Printable View
Witam! Mam automatyczna skrzynie biegów silnik 1.9jtdm, w niedziele zrobilem głupotę, zjechalem na neutralu z Równicy ( góra) pozniej podczas normalnej jazdy zaczal sie pojawiac ww. Komunikat szczegolnie przy 120km/h, gdy się pojawial komunikat zauwazylem jakby lekkie szarpniecie autem, czy przypadkiem nie spieprzylem sobie skrzyni biegow tym manewrem?
Excessive radiator fluid temperature - zbyt wysoka temperatura płynu chłodniczego, ale silnika.
1.9 czy 2.4?
Do sprawdzenia poziom płynu, pompa wody, termostat.
Mam taką samą sytuację w swojej alfia 2,4 diesel w automacie. Okazało się że było mało płynu chłodzącego... Dolałem i jest spokój... Tylko się zastanawiam czego go ubyło...
Po tej sytuacji i dolewce zauważyłem że nawet jak samochód postoji dobę nie jeżdzony i odkręce korek płynu zbiornika wyrównaczego to mi cofa płyn i bulgocze, jakby ciśnienie schodziło...
U mnie owe objawy oznaczały popękaną głowicę (również 2.4). Ciśnienie wzrastało podczas jazdy przez przedmuchy do układu chłodzenia, ale o dziwo płynu nie ubywało. Wymiana głowicy i na razie spokój :)Cytat:
Napisał joker88
Toś mnie pocieszył... Sprawdzę jeszczę pompę wody, termostat i weże... Myśl o głowicy odkładam na koniec...
Jaki koszt głowicy cię wyniósł?
ten komunikat znam z 3 sytuacji w jtdm. pierwsza to ciekło z pod pompy wody o czym nie wiedziałem (alfa kupiona tydzień wcześniej), pompa wyzionęła ducha w trasie a mi zerwało pasek rozrządu. druga to na zimnym silniku nawet się pojawił ten błąd, przyczyną był padnięty czujnik w chłodnicy klimatyzacji (presostat?) - miał okresowe zwarcia na pinie zasilającym i jakiś powodów wtedy tez pokazywało 130st C/komunikat itp oraz jakiś błąd od DPF. trzecia sprawa to jak akumulator był słaby to przy rozruchu parę razy zdażyło się że tez ten błąd wyskakiwał. dwa ostatnie przypadki nie maiły nic wspólnego z wysoką temperaturą, wspominam bo można się daść zwieść komunikatom błędów.
ubywa płyn?
Od sytuacji kiedy wyskoczył mi ten komunikat i dolaniu płynu nie ubywa mi go teraz... Tylko tak jak pisałem "zbiera" zbiera się ciśnienie....
Wcześniej delikatnie mi ubywało... Ale nie było to jakieś duże ilości...
Dzięki za podpowiedzi :-D Teraz aby zdiagnozować...
Jak ci sie zbiera cisnienie to glowica do gory
Wysłane z mojego SM-G928F przy użyciu Tapatalka
Albo zapowietrzony uklad , najlepiej zbadac to testerem CO2
Wysłane z mojego SM-G928F przy użyciu Tapatalka
Ja taki komunikat miałem gdy auto stało cały dzień na słońcu i co ciekawe pojawiła się ikona DPF a mam wycięty... więc z tymi komunikatami o błędach jest naprawdę różnie. Przez całe wakacje maksymalnie 3 razy go widziałem i to tylko podczas odpalania i samochód odpalił bez problemu nawet z tym komunikatem który po chwili zniknął.
Pod koniec tego tygodnia albo na początku następnego będę diagnozował bo teraz nie ma mnie w domu...
