[166] Zakup - Czego się*spodziewać?

Dzień dobry!

Zawsze podobała mi się Alfa 166. Od jakiegoś czasu objawy nasiliły się i wertuję nerwowo ogłoszenia, jedne auto już*oglądałem ;)

Zdaję*sobie sprawę, że auta te wymagają regularnej obsługi, jak każde zresztą.

Napiszcie proszę, czego można spodziewać się po aucie za 5000 (+/- 1000 PLN). Wertując ogłoszenia pojawiają się auta sprowadzone z zagranicy, podobno wszystkie są dobre ;)
Nie dysponuję*budżetem 20000 PLN na wypieszczoną*sztukę. Chciałbym kupić auto w jak najlepszym stanie blacharskim, takie sztuki trafiają*się w kwotach podanych przeze mnie.

Co jest takim swoistym "pakietem startowym" w przypadku tej Alfy? Czym może mnie zaskoczyć przy założeniu, że kupuję*auto sprowadzone, jest czyste w środku, nie tłucze się*zawieszenie, silnik (standardowo, a jakże) wymyty i wycieków nie widać? Samochodów miałem już*kilkadziesiąt, więc potrafię ocenić mniej więcej czy auto jest złachane czy nie.

166 traktowałbym jako auto trzecie w domu, takie aby się*przejechać*od czasu do czasu, coś tam wymienić i cieszyć oko pięknym designem!

Dziękuję*z góry za garść informacji :)

Skoro miales kilkadziesiat samochodow to skad te pytania?Alfa 166 za 5tys moze cie zaskoczyc wszystkim.Tak jak taka za 10tys.Tematow pozakladanych przez szczesliwych nabywcow 166 za grosze jest pelno.A pzadaj sobie trud obejzenia postow ludzi ,ktorzy dopiescili przedlfta i ile to ich kosztowalo.Zakladajac ze miales kilkadziesiat samochodow to zadnego nie doprowadziles do stanu "zero"(czyt.w pelni sprawny).
Za 5 tys nie znajdziesz kompletnej 166(w sensie ze wszystko dziala,jakies elektryczne rzeczy,bez koniecznosci poprawek blachy,caly srodek-nawet nie mowie ze zadbany).Badzmy realistami.

Dziękuję za odpowiedź :)

Ponieważ*jestem realistą, skupiam się*na małych, benzynowych jednostkach. Myślałem o dwulitrowcu.
Wiesz, od paru lat jeżdżę Toyotami i są to auta, które odzwyczajają kompletnie od myślenia o tym, co w aucie może sie wyhulać.
Ale miałem kiedyś Volvo, które pomimo nieustannej atencji o technikalia, nie wdzięczyło się.

Mam na oku dwa auta, wg opisu są w porządku.

otomoto. pl/oferta/alfa-romeo-166-sprawna-oplacona-rej-260zl-ID6yCBT9.html#400d09c3c8

Tą można sprawdzić na stacji diagnostycznej (znajomego sprzedawcy, hehe)

otomoto. pl/oferta/alfa-romeo-166-2-0i-155km-klimatronik-zadbana-ID6yHvsJ.html#400d09c3c8

Auto ciche, zwinne, nic nie dymi, czysto w środku. Ale jak to zwykle z handlarzami bywa, coś*tam pewnie podrzeźbione jest.

Stąd moje pytanie, co w tych autach jest słabymi punktami. Niektóre marki (vide Toyota) wybaczają wiele w zaniedbaniu, Alfa podejrzewam już tak cierpliwa nie jest :)

Rozrząd, wariator, tuleje zawieszenia... Pierdoły w osprzęcie wnętrza...O tym wyczytałem na Forum. Co jeszcze?

Pozdrawiam :)

Co do TS,a sie nie wypowiem.A jako 166?Po czesci to co juz wymieniles:zawieszenie(szczegolnie tyl,kola negatyw,stuki,luzy-przod dosc latwy do zdiagnozowania),dzialajacy reczny(linki),wydech(pewnie w tych rocznikach juz robiony tylko ciekawe jak),nagrzewnica(kazdego to czeka albo juz zrobione),regulacja foteli(elektryka),stan reflektorow(przed czy po regeneracji/wymianie) i kilka elektrycznych/wyposazeniowych niespodzianek:ktoras szyba nie dziala(spinka lub linka),ktores drzwi nie otwieraja lub nie zamykaja,jakies braki w oswietleniu w klapie(wiazka miedzy klapa a buda),brak obiegu zamknietego wentylacji itp.Czyli milion roznych pierdolek.
Ps.pewnie jeszcze jest sporo do dodania lub skorygowania w moim poscie.
W mojej wystapila polowa tych dolegliwosci na przestrzeni roku po kupnie.nic nigdy nie unieruchomilo samochodu ani nie utrudnilo w znacznym stopniu jazdy.problemy sie nie laczyly w pary(������)
nie wiem jak przedlift ale fl z korozja nie ma problemow.

