jakość salonów sprzedaży w Warszawie

Człowiek chce kupić samochód, Stelvio, za ok. 250k pln. Jak wyglądają moje doświadczenia z 2 warszawskimi salonami?

- jedna jazda próbna 15 min. Brak możliwości użyczenia samochodu na weekend
- od września brak oferty, wysłanego maila mimo 3-krotnego przypomnienia się
- diesel - brak możliwości nawet pojeżdżenia 1 minuty
- po napisaniu do drugiego salonu - mój pierwszy kontakt z nimi - o możliwość pojeżdżenia dieslem i wyrażeniu chęci zakupu/zamówieniu na początku roku samochodu, otrzymałem odpowiedź: "Witam Pana, Niestety nie dysponujemy samochodem w wersji diesel do jazd testowych." Żenada.

Może to gdzie marka znajduje się obecnie porównując ją do konkurentów, to również kwestia beznadziejnych salonów i podejścia do klienta?
A może to tylko warszawskie maniery (podobne doświadczenia mam z salonami rowerowymi - zero kompetencji, znajomości gamy modelowej, terminów itd. A rower miał być za 20 000zł. Dobrze, że pojawił się człowiek w Łodzi, który był motywowany i umiał zająć się klientem, bo już miałem pisać do producenta...)

A próbowałeś Carserwis Polczynska?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Podobnie, niestety. Ostatecznie kupiłem w Słupsku, dostarczyli na lawecie.

Cytat:

---

Napisał Michalwawa

A próbowałeś Carserwis Polczynska?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---

:edziahaha::edziahaha::edziahaha:
ja i mój kumpel czekamy na ofertę od... początku września.

Ja w Bołtowicz dostałem prawie godzinną jazdę podczas której mogłem testować praktycznie wszystko co chciałem, nawet zrywanie przyczepności. I to dzięki właśnie tej jeździe zdecydowałem się na Giulie. Kupiłem z Carserwisie na Połczyńskiej, bo tam dali najlepszą ofertę a i na jakość obsługi nie narzekam - naprawdę bez żadnych zastrzeżeń.
Prawdą jest natomiast problem z szybkim uzyskaniem oferty, jednak czekałem zaledwie 1 dzień.

Dziwna sprawa, ja od Pana Marka dostałem ofertę w nocy tego samego dnia. Przykro mi to słuchać bo bardzo kibicuję marce. Sam zdecydowałem się na porzucenie marki Volvo którą jeżdżę od 7 lat i wybrałem Stelvio po jeździe testowej.

A może by tak stworzyć ogólny wątek dt. jakości salonów i serwisów?

[MENTION=35839]Cameyo[/MENTION] - miałem to samo. Na ofertę czekałem ponad tydzień, a dostałem ją tylko dlatego bo przypomniałem się telefonicznie. Poza tym, brak jakiejkolwiek możliwości negocjacji, a przygotowana oferta i tak różniła się od tego co zamawiałem :)

Cytat:

---

Napisał Cameyo

A może to tylko warszawskie maniery

---

Niestety ale to chyba to... W salonach innych marek w Warszawie miałem podobne sytuacje, np. w Audi Centrum na Połczyńskiej gdzie przez pół godziny oglądania A5 nikt się mną nie zainteresował. Jest też kilka wyjątków jak np. Volvo na Puławskiej, gdzie sam salon jaki obsługa jest naprawdę rewelacyjna.
Z salonów Alfy mogę polecić Voyager w Poznaniu i Ganinex w Katowicach.

Rankingu salonów i AS AR nikt tu nie zaakceptuje ponieważ za dużo interesów zostałoby naruszonych. Ja polecam Zasadę w Krakowie - pełen profesjonalizm i super podejście do klienta!!!

Ja kupowalem w Zasadzie Krakow i naprawde swietne podejscie do klienta, kazdemu moge polecic w szczegolnosci Pana Konrada. Moglem po zakupie nawet przetestowac Giule Q :)

W Slupsku uslyszalem, za maja sporo klientow z Wawy i ze salony w miescie stolecznym znane sa z olewczego stosunku do klienta.
Moja historia - zadzwonilem do Dutkiewicza (najblizej mojego domu), pierwsze polaczenie zostalo odrzucone (na nr komorkowy), kolejne na stacjonarny przekierowalo mnie pod numer, gdzie nikt juz nie raczyl odebrac. Stwierdzilem, ze skoro tak sie zaczyna, to bardzo dziekuje.
Wczesniej kupowalem w salonie Honde i Lexusa, diametralnie inne podejscie. Sprzedawca Hondy wrecz polowal na mnie wypasiona wersja Accorda zebym tylko zechcial jeszce raz nim pojezdzic...Panie Mieciu, w;asnie jestem pod Pana praca, moze ma Pan ochote na przejazdzke..
W Slupsku bylo juz ok.

Sprawdziłem przed zakupem
1. Bołtowicz W-wa . Super , jazda próbna (prawie godzina !!) taką wersją jaką chciałem. Sprzedawca wie o aucie wszytko. Oferta bezzwłocznie. Zainteresowanie po ofercie odpowiednio często.
2. Auto Diug Słupsk, oferta natychmiast. Potem częsty kontakt. Dobra cena ! ciężko sie przyczepić.
3. Dukiewicz W-wa. Oferta natychmiast. Kontakt po ofercie co kilka dni. Niestety jedyne auto z placu było bez składanej kanapy ...
4. Carserwis W-wa Połczyńska. Brak odpowiedzi na zapytanie. Nie przypominam się w takich sytuacjach skoro inne salony odpowiadają bez zwłoki.

Voyager Poznań. Jazda testowa giulia 15 min, stelvio 5 min, tylko w okolicy salonu. Brak możliwości potestowania auta poza miastem i kompletny brak wiedzy o sprzedawanych autach ze strony handlowca. Natomiast dużo czasu i energii poświęcił na próby finalizacji dealu. W salonie rozmowy trwały dużo dłużej niż jazda testowa a potem dużo telefonów i maili.

