Jestem świeżo po dwóch próbnych jazdach. Stelvio vs. Veloce. Obydwa auta w topowych wersjach 280 KM AT8 Q4.
Można by dużo napisać o wrażeniach z jazdy, ale podsumuję to krótko:
Rozum podpowiada Stelvio, serce ciągnie do Veloce :D
Printable View
Jestem świeżo po dwóch próbnych jazdach. Stelvio vs. Veloce. Obydwa auta w topowych wersjach 280 KM AT8 Q4.
Można by dużo napisać o wrażeniach z jazdy, ale podsumuję to krótko:
Rozum podpowiada Stelvio, serce ciągnie do Veloce :D
Krzysztof a dlaczego rozum podpowiada Stelvio ? Veloce też ma Q4 i w większości przypadków sprawdzi się lepiej niż Stlevio. Potrzebujesz większego prześwitu i więcej miejsca w bagażniku ?
no i Stelvio łatwiej wylecisz z zakrętu:) wyższy srodek ciężkości... więc rozum to jednak Veloce:)
Jezdzilem stelvio 280km i giulia 200 km. Nie bedzie to miarodajne ,bo i napedy inne i moc rowniez,ale w moim odczuciu na plus:
Stelvio- o wiele wygodniejsze wsiadanie,duzo lepsza widocznosc,wiekszy komfort resorowania,wiecej miejsca w srodku,duzo ladniejszy dzwiek silnika ( pakiet lepszy dzwiek) ,wieksza praktycznosc np w zime poprzez przeswit
Giulia- wieksze czucie auta,mozliwosc ostrej jazdy z lekkim driftem,czuc mniejsza mase,wiekszy lansfaktor.
Osobiscie nastawiam sie tylko na stelvio,ale oba auta sa bardzo ciekawe.
280 km w giulii musi robic przeciag.
Nie wiem skad tyle hejtu na forum. Wlosi daja nam mozliwosc posiadania teraz lub w przyszlosci,naprawde ciekawych samochodow ze swietnymi rozwíazaniami,ktorych konkurencja moze tylko zazdroscic,a do tego mamy palete slusznej pojemnosci silnikow,a nie eko malenstw bez zadnego pazura.
Ps. Ktos kto pisze o ewentualnym wypadnieciu stelvio z zakretu ,nigdy nie jezdzil stelvio i nie ma bladego pojecia o fantastycznym prowadzeniu tego auta.
Tak prawdę mówiąc to tzw "klient docelowy" i stelvio i giulii się nawet nie zbliży do tych granic, gdzie środek ciężkości będzie mieć znaczenie - w sensie wypadania z zakrętu. Więc w zasadzie to bliżej prawdziwych potrzeb jest paradoksalnie stelvio.
I przy okazji nazywa się Alfa Romeo, wiec nobilituje :)
Jak Porsche... Macan :) zanaczek jest, historia jest, jest fajnie :)
W zasadzie równie dobrze w sensie wypadania z zakrętów może być dacia duster, tuareg czy inna niva.
Pakiet dźwiękowy??? Obym źle rozumiał...
Tak,dobrze rozumiesz ,pakiet lepszy dzwiek. Czasy aut,ktore brzmia jak np moj sec v8,minely dawno i bezpowrotnie. Osobiscie nie widze w tym nic zlego,by elektronika poprawiala wydech. Slyszalem audi 3.0 tdi z takim patentem i bylem pod wrazeniem.
Reszty postu nie skomentuje,bo widac kolego,ze nie masz bladego pojecia jak jezdzi i stelvio i giulia.
Mimo że wyglądają podobnie i mają dużo wspólnych elementów, to są dwa kompletnie różne auta w odczuwaniu przyjemności z jazdy!
Veloce jest zaprojektowane dla kierowcy, a Stelvio jest kierowane do rodziny. Wystarczy otworzyć bagażniki i tylne drzwi za kierowcą, żeby stwierdzić, że adresatem tych aut są dwie różne grupy docelowe! Wcale mnie nie dziwi, że FCA wstrzymało wypuszczenie kombi. Gdyby to miałby być sedan z bagażnikiem, to na 100% nie dorównałby przestronnością wnętrza do Stelvio. Mógłby jedynie zniwelować wady bagażnika w sedanie. Bagażnik w Stelvio jest tak zaprojektowany, że nawet praktyczny do bólu Niemiec nie ma się do czego przyczepić, a oni mają fioła na punkcie geometrii bagażnika i równej linii załadunku. Dla Alfisty to nigdy wcześniej nie miało znaczenia. Potrafiłem się zapakować na wakacje zarówno do 147-ki, jaki i do 159-ki i nigdy nie woziłem boksu na dachu, ani innych rowerów, ale potrafię zrozumieć potrzeby innych, bo takie mają hobby. Tacy ludzie wybiorą Stelvio, a za jego kierownicą może usiąść Alfista, ale ... pod jednym warunkiem: że przestawi swoją psychikę! Ja niestety miałem z tym problem.
