Chcę kupic 159 ale jestem załamany kosztem eksploatacji tego auta.Drogie czy nie?

Witajcie. Na poczatku napisze,że jestem miłośnikiem alfy romeo i posiadam 147 1.6 120KM ale nie o tym. Od dluższego czasu oglądam 159 chcąc nabyć drogą zakupu ;) No i jestem załamany,nie mile zaskoczony kosztem eksploatacji tego auta.
Na dowód tego zacytuje kawałek ogłoszenia z allegro.Ktos sprzedaje 159 2008r 2.4 cm3.
No i możemy przeczytać cyt."Witam,

Do sprzedania [notranslate]Alfa[/notranslate] jak w tytule, jestem pierwszym właścicielem w kraju, przjechałem około 20tyś.

Auto w bardzo dobrym stanie mechanicznym i optycznym.

Samochód kupiłem za 31tyś. w zeszłym roku, szykowałem pod siebie, więc do tej pory zainwestowałem w ( podaję tylko ceny części do których trzeba doliczyć cenę wynagrodzenia mechanika ):

- Regeneracja wtrysków w serwisie BOSCH - 2100zł

- DPF OFF + CHIP TUNNING - 1700zł

- Nowe Alufelgi Zimowe 17" - 1680zł + Nowe Opony zimowe - 1260zł

- Przednie łożyska ( wymienia się całe piasty ) - lewa i prawa strona - 600zł

- Przednie wahacze lewy i prawy ( wymienia się w całości - nie ma możliwości wymiany tulei ) - 1460zł

- Amortyzatory przód - 460zł

- Końcówka lewego drążka + lewy drążek kierowniczy + łączniki stabilizatora przód i tył - 400zł

- Poduszki silnika przy wahaczach + lewa przy rozrządzie - 800zł

- Przegub wewnętrzny lewy ( długi z podporą - wymienia się całą półośkę bo nie ma sensu samego przegubu ze względu na jakość oferowanych na rynku ) Metelli - 860zł

Razem - 11 320zł + jak wspomniałem wynagrodzenia mechanika pewnie kolejne 6 000zł."
Czyli przez 20tys km wydatki ok 17tys zl !!! No bez jaj. Koszty np. zawieszenia czyli wahaczy faktycznie takie drogie? 1400zl za 2 sztuki?Toz to szok.
Nadmienie ze mam drugie auto lagune 2 z 2004r ale benzyne 1.8 i najechane 253tys km i 150 na lpg.Niby krolowa lawet..a nigdy odpukac mnie nie zawiodla a wymieniajac podstawowe czesci eksploatacyjne nie doznaje szoku..jak czytajac o cenach 159.
Czy faktycznie mam sie tego auta bac, lub inaczej..miec na koncie duzo pieniedzy na koszty wymiany czesci eksploatacyjnych?Tych normalnie zuzywajacych sie? Jak mam byc szczery to czytajac ogloszenia z allegro jestem zalamany ile ludzi ile rzeczy wymienialo w tych samochodach.Turbiny na porzadku dziennym..wtryski przy jtd. alternatory sterowniki w skrzyni automarycznej itd.itp. Duzo tego...ja majac 3 auta NIGDY nie wymienialem tyle rzeczy łącznie co niektorzy w 1 alfie 159 w przeciagu kilku lat jej eksploatacji.Czy ten typ tak ma?Pytam Was bo niestety nie mam nikogo ze znajomych kto posiadalby 159.
Sam jak pisalem mam 147 a chcialem sprzedac lagune 2 i kupic 159 lub..nie wiem czy nie lepszym pomyslem byloby 156 z koncow lat produkcji np. 2006r. Sam juz nie wiem..Mam metlik w glowie.Najgorzej ze czlowiek nie spi na pieniadzach i wydatek ok 25tys na auto jest dla mnie sporym wydatkiem... :( :(

Ja od kwietnia zrobiłem swoją 2,4 w automacie 15 tysięcy km. Po zakupie zrobiłem rozrząd, oleje i filtry - 1100zł. Teraz podchodzą mi znowu oleje i filtry, czyli kolejne parę stówek. Tyle z kosztów. Co prawda planuję klapy off, dpf off i program, ale to już mój własny kaprys.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Cóż stary jak się zaczyna pieprzyć to potrafi człowieka wkurzyc niestety. Wahacze przód drogie to fakt. Ceny poszczególnych rzeczy z butów nie wyrywają ale jak się nagromadzi to można się wkurw ić porządnie. Niestety tak miałem pomimo tego że staram się na bieżąco robić wszystko. Drugi raz turbina padła ale poprzedni gość który to robił pewnie zjebal i stąd drugi raz..

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Jeśli wydatek 25k na auto to sporo, to bym się zastanawiał. Kwestia ile masz na pakiet startowy jeszcze.