Ganinex Katowice. Tu po rozmowie telefonicznej szybko przygotowano mi ofertę na auto z salonowej wystawy i skontaktowano z podmiotem oferującym interesujący mnie sposób finansowania. Po kilku dniach spotkaliśmy się po raz pierwszy osobiście w celu odbioru auta. Było włoskie winko w prezencie i bardzo miła obsługa. Jedyny zonk, to nie dotarł z Włoch na czas bagażnik dachowy, który był też prezentem do dealu ze strony Ganinexu. Otrzymałem go kurierem kilka dni później.
Upust prawie 40 tyś pln na veloce z placu.


Sent from my iPhone using Tapatalk Pro

Carserwis - Warszawa. Pan Marek pozwolił mi pojeździć Veloce przez 1h bez asysty. Głównie dlatego, że był jak zawsze mocno zajęty :) być może ofertowaniem dla Was ;).
Przyzwyczaiłem się że ofertę otrzymam po przypomnieniu się.. ale i tak raczej nie przewiduję kupowania gdzieś indziej.

Cytat:

---

Napisał uTvo0

być może ofertowaniem dla Was ;).

---

Tak. Apacze mogą być problemem (-Pomóc w czymś? A paczę tylko...)

Ja się musiałem przypominać o pierwszą ofertę, ale w miarę postępu w kierunku zamówienia już nie. Cena lepsza niż gdzie indziej. Jeszcze nie jeździ (ceramika), ale już jest formalnie odebrana/zarejestrowana.

A co do jazdy próbnej to bez problemu i to na dość długo (bez asysty)... To już druga Alfa kupiona w Carserwisie, kolejnej nie przewiduję kupować gdzie indziej...

Ja do Ganinexu w Katowicach mam 15 min, tam też odbyłem jazdę próbną, ale z racji najlepszej ceny oraz nieznajomości tematu dołożenia haka holowniczego przez Ganinex - kupiłem u Pana Marka w Carserwisie w Warszawie - owszem, czasem poczekałem chwilę na odpowiedź, ale nie mam żadnych zastrzeżeń - przecież sami czasem pracujemy w handlu (zapewne niektórzy z nas) i wiemy, że nie zawsze wszystko można od ręki, ale ja nie powiem złego słowa - wszystko było OK. Problemem jest chyba fakt, że ów Pan Marek bierze sobie po prostu za dużo na głowę - też takie miałem wrażenie, że tylko on tam sprzedaje Alfy...

A jeszcze Ganinex - również wszystko było OK, zaangażowanie, jazda testowa itp - wszystko w porządku - gdyby Pan Łukasz miał przerobiony temat haka holowniczego, to może bym został? Ale chyba nie, bo w Carserwisie brałem auto od ręki, a tutaj dopiero teraz bym odbierał. Ale Ganinex miał na pewno diesla na placu i raczej można było go przetestować (mnie to nie interesowało).

Denerwuje mnie fakt, że niektórzy myślą, że jak chcą wydać trochę grosza, to wszyscy mają tańczyć koło nich i wszystko rzucać, bo oni robią łaskę, że być może kupią... nie dajmy się zwariować!

Też potwierdzam. Pan Marek z CS jest pasjonatem marki i odpisywał nawet po nocach. Wszystko dopięliśmy na ostatni guzik. W moim przypadku dostałem od niego najlepszą ofertę. Testowałem 15 salonów.

- - - Updated - - -

Mają dobrą obsługę, można się umówić bezproblemowo na jazdę wybranym samochodem, o ile mają go na stanie. Cenowo też są dobrzy.

Ja też mam bdb opinię o Marku z Carserwis'u. Niektóre mail'e pisał o 2-3 w nocy... To, że niektórzy nie doczekali się odpowiedzi może wynikać z kilku przyczyn niezależnych od nich. Trzeba wiedzieć, że ten salon miał przez prawie 2 lata utrudniony tryb pracy z racji budowy. Również niedobór kadry przeszkadzał w płynnej pracy. Teraz jest nowy pracownik, salon jest też po przebudowie i dużo lepiej to wygląda. Auta na jazdy próbne mają permanentnie ciepłe silniki, taka tam jest przepustowość:)

U mnie jak zwykle ze szczęściem słabo, ASO mnie nie lubią. ;)

Na początku pojechaliśmy w marcu (z dziewczyną, która to ona de facto chciała samochód) do Dukiewicza do części Subaru. I tam gość nas olał całkowicie. Rozmowa trwała 20 sekund, na nasze pytanie merytoryczne "czy są samochody z rocznika 2016" stwierdził "nie" i dosłownie się odwrócił i poszedł. A dodam, że czekaliśmy tam na niego z 15 minut i zabawiał nas rozmową starszy pan od Fiatów. Chciałem nawet pisać maila do samego Dukiewicza, takiego żeby popracował nad podejściem do klienta, ale machnąłem ręką.

Następnie było grane Subaru Dawoj - i tam wyglądało to inaczej. Pan zainteresowany, nie miał z 2016, ale już od razu powiedział, że ma 2017 na placu, i rabat będzie i w sumie wyjdzie podobna cena. I zaprosił na jazdę (akurat nie skorzystaliśmy) i był mocno zainteresowany.

Do pana w Subaru wróciliśmy we wrześniu, gdy temat samochodu powrócił. Pan nadal zainteresowany, posadził moją dziewczynę od razu za kierownicą (już pod salonem) i jeździliśmy, jeździliśmy, jeździliśmy. Mi też zaproponował, ale nie chciałem. Zahaczyliśmy też o garaż, żeby zrobić przymiarkę i o próbę terenową w lesie. Sama jazda trwała minimum godzinę, z rozmowami w salonie jakieś 2.