Jakieś dodatkowe objawy mogą być przy walniętej głowicy? Zaglądałem do oleju w silniku, jest ok, nie "zmienił barwy", płyn chłodniczy tak samo...
no szkodavod razu zrzucac glowice,choc w 2.4 pekniecia wystepuja.tak jak wyzej bylo napisane test co2 w plynie chłodniczym. zastanawiam sie tez czy analiza oleju by cos mogla wykazac gdyby akurat tez byla nieszczelnosc do układu smarowania? moze zadzwon do kolegi [MENTION=34864]wlyszkow[/MENTION] (archoil.pl) on robi analizy oleju w dobrych pieniądzach to Ci powie czy to tez cos moze wykazać
Pomiar kompresji.
niby tak ale przy mikropeknieciach to nie wiem czy zlapiesz to na kompresji
Tester CO2 też nie zawsze wykaże pękniętą głowicę. Jest szereg czynności, które można wykonać, ale każda z osobna może nie być miarodajna.
Po uzupełnieniu płynu chłodniczego od tamtej pory nie ubywa mi płynu, wymieniłem opaske od węzyka co idzie od zbiorniczka, nie wiem czy to akurat to pomogło, ale narazie jest OK
Pozostaje sie tylko cieszyc :DCytat:
Napisał joker88
Wysłane z mojego SM-G928F przy użyciu Tapatalka
Panowie znowu ten sam problem.. Ubytek płynu chłodniczego i wzrost temperatury do 130 stopni... Po dolaniu jest ok.. Ale za jakiś czas znowu to samo... Termostat nie wiem czy ma na to wpływ ale go wymieniłem...
Zauważyłem jedna rzecz.... Jak podczas jazdy zaczyna z ciepłego powietrza na chłodne samo wiać z nawiewu to rośnie temp zaraz...
Potrafi nagle coś jakby się odblokować podczas jazdy, zacznie lecieć ciepłe powietrze i momentalnie temp wraca do normy...
Planuje zrobić test na obecność spalin...
Dodam że potrafi jak leci zimne powietrze z nawiewu dymic... Aby pójdzie ciepłe powietrze przestaje wtedy dymi...
Witam
Dzisiaj to ja opiszę swoją historię z objawem rosnącej temperatury płynu chłodniczego będzie pewnie przydługo ale historia ciekawa więc zapraszam do lektury. Samochód kupiłem w 2015 r. 2,4 jtdm q4 wersja wypasiona. Jako, że w życiu kieruję się zasadą tanie mięso psy jedzą więc jak tu ktoś kiedyś fajnie napisał dałem spokój allegro i sortowanie od najtańszych, z grubej rury kupuję w niemczech bezpośrednio od właściciela z pominięciem turków. Samochód kupiony, tanio nie było ale zakup miał być nie na rok czy dwa tylko dłużej więc na tanie mnie nie stać. Po zakupie samochód od razu zawiozłem do Krakowa do autka.pl na przegląd ( sprawa prosta proszę zrobić co jest do zrobienia żeby nie było problemów kasa nie gra specjalnie roli). Więc tak dpf out klapy wirowe out egr zaślepiony soft przejrzany i poprawiony ( poprawiony bo właściciel był fanatykiem alfy i wpakował w nią kupę kasy ale też bawił się sam ustawieniami i robił jak to się okazało nieudolnie). Po roku jazdy zaczęły się objawy jak u kolegów ubywający płyn chłodzący najpierw więc trochę sam trochę w zaprzyjaźnionym warsztacie próbowałem ogarnąć temat a to opaska a to jakiś wąż ale to nie dawało większych rezultatów objawy jak były tak były. No więc co trzeba znaleźć fachowca, lektura forum znalazłem mistrza znanego tu wszystkim oszczędzę podawania kto bo jestem honorowy i takie sprawy załatwia się w cztery oczy. Samochód na warsztat głowica do roboty i zaczyna się przygoda miało być tydzień zeszło chyba z miesiąc ale samochód nie był mi jakoś specjalnie potrzebny więc człowieka nie poganiam, niech robi bez stresu byle dobrze o kasę też nie pytam tj. nie targuję bo ma być zrobione dobrze po miesiącu samochód zrobiony ( choć nie ukrywam, że już po moim ponaglaniu bo akurat miałem wyjazd więc był mi potrzebny). Pojechałem w sierpniu początkiem trasę zrobiłem ale problem ubywającego płynu jak był tak był u mistrza zostawiłem 4 tyś więc trochę drogo jak za rezultat finalny. Więc dzwonie do gościa i mówię co i jak a on no dobra przyjedź na robotę głowicy gwarancja rok będziemy szukać. Szukamy i szukamy a to opaska a to może