Dokąd jazda testowa Stelvio odbywała się po dwupasmówce, nie miałem żadnych problem z odczuwaniem auta. Jedynie pozycja za kierownicą i większy szum od opon założonych na 20" felgi zdradzał, że jedziemy SUVem. Nie zdziwcie się, jak za niedługo w waszych wstecznych lusterkach pojawi się szybko rosnące scudetto założone na potwora i zacznie mrugać lewym kierunkowskazem - to będzie Stelvio :) Zwrotność tego auta jest również bez zarzutu. Bez problem zawróciłem (i to dynamicznie, bo zapomniałem, że to nie mój diesel, który rusza ospale) na dwupasmowej drodze rozdzielonej trawnikiem nie szerszym niż 1m. Wyczuwa się pewien przechył przy takich manewrach, ale auto mocno siedzi na czterech łapach i wszystko jest pod kontrolą. Nie miałem okazji pojeździć po szybkich łukach, bo takich tam nie było, a przy mniejszych prędkościach wychyły nadwozia są ledwo wyczuwalne. Na pewno jest z tym lepiej, niż w Jeepie GC. Żeby się w 100% przekonać do Stelvio, musiałbym dostać takie auto na weekend i pojechać sobie np. na Równicę. Do typowej jazdy autostradowej (takiej bez żadnych kompleksów) nic więcej testować nie potrzeba.
Druga część jazdy testowej odbywała się po asfaltowych drogach piątej kategorii odśnieżania, czyli takich, w których jest więcej dziur, niż asfaltu :D
I tutaj zaczął się ... dramat i nie był to dramat auta, bo wszystkie te dziury i nierówności nie robiły na Stelvio żadnego wrażenia, mimo jazdy na 20" felgach. To był dramat kierowcy, który od 9 lat jeździ 159-ką i zwalnia przed każdą tego typu dziurą lub nierównością, żeby nie przerysować przedniego zderzaka. Nie potrafiłem przestawić swojej psychiki i popie...ć po takiej drodze, mimo nalegań sprzedawcy obok. Na niektóre dziurawe odcinki swoją 159-ką w ogóle bym nie wjeżdżał. W końcu odważyłem się przejechać bez zwalnianie przez typowy polski przejazd kolejowy, który ostatni remont miał jeszcze w PRL-u. Udało się bez problemu, ale moja psychika nie potrafiła tego zaakceptować - przecież jeździłem Alfą Romeo, a nie Jeepem GC.
W końcu stwierdziłem, że do testowania Stelvio na takich drogach za kierownicą siedzi niewłaściwy kierowca i poprosiłem, żeby na ostatnie kilometry usiadła za kierownicą moja pani siedząca do tej pory z tyłu (jeżdżąca na co dzień Jeepem GC), bo słyszałem, jak ona tam z tyłu strasznie cierpi obserwując moją nieporadną jazdę terenową. Bardzo szybko odnalazła się za kierownicą Stelvio i na niej reszta dziur nie zrobiła żadnego wrażenia. Stwierdziła jedynie, że w Stelvio siedzi się nieco niżej, niż w Jeepie, a auto jest sztywniejsze i mniej się wychyla. Nie byłaby sobą, gdyby po powrocie na dwupasmówkę nie wykonała próby przyspieszenia, ale dość szybko pojawiły się światła, na których trzeba było zjechać z powrotem do salonu.
Rozpisałem się o Stelvio, bo byłem ciekawy, ile w nim jest Alfy, a ile typowego SUVa. Według sprzedawcy proporcje są 90/10, ja bym to ocenił na 75/25, ale nie miałem okazji nim pojeździć we wszystkich warunkach. Na pewno nie jest to auto dla typowego Alfisti, chyba że ktoś potrafi szybko przestawić swoją psychikę. Na razie cały czas mam tytułowy dylemat i nie wiem, czy chcę się kierować sercem, czy rozumem. Zamierzam poprosić o ofertę na obydwa auta. Może wtedy będzie mi łatwiej podjąć decyzję.