Ostatecznie pokazałem też Giulię, jako alternatywę dla Forestera, i wybraliśmy się do CS na Połczyńskiej.

Pan Marek zabiegany - czekamy, czekamy. Z godzinę się snuliśmy po salonie, już blisko zamknięcia, przesiadując w Giulii i w Stelvio na zmianę. No ale jest ruch, trudno się dziwić. Pan Marek mnie poznaje, wita się, pamięta, kupiłem u niego Julkę w 2014 - przyszedłem wtedy do salonu w dziurawych dżinsach, powiedziałem co chcę, przeciągnąłem kartę do zaliczki i było po sprawie A mój bliski przyjaciel miesiąc wcześniej w 2014 też kupił Julkę u niego i kilka Fiatów (dostawczych głównie), i jego pan Marek jego też pamięta i kojarzy. Pozdrawiamy się wzajemnie.

Gdy już salon opustoszał pan Marek wrócił do nas, zaproponował jazdę mojej dziewczynie - wiadomo. Jazda taka sama jak za moich czasów, czyli na wiadukt, zawrotka zamiana kierowców i powrót. Może 15 minut. A może 10. Mi nie zaproponował jazdy, nawet kurtuazyjnie. A w sumie chętnie bym też zobaczył jak to jeździ. Wróciliśmy do salonu i w zasadzie się żegnaliśmy, w oczekiwaniu na ofertę na maila.

Po wybraniu interesującego wariantu pozostała jeszcze kwestia próby garażowej. Myślałem, że pan Marek zaproponuje wzięcie samochodu na wieczór, weekend, kiedy mu tam pasuje, żebyśmy już sami się tym zajmowali i przetestowali wszechstronnie. Nie, pan Marek przyjechał, wjechaliśmy, wyjechaliśmy. O pożyczeniu nawet na kilka godzin nie było mowy, również mi nie zaproponowano nawet usiądnięcia za kierownicą, chociaż brałem udział w zakupie i negocjacjach na wszystkich etapach.

Zdecydowaliśmy się na Żula, koniec końców, ale wygrał tu zdecydowanie włoski design niż selekcja naturalna w oparciu o jakość obsługi w salonie. Bo powinien wygrać pan z Dawoja. Pan Marek ma chyba za duży ruch i nie może się zaangażować. A pan od Subaru u Dukiewicza posiada zdolności sprzedażowe na poziomie dna i metra mułu. Na miejscu właścicieli bym tego pana zwolnił, bo moja dziewczyna teraz każdemu anty-poleca ten salon, a przecież jest tam nie tylko Subaru... To jak z klientami - zadowolony ściągnie pięciu, niezadowolony zniechęci stu. W ogóle ja uważam, że to najbardziej kompetentne ASO od strony serwisowej.

Do tego wszystkiego dodam, że moja dziewczyna była zdecydowana kupić samochód już od marca - nie zajmujemy się snuciem po salonach i wyłudzaniem jazd testowych. Poza wymienionymi byliśmy jeszcze w Nissanie Odyssey (gdzie było ok, ale modele do kitu) i tyle. Żadna turystyka salonowa. Miała w ręku finansowanie i chciała to załatwić szybko i bez czekania. Powiem Wam w sekrecie, że chciała to załatwić w czasie pierwszej i ostatniej wizyty, nawet bez zagłębiania się w oferty, rozważania, tylko "jeśli będzie Forester do 170k to biorę, byle nie czarny".

Nie wiem, czy to salony oceniają mnie przez pryzmat chodzenia w dżinsach i tshircie i myślą sobie "o, paczacz, olewamy gościa". Jest to o tyle żenujące, że akurat pan Marek wie, że jedną Alfę nie tak dawno temu kupiłem, co moim zdaniem powinno uprawdopodabniać "poważność" naszego zainteresowania. Nie oczekuję nadmiernego skakania przez sprzedawców w okół potencjalnego klienta, ale chyba jednak zbyt pochopnie olewają niektórych. W zasadzie nawet nie wiem czemu to robią, w czym ja (czy my) jesteśmy gorsi od innych.

Aha, finalizacja zakupu u pana Marka też przebiegła na 3+, bo gdy dowiedział się, że nie bierzemy leasingu FCA tylko zewnętrzny to nagle nie było terminów na odbiór w piątek, tylko na poniedziałek. Dopiero postawienie sprawy na ostrzu noża uwolniło magicznie kalendarz piątkowy.

Tak to u mnie wyglądało. Zasadniczo polecam pana Marka, ale ja akurat zawsze czułem się u niego jak klient gorszego sortu, w sumie nie wiem czemu. Ceny ma dobre i ma dużo na placu, więc można się dogadać, ale znam (na forum i poza) sporo osób, które rozważane samochody dostawały na weekend, albo chociaż na kilka godzin. I nie mówimy o klientach, które kupują ilości stricte hurtowe (20-30 rocznie) tylko takie.. "prywatne/small business".

