Printable View
Witam.
Ubezpieczyciel orzekł w moim aucie szkode całkowitą jednak wartosc auta, 2008 rocznik q-tronik z prawie pelnym wyposazeniem(bez xenonow i el/podgrzewanych foteli) okreslili na 24 tys co moim zdaniem jest troche za malo.
Ma ktos jakis sposob zeby sie odwolac powolujac sie na to co w aucie zostalo ostatnio wymienione i na to ze za podobne pieniadze ciezko cokolwiek znalezc w dobrym stanie w tym roczniku?
Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
Ile byś dostał odszkodowania za auto gdybyś chciał je sobie zostawić i jednak wyremontować?
Poważny ten dzwon? (wiem, że tam jeszcze Ci silnik warsztat załatwił na cacy... :/ )
Z tyłu zderzak, belka, wiązka parktronika, podłoga z wnęką na koło zapasowe, klapa do malowania, przód obie lampy, wzmocnienie czołowe część górna, maska, gril, zderzak no i załatwiony silnik teraz, kasy dostałbym teoretycznie na podstawie kosztorysu ubezpieczyciela 14500
Biorąc pod uwagę Twój ewentualny spór z warsztatem... może warto zabrać kasę od TU i się sądzić z warsztatem? No i auto zastępcze z OC sprawcy i warsztatu (choć tutaj poradziłbym się dobrego prawnika) dopóki auto nie będzie na chodzie.
Mozesz się odwołać od wyceny przedstwiając rachunki za wymianę części (nie starsze niż rok) i w ten sposób wartość auta powonna wzrosnąć o ile są to istotne elementy, np wymiana kpl. zawieszenia.
Rozumiem, że rozwaliło rozrząd podczas wjazdu do garażu i uszkodzone zostały dźwigienki zaworowe?
Mojej żonie pękł pasek rozrządu w TS przy 40 km/h i naprawa kosztowała mnie 600 pln. Naprawiałem co prawda sam, ale z tego co słyszałem w dieslu kończy się na uszkodzonych dźwigienkach, a nie pokrzywionych zaworach.
A tak przy okazji zastanawiałem się ile mógłbym dostać za swoją (2006, 163 tys udokumentowane) i myślę, że 20 tys byłoby ok. Tyle,że ja mam już alergię na Alfę :)
Jeżeli nie jesteś sprawcą to ewentualnie pisać odwołanie co do wyceny szkody całkowitej ze względu na stan auta po naprawach wykonanych przez ciebie przez szkodą, faktury przedstawić. Zadość uczynienie jakieś od sprawcy bo wartość giełdowa przy sprzedaży ok 24 tys. ale jako że planowałeś jeździć i poczyniłeś inwestycje to ten egzemplarz jest więcej warty. Jak nie byłeś sprawcą to jakieś szanse są. Dodatkowo czas na szukanie samochodu to są dodatkowe koszty straty niematerialne musisz dokładnie opisać. Sprawca jeszcze na ubezpieczeniu nie zarobił bo jak będzie pisał to składki takie będą że odechce się posiadania samochodu albo odmówią ubezpieczenia dając cenę rynkową x 3 . Jeżeli jakieś obrażenia na zdrowiu to też dodatkowo. Za auto raczej więcej niż 24 tys nie wypłacą ale można szukać innych alternatyw tak jak napisałem. Napisz najpierw ładne pismo do nich w odpowiedzi na wycenę wspomnij i wypunktuj co straciłeś oprócz auta, jak odpiszą że nie to zawsze jakiś prawnik coś wydusi.
Pamiętaj też, że ubezpieczalnie zawsze zaniżają pierwsze propozycje odszkodowania, gdyż liczą na to, że po prostu weźmiesz co dają... ktoś to kiedyś ładnie mi powiedział: to taka wycena eksperymentalna.
Myślę, że najlepiej byłoby gdybyś poszedł do jakiejś firmy, które walczą z TU... możesz podpytać itd- za dwa, trzy zdania pewnie Cię nie skasują, a mogą dużo naświetlić.
Pasek pękł jak mieli wjechać do garażu, za kołem pasowym wkręcił się w rozrząd. Co poszło nie wiem bo bez zdjęcia głowicy nikt tego nie stwierdzi.Cytat:
Napisał quba
Wstępnie dogadałem sie z warsztatem, zgłaszają to ze swojego OC działalności.
Jasio, ja za głupiego C4 Grand Picasso dostałem najpierw 8600zł... po interwencji firmy, która pisze odwołania od zaniżonych odszkodowań- dostałem kolejne 6000zł....
A miałem tylko przód rozwalony... w plastikowym autku.
Działaj- każdy grosz warty zachodu, tym bardziej, że firmy biorą prowizję za sukces. Nie daj się tylko nabrać na pomiary geometrii nadwozia (chyba, że na ich koszt). Ja się dałem namówić i 1000zł w plecy (geometria jak z fabryki)... gdzie gościowi mówiłem, że stłuczka mała tylko plastiki się poskładały i dlatego tak dramatycznie to wygląda... Jedyny plus to mam papier na to, że auto miało stłuczkę, nie wypadek.
Autko warte wg EuroTaxu wtedy jakieś 22 000 pln.
Załącznik 235885
Pomiary mogą sobie robić, najbardziej w aucie ucierpiała d.pa. Przód mimo że wygląda gorzej konstrukcyjnie jest nietknięty. A co do silnika, jak połamały się dźwigienki powinno się dać zakręcić silnikiem, dobrze mówie?