zbiorniczek cieknie wymiana, a może korek wymiana, a może termostat wymiana uczciwie napisze, że zbiorniczek i korek chyba nie płaciłem bo dał mi jakąś używkę a termostat kazałem wymienić na własną prośbę w między czasie była jeszcze pompa wody bo coś tam ślimaczyło więc dawaj nowa i nie gówno tylko dobra tak jak i termostat. Czyli widzicie na częściach nie oszczędzam mechanik koło Rzeszowa ja mam 50 kilometrów dojazdu no dobra sam sobie wybrałem mogłem szukać bliżej ale myślę gościa wszyscy chwalą na tym forum to nie będę dziadował i jakiegoś rzemieślnika dam mistrzowi. No gość fajny sympatyczny ale po 8 dojazdach moja cierpliwość zaczyna, że tak powiem się kończyć choć szczerze zawsze grzecznie z uśmiechem bez nerwów bo denerwować się to mścić się na własnej głupocie. Więc po tych 8 dojazdach mówię słuchaj zostawię samochód na 3 dni ogarnij temat, ok więc ja lecę gdzie mam lecieć wracam po 3 dniach odbieram samochód jadę do domu na drugi dzień płyn jak ubywał tak ubywa. Dzwonie do mistrza i pytam co robił a on mi mówi, że jakąś tam opaskę wymienił no więc ja pytam czy to może być to a on do mnie, że chyba nie, no ręce mi opadły no ale dalej grzecznie to co działamy a no może jeszcze to a może jeszcze tamto pomijam fakt, że kupiłem chyba z 4 kanistry płynu do chłodnicy za 50 zł każdy więc to też koszty po mojej stronie. Mistrz telefonu nie odbiera a jak odbiera to zarobiony ale tak fajnie jest zrobimy spokojnie no dobra ja to jestem spokojny ale to już 4 miesiące 5 tyś z wymianą pompy poszło dojazdów i płynu nie liczę a gość do mnie spokojnie no normalnie sielanka. Dzwonię nie odbiera dobra gość robi po nocy może śpi może zajęty to pewnie oddzwoni ale gdzie tam nic, za pół godziny widzę gość posta na facebooku zamieszcza czyli czas ma ale nie dla mnie. Więc dzisiaj dzwonię i mówię mniej spokojnie ale grzecznie człowieku pasuję to w końcu może ogarnąć bo tobie to się nie spieszy ale ja ani kasy ani sprawnego samochodu nie mam, mistrz jak zwykle spokojnie zrobimy mi żyłka wychodzi ale dalej spokojnie, że chce mieć to z głowy a sposób w jaki to traktuję zostawia wiele do życzenia ( pomijam jeden fakt żeby już mistrza nie pogrążyć ) więc mówię, że nie odbiera a widzę, że czas na facebooka ma i to 20 chyba minut po moim telefonie a mistrz uwaga, że on też ma prawo do trochę prywatności i czasu dla siebie no ręce opadają. Sprawa dla mnie prosta więc mu tłumacze ja laik mistrzowi co jest tak jak u kolegów zaczęła rosnąć temperatura bo głowica albo źle zrobiona albo uszczelka i pakuję ciśnienie do układu chłodzenia samochód jeździ, że hej ale potem jak postoi to ciśnienie w układzie jest tak duże, że ucieka tam gdzie jest najsłabsze miejsce i brakuję płynu, więc raz to była ta opaska zrobione potem inna zrobione, potem termostat zrobione no ale już nie ma co wymienić został tylko jeszcze jeden wąż który wymienię sam bo mistrza się nie doprosiłem bo spokojnie przecież mamy czas tydzień czekałem a wymiana polega na odkręceniu dwóch opasek. Potem samochód sprawdzę ale jestem już niemal pewien, że nie w wężu problem. Mój mistrz jest tu wszystkim dobrze znany i przez wielu z was ceniony rekomendowany jako jeden z lepszych w okolicy Rzeszowa. Niech sobie każdy wyrobi zdanie kto tu jest winny tej całej sytuacji ja wiem, że mistrz trafi na forum i przeczyta a i może część z was wie o kogo chodzi ale to nie jest istotne bo samochód jak nie chodził tak nie chodzi ale przecież mamy czas. Jeżeli coś co napisałem jest niezgodne z prawdą niech mistrz napisze jak było a ja napiszę już wszystkie szczegóły a prawda się obroni. Sorry, że przydługo ale taka to historia, w tym tygodniu wymiana węża ostatniego z całego układu co można by było zmienić więcej się po prostu już nie da a potem do mistrza jak znajdzie czas :) spokojnie przecież.