Z opinii w tym wątku widzę, że Bołtowicz ma dobry team sprzedażowy - czyżby nadal pan Sasim tam działał? U pana Sasima, jeszcze w Autorexie, Fiaty kupowaliśmy kiedyś... Może Julkę w 2014 też powinienem był tam kupić, a nie połakomić się na 1000 zł niższą cenę u pana Marka.

eeee.... a to jak głupi myślałem , że to tylko we Wrocławiu pełna olewka. W stolicy też maja wywalone na klienta...
Wklejam dla potomnych:

Napiszcie mi co jest nie tak z tym ADF-em we Wrocławiu...
Przed 6 laty jak szukałem dla żony Gulietty , to gość ( ten starszy Pan , niby pasjonat) , tak mnie potraktował , zlał, , że pojechałem do Opola i kupiłem tam samochód. Serwis na pierwszym przeglądzie mnie tez tak zagotował, że późniejsze przeglądy robiłem w Opolu.
Obecnie po 3 latach oczekiwania doczekałem się edycji SUV-a od AR. Wiosną 2018r. chce dokonać zakupu i mam wrażenie , że obsługa AR we Wro jest oderwana od obecnej rzeczywistości.
Wysyłałem 2-krotnie zapytanie o ofertę dla firm ( jest teraz fajny rabat) - zero odpowiedzi.
Osobiście byłem cztery!!! razy w salonie i... ani raz nie zastałem osoby która obsługuje to stoisko.
Moje wizyty to zresztą fajna historia.
Pierwsza wizyta, pytanie o jazdę testową i... gość z Jeepa przewiózł mnie tylko po parkingu!!! - bo nie było paliwa . SUPER.
Druga wizyta - obsługa miłej Pani zza biurka.
Trzecia wizyta- ponownie mnie skierowali do Pana z Jeepa , z którym nie miałem ochoty gadać , bo nie ma pojęcia o warunkach i marce AR.
Pojawiłem się w ten piątek z samego rana. Myślę sobie ( głupi) , że o tej porze na pewno będą obecni, wyspani, mili... Myliłem się. Ten jeszcze nie przyszedł do pracy, tamten jest z innego stoiska, przyszedł jedynie młody chłopak ( chyba na przyuczeniu) i chwilę ze mną porozmawiał. I teraz najlepsze: pytam się ów pana o jazdę testową autem , ale nie takiej 15 minutowej w asyście , ale chcę auto dostać na kilka godzin , lub nawet dobę,dwie. Dowiedziałem się , że tak , jest taka możliwość , ale za opłatą!!!! Normalnie z choinki się urwali. Do każdej innej firmy tej półki cenowej się wchodzi, to nie mają najmniejszego problemu.
Przed trzema laty jak kupowałem auto, to Lexusa, Volvo dostałem na weekend, a tu za kilka godzin każą sobie płacić!!!
Pewnie ponownie dokonam zakupu w Opolu, bo tam przynajmniej szanują człowieka. Dałem tam tylko sygnał , że interesuje mnie zakup i po 2 dniach był telefon , że auto demo stoi i czeka. Że jak się umówię , to dostanę na cały dzień lub dobę bez problemu.... Kurcze - we wro tak nie można?? .

Cytat:

---

Napisał Cinek78

eeee.... a to jak głupi myślałem , że to tylko we Wrocławiu pełna olewka. W stolicy też maja wywalone na klienta...

Napiszcie mi co jest nie tak z tym ADF-em we Wrocławiu...

---

Ja mam z ADFem same złe doświadczenia niestety.

Cytat:

---

Napisał Mandus

Denerwuje mnie fakt, że niektórzy myślą, że jak chcą wydać trochę grosza, to wszyscy mają tańczyć koło nich i wszystko rzucać, bo oni robią łaskę, że być może kupią... nie dajmy się zwariować!

---

Przytoczone historie chyba nie łapią się pod tę definicję...

Alfa = premium, a obsługa w salonie gorsza niż w Ford czy Toyota.

Mam wrażenie, że albo coś się ruszyło albo forum jest przeglądane przez przedstawicieli niektórych ASO, bo będę miał okazję w tym tygodniu pojeździć właśnie 210KM dieselem, którym jestem zainteresowany.

Nie nie, to był mój tekst odnośnie Carserwisu i moich doświadczeń zakupu tam Stelvio - po prostu było dobrze i nie spodziewałem się cudów - kupiłem jedno auto. Mam znajomych, co handlują nowymi autami i czasem kupują 100 - 200szt nowych Mercedesów czy VW - i są normalnie traktowani - a wg teorii niektórych osób - to powinni być na rękach noszeni bo dużo wydają.

Cytat:

---

Napisał Mandus

Denerwuje mnie fakt, że niektórzy myślą, że jak chcą wydać trochę grosza, to wszyscy mają tańczyć koło nich i wszystko rzucać, bo oni robią łaskę, że być może kupią... nie dajmy się zwariować!

---

ja oczekuję odpowiedzi na zapytanie - nie chce noszenia na rękach, kawek, ciasteczek czy innych bzdetów dla mnie liczy się konkret. Ale wydaje mi się że wielu sprzedawców nie nadaje się do kontaktu z klientem - po prostu mam wrażenie że dostają alergii na widok osób wchodzących do salonu i aby tylko się nikt o nic nie zapytał. mam na to jedną radę - przymusu pracy w tym kraju nie ma!!
3 razy dzwoniłem do Carserwisu mimo zapewnień od września nadal nic! podobnie było w Auto Resie w Rzeszowie. nie wiem co się dzieje ale z ofert Carswerwisu zniknął do kontaktów Pan Marek.
Ale kontakt u Zasady w Krakowie- rano ok 10 oferta, mała dyskusja przez telefon, wstępne uzgodnienie ceny, mimo 220 km byłem ok 13 na miejscu. Samochód przygotowany do obejrzenia już czekał, propozycje jazd testowych, wpłata kasy, faktura w łapkę i do domu. Odbiór auta kilka dni później 15 minut bez niepotrzebnych ceregieli czym zaskoczyłem sprzedawce- raz dwa. tak ma być!!
i jak będę kupował następne auto to pierwsze gdzie pojadę to tam!!