W ogłoszeniu jest silnik 2.4, a on jest jednak bardziej wymagający niż 1.9.
Poza tym to diesle i w takim przedziale cenowym będą już prawdopodobnie po sporych przebiegach. Czyli będą wymagać inwestycji.

Laguna 2 jest królową lawet, ale nie w benzynie, tylko w dieslu. A to różnica.

W porównaniu do 156, to 159 jest dopracowanym autem. A przynajmniej tak mówią.
Ja mam 159 i sporo już pieniędzy w nią włożyłem, ale dlatego że dbam i nie zwlekam z wymianą, jak coś się tego domaga.
Takie tanie to to auto nie jest.

Tak de facto wszystko jest kwestią egzemplarza.
Jak trafisz 159 z 1.9 JTD, i zrobisz klapy, EGR i DPF, to potem powinno być już bezproblemowo.
Ale jak mówię - kwestia egzemplarza.
A zadbany kupić łatwo nie jest. I nie dotyczy to tylko Alfy.

Pakowanie się w 156 w diesla gdy masz pieniądze na 159 jest całkowicie bez sensu. 156 ma zdecydowanie gorzej zabezpieczoną antykorozyjnie podłogę, mniej trwałe zawieszenie itp. Poza tym trudniej o zadbany egzemplarz, gdy już wartość auta spada, spada zwykle zainteresowanie właściciela pakowaniem kasy w samochód. Jak ktoś kupił samochód z rozbitym zawieszeniem, niesprawnym silnikiem to wiadomo, że nie będzie tanio doprowadzić go do używalności.

W tym roku uzbierało mi się z 5-6k za naprawy przebieg już taki że trzeba szereg rzeczy wymieniać.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Prawda jest taka że części do tanich nie należą a koszty esploatacji będą zależeć od fabrycznego stanu alfy.
Więc lepiej poszukać dobrze i przeswietlic na wszystkie strony choć i tak się nie znajdzie wszystkiego i prędzej czy później trzeba dołożyć kilka tyś. zł.
Na sam pakiet startowy rozrzad, oleje, filtry trzeba liczyć ponad tyś.

Cytat:

---

Napisał wicher123

Witajcie. Na poczatku napisze,że jestem miłośnikiem alfy romeo i posiadam 147 1.6 120KM ale nie o tym. Od dluższego czasu oglądam 159 chcąc nabyć drogą zakupu ;) No i jestem załamany,nie mile zaskoczony kosztem eksploatacji tego auta.
Na dowód tego zacytuje kawałek ogłoszenia z allegro.Ktos sprzedaje 159 2008r 2.4 cm3.
No i możemy przeczytać cyt."Witam,

Do sprzedania [notranslate]Alfa[/notranslate] jak w tytule, jestem pierwszym właścicielem w kraju, przjechałem około 20tyś.

Auto w bardzo dobrym stanie mechanicznym i optycznym.

Samochód kupiłem za 31tyś. w zeszłym roku, szykowałem pod siebie, więc do tej pory zainwestowałem w ( podaję tylko ceny części do których trzeba doliczyć cenę wynagrodzenia mechanika ):

- Regeneracja wtrysków w serwisie BOSCH - 2100zł

- DPF OFF + CHIP TUNNING - 1700zł

- Nowe Alufelgi Zimowe 17" - 1680zł + Nowe Opony zimowe - 1260zł

- Przednie łożyska ( wymienia się całe piasty ) - lewa i prawa strona - 600zł

- Przednie wahacze lewy i prawy ( wymienia się w całości - nie ma możliwości wymiany tulei ) - 1460zł

- Amortyzatory przód - 460zł

- Końcówka lewego drążka + lewy drążek kierowniczy + łączniki stabilizatora przód i tył - 400zł

- Poduszki silnika przy wahaczach + lewa przy rozrządzie - 800zł

- Przegub wewnętrzny lewy ( długi z podporą - wymienia się całą półośkę bo nie ma sensu samego przegubu ze względu na jakość oferowanych na rynku ) Metelli - 860zł