Fajnie się czytało:)
Co do auta i mechanika to współczuję... Czekam na wyniki z wymiany węża...:)
Gdzie nie pojedziesz i powiesz że płyn Ci ucieka to większość mechaników odrazu diagnoze stawia na UPG... Nie chce się im "poszukać" przyczyny...
Ja po przeczytaniu sporej ilości tego forum jeszcze podmienie sobie chłodniczkę egr na używaną sprawną... Może to coś pomoże....
Dzięki za recenzję, że fajnie się czytało i gdyby nie to jaki mam charakter to pewnie już bym w kalendarz kopnął ale ja takimi rzeczami się nie stresuję za bardzo. Co do wymiany chłodnicy nie bardzo widzę sens w moim przypadku bo układ chodzi bardzo dobrze tzn. jadąc ostro a tak jeżdzę czy to nawet na autostradzie jadąc ze stałą prędkością rzędu 160-180 na tempomacie 2 godziny nie ma problemu z chłodzeniem dla mnie to oznaka, że układ chłodzenia jest sprawny, problem pojawia się po jeździe po prostu w układzie jest takie ciśnienie, że ono musi gdzieś ujść i uchodzi z płynem. Dodam jeszcze, że oddając samochód do autka.pl przeprogramowali wentylatory żeby włączały się szybciej bo ponoć oryginalnie wgrany soft uruchamiał je trochę późno. Problem polega w mistrzu i jego podejściu ja rozumiem, że czasami zdarza się przypadek, że nawet najlepszy spec nie wie co ale wtedy to się mówi słuchaj nie wiem poszukaj kogoś innego zwrócę kasę bo ja nie wiem jak to ogarnąć. A tu nic uśmiech na twarzy i bawimy się niestety moim kosztem, o moim zmarnowanym czasie to już nawet nie wspomnę bo to przecież jest głupota przy tym wszystkim. Gdyby nie to, że jestem bardzo zadowolony z tego samochodu to już bym go i może sprzedał ale po tych wszystkich przejściach zleciłem mojemu mistrzowi zrobienie konserwacji nawet bo powiedziałem, że ten samochód ma u mnie dożywocie i napewno nie pozwolę żeby wcześniej zgnił :). Więc zabawa trwa a wszystko to już pewnie kręci się koło kwoty 7 tyś.
kolega pisał o chłodniczce EGR a nie o chłodnicy. inna sprawa czy chłodnica jest na 100% szczelna, czasem wystarczy mikro uszkodzenie od kamyczka czy coś się rozszczelni od wieku...
a ogólnie 2.4jtdm w 159/166 z DPFem cierpią na mikropęknięcia głowicy. Twoja napewno jest tip top? w tej cenie naprawy to jej raczej nie wymieniałeś, no chyba że na używkę ze 156 2.4 20V 175HP
kolego epsonix tak jak napisałem głowica została zrzucona i poszła do regeneracji przez zakład wskazany przez mistrza żeby potem nie było problemów, że ja jakiś ciulowy wybrałem. Nie wiem co to za warsztat ale ponoć najlepszy jaki jest chyba Tyczyn ale to nie ważna fryzjer napewno tej naprawy nie robił. Co do ceny jeżeli uważasz, że 4 tyś to mało za naprawę głowicy to ja nie kumam bo dla mnie mało to nie jest. Głowicę owszem i pękają ale tak jak napisałem samochód przeszedł modernizację w autko.pl i wież mi tam też nie pracują fryzjerzy więc usunęli dpf i zmienili czas włączania się wiatraków a to właśnie ponoć wypalanie dpf prowadził do zbyt dużego wzrostu temperatury w wyniku czego dochodziło do pękania głowicy.