Cytat:

---

Napisał Dareek

ja oczekuję odpowiedzi na zapytanie - nie chce noszenia na rękach, kawek, ciasteczek czy innych bzdetów dla mnie liczy się konkret. Ale wydaje mi się że wielu sprzedawców nie nadaje się do kontaktu z klientem - po prostu mam wrażenie że dostają alergii na widok osób wchodzących do salonu i aby tylko się nikt o nic nie zapytał. mam na to jedną radę - przymusu pracy w tym kraju nie ma!!
3 razy dzwoniłem do Carserwisu mimo zapewnień od września nadal nic! podobnie było w Auto Resie w Rzeszowie. nie wiem co się dzieje ale z ofert Carswerwisu zniknął do kontaktów Pan Marek.
Ale kontakt u Zasady w Krakowie- rano ok 10 oferta, mała dyskusja przez telefon, wstępne uzgodnienie ceny, mimo 220 km byłem ok 13 na miejscu. Samochód przygotowany do obejrzenia już czekał, propozycje jazd testowych, wpłata kasy, faktura w łapkę i do domu. Odbiór auta kilka dni później 15 minut bez niepotrzebnych ceregieli czym zaskoczyłem sprzedawce- raz dwa. tak ma być!!
i jak będę kupował następne auto to pierwsze gdzie pojadę to tam!!

---

No właśnie, tak to powinno wyglądać. Ja tez nie mam oczekiwań w postaci komitetu powitalnego, noszenia na rękach, mam w nosie kawę i ciastko, ale (dosłownie) odwracanie się plecami do klienta, który jednak chce wydać te 100-200 tysięcy złotych to błąd w strategii sprzedaży.

Powiem więcej - u mojego fryzjera i u mojej denstystki czuję się dużo lepiej zaopiekowany niż u większości dealerów, których odwiedziłem. A nie zostawiam tam jednak dziesiątek czy setek tysięcy złotych. A dlaczego? Bo oni wiedzą, że jak klient się obrazi i mu się nie spodoba to pójdzie do konkurencji, której jest jak psów, i tyle po kliencie. Sprzedawcy samochodów czują się nadal monopolistami. Taki CS - przecież to jakiś spadkobierca Polmozbytu, monopol mają we krwi. Zalatuje Centralą Handu Zagranicznego rodem z PRL. Oni się nie martwią, że będzie klient mniej, bo mają ich najwięcej w Polsce.

Cytat:

---

Napisał Dareek

Rankingu salonów i AS AR nikt tu nie zaakceptuje ponieważ za dużo interesów zostałoby naruszonych. Ja polecam Zasadę w Krakowie - pełen profesjonalizm i super podejście do klienta!!!

---

Dlaczego tak uważasz?
Zrób ankietę czy coś podobnego i zakładaj temat.
Jak będzie taka potrzeba to nawet go przykleję.

Cytat:

---

Napisał Piotriix

Dlaczego tak uważasz?
Zrób ankietę czy coś podobnego i zakładaj temat.
Jak będzie taka potrzeba to nawet go przykleję.

---

A może ranking serwisów? Tez by sie przydał. Polecano mi Boltowicza i Dukiewicza. Co myślicie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

U mnie było tak: W carserwis było ok, mnie obsługiwała dziewczyna chba o imieniu Monika, obsługa z jej strony na wysokim poziomie, bez natręctwa ale odpowiedzi i oferty w porę. W Dukiewiczu obsługiwał mnie Pan Maciej i też było ok, konkretnie i na temat, ale faktem jest że wpadłem tam kiedyś jak jego nie było i taki młody sprzedawca nie chciał gadać, był czymś zajęty. Koniec końców kupiłem w Diugu ale tylko dlatego że sam samochód był taki jak chciałem, obsługa w Diugu sprawna, szybka, koniecznie chciałem auto przed świętami i nie wszystko się udało co było obiecane ale całość transakcji bardzo pozytywnie.

Ja też polecam jednak pana Marka. Wszyscy narzekacze na jego pracę powinni jednak wykazać nieco pokory - jak na dostępne dla niego zasoby i przepustowość, naprawdę jest to jeden z nielicznych już sensownych sprzedawców. Oczywiście, w 9/10 przypadków nie może rozmawiać, bo ma jazdy, oczywiście, czasem coś pomyli albo o czymś nie wie - jak każdy z nas w pracy (tylko mało kto umie się przyznać). Spróbujcie się natomiast czasem zanim skrytykujecie Carserwis postawić w jego butach. Oczywiście, że wydając ponad 200k powinno być lepiej, ale to nie wina p. Marka tylko jego DURNEGO szefostwa.

Tutaj by się przydał mały apel do zarządzających tym burdelem - nie wiem jaka siła trzyma tam jeszcze tego Pana Marka szczerze mówiąc, ale ja na jego miejscu już bym 20x spalił wrotki i otworzył coś swojego. Ogarnij się durnoto zarządzająca carserwisem zanim ten człowiek osiwieje do reszty albo odejdzie na jakieś zwolnienie, bo klientów stracicie tak szybko, jak nie będzie p. Babińskiego - to on trzyma tych klientów w kupie.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał Cameyo

Przytoczone historie chyba nie łapią się pod tę definicję...

Alfa = premium, a obsługa w salonie gorsza niż w Ford czy Toyota.

Mam wrażenie, że albo coś się ruszyło albo forum jest przeglądane przez przedstawicieli niektórych ASO, bo będę miał okazję w tym tygodniu pojeździć właśnie 210KM dieselem, którym jestem zainteresowany.

---

skad Wy bierzecie to Alfa=premium?
wiele jeszcze liftów musi wyjść i Januszy zgolić swoich wąsów, zanim ta marka będzie tak postrzegana. Giulia/Stelvio są dobrym krokiem naprzód, ale premium to za wielkie słowo na auto bez historii od kilku dekad... Ja nawet stawiam tę markę lekko poniżej Volvo, które do premium też pretenduje, ale jeszcze w nim nie jest - choć jakość materiałów czy audio przebija tam Alfę o kilka długości.