Razem - 11 320zł + jak wspomniałem wynagrodzenia mechanika pewnie kolejne 6 000zł."
Czyli przez 20tys km wydatki ok 17tys zl !!! No bez jaj. Koszty np. zawieszenia czyli wahaczy faktycznie takie drogie? 1400zl za 2 sztuki?Toz to szok.
Nadmienie ze mam drugie auto lagune 2 z 2004r ale benzyne 1.8 i najechane 253tys km i 150 na lpg.Niby krolowa lawet..a nigdy odpukac mnie nie zawiodla a wymieniajac podstawowe czesci eksploatacyjne nie doznaje szoku..jak czytajac o cenach 159.
Czy faktycznie mam sie tego auta bac, lub inaczej..miec na koncie duzo pieniedzy na koszty wymiany czesci eksploatacyjnych?Tych normalnie zuzywajacych sie? Jak mam byc szczery to czytajac ogloszenia z allegro jestem zalamany ile ludzi ile rzeczy wymienialo w tych samochodach.Turbiny na porzadku dziennym..wtryski przy jtd. alternatory sterowniki w skrzyni automarycznej itd.itp. Duzo tego...ja majac 3 auta NIGDY nie wymienialem tyle rzeczy łącznie co niektorzy w 1 alfie 159 w przeciagu kilku lat jej eksploatacji.Czy ten typ tak ma?Pytam Was bo niestety nie mam nikogo ze znajomych kto posiadalby 159.
Sam jak pisalem mam 147 a chcialem sprzedac lagune 2 i kupic 159 lub..nie wiem czy nie lepszym pomyslem byloby 156 z koncow lat produkcji np. 2006r. Sam juz nie wiem..Mam metlik w glowie.Najgorzej ze czlowiek nie spi na pieniadzach i wydatek ok 25tys na auto jest dla mnie sporym wydatkiem... :( :(

---

Kolego kup sobie BMW lub AUDI albo co tam jeszcze i łódź się że nic nie dołożysz. Ale jak będziesz płakał to zrozumiesz wszystko
Pozdrawiam

Szczerze to żałuję zakupu 159 - taki mój mały kaprys był za który płacę . Eksploatacja nie tania, skrzynia m32, urywajace się szpilki kolektora, urywajace się klapy wirowe, korekty wtryskow i rdza. To tylko takie drobne sprawy z jakimi przyszło mi się zmierzyć. Jak szukasz auta to może szukaj takiego który to co powyższe ma za sobą, inaczej studnia bez dna. Owszem są, porobione ale z ceną adekwatną do stanu, gdzie i tak nie masz pewność, że coś nie padnie
Żeby nie było - wszystko w obecnych czasach się psuje i za szybko zużywa. Następny krok to salon z nowym autem.

Wysłane z mojego E5603 przy użyciu Tapatalka

No właśnie...Pakiet startowy zawsze wliczam bo to koniecznosc by spac spokojnie.Co do kupna z tymi rzeczami wymienionymi to... jak pisalem wyzej.. ktos kupil alfe za 31tys przez 20tys km wsadzil ok 17tys w naprawy i sprzedaje za 25tys. Coz... widac jak nic ze ma dosc auta i sie go pozbywa...taka prawda :(

Cytat:

---

Napisał wicher123

No właśnie...Pakiet startowy zawsze wliczam bo to koniecznosc by spac spokojnie.Co do kupna z tymi rzeczami wymienionymi to... jak pisalem wyzej.. ktos kupil alfe za 31tys przez 20tys km wsadzil ok 17tys w naprawy i sprzedaje za 25tys. Coz... widac jak nic ze ma dosc auta i sie go pozbywa...taka prawda :(

---

To jakiś przekręt.
Nikt by nie sprzedawał będąc tyle stratnym... Coś musi być na rzeczy...

Jak w każdym przypadku tak i tutaj sprawdza się powiedzenie, że jak dbasz tak masz.
W moim samochodzie nie zepsuło się jeszcze nic co by wymagało natychmiastowej interwencji. Ale ponieważ zawsze staram się doprowadzać samochód do stanu jak najbliższego fabrycznemu, kilka złotych wsadziłem w wymianę już niedziałających lub niewłaściwie działających elementów. Osobiście reaguję przy każdym dziwnym stuknięciu czy szarpnięciu starając się wyeliminować wadę. Są też tacy, którzy dopiero jak im samochód w polu stanie zaczną się zastanawiać nad naprawą.

Część użytkowników Alf Romeo ma też dziwne zboczenie polegające na niechęci do jakichkolwiek usług fachowców. Czytałem nie raz tematy, że ktoś wymienił pół samochodu zanim znalazł wadę - i ten będzie jęczał, że 5 000 zł wsadził. Drugi pojedzie do mechanika, zapłaci 150 zł za diagnozę, 250 zł za usunięcie problemu i ma to samo. Użytkując poprzednie auto nawet nie zdawałem sobie sprawy z istnienia czegoś takiego jak korekcje wtrysku. Znajomy zaprosił mnie do siebie do warsztatu, zaoferował regenerację (mówiąc, że po tylu latach na pewno coś się znajdzie) i okazało się, że żaden wtryskiwacz nie działał prawidłowo - bo albo lał, albo był zapieczony. Samochód po naprawie jeździł jak nowy, a ja nawet nie zauważyłem, ze coś jest nie tak. Użytkownik alfy dwa razy na dzień będzie sprawdzał korekcje i panikował jak mu przez chwilę na jeden wtrysk wskoczy 1,26 mm3/w - bo naczytał się w internetach, że tolerancja to +/- 1 i zaraz trzeba będzie wtryski robić.