napisałeś że "głowica do roboty" cokolwiek to oznaczało. była popękana i spawali, czy po prostu planowali powierzchnię, coś tam ją odświerzyli (jakieś gniazda zaworowe itp) i założyli uszczelkę? włozyłeś kupę kasy - tylko jak mechanicy po kolei zaczynają wymieniać nawet pierdoły to 4tyś raz dwa się uzbiera.
wg moj skromnej wiedzy (tylko wynikającej z lektury tego forum), jeśli głowica była popękana, to spawanie nie jest dobrym rozwiązaniem, ponoć się nie sprawdza. jeśli głowice się wymienia, to są 2 praktykowane ścieżki (nie wspominam ASO, bo cena zabije) - głowica nowa ale tzw regenerowana, (to jednak nówka, trzeba zdać jakąkolwiek głowicę dla sztuki - recycling/podatki?) - koszt samej 5tyś, więc tego Ci nie robili za 4tyś. Druga opcja to brać używaną głowicę ze 156 JTD 2.4 20V 175HP (z którymi nie ma problemu pękania (DPF) a pasują jak się przełoży z konikami), no taką to pewnie ok 1tyś się kupi, planować, wymienić uszczelki, może jakiś mini remoncik jej, parę spraw innych w aucie i ze 4 tyś wyjdzie. ale nie pisałeś że wymieniałeś głowicę. więc zastanawiam się co Ci ten magik robił? nie twierdzę że masz coś z głowicą robić, może jest wszystko z nią OK, tak głośno tylko dopytuję bo nie dopisałeś. Może to coś jeszcze wyjaśni i ktoś coś podpowie?
jeśli głowica miała już mikropęknięcia jak ją sprowadziłeś (jaki przebieg?), to pozbycie się DPF czy inne proprawki też na wiele mogły się już nie zdać - mogło być za późno na to, i tylko spowolnił się proces powiekszania pęknięć?
przykro się czyta że tyle czasu i kasy poszło w diabły, a problem dalej jest. mnie by już szlag trafił dawno temu. życzę powodzenia w każdym razie a jak rozwiążesz problem to napisz koniecznie co pomogło.
kolego epsonix może i nie wszystko opisałem ze szczegółami ale i tak się tego pisania trochę nazbierało. Ale napisałem, że uw mistrz jest znany tu wszystkim i uważany za jednego z najlepszych w okolicy więc ja się pytam to co ja mam gościowi mówić co on ma z tą głowicą robić, jak by powiedział, że się nie da albo nie poleca tego naprawiać to bym się nie pchał, przecież napisałem, że mistrz miał wolną rękę co do sposobu jak to będzie robione więc halo ja kładłem tylko kasę. Więc koledzy co do tego jak to zostało zrobione i dlaczego tak a nie inaczej pretensji do siebie mieć nie mogę bo to nie ja decydowałem. Zresztą napisałem, że kasa nie grała większej roli liczyło się żeby było to zrobione porządnie a nie na odpierdziel i to przecież z treści mojego opisu jasno wynika.
Zgadzam się z Tobą... Idziesz do mechanika dajesz mu samochód, wydajesz kupę kasy a problem dalej jest. Większość mechaników nie podnosi odpowiedzialności za to co robi, tylko metodą prób i błędów stara się usunąć usterkę. A na tym najgorzej tracimy my klienci po kieszeni...
Mam nadzieję że uporasz się z tym problemem...
Ja czekam na chlodniczke spalin... Liczę że wymiana jej pomoze☺
[MENTION=67242]ciusiek[/MENTION] współczuję fachowca.
Napisz czy głowica była uszkodzona, czy w jakim celu poszła do naprawy lub sprawdzenia?