Alfa jest takim premium jak Daewoo Leganza była konkurentem dla S-klasy - przez pierwszy tydzień póki srebrny lakier nie zszedł z klamek ;)

Kurde makaronek-glos rozsadku jak ktos wczesniej wspomnial;)

Jaki głos rozsądku? człowieku o czym piszesz? czasy PRL-u się skończyły, że na kolanach z talonem do polmozbytu po rozklekotanego malucha czekało się latami! co? miałem się pokornie kajać przed sprzedawca i wydzwaniać dziesiątki razy i być mówiąc kolokwialne OLANY Z GÓRY NA DÓŁ? Co carserwis rozdaje auta za darmo? odbiło wam? Czasy takich cyrków się skończyły. Poszedłem jak i moi znajomi do Zasady w Krakowie i zostałem potraktowany jak normalny klient czyli dostałem ofertę uzgodniliśmy szczegóły zapłaciłem i ciesze się autem. Tyle, a nie cyrki jakby łaskę mi ktoś robił.

Ja chyba mam szczęście, w Carseriwisie od Pana Marka dostałem ofertę po godzinie, rozmawiał ze mną dziesiątki razy, świecił oczyma za centralę, która nie była w stanie ściągnąć mojego samochodu z Włoch przez miesiąc. Niestety musiałem zrezygnować bo musiałem mieć samochód do końca roku. Bardzo pozdrawiam Pana MArka jeśli to czytuje ;)
Trafiłem do Euromobil na Krasnobrodzkiej. Nowy salon, od września. Rewelacja !!! jazdy testowe dowolnie, pan Piotr w kontakcie ze mną prawie 24h :) Na wszystkie pierdoły odpowiadał i odpisywał. JAk wyszła mała gafa, stanęli na głowie żebym nie zrezygnował. Naprawdę szacun. I mam Veloce :) [MENTION=24088]makaronek[/MENTION], jeździłem volvo ostatnie 8 lat, przesadzasz z tą jakością, choć jest lepiej niż w Giulii,ale tej z czarnym wnętrzem i plastikami. Ja wziąłem Veloce z jasnym wnętrzem i drewnem i przyznam, że nie czuję różnicy między xc60 a veloce w wykonaniu wnętrza. Czuję w jeździe, bardzo , baaardzo na korzyść Veloce....

Cytat:

---

Napisał makaronek

skad Wy bierzecie to Alfa=premium?
wiele jeszcze liftów musi wyjść i Januszy zgolić swoich wąsów, zanim ta marka będzie tak postrzegana. Giulia/Stelvio są dobrym krokiem naprzód, ale premium to za wielkie słowo na auto bez historii od kilku dekad... Ja nawet stawiam tę markę lekko poniżej Volvo, które do premium też pretenduje, ale jeszcze w nim nie jest - choć jakość materiałów czy audio przebija tam Alfę o kilka długości.

Alfa jest takim premium jak Daewoo Leganza była konkurentem dla S-klasy - przez pierwszy tydzień póki srebrny lakier nie zszedł z klamek ;)

---

tu bardzo dużo zależy od tego, jaką mamy indywidualną definicję marek premium:) premium to samochody o trochę lepszej jakości wykończenia, w wyższych cenach z lepszym wyposażeniem i z większymi silnikami. nie należy mylić z luksusowymi (jak rolls, bentley, ferrari, porsche czy maserati) posiadanie przez markę pojedynczego modelu premium nie czyni z niej marki premium (vide: vw phaeton i citroen c6), na podobnej zasadzie bmw, mercedes i audi nigdy nie będą markami luksusowymi- są premium, mimo posiadania wielu luksusowych modeli.

akurat dla mnie alfa premium jest od zawsze- podobnie jak volvo, lexus, infinity czy kiedyś saab. i dla mnie to jest 'co wy z tym niepremium'. to, że nie mają produkcji jak bmw i czasem spasowanie jest 'włoskie' nie wyklucza ich z tego segmentu. za granicą zresztą alfa jest postrzegana raczej jako premium, konkurencja ją też postrzega jako premium, a głównym problemem tej marki w polsce jest jakość serwisów, absolutnie do premium nieprzystająca i taka...włoska:)

trochę offtop:)

Żeby nie było mogę napisać jak to w trójmieście wygląda- dwa salony, jeden w gdańsku, drugi w gdyni (różne firmy, obie z 'auto' w nazwie. Kupiłem w gdyni u pani Izy (bardzo pozdrawiam), głównie dlatego, ze bez problemów potrafiła odpowiedzieć na większość moich pytań odnośnie możliwości konfiguracji, wersji itp. choć zaproponowana cena też była na wstępie, bez negocjacji, lepsza. Panowie w gdańsku średnio coś o alfach wiedzieli, sprzedawali chyba głównie jeepy, jeden przy pierwszej wizycie, gdy na wstępie powiedziałem, że chcę raczej mały i ładny ;) samochód zapytał po chwili, czy nie chciałbym może jednak renegade'a takim tonem, jakby mi przynajmniej bmw serii 5 proponował :D ale przenieśli się ostatnio do większego budynku i chyba nowych ludzi zatrudnili, bo był jakiś pan, z którym wcześniej nie miałem do czynienia i gdy o stelvio rozmawialiśmy wydawał się kompetentny:)

Dareek nie denerwuj sie tak-chodzilo mi tylko ze alfa jeszcze nie jest premium i podobnie do volvo aspiruje do tego.Koniec i kropka

Ależ ja się nie denerwuje tylko nie lubię jak za lekceważące podejście sprzedawcy obwiniany jest klient- tylko tyle ponieważ uważam to za absurd rodem z PRL-u.
Do reszty się nie odnoszę bo premium czy nie premium już o tym biliśmy pianę- dla mnie AR będzie premium jak obsługa sprzedaży i jakość ASO dogoni to co samochody AR oferują, a oferują wiele tylko stado baranów w salonach i serwisach zabija tą markę.