I bardzo dobrze , że się rozpisałeś :) Twoje spostrzeżenia co prawda są subiektywne ale ciekawe . Daj znać jak się rozwinie sprawa dylematu i jakie dostaniesz oferty na oba auta . Celujesz jeszcze w ten rok z zakupem ?
Nie chcę się rozpisywać na temat tego w czym Stelvio jest lepszy od Veloce, albo na odwrót, bo hejterzy zrobią to lepiej. Jedynie powtórzę, że są to dwa kompletnie różne auta kierowane do dwóch różnych grup docelowych i obydwa są świetne w swojej kategorii. Wykonanie, spasowanie i materiały (skóra) były bez zarzutu w obu autach. Można już zapomnieć o trzeszczącym podszybiu, szumiących owiewkach, czy telepiących się zamkach w drzwiach, które były standardem w pierwszych rocznikach 159-ki.
Napiszę jeszcze parę słów na temat wrażeń z jazdy testowej Veloce, którą odbyłem dzień wcześniej w innym salonie i w zupełnie innych warunkach drogowych nie bardzo pasujących do testowania takiego auta (godziny szczytu w dużym mieście). W trakcie krótkiej jazdy udało mi jedynie przetestować przyspieszanie i elastyczność na różnych biegach oraz pracę automatycznej skrzyni biegów i hamulców. Podsumuję to krótko: zestawienie tego silnika z automatem ZF to poezja dla Alfisti :D Dla mnie to auto byłoby spełnieniem marzeń.
Silnik w tym aucie brzmiał rasowo, ale to podobno kwestia zmodyfikowanego, a nie fabrycznego wydechu. Dawno nie jeździłem benzyną, a do mojego obecnego diesla nie zamierzam porównywać, więc nie będę się rozwodził. Pewnym zaskoczeniem była elastyczność tej benzyny nawet przy niskich obrotach, którą spokojnie można porównać do elastyczności naszych diesli w 159-kach. Dla kogoś, kto od 15 lat korzysta z automatu w Alfach, łopatki do manualnej zmiany biegów w warunkach drogowych są zbędne, chyba że ktoś kupuje Veloce do jazdy na torze, albo przesiada się z manuala i nie wie, co zrobić z prawą ręką :P
Veloce ma w standardzie dobrze wyprofilowane sportowe fotele (skóra perforowana) z bardzo dobrym trzymaniem bocznym, ale grubsze osoby mogą mieć problem z biodrami :) Na mnie pasowały jak dobrze dobrany garnitur :D Na pewno właśnie takie zamówię nawet gdybym zdecydował się na Stelvio.
Jeszcze jedna uwaga na koniec: sprzedawca tego auta niespecjalnie mnie zachęcał do Veloce, jakby z góry zakładał, że i tak nie kupię tego auta. Pewnie odbył już sporo takich jazd i uznał, że to kolejny "klient", który przyszedł się jedynie karnąć Alfą z 280-konnym silnikiem. Już sam wybór trasy, na który nie miałem żadnego wpływu, na to wskazuje, a warunki drogowe w jakich odbywała się jazda, nie pozwalały nawet na sprawdzenie auta przy prędkościach autostradowych. Można odfajkować kolejną jazdę dla FCA, a na liczniku nie przybyło zbyt wiele kilometrów, więc jako demówka drożej się sprzeda :P Chyba nie tak powinno się sprzedawać auta wycenione na 200 tys.
- - - Updated - - -
Uzgodniłem, że poproszę o ofertę na auto zamawiane do produkcji według własnej specyfikacji i właśnie przez ten weekend zamierzam ją przygotować.
brawo Krzysztof, pochwal się, co wybierzesz. Mnie martwią te 18' w veloce. na wrocławskie potworne ulice to masakra dla kręgosłupa... Górny Śląsk i Zagłębie mają jednak dużo lepsze drogi, więc moze to i fajna opcja.
- - - Updated - - -
No, odkryłeś Amerykę, że do Suva się latwiej wsiada i więcej z niego widzi, niż do sedana.... Brawo. Trzeba było aż jazdy aby się o tym przekonać.
