witam, pacjent alfa 156 1,9jtd sedan problem taki że nie ma do czego spawać, podrzuci ktoś linka do podłogi i progów bo nie mogę znaleźć, z góry dziękuje
Printable View
witam, pacjent alfa 156 1,9jtd sedan problem taki że nie ma do czego spawać, podrzuci ktoś linka do podłogi i progów bo nie mogę znaleźć, z góry dziękuje
dzięki dzięki, a podłoga (najlepiej cała) bo blacharz mówi, że spawanie tej mu ponad tydzień zejdzie a wstawienie nowej dwa dni
Co Ty masz za blacharza?
A na marginesie jak swoją spawałem od dołu to sprawy zakupu repera-turek i potrzebnych części załatwiał właśnie blacharz.
A istnieje w ogóle coś takiego jak reperaturka podłogi do 156 ?
Jasne ze nie. Chyba że w aso jako całość
Witam. Jaki jest koszt taki około naprawy podłogi w 156?
Około 1500 podłoga + 500 progi. Jak znajdziesz taniej w naszych okolicach to daj znać ;)
Możesz kogoś polecić kto to zrobi przyzwoicie?
Nie wiem kogo można by polecić, u siebie nie robiłem. Ktoś mi kiedyś polecał warsztat w Daleszycach ale nie mam numeru tel.
Szczerze chyba nie warto przerabiałem temat w e39 wrąbałem tam z 2500 w podłoge itak potem gniło dalej tylko gdzie indziej... jak jest turbo pognite to juz jest korozja strukturalna najczesciej. Mojemu koledze w takim mocno stuningowanym e30 blacharz tak zrobił ze dospawał jakby to powiedziec boki podłogi a lwią czesc z włukna mu położył... problem z banki tylko on tam ma jeden fotel wiec ta podłoga mu potrzebna jak widelec do zupy
Ja myśle, że jak ktoś ma Alfe i traktuje ją też troche hobbystycznie nie tylko jako środek do przemieszczania się to wyremontuje podłoge tak czy siak. Jak remont będzie zrobiony dobrze i będzie się pamiętało o impregnacji, sprawdzało stan podłogi to nie powinna gnić. No chyba, że jest inaczej to niech mnie jeszcze ktoś uświadomi, żebym nie wydał 2000zł a za dwa lata znowu będzie ruda :)
Rudej nie będzie... podłogi zresztą też :-( Dla własnego bezpieczeństwa lepiej zezłomować takie auto, a nie jeździć czymś co ma naruszona główną strukturę nośną. Przy jakimkolwiek wypadku takie auto poskłada się jak domek z kart.
Nie ma sensu. Kupiłbyś auto z dospawaną "ćwiartką"? Pewnie nie, a jazda autem z podłogą pospawaną z jakiś przypadkowych blaszek to to samo a nawet gorzej. Obejrzyj jakikolwiek odcinek "Kup i zrób" i zobaczysz że przed jakąkolwiek inwestycja w auto w tym programie sprawdza się podłogę! Przerdzewiała podłoga = złomowanie auta.
Arebie a zobacz sobie jakis program np gas monkey gdzie czesto podlogi dorabiaja i to nie w autach co maja 150 km tylko 4x tyle
Ja całą podłogę w mojej 156 osobiście wyciołem i wykonałem nową z blachy stalowej 2mm.Jak jadę na przegląd rejestracyjny na OKRĘGOWĄ stacje kontroli pojazdów a diagnosta pyta sie mnie co stało się z podłogą?mówię,zgniła,wyciołem i wspawałem nową i od 5 lat słyszę ten sam tekst od diagnosty "to musiał się pan narobić" owszem.....
Gdyby diagnosta miał jakieś obawy to odrazu na zbity pysk wywalił by mnie na na ramę i kontrole geometrii nadwozia, szczegolnie że mówię że to ja a nie np.firma blacharska spawała podłogę.
Podłoga nie jest elementem nośnym nadwozia....wypowiedz mojego znajomego który prowadzi zakład blacharsko lakierniczy od 30 lat i roboty ma tyle że nie zajmie się moją Alfa bo nie ma czasu na dorabianie podłogi bo gotowych elementów nie ma...
wiec zadziałałem sam....
Areble...zostaw tą piękność 156 doświadczonym tematu....dziękuje
Jeśli płyta podłogowa nie jest elementem nośnym to co nią jest? Lakier na karoserii? To nie terenówka na ramie że płyta podłogowa nie jest aż tak ważna! Na porządnej stacji diagnostycznej stracił byś dowód natychmiast (nie mówiąc już o np. przeglądzie w Niemczech). Janusz co ma zgniła 156 bez podłogi spotkał Janusza blacharza i Janusza diagnostę :-D Miałem 2x 156 (jedna salonowa od nowości) teraz 159. Niestety podłoga w 156 sprawia że za kilka lat w ogóle już nie będzie tych aut na drogach... zostaną tylko takie pospawane szroty które nie powinny poruszać się po drogach jak twój. Wiesz jak rdza podłogi obniża sztywność karoserii? Takie auto jest po prostu niebezpieczne i nie pomoże tu "blacha stalowa 2mm"
Jak się nie znasz, to nie mędrkuj. Spawy podłogi zwiększają jej sztywność, rzecz jasna do pewnego momentu. Nie koniecznie jest to dobre, bo zmniejsza elastyczność konstrukcji w razie wypadku i odbiór energii przez samochód - więc zmniejsza de facto bezpieczeństwo. To po pierwsze.