Cytat:

---

Napisał Garwanko

Dzień dobry!

---

Witaj kolego. Auto jak auto, nei sa to już mlode wozy wiec i trzeba w nie pakowac kaske... Zerknij ponizej z tego linku dowiesz sie wszystkiego.

http://www.forum.alfaholicy.org/166/...lfy_166_a.html

Jeżeli to ma być trzecie auto w domu to lepiej rozejrzyj się za Busso:)

Popieram.Gdybym nie byl glownym szoferem w rodzinie to byloby V6.Chociaz teraz moglbym juz zamienic klekota na Busso.

Dziękuję Wam bardzo za szybką odpowiedź. Serce mówi bierz 3.0. Rozsądek - 2.0. Ale czy faktycznie koszty techniki są dramatycznie wyższe w przypadku Busso? Z tego co czytałem, silniki te mszczą się okrutnie za jakiekolwiek zaniedbania... No i jestem w kropce. Łudzę się, że 2.0 będzie mniej zmęczone, nie po to przecież kupuje się 3.0 aby nie przekraczać 3000 RPM. Trafił się ładny (z opisu i rozmowy z właścicielem) egzemplarz 3.0 no i gryzę się okrutnie...

Bezpieczniejszym wyborem będzie Busso niż TS.

Jak dla mnie to fajnym kompromisem jest 2.4 JTD, miałem podobny zgryz i choć pewnie diesla już nigdy nie kupię, to jednak nie dla mnie, to silnik uwielbiam.
Bardzo fajnie brzmi na wyższych obrotach - 5 cylindrów, jest mega oszczędny w trasach, tak naprawdę części nie są jakieś kosmicznie drogie.

A co do samej ceny auta, ja właśnie swoje sprzedaje - po wymianie kompletnego sprzęgła, regenerowane turbo, porobione zawieszenie przód, regenerowany alternator, hamulce przód, itd itp. I wierz mi, że zadbanej 166 nikt nie sprzeda za parę tysięcy... Ja choć miałbym Nią jeździć raz w tygodniu to wolę żeby stała pod blokiem niż żeby ją za pół darmo oddawać. Trafisz w takim pułapie albo na MEGA okazję albo padlinę... Niestety coraz częstsze, że ktoś kupuje ten model i jeździ dopóki poważna naprawa nie zacznie się zbliżać...

Powodzenia w zakupie! To mega uroczy samochód!

Hej Wszystkim!

Wczoraj... stało się. Co ja narobiłem :)

Heh :). Jak już narobiłeś, to pokaż :).

Dawaj dawaj

No to oświeć nas panie.

Zdjęcia wrzucę jutro, dziś nie miałem na to ani czasu, ani głowy ;)
Z internetowego śledztwa wynika, że auto to gościło już na Forum, choć krótko.
Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie dopingujące i otrzeźwiające wpisy :)

To było trzeba chociaż napisać z jakim silnikiem:D

Zrobione na szybko pod pracą. Teraz jest mega słońce i słabo się robi zdjęcia. Na sesję przyjdzie czas :)

Załącznik 225026Załącznik 225027Załącznik 225028Załącznik 225029

Jeśli mogę to chciałbym podpiąć się pod temat - aktualnie rozglądam się za jakimś autkiem do kwoty około 10k , wcześniej jeździłem AR 156 1.9JTD/110 z roku 2001 , a sprzedałem ze względu na mój tryb jazdy . Robię bardzo mało kilometrów około 7-8 tysięcy rocznie i diesel średnio nadawał się na taki charakter użytkowania . Aktualnie kupiłem na przejeżdżenie autko spod znaku śmigła natomiast jednak przekonuję się coraz bardziej że to nie auta dla mnie . Z poprzednią Alfą nie miałem problemów więc czemu by nie kupić następnej . Interesuje mnie więc 166 koniecznie z silnikiem benzynowym . Mam więc następujące pytanie jak wypada 166 względem 156 jeśli chodzi o awaryjność koszty eksploatacji podatność na korozję etc.
Jestem w stanie znaleźć w tym budżecie egzemplarz w stanie dobrym ?

Awaryjność na podobnym poziomie, ale już częsci są dużo droższe. Korozja w zdrowych egzemplarzach nie występuje, jak już to progi w autach z poczatku produkcji (1998). Silniki benzynowe to najslabszy 2.0 TS, taki sam jak w 156, dużo ludzi ten silnik przekreśla, chociaż ja miałem i nie narzekałem. Dalej już są v6, palą sporo nawet jak na swoja pojemność, ale raczej mało awaryjne, tylko trzeba pamiętać o dość drogim rozrządzie.

za 10k kupisz spokojnie kupisz zadbanego przedlifta, albo kupisz za 6 i za 4 doprowadzisz go do ładu