Co do zakrętów (inne komentarze na ten temat, z powodu stężenia chamstwa w nich pomijam), to w TVN Turbo był fajny program, gdzie z różnymi prędkościami wchodzono w ten sam zakręt, w warunkach deszczowych, w normalnej jeździe, nie rajdowej.
Za każdym razem SUV wypadał znacznie gorzej od sedanów czy hatchbacków, z uwagi na wyżej położony środek ciężkości. Proste zasady fizyki. Powtarzam: normalne warunki drogowe, deszcz, ostry zakręt, niebezpieczna sytuacja drogowa, konieczność manewru. wszystkie testowane Suvy poległy w starciu z sedanami.
Oczywistych faktów nie zakrzyczycie.
jezdzilem dzis przez ok godzine Stelvio FE (Q4/280KM AT8), troche po bocznych kretych drogach, troche ekspresowka, troche w miescie. w skrocie tylko napisze ze autem jezdzilo sie jak osobowka, praktycznie nie odczulem roznicy, tzn prowadzil sie jak naprawde fajna osobowka. oczywiscie gdyby porownac do Giuli to jakas tam roznica pewnie bedzie (Giulia jezdzilem w zeszlym roku w lecie i byla to 180KM MT8 diesl, nie mam swiezych wspomnien, ale za pare dni mam jezdzic Giulia AT8 200KM, wiec jeszcze dopisze wrazenia), ale jest naprawde dobrze.
jedyny moment kiedy cos tam odczulem to byla bardziej masa, pod gorke o nachyleniu ok 10% przycinalem na max i rozpedzala sie dobrze ale osobowka z taka moca poszlaby lepiej.
Auto naprawde fajne (poza drewnem ktore mi sie nie podoba), prezentuje sie tez dobrze, ale Giulia ladniejsza (wybor fajnych felg tez lepszy). Tu fotka auta ktorym sie przejechalem
Załącznik 226157
Masasrasa, kurde 1660 kg to jest nic jak na takiego suva xD nasz C5 kombi waży 1630 kg więc uważam że nie ma co narzekać xD
poza tym nowe Q5 waży od 1720 kg, także nie ma tragedii
jeśli chodzi o masę to faktycznie nie odbiega bardzo od osobówek, w sumie to Giulia Veloce która ma Q4 i AT8 waży chyba jakieś 60kg mniej o ile mnie pamięć nie myli. pewnie takie odczucie bo miałem też na pokładzie pasażera (pana z salonu AR, na oko 85kg) a porównuję siłą rzeczy do 159 TBI po chipie, którą na codzień jeżdżę sam, a które jednak nie ma Q4 ani AT (a gdyby miało to ważyłoby pewnie podobnie jak Stelvio).
Auto naprawdę fajne, trochę agresywnego wyglądu by mu się przydało - np felgi jak w Quadrifoglio - niestety póki co zestaw felg do Stelvio taki sobie, trzeba szukać jakiś od Giuli (o ile pasują).
Powiem szczerze, że dla mnie Stelvio na 20" wygląda podobnie jak moja 159 na 17", tzn. niby nieźle, ale szału nie ma... Wg mnie najlepiej pasowałyby tam 21", a pewnie niektórzy wrzuciliby nawet 22" (podobnie jak 19" w 159).
I tu się robi problem, bo faktycznie zestaw felg w Stelvio taki sobie, a te z Giulii będą po prostu za małe. Ale to moja subiektywna ocena.
to suv wiec troche wieksze balony sa sprawa oczywista.mysle ze 19 z ewentuslnie rozmiar mniejszymi oponami wygladalyby przyzwoicie
Co prawda nie jeździłem (jeszcze), ale oglądałem oba auta. Tak, jak Giulia zrobiła na mnie pozytywne wrażenie na żywo i zaplusowała (wnętrze, gabaryt/linia, szczegóły), tak Stelvio dokładnie na odwrót. Być może układ jezdny i trakcja są świetne w swojej kategorii, ale już design i wnętrze uważam, że nie. Są OK, ale nie świetne. FCA startuje Stelvio do Macana... jak się oba te auta na żywo porówna, to śmiech ogarnia. No sorry, ale nie ma podejścia. Oczywiście Porsche wypada drożej, szczególnie jak się dotknie konfigurator (te felgi po 6-19tys... :D ), bo wersja bazowa 250KM jest za 230tys, no ale... jak się startuje do jakiegoś przeciwnika to trzeba mieć czym. Dla mnie Stelvio to rozczarowanie wizualne. W klasie może co najwyżej startować do Audi czy BMW. Podkreślam, chodzi o design i materiały.