Utrzymanie alfy jest porównywalne do kosztów utrzymania auta segmentu D innych marek premium. Dobrze jest mieć zabezpieczone te 10 000 zł po zakupie, na ewentualną konieczność usunięcia zaniedbań przez poprzedniego użytkownika.
A że ludzie się zniechęcają? Bo myślą, że za 50% ceny BMW czy Audi kupią sobie dobrze wyglądającego sedana o niezłych osiągach. A przecież AR to taki "Fiat z innym znaczkiem", to naprawy muszą być groszowe... Rzeczywistość weryfikuje stereotypy i zaczyna się narzekanie na koszty utrzymania. Do tego cała masa szrotu sprowadzanego z zagranicy, sprzedawanego w korzystnych cenach. Jeśli weźmie się taką alfę, odejmie koszty sprowadzenia, marżę, wykonanie koniecznych napraw przed zakupem, to okaże się, że za wyliczoną cenę za granicą kupi się albo pojazd uszkodzony, albo z gigantycznym przebiegiem, albo jakiegoś podrapanego golasa z najsłabszym silnikiem.

A co do alfy 156 majac kase na 159. Ja mysle ze po pierwsze 156 z lat 2006 tez jest ladna a przebieg moze miec podobny co 159 z podobnego rocznika a cena kilka tys zl mniej za egzemplarz warty uwagi. Oczywiscie ze wolalbym 159 ale jak pisalem wyzej..boje sie.156 po FL chyba powinna byc poprawiona ale moze sie myle. To taki teraz luzny wywod na temat tego ze sie waham..boje a chcialbym do mojej 147 dokupic wieksza alfe i tyle. :)

Lepiej 159...
Dużo poprawili od czasów 156...

Ale wiadomo, kwestia egzemplarza...

Cytat:

---

Napisał Klonek

Lepiej 159...
Dużo poprawili od czasów 156...

Ale wiadomo, kwestia egzemplarza...

---

Bzdura. 156 to majstersztyk w porównaniu z 159. Przede wszystkim jest ładniejsza i wcale nie jest taka awaryjna....

Właśnie jestem świeżo po małym remoncie głowicy w Alfie 147 1,6 TS. Żonie pękł pasek rozrządu i mieliśmy dylemat złom czy próba reanimacji. Jako, że gapami nie karmiony jestem dokonałem remontu. Wydałem 600 zł na części, a wygląd silnika wewnątrz wprowadził mnie w pozytywne zaskoczenie.

Podsumowując. Stare, proste auta...są lepsze. Nowe, skomplikowane , ekologiczne...niech sobie kupują i naprawiają marketingowcy.

Należy również w tym miejscu powiedzieć, że koszty wygeneruje każdy używany samochód z silnikiem diesla, niezależnie od marki i modelu. Jeżeli nie stać by mnie było na takie wymiany części, rozejrzałbym się za silnikiem benzynowym 1.8 lub ewentualnie 1.9 JTS (w przypadku JTS zakładałbym, że należy będzie poprawić rozrząd). Każdy diesel będzie miał coś za uszami przy takim przebiegu.

Jeśli chodzi o wygląd to kwestia gustu. Ale w moim przekonaniu w 159 czas eksploatacji będzie krótszy niż w 156. Stare auta były trwalsze.

Wysłane z mojego E5603 przy użyciu Tapatalka

Cytat:

---

Napisał cinas

Jeśli chodzi o wygląd to kwestia gustu. Ale w moim przekonaniu w 159 czas eksploatacji będzie krótszy niż w 156. Stare auta były trwalsze.

Wysłane z mojego E5603 przy użyciu Tapatalka

---

Masz rację. Odwiedziłem w tym roku Włochy...

Spotkałem przez 10 dni 3 sztuki 159!!! Ich już nie ma, koszty napraw przewyższyły wartość.

Mnie ratuje to, że umiem, potrafię, mam gdzie i dostęp do nowych części z 1% marżą mam. Kolego khazar - masz rację. To co tu piszę nie tyczy się tylko AR. Cała motoryzacja zmierza ścieżką byle jakości. Byle do końca gwarancji wytrzymało.

Wysłane z mojego E5603 przy użyciu Tapatalka

Przepraszam że się wtrącę, ale takie spostrzeżenie - jak to opinia ogólna ewoluuje :) - jeszcze całkiem niedano jak ktoś pytał o trwałą i niewymagającą Alfę to leciała niemal jedna odpowiedź - 159 jtd. Nie daj Boże ktoś wspomniał JTS'a. Jedynie dyskusje pomniejsze czy 2,4 czy 1,9. Ale zewsząd - pancerne itd. Później doszły jakieś "tylko po zakupie zaraz to ,. to , tamto (jakieś klapki , egry, dpfy, dumas jednomasą zasąp itd). A teraz już coraz mniej różowo w temacie diesli. Jak to się zmienia postrzeganie.
A co do kosztów tych z ogłoszenia z początku tematu - auto za 30tys zł, gdy nowe ze 130tys kosztowało. Co to przy tym kilkanaście tys.