Po drugie remont podłogi jest możliwy i przewidziany przez producenta. Podłoga to część zamienna, w 156 składa się z dwóch elementów (przód/tył) i oba elementy można jeszcze kupić chociaż cena powala. Można je także dorobić, jeżeli ktoś ma warsztat i umiejętności. Podobnie zresztą jak każdy inny element blacharski.
Nie można się spawać podłużnic, chociaż je też można wymienić jeżeli dysponuje się odpowiednim zapleczem (odpowiednia spawarka i rzecz jasna umiejętności). W końcu podłużnice też są dostępne, albo były bo wszyscy wiemy jak wygląda polityka dostępności części w naszej kochanej marce premium :P.
Samochód to tylko zbiór elementów a nie latająca miotła. I dlatego każdy, dowolny, z tych elementów można wymienić lub naprawić. Ograniczeniem są tylko narzędzia i umiejętności bo niektórych rzeczy się nie przeskoczy.
No właśnie zdziwył byś się,ale się trochę znam ;-) (może chcesz się trochę dowiedzieć o metalurgi, spawach i ich wpływie na wytrzymałość konstrukcji)Tak, procedura producenta przewiduje wymianę podłogi w 156. Tylko czy kiedykolwiek ktoś ją robił z was? Spawacie te swoje podłogi przypadkowymi blachami jakie znajdziecie pod ręką i uważacie że to jest bezpieczne i dobre? Bzdura. Albo naprawa zgodnie z procedurami producenta albo złomowanie. 156 to piękne auto ale niestety korozja podłogi jest karygodna i wyeliminuje to auto zupełnie z dróg w najbliższym czasie(cześć wyeliminowały już silniki TS)
Nie swoje, bo ja uznałem że naprawa podłogi i progów w 156 się nie opłaca i ją zezłomowałem. Za co zresztą poszła mała fala hejtu po mnie :P Ale wbrew temu co pisałeś wcześniej naprawa jest możliwa i przewidziana, łatanie (w miarę rozsądku) też nie zaszkodzi wytrzymałości konstrukcji.
Jest przewidziana przez producenta wymiana całej podłogi(co z tego że w większości 156 nie będzie jej do czego przymocować ;-) ) , ale w naszych warunkach nieopłacalna i nikt tego nie robi w sposób zgodny z technologia producenta.
O podłogę trzeba zadbać zawczasu.
Poczynając od zakupu zdrowej budy, później bardziej niż o wypasione felgi:).
Pierwsze, co zrobiłem po zakupie 146 i 155, to właśnie zabezpieczyłem podłogę, która w obu przypadkach była w dobrym stanie.
Trochę kosztuje, ale po wcześniejszych doświadczeniach ze 156, której podłoga rdzewiała i gniła w oczach, po prostu szkoda tych aut. Tym bardziej, że coraz mniej tych modeli spotkać można na ulicach, a coraz więcej na szrotach:(.
Nawet najlepsze zabezpieczenie niestety tylko spowolni proces biodegradacji podłogi. One rdzewieją "od środka", w na oko zdrową podłogę śrubokręt czy młotek potrafi wchodzić jak rozgrzany nóż w masło :-( Gdy korozja jest już widoczna od spodu jest już za późno na cokolwiek.
Zgadza się, konserwacja opóźni tylko (aż?) te kilka lat, zakładając że jest co sezon sprawdzana i poprawiana oczywiście, a to śmiem przypuszczać mało kto robi. Plus niegarażowanie zimą.
Natomiast 156 z jakichś południowych krajów jeszcze się będą kręcić po drogach. Ale fakt faktem - stylistycznie się nie starzeje ten wóz, niestety mechaniczno/blacharsko/elektrycznie w tempie przyspieszonym, jak na Alfę przystało :)
Wymiana podłogi, poprawienie tych nieszczęsnych zatykających się odpływów, do tego odpowiednia konserwacja i mamy spokój na dłuuugie lata. Tylko kto aż tak kompleksowo robi te wozy? W sumie żeby mieć spokój ze starą Alfą to albo 166 które były nieźle zabezpieczone (chociaż też nie idealnie), co wiem z autopsji swojej. Albo coś pokroju SZ/RZ - w całości z plastiku i amelinium :D
Sytuację ratuje zakup Alfy Romeo 156 z 1998 roku. Najlepsze blachy w tym modelu.
Ten dalej swoje.....
