Wymiana wysprzęglika

Witam wszystkich, jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem samochodu [notranslate]Alfa[/notranslate] Romeo 159 1.9JTDm 16v. Niestety chyba nerwy i możliwości finansowe na niego sie kończą :(
Ostatnio zajechałem na parking w mieście, wszystko było jak najbardziej ok. Wsiadam, wyrzucam na luz, odpalam, próbuję wbić bieg i nic. Zdejmuję nogę ze sprzęgła, a tu sprzęgło w podłodze. No to holowanie do mechanika.
Diagnoza - wysprzęglik. Chciałbym nadmienić, że sprzęgło, wysprzęglik oraz dwumasa była zmieniana jakieś 2,5 roku temu, 30-40tys km przebiegu. No to robimy. Wysprzęglik rozpadł się. Dzisiaj odbieram zrobiony samochód tylko, że sprzęgło, które nie ślizgało i łapało od samego dołu ślizga jak głupie na każdym biegu przy delikatnie mocniejszym wciśnięciu gazu, pedał jest strasznie sztywny, dużo siły trzeba użyc do wciśnięcia i łapie na samej górze. Mechanik powiedział, że opcje są takie:
1. Sprzęgło się rozwaliło i to uszkodziło wysprzęglik, ale to wg mnie nie powinno się stać, bo w ogóle by nie jeździło, a jeśli chodzi o same okładziny to nie ma szans, żeby były wytarte po takim czasie.
2. Płyn z rozwalonego wysprzęglika i teraz jak zalewał nowy wciekł na tarczę i musi wyschnąć.
3. Jest tam jakiś samoregulator i jeździć spokojnie 2 dni, to może się ułoży.
Co Wy o tym sądzicie, bo już naprawdę nie mam siły do tego auta.
Z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam :)

Opcja 3. w zakresie samoregulatora odpada. Nie ma czegoś takiego.

Odnośnie 1,2, mechanik wymieniał Ci wysprzeglik, miał zatem dostęp do sprzęgła, czy zweryfikowal jego stan?

Stanu nie zweryfikował, gdyż stwierdził, że skoro jest świeże i normalnie wszystko działało, nie ślizgało, to nie ma takiej potrzeby. Jedynie wpadł ten pedał sprzęgła i to był faktycznie rozwalony wysprzęglik, ale dlaczego takie rzeczy po jego wymianie się zaczęły ?

Może faktycznie płyn zalal tarczę, co miało miejsce w momencie rozpadniecia się wysprzeglika. Może ktoś jeszcze podrzuci jakiś pomysł.

Generalnie ile próbować na tym spokojnie jeździć ? Nie chce znowu zamawiać nowego sprzęgła jeżeli to jest raczej świeże i ładować kolejnych pieniędzy w to auto, bo naprawdę już za dużo pochłonęło

Ja obstawiam opcję 3. W jtdm jest docisk samonastawny, który trzeba "wyzerować" po każdym jego zdjęciu jeśli chcemy użyć go ponownie.

Tak jak kolega przede mną-159 ma docick z samoregulacją-montując uzywany należy go przestawić na połozenie pierwotne...

Dzisiaj go oddałem spowrotem, jeżeli sam na to nie wpadnie to mu to powiem. A czy do wymiany wysprzęglika musiał zdejmować docisk ?

Cytat:

---

Napisał abgx234

A czy do wymiany wysprzęglika musiał zdejmować docisk ?

---

no właśnie nie

Cytat:

---

Napisał abgx234

Dzisiaj go oddałem spowrotem, jeżeli sam na to nie wpadnie to mu to powiem. A czy do wymiany wysprzęglika musiał zdejmować docisk ?

---

Żeby wymienić wysprzęglik musi wyjąć skrzynię. Docisku przy wymianie wysprzęglika nie musiał ruszać,chyba że chciał ocenić stan sprzęgła.

Jak się okazało, padł docisk i prawdopodbnie to załatwiło wysprzęglik, kupiłem używkę i już do mnie idzie. Mam tylko nadzieję, że nic się z dwumasą nie podziało, bo nawet sama robota trochę kosztuje...