Cytat:

---

Napisał dpar

... Użytkownik alfy dwa razy na dzień będzie sprawdzał korekcje i panikował jak mu przez chwilę na jeden wtrysk wskoczy 1,26 mm3/w - bo naczytał się w internetach, że tolerancja to +/- 1 i zaraz trzeba będzie wtryski robić ....

---

Coś w tym jest. Zainteresowanie korektami wg mnie wynika z tego, że użytkownicy udzielają się na forum (co jest oczywiście pozytywne). Mam wielu znajomych, posiadaczy AR w dieslu i niewielu z nich słyszało o korektach, czy o innych parametrach. Wydaje mi się, ze nie ma co przesadzać. Na drogach widać wiele aut różnych "niezawodnych" marek , które kopcą jak lokomotywa. Może nie interesują się autami, może do czasu jak jedzie to wg nich jest auto sprawne. Każdy współczesny diesel ma "korekty".
Nie zmienia to faktu, że starsze auta były trwalsze. Długo wahałem się przed współczesnym dieslem (bo awaryjny). Ale do końca życia nie chciało mi się jeździć 146 (niezawodną), chciałem coś mocniejszego. Niestety ale obecnie mocniejszy znaczy skomplikowany, droższy w utrzymaniu. I tak też jest. Przez 12 lat w Yaris zmieniłem akumulator i końcówki drążków. Czyli tyle ile w alfę za byle pierdółkę. W 159 kilka pierdół zmieniłem i jak na razie cieszę się niezawodną jazdą.

- - - Updated - - -

postrzeganie diesli się zmienia, bo są coraz starsze i coraz więcej użytkowników na własnej skórze doświadcza jak przebiega eksploatacja - to raczej normalne. A dpf, egr to niestety pseudoekologia, która niestety znacząco wpływa na eksploatację.
Na długość użytkowania 156 i 159 ma bardzo duży wpływ jeden czynnik - ruda. Jeśli nie dotknie 156 to pewnie wytrzyma dłużej niż 159

Panowie nie rozumiem waszych narzekań:) Narzekacie na 159 ze droga w eksploatacji itp. itd. a prawie wszyscy macie w opisie że jesteście posiadaczami 159 z silnikiem 2.4 :) Z kosztów podanych z opisu aledrogo wynika że 5 tysięcy było rzeczami było fanaberia poprzedniego właściciela( chip chciał zrobić to zrobił, kupił nowe alu z oponami tez nie musiał, przecież mógł kupić same opony do felg które posiadał:). I nagle z 11k robi się 6k:) z czego 1/3 to wtryski których regeneracja będzie kosztowała w każdym aucie z silnikiem diesla podobne kwoty. Ja mam już druga 159 tylko że fakt z silnikiem 1.9 ale pierwsza jeździłem ponad 4 lata i oprócz maglownicy która się rozszczelniła przez pekn ięte gumy na drążkach nie robiłem nic poza standardowymi wymianami. W obecnej ( Kupiona w lutym) oprócz sprzęgła które uważam jest częścia eksploatacyjna tez wszystko jest ok. Bardzo dużo zależy od tego jak się dba o samochód i jak go użytkuje na naszych pięknych drogach:)

Ale tak jest ze wszystkimi nowymi autami. Ja mam w domu vaga i jeżdżę z nim na znany w mojej okolicy warsztat zajmujący się tylko vagami, jakie tam idzie historie posłuchać to głowa mała. Właściciela serwisu jak zapytasz jakiego vaga poleca jest szybka odpowiedz Żadnego. Ja wiem na pewno, pomimo że w moim jtd absolutnie nić się nie dzieje, to następnym wyborem będzie benzyna.

Jak mam Brere z 2.4 i przez 1,5 roku posiadania wsadziłem w nią 10K zł... z tym, że na felgi, car audio, sportowe zawieszenie i inne nikomu niepotrzebne bzdury :lol:

Koszty utrzymania 159 nie są ani wyższe, ani niższe niż konkurencji ale konkurencja to BMW E92 330D czy Audi A4 2.7TDI lub Mercedesa C250CDI. Wszystko jest fajnie jeśli silnik się nie psuje jak się zepsuje to każdy dizel generuje spore koszty napraw. Pisanie "jak dbasz tak masz" też można o kant tyłka rozbić bo raczej trzeba napisać jak dbał turas w Niemczech tak teraz masz bo kupując auto używane 99% sukcesu zależy od tego jak użytkował je ktoś inny, a nie my świeży nabywcy.