Z opisów myślałem, że Stelvio to będzie auto, na które będę zbierał. Teraz już wiem, że na pewno nie. Prędzej będę zbierał na Giulię Veloce - już za sam wygląd i recenzje z jazd :)
Aha... Moja subiektywna opinia być może podyktowana jest tym, że jednak jestem bardziej po stronie "typowego" alfisti jeśli chodzi o te grupy docelowe :P
Jest gdzieś jakiś polski test veloce od "kogoś dobrego"?
W polskim konfiguratorze dla wersji Veloce w końcu pojawiło się Misano Blue i tak, jak można się było spodziewać, nie można go łączyć z czerwoną skórą i nie jest dostępny dla wersji Super. Może w końcu do dealerów też dotrą nowe cenniki i specyfikacje wersji 2017, bo do tej pory miałem problem z otrzymaniem oferty z użyciem nowych kolorów/pakietów.
Co to za herezje i to wypowiadane jeszcze przez Alfisti !
Koledzy chyba na żywo nie widzeli albo nie jeździli tymi autami.
http://motoryzacja.interia.pl/wiadom...eo,vId,2288695
Nie trzeba byc Sherlockiem zeby zauważyć, że Stelvio wygrywa tą rywalizację.
W temacie, wg mnie mnie Stelvio i Veloce to przeciez kompletnie rozne auta i o ile maja wersje z tym samym silnikiem i mozna powiedzieć że Stelvio prowadzi sie w zblizonym stopniu jak sportowa osobówka z bezpośrednim ukł kierowniczym (nie czuć że to SUV poza tym, że się wyżej siedzi) to jak ktoś nie potrzebuje dużego auta i lubi sportowe sedany (w stylu 159 TI) to Veloce jest wersją dla niego, bo zaoferuje zdecydwany upgrade w stosunku do tego co było.
Natomiast SUVa nie da sie odnieść, bo ten samochód to klasa sama w sobie. Trzeba się cieszyć, że ten model powstał i będzie wybór.
No proszę cię szewi... ostatnio ten slogan słyszałem w reklamie nowej Octavii :D
Ja nie mówię o testach. Nawet nie o trakcji (aczkolwiek oglądałem testy, to był chyba Head2Head, gdzie Macan Turbo był o włos za Stelvio Q). Napisałem o designie i materiałach. Widziałem to na własne oczy, więc po co linkujesz jakieś testy, których obiektywizm w wielu przypadkach jest wirtualny...
Nie twierdzę, że Stelvio to zły samochód. W swojej cenie pewnie nawet bardzo dobry. Ale Macan przerasta go ceną i to niestety widać... goły okiem. Za tą kasą coś jednak idzie, to nie jest opłata (tylko) za markę.
Dobrze, źle się wyraziłem - chodzi mi o materiał filmowy vs to, co widziałem osobiście. Wcześniej opierałem się na właśnie takich materiałach, później oblukałem na targach osobiście. I stąd moje wnioski.
Swoją drogą brzydki ten Macan na tym "materiale filmowym", to co widziałem to niebo a ziemia do tego. Natomiast Stelvio wyglądało właśnie tak jak tu, ani ciut lepiej.
Ale widzę, że nie przekonam, więc ja też nie mam więcej pytań ;)
Wizualnie dla mnie Macan nie ma podejścia do Stelvio - jest po prostu brzydki a Stelvio całkiem przyzwoite. Także tu są rożne gusta.
Porsche nie jest bezpośrednim konkurentem dla Alfy - naturalnym konkurentem byłoby Maserati ale nie ma ono tak małego SUV-a. Alfa wspomina o Macanie głównie dlatego, że dotychczasowy ideał względem walorów trakcyjnych i osiągów świecie SUV-ów został pobity przez Stelvio:) Bezpośrednio będzie jednak konkurować z BMW i Jaguarem.
Mogłbyś pisać, że byłeś rozczarowany Stelvio jakbyś wcześniej planował kupić Porsche ale po zapowiedziach Alfy napaliłeś się na Stelvio. Po jeździe próbnej obydwoma wozami stwierdziłeś, że Alfa gorzej jeździ a do tego nie jest dużo tańsza… Nic takiego jednak się nie wydarzylo, więc twoje marudzenie jest totalnie bezpodstawne.
