Piski pompy wspomagania (?) na zimnym silniku.

Proszę o poradę w kwestii piszczenia najprawdopodobniej pompy wspomagania. Na zimnym silniku, po odpaleniu, niemiłosiernie hałasuje- piszczy, skrzypi prawdopodobnie pompa wspomagania. Po lekkim dodaniu gazu przestaje. Po rozgrzaniu silnika, 2-3 minuty pisk ustaje. Na ciepłym silniku wszystko ok. Skręcenie kołami P+L na maxa - w zbiorniczku płynu wspomagania otwiera się odpowietrznik (w kapslu - unosi się przy max skręcie kół, a po puszczeniu kierownicy opada), czyli wg mnie ok. Ale dlaczego pompa (?) piszczy, jęczy?? Wymiana? W zbiorniczku płynu wspomagania nic się nie dzieje - żadnego gotowania i bulgotania płynu.

Jesteś pewny, że to nie alternator?
Tak czy inaczej, jeśli dawno tego nie robiłeś, to warto wymienić płyn w układzie wspomagania.

Podepne się pod temat ponieważ mam to samo. Pisk na zimnym silniku z początku delikatny a po włączeniu nawiewu mocniejszy . trwa 2-3 minuty po dodaniu gazu ustaje.

Witam. Myślę że czas zainteresować się stanem alternatora i jego paska. Miałem podobnie i pół roku póżniej altek padł . Po regeneracji i zmianie paska totalna cisza tylko wyjęcie go z 2.4 jtdm to była walka.

u mnie też zaczęła piszczeć pompa wspomagania, ale nie tylko jak była zimna tylko na niskich obrotach. Była coraz głośniejsza. Wymiana płynu i przepłukanie układu pomogło. Tylko, że u mnie w końcowej fazie pisków płyn zmienił kolor na coś podobnego do kakao lub coli.

Dziś zmieniałem płyn wspomagania też był koloru coli ☺

Cytat:

---

Napisał Przemas_Trucker

Dziś zmieniałem płyn wspomagania też był koloru coli ☺

---

A podpowiedz w jaki sposób wymienić płyn ? ;)

Cytat:

---

Napisał Stefan9952

A podpowiedz w jaki sposób wymienić płyn ? ;)

---

Strzykawka igła i wyciagasz ile się da. Dolać czystego oleju pojeździć z tydzień i wtedy spuścic wszystko i wlac tylko czysty olej i po zabiegu.
Muszę tylko dojść jakim wezykiem spuszczac wszystko.

A u mnie mechanicy odpięli węży zwrotny od zbiorniczka i na krótko uruchamialiśmy silnik. Akcje powtarzali dwa razy aby przepłukać układ. Na koniec zalali nówkę olej.

Możesz wstawić jakieś zdjęcie jaka to rurka dokładnie ? I powiedz ile plynu wchodzi na zalanie całego układu?

Moi drodzy! Dzięki za odp. Ja będę bawił się z wymianą zbiorniczka płynu wspomagania bo go zamówiłem i dojdzie we wtorek, środę oraz czyszczenie układu z wymianą płynu. Łamię się czym zalać, czy czerwonym, czy jednak zielonym. Mam czerwony - chyba GI/R i pewnie zostanę przy nim tylko nie wiem, czy nie ATF 220. Ten stosowałem w BMW i choć zapach rybiego łoju :confused:, to tam działa idealnie.
Pasek alternatora i sam alternator wg mnie odpada ale jeszcze opatrzę co i jak. Wyciągnięcie alt będzie problemem, no ale cóż... Gdy porobię to dam znać, obiecuję.

Jeśli czerwony to tylko ATF 320. U mnie ten olej sprawdza się najlepiej. I jeśli masz czerwony, to nie wlewaj zielonego.

Ok. Dzięki.

Dzisiaj strzykawką wyssałem zbiorniczek, bo nowy już idzie. Do układu wchodzi ponoć ok 1,4 l. Ja wyssałem na razie ok 0,4 l - ale jutro c.d.n.
Czerwony był i takim zaleję - żadnych Srutelli - Tutelli GI-R czy GI-E (włoski wynalazek malezyjskiego Petronasa - u nas sorry, ale mamy taki inny trochę klimat) - tylko Mobil ATF 320, bo spełnia wymagania Dexron IIIG. Układ jutro dla oczyszczenia zaleję Mobilem ATF 220 i ze 2,3 dni jazdy, a później weg go! Mechanik mówi, że układ oczyścimy jeszcze na koniec denaturatem, no i ATF 320 i po zawodach. Dam znać jak wyszło. Co do skrzyni biegów i silnika to only MOTUL. W BMW sprawdza się rewelacyjnie, podobnie w grupie VW.

No i dzisiaj wyssałem strzykawką do końca - strzykawka kupiona w narzędziach ogrodniczych ALKO z wężykiem o pojemności 0,5 litra. Zalałem świeżym ATF 320, odpaliłem, pokręciłem kierownicą, rozgrzewając silnik do normalnej temperatury. Po lekkim ostygnięciu wyciągnąłem znowu ze zbiorniczka płyn, bo dostał koloru kakao, zalałem znowu świeżym i powtórka z odpowietrzeniem - patrz wcześniej. No i co? Bajka Póki co nic nie piszczy, ale zobaczymy rano jak będzie zimny silnik. Na pewno nie jest to alternator, bo przy pierwszym rozgrzaniu popiskiwało tak samo przy ruchach kierownicą. No ale 2,3 dni jazdy i w piątek całkowite oczyszczenie układu wspomagania - wyssanie ze zbiorniczka - i wymiana na nowy - oraz odpięcie przewodu magla, aby cały syfek teraz zleciał. Musi być dobrze. Filterek w zbiorniczku miałem koloru czarnego, a po płukance zrobił się biały, czyli syf już i tak trochę odpuścił. Fajna robota, wyszło ok. 1 l ATF 320i raptem 1,5 h roboczej z 3 dymkami na przerwę. :D
Po piątkowej zmianie dopiszę resztę, co i jak. Pozdrawiam!