Ja też kilka miesięcy bujałem się z ubywaniem płynu chłodniczego na postoju. Auto to Astra, więc grube roboty wolałem odwlec w czasie, żeby nie inwestować niepotrzebnie. I problem ukazał się sam. Po długich poszukiwaniach wycieku i odwołaniu chyba z 10 litrów płynu założyłem uszkodzoną głowicę (tylko dziwne, że ucieka nie w czasie jazdy a po niej). Jakież było moje zdziwienie, gdy pewnego razu usterka się pogłębiła - plama pod autem. Astra miała 2-3 lata temu wymienione węże do nagrzewnicy wraz z opaskami na regulowane (gówno!). Opaska się poluzowała i płyn sobie znikał, aż szczelina zrobiła się naprawdę duża. I wyszła błahostka.
Opcię według mnie są dwie góra trzy a mianowicie źle zrobione naprawa głowicy pytanie jak sprawdzali po spawaniu ale to już nie jest, że tak powiem mój problem bo to oni powinni wiedzieć jak to zrobić, dwa źle zamontowana uszczelka przy składaniu wszystkiego do kupy, trzy źle przykręcone śruby. Według mnie innych opcji nie ma, też się zastanawiałem czego nie ubywa w trakcie jazdy a napewno nie ubywa bo robiłem trasy 800 km na raz więc gdyby w trakcie jazdy ubywał to by się to objawiło a tak nie było. Myślę, że w trakcie jazdy układ jest w ruchu tzn. ciecz i to powoduję, że nie dochodzi do takiego wzrostu ciśnienia ale to nie ma jakiegoś dla mnie znaczenia zaznaczam, że objaw pojawia się tylko na postoju. Początkowo myślałem, że tylko po ostrej jeździe ale kiedyś pojechałem do CPN-u normalnie 4 km pyrkam jak dziadek na emeryturze nie wiem czy 2,5 tyś obrotów przekroczyłem tankuję idę płacić patrze a pod samochodem już plama i to nie mała, cała operacja tankowania trwała może z 10 minut bo do pełna. Najśmieszniejsze jest to, że ja po tych prawie już 4 miesiącach wiem co może być a mistrz albo rżnie głupa albo nie wiem o co chodzi bo mówi do mnie, że on się z czymś takim jeszcze nie spotkał. I taka to oto historia :)
Skoro masz plamę pod autem to moim skromnym zdaniem nie może to być głowica.
Ano może bo głowica ma nieszczelność i pakuję ciśnienie w układ chłodzenia tak ja napisałem dochodzi do takiego wzrostu ciśnienia w układzie chłodzenia że ucieka i to tam gdzie jest najsłabszy punkt, raz to było tu raz tam, raz gdzie indziej. Ale tak jak napisałem nie ma w tym układzie już nic do zmiany oprócz tego jednego węża i to tyle. Dla mnie teraz jest to sprawa już oczywista zresztą potwierdzona przez dwóch niezależnych mechaników którzy z takim objawem się spotkali. Też myślałem na początku i to mnie zmyliło, że przy wycieku nie może być głowica bo głowica to by łykała płyn ale tak niestety nie jest i mój objaw też może być spowodowany tymi trzema możliwościami które opisałem.
Ci niezależni mechanicy robili pomiar kompresji czy tylko im się wydaje?
Którędy miałby wyciekać ten płyn z głowicy na zewnątrz silnika?
Ci niezależni mechanicy robili pomiar kompresji czy tylko im się wydaje?
Którędy miałby wyciekać ten płyn z głowicy na zewnątrz silnika?
magil kolego ci niezależni mechanicy mieli takie same objawy w samochodzie murano i chyba jakimś oplu tzn. objawy jak u mnie po zrzuceniu głowicy okazało się, że powodem było pęknięcie głowicy. Gdzie ja napisałem, że płyn ucieka z głowicy na zewnątrz? Płyn ucieka z układu chłodzenia bo jest tam takie ciśnienie, że ucieka w najsłabszym punkcie i to też przecież chyba wszystko jasno i czytelnie napisałem. Powiedz mi więc dlaczego jak masz wątpliwości weżę w układzie są cały czas twarde tj. napompowane nawet po 12 godzinach stania?. W układzie ciśnienie wrasta wraz ze wzrostem temperatury czynnika chłodzącego do około 1-2 atmosfery może ale jak układ wystygnie to ciśnienia nie powinno być czyż nie tak jeżeli nie to wyprowadź mnie z błędu bo u mnie węże po 12 godzinach stania samochodu nabite jak diabli a jak odkręcam korek ze zbiorniczka to jeden syk. Napisz mi więc jak według ciebie jest przyczyna?
