Stukanie, dzwonienie, dziwny dzwięk silnika 2.5 v6

Witam. Pojawiam się tu z prośbą o pomoc bardziej doświadczonych alfistow. Od pewnego czasu jestem posiadaczem alfy 166 2.5 v6 z LPG. Wszystko było ok do czasu aż usłyszałem niepokojące dźwięki w silniku. Postaram się zamieścić filmik jak to chodzi. A od was chciałbym się dowiedzieć co to może być, może miał ktoś podobny przypadek, oscylacyjna cenę naprawy a może warto kupić drugi silnik? Nie wydaje mi się żeby to były panewki, czy tez zatkany smok. Olej w normie ale czuć w nim benzyne. Obstawialem zawory, tak tez powiedział znajomy mechanik ale sam nie jest pewny i narazie nie ma czasu żeby na spokojnie to sprawdzić. Jeśli to zawory to czy mogły ulec uszkodzeniu czy tylko są do regulacji? Jakie są ich objawy? Warto regulować czy może za jakiś czas będzie to samo? Na zimnym jezdzony spokojnie wiec nie mam pojęcia co się mogło stać. Zaswiecila się marchewa, ale po chwili zgasła i do dzisiaj nie ma po niej sladu. Trochę pytań się nazbierało, szukałem na forum podobnych tematów ale dzwiek całkiem inny. Liczę na pomóc i z góry dzięki. Pozdrawiam ;)

/Edit.
https://youtu.be/-u9OG9Axsz0 filmik który nagrałem.

Kolejne V6 z dziwnymi objawami, sam sie zastanawiam czy to kwestia ,, jak dbasz tak masz,, czy kwestia przebiegu i wieku auta i ten los czeka każda ....

Cytat:

---

Napisał mateofordeo

czy kwestia przebiegu i wieku auta i ten los czeka każda ....

---

Nie ma wiecznych aut. Te silniki mają nakręcone po kilkaset tys.km w dodatku są kilkunastoletnie. Myślicie że ile to jeszcze będzie jeździć? :) na każdego przyjdzie czas. W dodatku często te auta mają kilku albo kilkunastu właścicieli. Obecnie lub jeden właściciel wstecz najczęściej to jakiś wieśniak kupujący auto za kilka tysięcy, większość powypadkowych o nieznanej historii. Jeżdżę i oglądam od paru lat 166 z ogłoszeń i uwierz że zdecydowana większość to auta które dziwię się że jeszcze o własnych siłach się poruszają. Ktoś odpicuje, sprzeda i potem zdziwienie że silnik klęka. Trzeba to ryzyko wziąć na klatę przy kupnie takiego dziadka :)

Odnośnie problemu. Może być wszystko. Z filmu niewiele można wydumać. Popychacze są hydrauliczne, mogły się uszkodzić/zawiesić (były opisywane takie problemy). Może być też coś przy wydechu. Mi dzwoniła rura w środku (jest podwójna i się wewnątrz rozsypała), może tez rura o coś dotykać.
Na pierwszego strzała weź stetoskop i zlokalizuj dźwięk. Potem zdejmij i sprawdź rozrząd. To może tak na początek.

To racja auta maja troche najechane i kto wie co ktos robił z nimi wczesniej. Tylko kto przed zakupem sciąga głowice czy miske . Tak wiec zawsze to loteria. Odnosnie problemu jak na moje ucho to coś z wydechem nie tak , strasznie burczy.

Ciekaw jestem czy ktos robił np panewki zapobiegawczo czy uszczelke pod głowica ... bo jak patrze na ostatnie tematy to mnie takie myśli nachodza

Dzięki wielkie za rady. Jak będę miał chwile czasu przed oddaniem jej do mechanika to sprawdze wasze podpowiedzi ;) coś czuje ze trzeba będzie trochę dołożyć ;p

Może wtryski gazu klepią?

Wtryski gazu było by słychać przy jeździe na benzynie?

Cytat:

---

Napisał Mikus1012

Wtryski gazu było by słychać przy jeździe na benzynie?

---

Wtryski gazowe podczas jazdy na pb są odłączone.