Trochę przedłużenie terminu, bo wymieniam przednie zawieszenie - amory, sprężyny na Eibachy oraz łożyska - mocowanie górne amorów, być może wahacze. No i czekam na amory, bo zamówiłem w piątek wieczór, więc będą po weekendzie. Jak to skręcę, to wtedy zbiorniczek. Zawieszkę robię , bo miałem lekkie stuki z prawej strony - przód, ale nie mogłem ich w ogóle zlokalizować - górny wahacz?, łożysko amora? poduszka drążka stabilizatora? Zjazd prostopadły z krawężnika i skręt w lewo - pojedyncze puknięcie, nieraz też na prostej podczas jazdy. Wkurzające!!! Jak zawiechę zrobię, to wezmę się za te piski poczynając od zmiany zbiorniczka i wleję ATF 320. Wówczas napiszę. Od razu informuję, że stuki w zawieszeniu, to nie łożyska, ani przeguby.
Rozebrałem prawe zawieszenie, wyjąłem amor i ostukiwałem rdzę, no trach olej poszedł, więc muszę wstawić nowe - oba

To fatalni ci mechanicy. Idzie się na podnośnik lub kanał i od dołu przy maglu odpina się przewód i spuszcza. Masz pewność, że zleci 95 % płynu.

Witam Was!
Zmieniłem zbiorniczek, przepłukałem cały układ, w tym wyczyszczony denaturatem zaraz po spuszczeniu tygodniowego płynu.I tak : wymiana płynu 2x, jazda ok. tygodnia, wylanie płynu, denaturat, wylanie go , płyn, odpalenie, wylanie płynu z resztkami denaturatu i świeży płyn
Świeży ATF 320, wszystko ok. Ale niestety rano po nocnym postoju odpaliłem i q... PISZCZY! Tracę ducha! Rzeczywiście to tak, jakby gdzieś od pasków - pompy wspomagania szły te piski. Poddaję się. Jeżdżę dalej i zobaczymy.
Piszczy tylko, gdy silnik jest zimny i przez około pół minuty, minutę, początkowo w miarę głośno, a jak rozgrzewa się to pojedyncze piski, które zanikają i koniec, kropka. Gdy silnik ciepły, to cisza, żadnego piśnięcia. Na zimnym, gdy lekko dodaję gazu, to przestaje, popuszczam pedał gazu popiskuje. Bądź mądry pisz wiersze! Trzeba czekać kilka godzin aż wystygnie i ponowne próby, które wiążą się z czasem, a tego brakuje. Niestety nie udało mi się, ale jak coś będę robił i wyjdzie, to wrócę do tego wątku i napiszę.

Temat: 2.4 JTDm - Piszczy komuś pasek klimy ?

Read more: http://www.forum.alfaholicy.org/159_...#ixzz4cz55u7pj

To jest rozwiązanie problemu!!!!!:D

Cytat:

---

Napisał Yarek

Temat: 2.4 JTDm - Piszczy komuś pasek klimy ?

Read more: http://www.forum.alfaholicy.org/159_...#ixzz4cz55u7pj

To jest rozwiązanie problemu!!!!!:D

---

Rozumiem że w Twoim przypadku piszczal pasek klimy i po naprawie spokój?

U mnie piszczy pasek klimy, po wymianie koła na wale spokój był 2 dni, teraz znowu piszczy, z układanki zostało koło pasowe klimatyzacji.

Ja tylko wspomnę, że wymiana zbiorniczka na tzw "pozmianowy" w 2,4 jest bezsensowną operacją. Ten pozmianowy nie różni się niczym od przedzmianowego. Gdy zaczyna hałasować wspomaganie to po prostu czyścimy filterek wewnątrz zbiorniczka i nalewamy nowy płyn. Ten filterek daje się wyjąć, ale uwaga można go uszkodzić więc jeśli nie idzie łatwo to czyścimy pędzelkiem i płuczemy w odwrotną stronę. Nowy płyn i po sprawie.

Dokładnie tak jest, z różnych przyczyn ten filterek po prostu wypada i sobie leży w zbiorniczku, wystarczy wyczyścić i założyć na miejsce. Co do piszczenia to już mnie zaczyna wku... chyba założę nowy alternator, cały zestaw koła na klimatyzację i nowy pasek, jak nie pomoże to nie wiem... chyba dobrą siekierę kupię. Sprzęgło na alternatorze wymienione, pasek też i nadal z rana jęczy jak nie powiem co :)

U mnie też piszczy muszę zrobić bo wku.... na maxa ale nie wiem co to a jak już grzebać to dokładnie , daj znać pawel2910 czy pomogło po wymiana handlowa

Wg mnie to pasek - ten krótszy. Będę później zmieniał, przy okazji zmiany oleju. Pozdrawiam.

Witam! No to wesołych, zdrowych i fajnych Świąt Wielkanocnych!
Zlikwidowałem piski. Banalna sprawa. Środek do pasków K2 i polewałem, psikałem, zwłaszcza na ten mały, schowany głębiej. Musiałem zrobić przedłużkę do psikacza ze... słomki do napojów. Popsikałem. Odpaliłem na 5 minut, silnik pochodził, znowu polałem i dalej pochodził. Rano na zimnym odpaliłem i błoga cisza. Nic nie piszczy. Koszt środka do pasków 15 PLN. Warto było!!!

Kolejne odpalenie w kolejny dzień na zimnym silniku i nie ma pisków.