Bez spiny, nie doczytałem jeśli pisałeś wcześniej o twardych przewodach. Piszesz ciekawie, ale bez interpunkcji i czytanie wymaga więcej uwagi.
Skoro tak to bardzo możliwe, że naprawa głowicy się nie powiodła.
Ale człowieku ja się nie spinam choć podejrzewam, że nie jeden by się spiął. Brakuję mi tylko żeby się ktoś teraz zaczął wymądrzać, że od razu to wiadomo przecież, że głowica źle zrobiona bo tak to już jest, że po fakcie to sami specjaliści są :)
wiem, dużo opisałeś, ale nie napisałeś konkretów co było nie tak z głowicą, dlatego dopytuję żeby był pełniejszy obraz co było robione i jakimi metodami usuwane (po Twoich nowych wpisach widzę że była spawana głowica, a taka naprawa na forum uznania raczej nie ma, nie wiem z jakich powodów, ale widocznie u innych się nie sprawdzała). zgadzam się ze oddajesz do fachowca, dajesz mu wolną rękę, czas, kasy nie żałujesz I oczekujesz że ma być zrobione. normalna sprawa. To on ma się znać, a nie Ty na naprawianiu samochodów.Cytat:
Napisał ciusiek
jakieś testy typu zawartość CO2 w płynie chłodniczym robiłeś ostatnio? kompresja jak wygląda? jeśli nie to może warto od tego zacząć (bardzo tanie testy) żeby się upewnić że problem jest albo z głowicą albo z uszczelką.
nie wiem, może olej mistrza, i spróbuj pogadać z Tomkiem z autka.pl?
- - - Updated - - -
raczej chcesz się nie spinać, ale z wypowiedzi Twoich czuć że się spinasz (przeczytaj na spokojnie swoje odpowiedzi do nas), ale też się nie dziwię, ja bym już nie spał po nocach i miał totalną wku..ę w Twojej sytuacji.Cytat:
Napisał ciusiek
nie wiem co możemy więcej na tą chwilę Ci napisać, dużo podejżeń kręci się wokół głowicy. na forum możemy co najwyżej spekulować/zgadywać, fizycznie ktoś musi to jednak potwierdzić i naprawić. a mistrza olej, bo widać że jest dziadem w tym sensie że z naprawą sobie nie poradził, a teraz zamiast priorytetowo Ci to naprawić, to zaczyna Cię unikać i zbywać.
kolego epsonix testy były robione na obecność CO2 i wyszło, że głowica to i głowica poszła do roboty. Teraz tak ja pisałem koncentrowałem się na uszczelnianiu układu bo w tym początkowo widziałem problem jak się okazało błędnie. Owszem wiem, że trzeba zrobić teraz test i zrobię to nawet za darmo bo mam taką możliwość ale chce jeszcze wymienić ten jeden ostatni wąż w układzie bo i tak go już zamówiłem więc po wymianie jazda a potem test żeby wytrącić wszystkie argumenty mojemu mistrzowi z ręki. Piszesz olej mistrza a kto mi odda kasę może mi powiesz te wiesz nie wiele 4 tyś to raz, a dwa, że koniec języka za przewodnika i wyobraź sobie, że ja to z Tomkiem rozmawiałem na samym początku z autka.pl bo aż taki głupi nie jestem ale mi powiedział chyba koło 14 tyś za robotę a ja co prawda z kasą się nie liczę tzn. nie będę oszczędzał ale uznałem to jednak trochę za przesadę. To tyle a ja naprawdę się nie spinam ale tak to jest, że potem znajdują się sami znawcy a postaw się ty kolego w mojej sytuacji 7 tyś nie ma samochód niesprawny trwa to już 4 miesiące ja tak się składam, że aż tak bardzo teraz samochodu nie potrzebuję na codzień ale jak bym potrzebował to bym się napewno spinał a co najśmieszniejsze mój mistrz to jest cały czas zadowolony jak by nic się nie stało. Powiedziałem honorowy jestem, już tu jeden do mnie z kolegów na maila prywatnie pisał co to za mistrz ale zostawiam to dla siebie na razie chyba, że mnie zacznie teraz olewać to napisze dane. A podkreślam wielce polecany mechanik na tym forum
Skoro takie ciśnienie w układzie jest po ochłodzeniu płynu, to sprawa jest ewidentna. Usuwanie nieszczelności układu to puder na syf - jak się to tutaj często pisze...