Cytat:

---

Napisał Pływak

Jak mam Brere z 2.4 i przez 1,5 roku posiadania wsadziłem w nią 10K zł... z tym, że na felgi, car audio, sportowe zawieszenie i inne nikomu niepotrzebne bzdury :lol:

Koszty utrzymania 159 nie są ani wyższe, ani niższe niż konkurencji ale konkurencja to BMW E92 330D czy Audi A4 2.7TDI lub Mercedesa C250CDI. Wszystko jest fajnie jeśli silnik się nie psuje jak się zepsuje to każdy dizel generuje spore koszty napraw. Pisanie "jak dbasz tak masz" też można o kant tyłka rozbić bo raczej trzeba napisać jak dbał turas w Niemczech tak teraz masz bo kupując auto używane 99% sukcesu zależy od tego jak użytkował je ktoś inny, a nie my świeży nabywcy.

---

W sumie po części się z Tobą zgadzam że dużo zależy od poprzednich użytkowników, ale kupując dużo rzeczy można zauważyć:) i nie oczekiwać cudów za auto tańsze o pare tys niż średnia.

Szukalem..szukam jtd bo podobno super hiper najlepszy.Ja w sumie chcialbym benzyne ale wiele osob twierdzi ze sa awaryjne...chociaz moja 147. 1.6 120KM daje rady. Wiec moze 2.2 JTS?Srednio rocznie robie max 10tys km wlacznie z wczasami wiec... hmm

Cytat:

---

Srednio rocznie robie max 10tys km

---

Nie ważne ile robisz, ważne gdzie robisz.
W żadnym z użytkowanych diesli nigdy nie wymieniałem ani turbiny, ani pompy, ani dwumasy - i nikt mi nie powie, że nawet przy przebiegach 10 000 km rocznie taniej by mnie wyszło użytkowanie auta z silnikiem benzynowym.

Jak trafiłeś, ze ktoś zrobił to przed tobą lub po tobie to nie musiałeś wymieniać ale prawda jest taka, ze auta w okolicach 200K km może czekać niespodzianka w postaci kompletu sprzęgła z dwumasą. Do 2.4 akurat taka przyjemność to 3K polskich złotówek za same cześci. W tych przebiegach powoli może dawać (acz nie musi) o sobie znać cały osprzęt silnika. Taniej by możne nie wyszło ale jak bym robił 10K kilometrów rocznie w życiu nie zamulał bym dizlem bo koszty benzyny nawet mocnej przy takich przebiegach nie są na tyle wielkie aby decydować się na kle kle kle :D

wicher123 10km rocznie i zastanawiasz się nad klekotem 2.4? Gdzie tu sens i logika? Kup sobie 1,75TBi najlepszy wybór dla ciebie.

Witam! Pewnie posypią się na mnie gromy, ale po raz kolejny czytam, że przy kupnie samochodu używanego trzeba mieć na "pakiet startowy" ok. 10 tys... Fakt, może tak jest w przypadku diesli (a takowego nigdy nie miałem), ale ponoć diesel ma być tani w eksploatacji. Ja jeszcze nigdy w żaden samochód nie włożyłem 10 tys... W przypadku mojej 159 przez 1,5 roku i 20 tys. przebiegu wymieniłem przycisk otwierania bagażnika, wymieniłem dwie sprężyny, bo jedna pękła i regenerowałem turbo. razem chyba z 1500zł. Poprzednio miałem superba i przez 3 lata naprawiałem podnośnik szyby i dmuchawę - koszty - kilka stów. Jeszcze wcześniej bmw3 z przebiegiem przy zakupie blisko 200 tys. - przez 3 lata chyba ze dwa wahacze... Rzeczy eksploatacyjnych nie liczę, bo to żaden niespodziewany wydatek. Ale ja przed zakupem staram się dokładnie sprawdzić samochód i jakoś niespodzianki mnie nie spotykają. I odnoszę wrażenie, że takie "miny" z wydatkami są w przypadkach samochodów "igła z małym przebiegiem"

czyli po prostu nie inwestujesz w auto, tylko normalnie je eksploatujesz i wymieniasz tylko to co potrzebne. Ja w przeciągu 2.5 roku wydałem na same części 12k, ale z popsutych części było to:
Tylna tulej wachacza x2 przód 240.00
Tłumik końcowy 540.00
Łożysko prawy przód 340.00
Łożysko prawy tył 340.00
Czyjnik położenia wału 100.00
Czyjnik wysokiego ciśnienia paliwa 420.00
Nadkole prawy przód 220.00
Obudowa chłodnicy EGR 390.00
uszczelka smoka 38.00
tuleje wahacza tył 180.00
wachacz prawy przód góra 230.00
sprężyny Eibach -30 mm 600.00
chłodnica klimatyzacji Behr 420.00
sprężarka klimatyzacji 310.00
Włącznik klimatyzacji Delphi 140.00
4 508.00

Cytat:

---

Napisał Pływak

Jak trafiłeś, ze ktoś zrobił to przed tobą lub po tobie to nie musiałeś wymieniać ale prawda jest taka, ze auta w okolicach 200K km może czekać niespodzianka w postaci kompletu sprzęgła z dwumasą. Do 2.4 akurat taka przyjemność to 3K polskich złotówek za same cześci. W tych przebiegach powoli może dawać (acz nie musi) o sobie znać cały osprzęt silnika. Taniej by możne nie wyszło ale jak bym robił 10K kilometrów rocznie w życiu nie zamulał bym dizlem bo koszty benzyny nawet mocnej przy takich przebiegach nie są na tyle wielkie aby decydować się na kle kle kle :D

wicher123 10km rocznie i zastanawiasz się nad klekotem 2.4? Gdzie tu sens i logika? Kup sobie 1,75TBi najlepszy wybór dla ciebie.

---

Nie zmieszcze sie 1.7TBi w 25tys zl :(
A czemu wybor padl na jtd?Jak pisalem wyzej...negatywne opinie ma alfa z silnikami benzynowymi a raczej te silniki a duzo dobrego slyszalem o NIEZAWODNOSCI panxernych jtd.Ale jak temat drazylem i draE to juz tak kolorowo to nie wyglada.Jak robie te 10tys rocznie?A mniej wiecejbtak ze so pracy mam ok 1km ale po drodze dzieci do szkoly itp. w weekend moze jakis wyjazd z dziecmi poza miasto i raz w roku urlop autem.No i robie te ok 10tys km rocznie max.

Jak masz do wydania 25K zł i ani złotówki więcej odpuść 2.4. Weź 1.9 jak koniecznie chcesz klekota lub JTS'a ale z udokumentowaną wymianą rozrządu.

2.4 to bardzo fajny silnik ale zawsze powtarzam, ze tylko na trasy. Wtedy potrafi być ekonomiczy i bezawaryjny. Przy kręceniu się wokół komina pali dużo, a dodatkowo pakiet startowy w postaci wywalenia ekologi co przy jeździe na krótkich odcinkach jest konieczne też nie jest tani. W dodatku 2.4 ma inne hamulce bo Brembo wiec to tez parę zł więcej kosztuje, sprzęgło z dwumasem do 1.9 niecałe 2K zł do 2.4 ponad 3K zł. Ponadto za zwykłe naprawy w 2.4 też mechanik woła więcej bo do wielu rzeczy jest kiepski dostęp.

Rozrzad i tak bym wymienial..zawsze tak robie jak kupuje auto.

To poczytaj ile kosztuje wymiana rozrządu w JTS. Tam jest łańcuch całościowo kompleksowa wymiana kosztuje nawet do kilku tysiecy PLNów ;] To nie pasek jak w 1.9 JTD, ze komplet kupisz za 3stówki, a mechanik weźmie kolejne dwie za wymianę ;)

Cytat:

---

Napisał Pływak

To poczytaj ile kosztuje wymiana rozrządu w JTS. Tam jest łańcuch całościowo kosztuje kilka tysiecy PLNów ;] To nie pasek jak w JTD, ze komplet kupisz za 3stówki ;)

---

Pływak powtarzasz stare plotki. Na zamiennikach też da się pojeździć. Teraz rozrząd w 1.9/2.2 JTS to kilka stówek. Robota prosta, żadnej filozofii. Przy małych przebiegach jak autora tematu nie ma strachu. Nawet ceny wariatorów zeszły na ziemię.
Jedyne co można zarzucić 2.2 JTS to, że w porównaniu do uturbionych silników z gamy 159, jest mało dynamiczny (co nie znaczy, że nie jedzie).
No i M32, która to nie musi się sypnąć, ale może...

Cytat:

---

Taniej by możne nie wyszło ale jak bym robił 10K kilometrów rocznie

---

Nie ważne ile kilometrów robisz rocznie, tylko jak długo masz zamiar eksploatować auto. Te wszystkie super drogie elementy mają żywotność przekraczającą 200 tys km i nie psują się wszystkie na raz.
Mnie nie dziwi zakup diesla. Mnie dziwią praktyki niektórych osób:
1. Kupuje samochód.
2. Pakiet startowy.
3. Wymienia bieżące elementy - zawieszenie, wycięcie DPF, zaślepienie EGR, regeneracja wtrysków, czasem turbiny, łożyska w skrzyni, naprawa drobnych pierdół, elementy eksploatacyjne jak klocki, tarcze - na co wydaje 12 tys zł.
4. Modyfikuje - wypasione felgi na lato i zimę, markowe opony, dobre audio, chip tuning, polerka, detailing - na co wydaje 20 tys zł.
5. Półtora roku później sprzedaje za cenę mniejszą niż kupił.
Straszna panika bo trzeba wymienić dwumasę za 2 czy trzy tysiące, ale już zakup dwudziestocalowych felg i kupno do tego opon nikogo nie przeraża. Albo ktoś kupuje 1.8 MPI bo tańsze i wali do tego instalację gazową za 4 tysiące.

