrze że Alfy to nie Mazdy i ich nie kradną :)
Wrócą czasy jak złodzieje będą z żądaniem okupu dzwonić, wiedząc że AC nie zrekompensuje straty ;)
Ale mówisz o tym z własnego doswiadczenia , czy tylko się tobie tak wydaje? Problemem w ubezpieczeniach nie są kruczki , problemem jest nieznajomość regulaminu ubezpieczenia i tego co się/nam należy od zakładu ubezpieczeniowego. Ja swoją wypowiedź opieram na doświadczeniach własnych. I wiem że, w przypadkach z którymi ja miałem styczność, nie było z tym problemu. Trzeba mieć tylko świadomość tego na co się zgadzamy i co się podpisuje.
Cytat:
Napisał Pływak
Przecież wyraźnie pisałem, że mam AC. Zanim je nabyłem dokładnie przeanalizowałem OWU kilku ubezpieczalni, a należy nam się dokładnie to co jest tam napisane bo jak wspomniałem AC to dobrowolna umowa miedzy nami, a ubezpieczycielem, nie regulowana ustawą jak w przypadku obowiązkowych ubezpieczeń OC. Tam jest jasno napisane, że ubezpieczenie ma pokryć wszelkie straty wynikające ze szkody, a w AC masz dokładnie napisane w umowie co pokrywa, a co nie. Tak jak Andrzejsr wspomniał nic Ci po AC jak masz nietypowe auto warte 30K zł, a ubezpieczalnia twierdzi, że w jego katalogach max 15k zł i nie obchodza ich żadne limitowane wersje, edycje czy inna magia voodoo ;]
Jaki jest powód, dla którego Alf nie kradną?Cytat:
Napisał Andrzejsr
Boja się, że jak tylko ruszą to za rogiem się zepsuje :lol:
Nie mają jak kraść bo mechanicy dobrze zamykają swoje warsztaty :DCytat:
Napisał Pływak
Pojęcia nie mam, ale tak jest. Może po części dlatego że używane Alfy są tanie, a kradzione to dopiero :)Cytat:
Napisał kazikx
Mechanik mój mówi też, że zabezpieczenia fabrycznie fiatów i Alf są całkiem przyzwoite.
Inna teoria - tak często się psują że jest ich masa na części :)
Inna - złodzieje to prymitywy i karki, a tacy poważają tylko szkopskie marki bo to ich marzenia. Ale tu się kłóci niesamoita popularność japońskich w Warszawie. Choć ta popularność wynika z supermarnych zabezpieczeń takiej na przykład Mazdy - są fimy z monitoringów - złodziej wsiada i odjeżdża .Po prostu, NIC nie robi, nie grzebie itd. A w Alfie - bałby się że jak odjedzie to się zepsuje :) O ile by doszedł jaki kolor kabelka akurat w tym egzemplarzu danego modelu miał Giuseppe na półce przy linii montażowej pod ręką, no bo różnie to może być :)
Tak czy siak to jest fajne w Alfach, można otwarte zostawiać.
Ale z Giulią może się zmienić - będzie popyt na części do napraw rozbitków z USA bo pewnie ich będzie sporo w cenie złomu przypływać, a u nas spece od spawania połówek i ćwiartek ciachną nową z takiego przystanka z USA + części z kradzionej u nas i hajda - okazja z USA.
Dokładnie tak. Ja natomiast nawiązałem swoją wypowiedź do tego co wcześniej napisałeś. A wynikało z tego, moim zdaniem, że dopłata do stałej wartości jest bezsensu bo w regulaminie jest masa kruczków i nic nam z tego dodatkowego ubezpieczenia. Ja już kilkakrotnie z tego korzystałem i nie miałem z tym problemów.
Cytat:
Napisał Pływak
Mógłbyś być tak uprzejmy i zacytować gdzie napisałem, że to jest bez sensu? Po prostu napisałem aby upewnić się w OWU czy oby dopłata daje nam jakąkolwiek gwarancje.
A jak np założę do auta zawieszenie sportowe warte np 5tyś, felgi z oponami za 12tyś, wydech za 10tyś to żeby mi to liczyli w przypadku szkody to co potrzeba? Paragony w trakcie zawarcia umowy czy w przypadku wyceny podczas szkody?
Jak pisałem AC nie zwraca, za wyposażenie niefabryczne. Jak wlecisz w dziure rozwalisz sportowy zawias i fegi za worek złota to dostaniesz kasę jak za felgi i zawias fabryczny. Baaa część ubezpieczeń nie obejmuje w ogóle aut modyfikowanych wiec jak przy podpisywaniu umowy powiesz, ze masz dłubane auto to po prostu mogą odmówić ubezpieczenia
Jak pieprzniesz w dziurę to od razu policja, rzeczoznawca, zdjęcia, świadkowie i pisać pismo o odszkodowanie do zarządcy drogi, chyba wtedy sprawa idzie z OC.
do usunięcia