Printable View
Przypadkiem trafiłem na takie oto ogłoszenie (pojawiło się dziś, kilka godzin temu). Cena wydaje się adekwatna do rocznika, silnika, wyposażenia, przebiegu (do sprawdzenia) i faktu, że samochód podchodzi z polskiej sieci dealerskiej. Jeśli ktoś szuka zacnej 159, chyba warto rozważyć:
http://otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-...tml#133c686217
... a może to twoje ogłoszenie? nieładnie....Cytat:
Napisał Myszkin
???Cytat:
Napisał artur76
A może masz paranoję ? nieładnie...
Cena może i adekwatna wedle odczuć sprzedającego, ale chyba jednak za wysoka, by ktoś się skusił. 52-54 tys już prędzej.
stawia poprzeczkę wysoko ale ma słaby punkt. Pięć lat jeżdziła tym autem kobieta. Niemal na pewno zdarte jest sprzęgło, niemal na pewno turbina wisi na ostatnich łopatkach, niemal na pewno wytłuczone jest zawieszenie. Ja dużo jeżdzę z kobietami, naprawdę tak to wygląda, nie zawsze, fakt ale tak 8 na 10 lasek, niezależnie od wieku, jeździ na półsprzegle, bo mają obcasy i noga "sama opada", na krawężniki wjeżdzają w dużym tempie, studzienki to immamentna część drogi, po co je omijać, a czekać minutkę, zanim się po trasie wyłaczy silnik, a któż by to pamiętał... Sami zresztą poobserwujcie, jak macie okazję.
Wizualnie auta ładne ale technicznie w ciemno można obstawiać rodzaj uszkodzeń i żużycie. Podjadę je zobaczyć, akurat będę niebawem a tamtej okolicy:)
To automat, więc sprawa jazdy na półsprzęgle raczej odpada.
Poza tym nie demonizowałbym tak Pań. Mogę się zgodzić co do pewnych inklinacji kobiet względem jazdy, ale niestety najczęściej jest to sprawa tego diabolicznego gendera, czyli narzucania pewnych wzorców danej płci. Większość dziewczyn po raz pierwszy ma do czynienia z samochodem wtedy, kiedy idzie na prawo jazdy. Tatusie biorą swoich synów na przejażdżki, do warsztatu itp., a mamusie z kolei wychowują swoje córunie do życia w kuchni. Później odbija się to na podejściu do samochodu. Analogicznie, większość facetów jest trzymanych z dala od kuchni i dlatego wielu z nas nie potrafi sobie przysłowiowej jajecznicy zrobić - miałem gros takich kolegów na studiach. Na szczęście to powoli się zmienia.
Nieco upraszczam, ale nie wierzę ani trochę w to, że to płeć determinuje dany styl jazdy ani to, że ktoś nie wie, że powinien wymieniać olej, sprawdzać stan zawieszenia itp.
Cena nie jest adekwatna do stanu ani rocznika. 40tyś zł może ktoś da albo i nie. Takie Polskie realia
Jeżeli Izabela sama pisała to ogłoszenie, to nie jest lamerem. Poza małą wpadką z 200CV, reszta bezbłędna.
Alfatex, pakiet sport, blue and me, q-tronic, a przede wszystkim bezbłędnie słowo Distinctive - to ogłoszenie było pisane przez kogoś, kto ma pojęcie o AR.
U Mirków niespotykany zasób słownictwa.
O kasie zawsze można pogadać, ale jeżeli ktoś szuka fajnego bolidu, to chyba warto Izę poznać. Jeżeli stan jest nienaganny, to uważam, że cena jest bardzo rozsądna.
Jestem na tak.
Szerszeń zgadzam sie w 100%, tylko niestety u nas nie ma znaczenia stan samochodu, liczy się cena.
Dokładnie to rynek weryfikuje cenę.
Hehehe, gdybyś z takim tekstem pojawił się po taką 159-tkę u pewnego forumowego guru z Krakowa, to obawiam się żeby Cię wy...prosił grzecznie ze swojej firmy.Cytat:
Napisał sebo18188
Otóż u tego Pana za 40 tysi miałbyś trudność kupić sprowadzaną z Włoch 6-letnią 159 ze stanem licznika oscylującym wokół 100k km (oczywiście musiałbyś zapomnieć o 2,4 w dieslu i to tak wyposażonym - pewnie byłoby to jakieś 2.0 JTDm).
Także z całym szacunkiem, ale ta pani (o ile wszystko potwierdzi się z ogłoszenia) spokojnie weźmie jakieś 55 tys pln.
Przyglądam się dyskusji i w sumie nie rozumiem, po co się kłócicie. Na cenę ma wpływ wiele rzeczy m.in. to czy sprzedający chce sprzedać czy sprzedawać.
Moim zdaniem auto nie sprzeda się za 60k czy nawet 55k. Może jak spuści cenę do 55k to po negocjacjach 50k powinno się jej udać sprzedać ale to tylko moje zdanie..
btw. zawsze jak w ogłoszeniu sprzedaje kobieta to telefon odbiera facet.
btw2. kto normalny płaci taki hajs za diesla i robi takie przebiegi?