Dareek, czy p. Marek naprawdę zachowywał się jakby Ci robił łaskę? Coś mi się nie chce wierzyć.
Oczywiście, są na pewno lepsze doświadczenia z innymi salonami - czasem to jest kwestia minut. Wejdziesz akurat jak mają sraczkę i Cię oleją, a trafisz na dobry moment i będzie super. Ja w maździe wszystko robiłem u Gołembiewskich, a paradoksalnie szkodę zrobiłem w Bołtowiczu (opinia o niebo gorsza w kwestii blacharki), bo akurat tam odebrali telefon i szło się dogadać na dodatkową usługę. Tak samo jak kiedyś dzwoniłem po salonach Mazdy, najszybciej odezwali się w Oddyseyu, który z kolei ma najgorszą opinię obiegową, ale wziąłem od nich bo akurat była i gość był spoko tam. Kolejny człowiek co kupował mazdę 2 dni później narzekał, że go osrali w oddyseyu i 20 minut łaził wkoło szukając sprzedawcy. Sorki za offtop (w sensie że ja znowu o Maździe), ale tu chodzi o pewne zjawisko związane z tematem, nie o konkretną markę - w każdej jest z tym tak samo. AR kupowałem zawsze u p. Marka, więc ciężko mi się odnieść - ja byłem i jestem z jego obsługi mega zadowolony - przesympatyczny, kumaty człowiek. Trzeba zaakceptować jego niedoskonałości, jak każdego - od dziecka po matkę skończywszy.

Nie rób proszę za adwokata ponieważ jest to bez sensu - Sprawa prosta jak drut- dzwoniłem kilka razy odebrał 2 razy obiecał ofertę na maila po 3 dniach sie przypomniałem i znów cisza i tak od września do dziś - CISZAAA- to samo mieli moi znajomi.
wiesz - -akceptować niedoskonałości mogę u drugiej połowy cięższy dzień sprzedawcy zarobienie ok ale tu totalny olew. Od sprzedawcy wymagam profesjonalnego podejścia - nie interesują mnie gadki, kawki i nie wymagam pieszczot jak małe dziecko - liczy się konkret.
takie podejście ma cała grupa carserwis - a i wbrew pozorom ceny wcale nie są tak atrakcyjne jak tu wielu snuje opowieści

Akurat ceny to są takie, jakie sobie wynegocjujemy - a to że wszyscy trąbią, że mają najlepsze ceny to przecież nie znaczy że mają, tylko co najwyżej mogą mieć, jak je właśnie wynegocjujemy.

Właśnie zakupuję do firmy Reanult Kadjar i odbyłem parę rozmów i 2 wizyty w 2 salonach - i powiem, że jakość obsługi bardzo dobra - ale dlatego, że trafiłem na kompetentnych i zmotywowanych ludzi - miałem szczęście - i uważam, że w każdej marce trzeba go mieć niezależnie od tego czy jest premium czy nie.

Z resztą z tym "premium" to jedna wielka ściema - premium jest dla tych niedowartościowanych, co chcą być lepsi od innych, i muszą mieć wszystko premium, samochód, koszulkę "Głesa" itp. Ci bardziej normalni kupują takie auta jak Alfa czy Infiniti bo im się po prostu podobają i są niestety drogie, więc nie ma ich za dużo na drogach - ja chyba z żoną dlatego wybraliśmy Alfę - do tego był sentyment żony do Alfy i tyle - a nie dlatego, że to niby premium. W sumie to jest dla mnie premium, bo jest to nietuzinkowy samochód (no bo też jest niestety drogi). I raz jeszcze podkreślę, że cieszę się, że nie wziąłem nowej X3, bo zauważcie, że BMW - marka premium pełną parą, a beemek na każdym rogu jak psów - czasem mam wrażenie, że więcej niż Fordów czy Mazd. Jesteśmy bogatsi i prawie każdy chce jeździć BMW czy Mercem - dlatego jest znowu nowa spora nisza dla takich marek jak Alfa Romeo - nie każdy chce jeździć drogim, ale bądź co bądź popularnym modelem niby premium.

Witam,
Czytam, czytam i ile osób tyle opinii...
Opiszę moją przygodę z zakupem Giulietty u Pana Marka w sierpniu.
Przede wszystkim szukałem zeszłorocznej ze względu na cenę. Na stocku były dwie, które mi się podobały a może bardziej spełniały moje oczekiwania pod względem silnika i wyposażenia.
Wybrałem po rozmowach z Darkiem tę trochę drozszą ale z xenonami za co jeszcze raz dziękuję.
Co do samej transakcji to miałem niefart ponieważ Pan Marek był akurat na urlopie za granicą a tym samym można było sądzić, że będzie utrudniony kontakt, negocjacje, załatwienie wszystkich formalności..
Zazwyczaj na urlopie człowiek odcina się od pracy, dnia codziennego i odpoczywa.
W tym miejscu zostałem bardzo miło zaskoczony.
Na każdego emalia z pytaniami, wątpliwościami, negocjacjami miałem rano odpowiedź. Pomimo urlopu na każdego emaila Pan Marek odpisywał mi około północy a czasem grubo po systematycznie przez kilka dni cierpliwie tłumacząc wszystko.
Ja pewnie bym to olał i skupiał się na urlopie a nie robić to co robi się przez cały rok. Auto i tak pewnie sprzedałoby się po urlopie.
Finalnie przygotowana umowa, przelew zaliczki, wysłane dokumenty do rejestracji i umówienie się na odbiór dzień po zakończeniu urlopu.
Zakup totalnie bez kontaktu bezpośredniego, bez oglądania samochodu, mieszkam na Śląsku.
W dniu odbioru spóźniłem się na umówioną godzinę ponieważ jeszcze z córką zwiedzałem Warszawę.
Po przybyciu pomimo spóźnienia i następnego klienta, który odbierał Gulię, Pan Marek poprosił o cierpliwość, szybko obsłużył klienta (kolejna Giulia w leasing, więc szybko poszło) i zajął się moją osobą. Kilkadziesiąt minut tłumaczenia, pokazywania wszystkiego co akurat było zbędne ale jakże miłe. Nie na zasadzie tutaj proszę auto gotowe i nara.
Miły akcent z odkryciem samochodu przykrytego czerwoną osłoną, wino, koszulka to takie detale, które powodują u mnie poczucie obsługi premium.