Zawsze powtarzam, ze problemem alfy nie są wysokie koszty utrzymania, tylko zaskoczenie tymi kosztami jej użytkownika.
Jeśli kupujesz BMW, Audi, Mercedesa, Volvo czy Jeepa, to wiesz, że musi być drogo - bo to premium, prestiż i tak dalej. Robisz to świadomie. Płacisz dużo przy zakupie i godzisz się z kosztami eksploatacji.
Używane Alfy Romeo trafiają w ręce pryszczatych licealistów, którzy napalili się na sportowego, dobrze wyposażonego sedana za 15 000 zł. Kupują, i są zdziwieni, że cena serwisu jest nieadekwatna do ceny zakupu w komisie. Bo skoro sedan segmentu D kosztuje tyle samo co Skoda Fabia z tego samego rocznika, to się wydaje, że utrzymanie również będzie na tym samym poziomie.

[MENTION=25095]magil[/MENTION] Rozrząd czyli co? Nie powtarzam plotek bo nie dalej jak tydzień temu na grupie Brer gość pisał, ze wymieniał i za kompletny rozrząd z wariatorami ZTCP dał ~4K zł z czego i tak był zadowolony bo ASO chciało 2x tyle :lol:

Jak jesteś w temacie to podaj konkretną cenę kompletnej wymiany, a nie zarzucaj innym pisania plotek i adres warsztatu, który wymieni taki rozrząd w cenie wymiany rozrządu na pasku :D


[MENTION=74144]dpar[/MENTION] Nie wiem czy do mnie pijesz ale mnie nie przeraża nawet głowica bo kupiłem auto świadomie i w nieco ponad rok zrobiłem nim 35K kilometrów używając dizla z godnie z przeznaczeniem, a nie jeżdżąc w niedziele do kościoła. I czy wydałem na felgi 5K zł czy nie nie powinno innych obchodzić bo to nie z ich portfela wyciągnięte. Jak ktos liczy, że sprzeda auto klasy 159 za cenę wyższą niż kupił to albo jest mirkiem handlarzem który zrobił ulepa i patrzy na nim zarobić albo po prostu naiwniakiem... Najlepiej pisać jak typowy moto ignorat, ja mam mi sie nie popsuło wiec jest tanio i fajnie... ja też mam i tez mi sie nie popsuło dlatego sobie wydawałem kase na swoje kaprysy ale nie jestem takim ignorantem aby wmawiac komuś, ze 2.4 jest tani jak barszcz i nic ino brac perełki za 20K złotówek :D

Największym problemem alfy jest cena jej zakupu. Na rynku wtórnym kosztuje tyle co łople i reno, a koszty utrzymania jednak nieco inne bo na poziomie Audi czy BMW ;] Z resztą to auto było tak pozycjonowane przy sprzedazy nówki i jak ktoś kupił 2.4 za 150 kafli to go te kilka tysiecy na naprawy nie ruszało. Jak ktoś teraz kupi auto za 20K i musi 25% tego wydac na sprzęgło to już boli dlatego lepiej potencjalnego kupca uświadomić na co się pisze aby był świadom i nie kręcił filmików po jutubach ;)

Dokładnie, cena zakupu bardzo niska, cena eksploatacji na poziomie konkurencji. Dlatego często są to samochody zaniedbane, w które właściciel już nie inwestował, jeździł ile się dało i sprzedaje. Sam oglądałem 10 samochodów przed zakupem i wszystkie miały sporą listę rzeczy do roboty, wybrałem ten najbardziej zadbany 1.9 120 KM zamiast 2.4 200 KM - bo wiedziałem, że ten drugi będzie kosztował realnie ok. 10 tys. zł do doprowadzenia go do dobrego stanu.

Z tego co widzę, ludzie trochę dziwnie na to patrzą... Ja w swoją Alfę włożyłem w naprawy może 1500 zł przez 2 lata + normalna eksploatacja, oleje, płyny, filtry, opony, hamulce... Na swoje dodatkowe fanaberie wydałem ok. 8000zł i wydam jeszcze więcej. Śmieszy mnie podejście, że ktoś nie będzie wkładał takiej kasy w samochód, który jest wart raptem 20-30 tys. zł bo mu się nie opłaca. I potem kolejny kupuje totalnego grata, w którego należy włożyć sporą gotówkę. Powtarzam, nie jest ważna marka, każdy samochód sprawuje się podobnie.

1.8 MPI ma niewiele gorsze osiągi od 1.9 JTDM 16V i lepsze od 1.9 JTDM 8V w dodatku sa to najtansze na rynku wersje, a gaz do tego załozy w razie czego za niewiele ponad 2K zł i koszt paliwa bedzie wtedy podobny jak w 1.9JTD