Wiesz, tak bywa. Może drugie auto w zamożnym domu itd. Nie zawsze, wbrew obiegowej opinii, ludzie kupują diesle, żeby zasuwać 50 tys km rocznie....Cytat:
Napisał Kevio
Natomiast nawet cena 50 tys nie będzie realna. Auto ma rocznikowo 6 lat, wkrótce 7... w Polsce ludzie na to zwracają uwagę... Po takim czasie, nawet jak auto nie jest zajechane, pewne rzeczy trzeba zrobić. No ciekawe. A z tymi kobietami, niektórym się wydaje, że to plus, to tak piszą. Może jezdził facet ale sobie wymyslili, że jak napiszą kobieta to będzie ładnie i fajnie.
Niby jednak dlaczego? Kobiety, w swojej masie statystycznej, na autach się mniej znają i mniej o nie dbają. Mycie czy woskowanie tak. Ale sprawy techniczne zdecydowanie nie.
- - - Updated - - -
Także, z całym szacunkiem, ale ta pani weźmie tyle, ile da jej rynek za to auto. I tyle. Może się jakiś pasjonat z kaską trafi. Szansa jednak niewielka.Cytat:
Napisał Myszkin
- - - Updated - - -
Cytat:
Napisał szerszeń
mmoże w ogóle warto Izę poznać......:)?
Izę przede wszystkim będą męczyli gołodupcy i wszelkiej maści cwaniacy. Z przewagą tych pierwszych.
A to nie jest tak, że gołodupce pojawiają się zawsze gdy sprzedawane jest auto nadające się do "pokazania się"?
Tak się składa że z tym Panem o którym piszesz znam się dobrze i nic do niego nie mam, i myślę że nie został bym od niego wyproszony bo mamy dobre relacje, a handel jest handlem - oczywiste. Z całym szacunkiem do ciebie i do "niby lub prawdopodobnie właścicielki" niech sprzeda nawet za 100tyś zł. Zwisa mi to i powiewa. PozdroCytat:
Napisał Myszkin
6-letnia 2.0 JTDm czyli 2010 rok, z przebiegiem c.a. 100 tysięcy kilometrów będzie kosztowała około 40 tysięcy. Tutaj masz rację. Z przebiegiem bliższym 200 tysięcy kilometrów cena powędruje w okolice 33-34 tysięcy. Tak te auta są wyceniane w praktycznie całej Europie. Problem jest z silnikami 2.4 - samochody w nie wyposażone wcale nie są odczuwalnie droższe, niż auta z jednostkami 2.0 czy 1.9. Rynek niestety negatywnie zweryfikował trwałość tych jednostek napędowych i koszty ich ewentualnej naprawy, co się odbiło czkawką na wszystkich egzemplarzach z 2.4. Wg mnie realna kwota do pozyskania za takie auto to okolice 50 tysięcy złotych - chyba, że ktoś się trafi na dokładnie takie zestawienie - automat, 2.4, sedan.Cytat:
Napisał Myszkin
A mnie zastanawia następujący fakt:
Pierwsza właścicielka, samochód kupiony w Poznaniu, sprzedawany w Warszawie a tablice rejestracyjne z miasta Kraków...
Poza tym, jak na taką perełkę, to ogłoszenie już długo wisi (zdecydowanie dłużej niż jest o niej temat na forum).
Pozdrawiam.
- Rafał
wisi długo bo cena z kosmosu. 59 tysięcy za prawie już siedmioletnie auto?
- - - Updated - - -
No i telefon odbiera facet a ogłoszenie dała Iza:)Cytat:
Napisał alces1
Hahaa, a nie mówiłem. Łosia szukają i nic więcej. Wiedzą, że dla wielbicieli Alf jest to coś więcej niż tylko puszka z kółkami i chcą to wykorzystać.Cytat:
Napisał Anderson
Nie mniej jeśli Tomek_KRK stwierdził, że to za drogo to znaczy, że jest za drogo i nie ma co urabiać do tego filozofii.
Hahaa, a nie mówiłem, że tak jest? W ogłoszeniu niby babka, a zdjęcia porobione profesjonalnie, opis dokładny i rzeczowy. Łosia szukają i nic więcej. Wiedzą, że dla wielbicieli Alf jest to coś więcej niż tylko puszka z kółkami i chcą to wykorzystać, a ilu jeszcze się nakręci na panią Izę...Cytat:
Napisał Anderson
Nie mniej jeśli Tomek_KRK stwierdził, że to za drogo to znaczy, że jest za drogo i nie ma co urabiać do tego filozofii.
co do ceny, nie ma wątpliwości, za wysoka, absurdalnie. Jeśli auto jest realnie w takim stanie, jak w opisie, to cena 40-45 tysięcy jest właściwa. Miałem podjechać do Izy :)) ale zmiana planów zawodowych i nie bardzo mogę teraz.
..dzwonię do Izy a tam odbiera facet... mówi, że cena raczej nie do negocjacji... Twardy typ:)
No to teraz posłuchajmy Tomka_KRK:Cytat:
Napisał Anderson
Anderson - reasumując: dla Ciebie 6 letnia 2.4 JTDm od pierwszego właściciela, salon PL, przebieg 52 000 km = 6 letnia 2.0 JTDm, przebieg 100 000 km, od ? właściciela, sprowadzona z WłochCytat:
Napisał Tomek_KRK
Wychodzi na to, że cechuje Cię specyficzne poczucie humoru :) Wesołych Świąt !