Rozstrzał w wycenie jest spory, od 6 tyś do 15-18 w ASO
Załącznik 235886Załącznik 235887Załącznik 235888Załącznik 235889Załącznik 235890Załącznik 235891Załącznik 235892Załącznik 235893Załącznik 235894Załącznik 235895Załącznik 235896Załącznik 235897Załącznik 235898
Skoro masz szkodę, to ubezpieczyciel powinien ją usunąć całkowicie, ba żądałby naprawy zgodnie ze sztuką (czyt. w serwisie), chyba że wypłacą pełną wartość pojazdu i go wezmą na złom. Pamiętaj, że w Twoim przypadku likwidujesz szkodę z polisy sprawcy, i jeżeli masz czas na zabawy w formalności, to bym stawiał opór do końca.
Czas mam, auto z OC póki co mam, w razie co u nas w domu są w sumie 4 auta(i piąte rozbite) więc mam czym jeździć.
Przy orzeczonej szkodzie całkowitej, można podnieść wartość pojazdu przed szkodą, ale trzeba udokumentować poniesione nakłady. Przy czym ubezpieczyciel nie uwzględni wymiany klocków, akumulatora, filtrów, olejów, czy nawet rozrządu. To są części podlegające okresowym wymianom i zdaniem ubezpieczycieli nie maja wpływu na wartość pojazdu jako całości. Natomiast wymiana kompletnego zawieszenia, skrzyni biegów, czy silnika, to już inna bajka (zwłaszcza jeśli można podciągnąć to pod tuning).
Masz w zasadzie dwa rozwiązania do wyboru:
- naprawa pojazdu z zastrzeżeniem że koszt nie przekroczy pełnej jego wartości przed szkodą,
- wyrażenie zgody na propozycję ubezpieczyciela i przyjęcie odszkodowania, plus kasa ze sprzedaży wraku (tu może się pojawić problem, bo jak doczytałem uszkodzenie silnika nie miało związku ze zdarzeniem i ubezpieczyciel może kwestionować zasadność wypłacenia pełnej kwoty).
Pozostaje jeszcze sprzedaż praw do odszkodowania, ale wtedy nie da się uniknąć straty finansowej, jest to więc rozwiązanie dla leniwych i bogatych.
WitajCytat:
Napisał jasio79
Powinieneś moim zdaniem zrezygnować z naprawy i bierz pieniądze od ubezpieczyciela. Naprawiać by się opłaciło jakby silnik był OK a z tym teraz to jak widzisz problem.
To moja rada.
Ale jeśli się odwołasz i więcej dostaniesz, to twój zysk
Ja bym się odwołał, a najlepiej skorzystał z pomocy którejś z firm, które się tym zajmują.
Pozdrawiam.
- Rafał
Czekam na razie na ile wycenią mi roz... silnik i wtedy podejme decyzje, teoretycznie moge zostawić wrak firmie ubezpieczeniowej i zażądać 100% wartości auta, pojawia sie tu problem bo wrak jest wart mniej niż po szkodzie z racji uszkodzenia silnika. Teoretycznie ubezpieczyciel mógłby żądać zadośćuczynienia od warsztatu ale skoro postanowili wziąć to na swoje OC nie chce im robić problemów i zrobić dobrze dla wszystkich.
Auto z punktu widzenia blacy nie jest mocno uszkodzone i dlatego chciałem je naprawiać.
Ile mniej więcej kosztuje remont 2.4 JTD 20V po strzale rozrządu?
Przepisy o OC, wyraźnie mówią, że szkoda powinna zostać usunięta tak, żeby pojazd został przywrócony do stanu sprzed zdarzenia - w przypadku OC, szkoda całkowita może być orzeczona wyłącznie w przypadku, kiedy koszty doprowadzenia pojazdu do stanu sprzed zdarzenia, wyniosłyby więcej niż jego wartość, czyli 100%, a gdyby sprawa trafiła do sądu, to można zawalczyć o dodatkowe %, jeśli dowiedziesz, że samochód miał dla Ciebie wartość również inną niż materialną - są takie wyroki.
To, co proponuje Ci ubezpieczyciel, to jest bezprawie i on o tym doskonale wie, ale liczy na Twoją nieznajomość tematu - wiem, bo taką sprawę przerabiałem w sądzie z Wartą - moja wygrana nie pozostawiała cienia wątpliwości, a orzeczenie zapadło na trzecim posiedzeniu sądu, bez najmniejszych wątpliwości sądu, bowiem na drugie został wezwany właściciel warsztatu, w którym naprawiałem samochód, tylko po to, żeby potwierdzić koszty robocizny, bo na resztę były faktury - nie zgadzaj się na żadną szkodę całkowitą, chyba, że zaproponują Ci 100% wartości samochodu.
Chce zażądać wypłaty 100% kosztorysu zrobionego przez warsztat bez przedstawiania faktur, wg przepisów muszą to zrobić w praktyce nie chcą
Tak, to się nie da -nie wypłacą Ci kwoty kosztorysu, jeśli nie zdecydujesz się na naprawę samochodu.
Po dobroci nie ale w sądzie przegrają
http://odszkodowaniezocblog.pl/jak-m...odszkodowania/
Tak się da i na tym żerują firmy odszkodowawcze i te skupujące wierzytelności. Warunek jest taki, że odszkodowanie nie może przekroczyć wartości pojazdu przed szkodą (wyjątek samochody zabytkowe i historyczne).Cytat:
Napisał dragon65
O tym to ja nie słyszałemCytat:
Napisał dragon65