Wyrażaj swoje zdanie o Stelvio ale porównanie do Porsche jest poniżej pasa a twoje narzekanie opiera się jedynie na porównaniu z Macanem. Jakbym zastanawiał się nad zakupem Stelvio i nie przypadł mi do gustu na pierwszy rzut oka, dałbym mu jeszcze szansę na jeździe próbnej ale w Twoim przypadku nie ma na to szans…Żeby skreślić Giuliettę wystarczył Ci pretekst, że miała silnik z turbo ;)
Julią! Julka to Giulietta :P
A ja mam wrażenie, że kolega Żuczek to właśnie taki "fanatyk"... Powiesz słowo na Alfe - źle. Masz inne zdanie - źle. Alfa jest the best ma najlepszy "dizajn", najlepsze właściwości jezdne, silniki i w ogóle Julka to najlepszy kompakt, Gulia to the best sedan klasy D, a Stelvio to już klasa sama w sobie.... Bosze...
To ja powiem tak - jeśli ja wydaje ponad 230 tyś za auto, to dla mnie liczą się materiały, praktyczność, i jakość.
A tutaj Stelvio do Macana daleko. Sorry.
I nie interesuje mnie "druga szansa", bo pokaż mi ludzi, którzy wydając tyle jeżdżą co tydzień na tor, aby urwać te 0.2 sek na okrążeniu, lub poczuć "legendarne" właściwości Alfy.
99% klientów Porsche Macan jeździ normalnie, od punkty A do B. I w poważaniu mają czy Stelvio lepiej skręca w zakręcie czy nie.
Więc wybacz, ale trochę obiektywizmu z Twojej strony byłoby wskazane.
Alfa to nie koniec i pępek świata.
Są też inne marki. I odmienne zdania.
I chore jest na każdym kroku przekonywanie na siłę że Alfa jest the best. Nie nie jest.
Tomaz widział, dotyka i wyrobił sobie zdanie.
Ma do tego prawo. Dla niego, jak i dla mnie Macan to auto lepsze od Stelvio.
Wybrał Mazdę zamiast Julki, jego hajs nie Twój. Notabene zrobiłbym to samo, bo tak plastikowej i ochydnej deski dawno już nie widziałem. Ale to moje zdanie i uprzedzając, nie próbuj mnie przekonywać, że jest inaczej.
Bo byłem, jezdziłem, jak szukałem auta dla żony, i oboje stwierdziliśmy, że za taki plastikowy podłokietnik na drzwiach i desce to w życiu nie damy ani złotówki.
Reasumując - obiektywizm i trzeźwe spojrzenie (choć wiem, że będzie ciężko) jest mile widziane.
EOT
Trafiłeś w samo sedno - Pod względem właściwości jezdnych i dawania radości z jazdy to powyższe zdanie jest zgodne z prawdą, może tylko przy Julce dopisałbym "w swojej klasie cenowej".
Jeśli wydajesz 230 tys. to znaczy, że na Porsche Cię nie stać , przecież nie kupisz za te pieniądze samochodu z halogenami i w totalnym golasie.
Jeszcze raz powtórzę - te samochody są w innej półce cenowej i ich porównywanie nie ma sensu.
Oczywiście jeśli byśmy zapytali typowego "Janusza" motoryzacyjnego co by kupił jakby miał kasę:
Macana czy Stelvio oraz Giuliettę czy Mazdę 3
wygrało by oczywiście Porsche i Mazda - tego nie neguję :)
Myślałem tylko że na naszym forum rejestrują się ludzie, którzy mają szersze spojrzenie na motoryzację i nie skreślają Alfy z "urzędu".
Wydaje tyle na ile mam ochotę, i jesteś ostatnią osobą która będzie zaglądać mi do portfela.
A co do 230 tyś, to tyle kosztuje Stelvio First Edyszyn, w zaokrągleniu.
Szkoda, że Ty masz tak wąskie spojrzenie, i stawiasz zawsze Alfe na pierwszym miejscu.
No ale taki urok famboy'a.
Kończę.
EOT z mojej strony.
Radosnych Świąt
Generalnie, żeby skonfigurować sobie Macana z wyposażeniem podobnym do Stelvio First Edition to wychodzi coś około 280tys zł. Pomijam koszty serwisu, który w przypadku Porsche jest duuuużo droższy.
Bazowe Stelvio 2.0 280 koni kosztuje bodajże 200tys zł.
