Printable View
Ostatnio zauważyłem, że w mojej 156 z 1.9 jtdm 103kw na ciepłym silniku jest problem z odpalaniem, na forum wyczytałem, że winny jest czujnik wału. Byłem w sklepie motoryzacyjnym i właściciel polecił mi czujnik febi za 120zł, a co wy polecacie? Kupować czy można znaleźć coś lepszego albo w lepszej cenie gdzieś indziej?
Będzie ok, wymiana też jest prosta, ale potrzeba mieć kanał do tego albo podnośnik kolumnowy.
Nie trzeba, ja wymieniałem na glebie pod blokiem:) Lekko nie jest ale da radę.
W autosklepie kupowałem także po 120 zł tyle że Boscha i do jts.
Wysłane z mojego PLK-L01 przy użyciu Tapatalka
W 2.4 wymieniłeś pod blokiem? Ja sobie tego nie wyobrażam biorąc pod uwagę ilość miejsca w komorze i dostęp.
Z wymianą problemu nie mam najmniejszego, kanał mam, a i znajomego byłego mechanika, który mi będzie pomagać, bo termostat do wymiany (od tygodnia w bagażniku jeździ), egr do zaślepienia i tak pomyślałem, że jak silnik będzie temperaturę dobrze łapać to, jak i tak będzie pod maską grzebane to przydałby się już ten czujnik wymienić i mieć auto perfekcyjnie ogarnięte.
Jakie dokładnie miałeś objawy? Ja mam czasem tak, że przejadę te 5km zgaszę silnik i kiedy odpalam go po dajmy na to 5 minutach rozrusznik przebiera dość długo zanim odpali. Czy to się kwalifikuje pod CPW? Błędów w sterowniku nie ma. Czasami takiemu odpalaniu towarzyszą błędy na desce. Póki co, brałem to wszystko na karb spadów napięcia.Cytat:
Napisał miczu97
W poprzedniej jtd miałem takie objawy że podczas jazdy przerywało i na ten moment przerwania zapalała się marchewa, aż w końcu kiedyś na A4 alfa zgasła w szczerym polu, nie chciała odpalić dopiero gdzieś po 20 min jak troche ostygła odpaliła ale szła mułowato, w zasadzie jest nie możliwe żeby przy tym czujniku ecu nie wywalało błędu, u mnie był to P0385 jak dobrze pamiętam, czujnik bosch 120 zł sam wymieniłem pod domem
U mnie też błędu nie dawał, a na ciepłym nie odpalał aż nie ostygł trochę, po wymianie problem momentalnie zniknął.
Objaw mam taki, ze jak przejadę kilka km, zgaszę ją i po chwili chce odpalić, to zajmuje jej to dłużej i czuć, że rozrusznik się trochę męczy, żadnej marchewy nie ma, nic nie przerywa, ale myślę, że to kwestia termostatu, jest cały czas otwarty, co skutkuje tym, że dopiero, jak przycisnę i wkręcę ja na obroty to wskazówka przekracza 60 stopni, a tak waha się w okolicach 50 po przejechaniu dłuższego odcinka i ani drgnie. Podejrzewam, że po wymianie termo, co będzie skutkować wyższymi temperaturami objawy będą większe.
Nie kolego, napisałem że był to czujnik do jts. I to jest dokładnie 156 FL 2.0 jtsCytat:
Napisał KHOT
Łatwo nie było i gdyby nie ściągnięcie podstawy aku i dojście od boku było by to chyba wręcz niemożliwe, chyba że zdjął by tłumik to dostęp od dołu by był naprawdę fajny, jednak wolałem tego nie robić, bo na pewno by się urwaly śruby.
U siebie w 2.4 nie robiłem, i tak naprawdę nie szukałem go tam nigdy, ale miejsca faktycznie jest naprawdę mało.
Co do błędów to mimo iż jts padł całkowicie i nie dało się jej uruchomić to błędu nie wskazal.
Wysłane z mojego PLK-L01 przy użyciu Tapatalka
Mam dokładnie takie same objawy. Termostat też mam podejrzany. Do pionu dobija tylko przy ostrej jeździe. Nie podejrzewam jednak termostatu o dłuższe kręcenie rozrusznika. Prędzej jakiś czujnik.Cytat:
Napisał miczu97
Złe mnie kolego zrozumiałeś, nie obwiniam termostatu za dłuższe kręcenie, tylko czujnik wału, ale mówię, że, biorąc pod uwagę to co na tym forum wyczytałem, to przy ogarniętym termo objawy uszkodzonego czujnika się nasilą, bo silnik będzie łapał wyższe temperatury