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

Odnośnie trwałości V6... weźcie panowie pod uwagę w jakich warunkach jeżdżą te silniki. Mało jest takich co paluja na zimnym? Ja nie palowalem, ale mam podniesiona moc z której korzystałem intensywnie. Alfa przelatala naprawdę wiele kilometrów z prędkościami >200, nie miała lekko. W końcu poddał się tłok. I co się okazało? Że poprzednicy nie dokrecili mostka na wale glownym, a pompa oleju już nie trzymała ciśnienia. Biorąc pod uwagę obciążenia jakim poddawalem moja 166 to wierzcie mi, chciałbym żeby obecne silniki były w stanie tyle wytrzymać.
Niestety tak jak Marek pisze, teraz żeby mieć pewny egzemplarz V6 trzeba by po zakupie rozebrać silnik i remontować to co trzeba. Gdybym teraz kupował V6 to pierwszy ruch: montaż czujnika ciśnienia oleju.

Zdejmij też pasek wielorowkowy i słuchaj, ale wtedy nie odpalaj auta na długo, bo nie pracuje pompa wody
Przy wyższych obrotach 1000-1200 ten sam dźwięk? Nie ma różnicy czy silnik zimny czy gorący?

Pompa wody jest na rozrzadzie. Na wielorowkowym klima + alternator. Dobry pomysl, wyeliminujesz cześć osprzętu i posłuchasz dokładniej jeśli dźwięk nie zniknie.

Cytat:

---

Napisał tomaz

Pompa wody jest na rozrzadzie. Na wielorowkowym klima + alternator. Dobry pomysl, wyeliminujesz cześć osprzętu i posłuchasz dokładniej jeśli dźwięk nie zniknie.

---

Coś się Koledze pomieszało, pompa wody oczywiście jest napędzana paskiem wieloklinowym tak jak alternator, pompa wspomaganie i kompresor klimatyzacji.

Fakt, sorry!

Przy około 3 tysiącach obrotów stukanie się strasznie nasililo. Wyżej nie krecilem bo był zimny. Dzięki panowie za zainteresowanie się tematem, alfa w następnym tygodniu (oby) pojedzie do mechanika ;) Kolega stwierdził ze to będą zawory na 90%. Po odebraniu auta napiszę co jej dolegalo ;)

Edit: Mechanik stwierdził ze jest za słabe ciśnienie oleju i hydro do wymiany, powiedział ze nie widzi sensu tego robić bo ten silnik to może być skarbonka bez dna. Co wy o tym myślicie? jeśli chciałbym to robić to co muszę kupić? I czy warto ładować pieniądze w to auto czy sprzedać i kupić coś innego? Z góry dzięki :)

Odświeżam ;)

Cytat:

---

Napisał Mikus1012

Mechanik stwierdził ze jest za słabe ciśnienie oleju i hydro do wymiany, powiedział ze nie widzi sensu tego robić bo ten silnik to może być skarbonka bez dna.

---

Co to znaczy skarbonka?
Czy powyżej 1000zł to już skarbonka, czy dopiero powyżej 3tys?

Oblukaj sobie allegro i OLX. Pompę oleju po regeneracji kupisz za 200zł. Ja do swojego kupiłem blok z cylindrami za 150 zeta :D To chyba nie jest drogo? :P
Tłoki z korbami też za grosze kupujesz. Panewki to śmieszny koszt.
Oczywiście robota + klamoty do rozrządu kosztują.
Popychacze oczywiście też swoje kosztują (bo nowe). Komplet na jedną głowicę 700zł. Tylko pytanie, czy na pewno trzeba je wymieniać? Skoro ciśnienie oleju za słabe to przy dobrym mogą działać prawidłowo.
W tej chwili to V6 jest IMO mega tanie w serwisie w porównaniu do osiągów.

Co jeśli ktoś lał doktora ? Wtedy to chyba lepiej wymienić silnik? Po tej odp można zamknąć wątek, auto będę wystawiał bo szkoda czasu i nerwów ;D nie należę do cierpliwych. Dzięki panowie za rady i życzę szerokości ;)

Cytat:

---

Napisał Mikus1012

Edit: Mechanik stwierdził ze jest za słabe ciśnienie oleju i hydro do wymiany, powiedział ze nie widzi sensu tego robić bo ten silnik to może być skarbonka bez dna. Co wy o tym myślicie? jeśli chciałbym to robić to co muszę kupić? I czy warto ładować pieniądze w to auto czy sprzedać i kupić coś innego? Z góry dzięki :)

---

A w którym miejscu mechanik mierzył ciśnienie oleju, przy jakiej temperaturze silnika i ile mu dokładnie wyszło, że stwierdził, że za niskie?