Mi się Macan bardzo podoba, ale nie jest to niestety półka cenowa Stelvio.
Fajna dyskusja się robi.
Mi też się podoba. I Stelvio i Giulia. Nie wiem czy najlepszy sedan, czy SUV, ale mi się podobają. Na pewno bardziej niż 5 miejscowe Porsze czy inny Macań. Choć u mnie to nie bezgraniczna miłość do Alfy, co przeogromna niechęć do wszystkiego co należy/należało do VAG. Choć dziś jechałem moim VAGiem, i w praktyczności to bije na głowe Stelvio, Giulie, wszystkie Mazdy, Ople 159, Hundaje, Kije, Lexusy i takie tam. Choć nie bije Forda, Volvo i Range Rovera... Fabryczne webasto. To jest jak automatyczna skrzynia biegów, raz spróbujesz i będziesz zawsze chcieć. Wsiadam do ciepłego samochodu, świece żarowe od razu gasną, a silnik nie wita mnie klekotem na pół osiedla i po 3km prezentuje 60 stopni oleju.
Macań na pewno zardzewieje. Choć ma webasto, takie życie... Ze Stelvio nie mam pojęcia, choć nie ma webasto i zmartwili mnie, że nie dokładają :(
Prawda. Ciągle nie rozumiem, dlaczego w Stelvio i w Giulii nie ma podwójnych osłon przeciwsłonecznych. Przecież to jest pierdoła, a jak ułatwia życie. Nie trzeba ciągle machać osłoną na lewe okno czy na przednią szybę. Nie rozumiem dlaczego nie ma obsługi Spotify czy innego Tidala, albo google maps. Dlaczego nagłośnienie robi Harman Kardon które tak się ma do klasy premium jak Seat. Dlaczego nikt nie wpadł na to, że kluczyk można programować i w zależności od niego ustawiać fotel, lusterka czy parametry DNA. Są wentylowane fotele? Nie ma. Podgrzewanej przedniej szyby też nie ma... a o webasto to już pisałem...
Prawda. Na razie najbliżej mi do Range Rovera Evoque, choć ogólnie projekt zmiany samochodu wstrzymałem. W czerwcu mam tygodniowe interviu. Już trzeci etap, a tam ciężko będzie mi samochód z Ojropy wziąć... Choć galon paliwa tani, nie będzie mnie przerażało tankowanie Veloce 280KM :cool:
Nie jest. Ale wygląda pięknie. Nic tak nie wygląda jak Alfa. Może nie ma webasto, ale każda Alfa, nawet Opel, budzi uśmiech na mojej twarzy ;)
H'amen! Range Rover Evoque, mają HDI, mają 9 biegowego ZFa, mają webasto i mają nagłośnienie które jest conajmniej dobre.
Ale że gdzie? W Giulietcie? Gdzie? Bo ja nie widzę, albo nie wiem gdzie mam patrzeć. No, poza ochydnym lewarem do ręcznego, plastiki są OK, nie trzeszczą, to najważniejsze.
Tak, ale każdy ma swoje gusta.
Ja bardzo lubię moją Giuliettę i mimo, że widać w niej dużo Fiata to bardzo doceniam zwinny i ekonomiczny benzynowy silnik spalający 6.5/7l na trasie autostradowej np pomiędzy Warszawą a Leicester. Wygodną pozycję za kierownicą (i fotele, ale dopiero od pierwszego lifta, po przed liftem to tak sobie). Niezły automat i dobre właściwości jezdne oraz, że mimo jazdy cały rok na 18" kołach to nie czuć na tyłku aż tak bardzo dziur w jezdni.
Ale z drugiej strony na auto rodzinne potrzebuję czegoś więcej. Z napędem na 4 łapy, z silnikiem przy którym będę w stanie przejechać conajmniej 700km bez tankowania (automat to dla mnie jakby oczywista oczywistość). Dlatego nie zamykam się na inne marki, choć chciałbym Alfę, nie wiem na 100% czy samochód rodzinny będzie Alfą.
Mi nie... De gustibus non est disputandum...
Ostatnie Porsche do którego wsiadłem i był banan na gębie to 991. Potem było słabe feng shui i klauzula sumienia... Ze Stelvio też mam mały problem z klauzulą sumienia... Podejrzewam, że tak jak posiadacze "prawdziwych Alf" a moja Giulietta ;)