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Lepsze są w rocznikach od 2015 wzwyż. A 156-tki z roku 2018 to w ogóle mają karbonową podłogę.
Zupełnie jak celebrytki:).
Ale zamiast kupować nową i zapewne drogą ori podłogę, może da się wykonać u blacharzy taką w całości?
A nie łatać durszlaka?
Byłoby taniej (niż ori) i bezpiecznie?
- - - Updated - - -
:)
Lub podłogę z nierdzewnej szybki, przezroczystą, przez którą widać jak alfisti połyka błyskawicznie km:).
arebie... wspomniałeś o przeglądzie u naszych zachodnich sąsiadów ...Berlin.... jadę na stację kontroli od tak o....bo badania mam ważne.... myślę że nie mam czego się obawiać...podjade .....zdam relacje jak juz będę w PL
- - - Updated - - -
[QUOTE=arebie;2039899Śpieszmy się kochać Alfy, tak szybko odchodzą ;-)[/QUOTE]
I tak właśnie....dlatego ratuje moją piękność...w tym się chyba dogadamy :)ma u mnie dożywocie.
- - - Updated - - -
Exspres....wyjechałem i po sprawie!diadnosta doczepił się do aku bo lekko się rusza na boki....na miejscu dokreciłem.....wracam do ojczyzny Z DOWODEM REJESTRACYJNYM W KIESZENI I Z WSPAWANA PODŁOGĄ....:)
Nie rozmieszaj mnie z tym przeglądem w Berlinie... Jest obowiązek przeprowadzania przeglądu technicznego w kraju zarejestrowania pojazdu. Uniemożliwia to przeprowadzenie takiego badania za granicą. Skorodowana podłoga to jest właśnie to dożywocie o którym piszesz. Man nadzieje że zaostrza jeszcze bardziej przepisy o o przeglądach okresowych i takie auta jak twoje będą lądować w zgniatarkach od razu.
I to jeszcze razem z tym kierowcą-zbrodniarzem! A w Berlinie to wiadomo, Niemcy nie mają pojęcia o samochodach, a w tamtych SKP siedzą sami ciapaci, oni to najwyżej mogą zrobić przegląd kozy...nie to, co u nas.
BTW: Wg tego dokumentu - http://www.pnlestimology.com/wp-cont...ural-Oct10.pdf - podłoga nie jest jakimś znaczącym elementem strukturalnym. Poprzeczki owszem, ale sam ,,floor pan'' pełni rolę drugorzedną/pomocniczą.
Cytat:
The following components are considered “secondary
structural” due to the fact that they play a role in support of
the vehicle weight and “assist” the structural components:
• Front Apron Panels
• Passenger Floor Pan
• Trunk Floor Pan
• Roof Panel
• Some Quarter Panels (depending on the OEM’s
classification
Dołączę się do tematu, moja ulubiona ukochana alfa 156, zgniła. Podłoga i progi próchno. rocznik 97, więc czas robi swoje. w moich rękach od 2006, więc wartość sentymentalna ogromna. Mechanicznie wszystko działa super. Koledzy poradźcie co zrobić z takim autem ? Wymiana podłogi i progów to chyba astronomiczna cena ? Czy ktoś coś takiego robił? Ile to może kosztować 2, 3 czy 5 tys? Nie chce robić druciarstwa tylko zrobić to zgodnie ze sztuką. U blacharza profesjonalnego nie byłem na wycenie bo od dawna nie ma przeglądu, i w sumie to od 2 lat mało co jeździ. A kilku takich co robią u mnie w okolicy w garażu powiedziało że się nie podejmują.
Czy lepiej kupić coś z zajechanym silnikiem ale za to w miarę zdrowe? W ogóle czy istnieją na rynku nie zardzewiałe 156? :) czy to trzeba z Włoch przywieść? chciałbym coś kupić i już mieć na dożywocie, myślę że za parę lat 156 będzie bardzo poszukiwanym youngtimerem, bo przecież to auto jest genialne.
Daruj sobie blacharza który się nie podejmie. Bo pewnie nie potrafi. Roboty jest ogrom. Ja u siebie robiłem pare lat temu generalny remont blacharski z malowaniem połowy auta. Kasy i czasu wiele poszło ale warto. Tym bardziej ze masz możliwość zakupu reperaturki progów jak i nadkoli a części nowe blacharskie oryginalne są co raz tansze.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Z Włoch jest taki problem, że wszystkie są tam obite jak stare panny lekkich obyczajów :) A jak nie to malowane i zaraz rdza i tak wyjdzie - wiem z doświadczenia :D Ja bym reanimował tą podłogę co tam jest, koszt z progami do 2000zł, a spokój na kilka lat na pewno, o ile zrobi to ktoś ogarnięty. No chyba, że patrzysz od dołu i możesz rękę wsadzić do środka to słabo ;d
Ewentualnie przejść się na złom i wyciąć sobie zdrową podłogę i przespawać :) Też tak robią :D