Pewnie przy normalnym ciśnieniu płynu w ogóle nie miałbyś z tym problemu - ale to już wiesz.
nie doczytałem tylko, czy głowica była spawana, czy nie była, czy nie wiesz co z nią było robione? Wg mnie sprawa jest prosta: demontaż głowicy i ponowne sprawdzenie. Wcześniej warto pomierzyć sprężanie. Znajdzie się okolice problemu. Przy demontażu sprawdzić uszczelkę. Poza tym, nie wiem jak w tym silniku, ale przeważnie przy zakładaniu głowicy w dieslu zaleca się montaż nowych szpilek, bo momenty dokręcania są duże i szpilka się wyciąga (gwint też). To tak do sprawdzenia bo nie znam tego silnika. Jakby przedmuch był tym razem na uszczelce to może to być przyczyną.
Edit:
http://www.forum.alfaholicy.org/159_...zy_stare_.html
masz rację, zmień najpierw ten wąż skoro go I tak masz zamówionego (jakoś mi to umknęło, bo dużo piszesz, choc często paru spraw brakowało, I jak magil napisał, długie zdania, brak odpwiewniej interpunkcji, I troche cieżko się to czyta) - nie zaszkodzi, a faktycznie mistrzowi wytrącisz argument.Cytat:
Napisał ciusiek
no niestety nikt Ci kasy nie odda, coś poszło nie tak z naprawą I błędne diagnozy mistrza I brnięcie w nie dreowały Twój portfel.
ależ ja się cały czas stawiam w Twojej sytuacji, potwierdzam Ci, że zrobiłeś wszystko jak najlepiej, a wina ze złą naprawą a później diagnozami jest po stronie mistrza.
co do spinania. zarówno magil, jak I ja odnieśliśmy wrażenie z tonu Twoich wypowiedzi, że od razu z nami wchodzisz w taki ton jakbyśmy Ci źle doradzali, negowali Cię czy wmawiali Ci że źle coś zrobiłeś. staramy się doradzić cokolwiek, głośno z Tobą podyskutować, a przy okazji masz pełne nasze współczucie. nie wiem co mielibyśmy Ci napisać lepszego, a mam wrażenie jakbyś
co do głowicy.nie wiem jak Tomek z autka.pl załatwia tą sprawę, może on nie ma dojścia do głowic tych za 5tyś, I proponował Ci nową z ASO (a ona ponad 10 kosztuje z tego co slyszałem). Z tego co mi się zdaje, to Cinek zakłada nowe ale tzw regenerowane głowice (które nie są regenerowane, tylko dla sztuki trzeba oddać jakąkolwiek głowicę, nawet z innego auta, nawet w kawałkach - ponoć sprawy jakiś opłat/podatków) I taka głowica kosztuje ok 5tyś. Inna ścieżka w razie czego to użycie głowicy z Alfy 159 2.4JTDM 20V 175HP, różni się minimalnie, ale pasuje I wielu gości tu na forum szło tą ścieżką, bo spawanie podobno nie jest skuteczne.
więcej informacji Ci nie dostarczę, diagnozuj dalej, a w razie czego masz info odnośnie głowicy gdyby okazało się że Twoją jednak trzeba wymienić. powodzenia w naprawie I oby nie pochłonęła ona znów jakiś wielkich kosztów.
no I nie zrobić test, tylko testy po wymianie węża, zarówno na CO2 w płynie jak I kompresję w cyclindrach.