Co do samej transakcji nie oczekiwałem ukłonów, kwiatów, kawy, szampana a kompetencji, poświęcenia czasu i zwyczajnej ludzkiej życzliwości...

Reasumując moja subiektywna opinia o carserwisie a bardziej Panu Marku jest jak najbardziej pozytywna a odczucia traktowania klienta, przynajmniej mojej osoby, jak najbardziej miłe.

Pozdrawiam

Wysłane z mojego SM-T813 przy użyciu Tapatalka

Cytat:

---

Napisał Michalwawa

A może ranking serwisów? Tez by sie przydał. Polecano mi Boltowicza i Dukiewicza. Co myślicie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---

jestem za. w Bielsku-B serwis FCA to PRL, jezdze tam tylko z Giulietta na zmiany oleju, raz bylem jak mi kuna weze poprzegryzala no I teraz czekam na audiencje w sprawie wymiany absorbera tylnego bo gosc mi lekko dojechal w tyl 2mce temu. za kazdym razem wychodze z tamtad podirytowany.
dam pare przykladow.
auto 2tys km na liczniku 4mce, kuna poprzegryzala weze. naprawili (troche im to zajelo, z tydzien o ile pamietam) umyli I wysprzatali auto w srodku - niby fajnie ale w domu zorientowalem sie ze licznik jest caly porysowany - nie wiem czy jakas brudna szmata czyscili z piaskem (moze wczesniej nia przetarli progi?), czy koncowka od odkurzacza miala za ostre wlosie. olalem, ale juz od tego czasu nie pozwalam im robic zadnego sprzatania (myjnie maja automatyczna a lakier na Giulii alfa rosso, szkoda go rysowac). zwrocilem sie tez do nich o sprawdzenie czy wszystko jest OK z regulacja wysokosci swiatel, bo zauwazylem ze jest bardzo duza roznica jak zmieni sie z 0 na 1 apotem na 2-3 bardzo mala. jakie bylo moje zdziwienie jak dostaje fakture a na niej kilkadziesiat zl za ustwienie swiatel. no to burza, ze nie prosilem o ustawienie, bo byly dobrze ustawione dla poziomu 0, ale o odniesienie sie do tego ze jest bardzo duza roznica w poziomie jak zmieni zie na pozycje 1. wtedy dopiero gosc wzial mnie do innej Giulietty I pokazal ze tam jest tak samo. OK, tylko po co ustawiali swiatla jak byly dobrze ustawione? problemem jest "gluchy telefon", najpierw gada sie z gosciem w biurze, potem on przekazuje swoja wersje mistrzowi (czasem wysyla klienta, ale gosc zalatany, cos tam szrobnie na formularzu i roznie wychodzi)), a ten potem przekazuje mechanikowi, potem sprawa wraca w odwrotnym kierunku a na kazdym etapie moga byc przeklamania.

1 wymiana oleju ktora robilem po roku/5tys km. zapytalem jaki olej moga mi zaoferowac do mojej 1.4TB, powiedzieli ze Selenia Star PE 5W40 albo Mobil1 ESP 0W40 z acea C3. Umowilem sie na Mobil, bo o tej Seleni kraza zle opinie. W serwisie najpierw gadam z gosciem przyjmujacym w biurze, wszystko OK, siedze sobie spokojnie I czekam, po godzinie zjawia sie jakis gosc z jakims innym Mobil-em (bez acea C3 ale 5W40) I pyta czy ten. Ja nie, mial byc 0W40 C3, a ten ze nie zaleje takiego bo to 0W40 zamiast 5W40 - I prawie klutnia . w koncu dla swietego spokoju kazalem im zalac Selenie.

Przy kolejnych wymianach oleju tez zawsze jakies drobne zgrzyty byly.

Przyjechalem ostatnio 159 na przeglad rejestracyjny do ich SKP. Wjechalem do srodka juz, slysze tak, juz zaraz obsluzymy. nic sie nie dzieje, to ide do biura 10m dalej i tam goscia pytam o sprawe szkody w Giulietcie, minute pogadalem, i czekam, 10minut mija, pytam innego goscia co z tym moim przegladem - a ten ze teraz sie nie da bo za 12min diagnosta idzie na 30min przerwe, zebym poczekal 40min... podziekowalem, podjechalem na inna SKP.

Teraz sprawa szkody. Podjechalem do nich na poczatku listopada na sprawdzenie co jest do wymiany. odkrecili cos tam pod zderzakiem, absorber I zaslepka od holowania do wymiany tylko. OK. zglosilem szkode, I po potwierdzeniu od ubezpieczyciela zadzwonilem do ASO umowic sie na likwidacje bezgotowkow. dali mi termin za 8 dni, a upewnialem sie ze zrobia mi to na poczekaniu. jeszce dzien wczesniej dzwonilem upewnic sie ze maja oba element na stanie I mnei przyjma tak jak sie umawialismy. przyjezdzam, a Ci ze na pewno mi tego nie zrobia teraz, moze po poludniu. a w ogole to oni beda wymieniac zderzak. niby czemu pytam, nic nie jest uszkodzone - to byl lekki dojazd w tyl, wyskoczyly tylko zaczepy dokladki zderzaka, ale nic sie nie polamalo, tylko absorber pekl I zaslepka od holowania (jeden z zaczepow). w koncu gosc powiedzial ze wymienia dokladke (dopatrzyl sie niby minimalnego wgniecenia ktorego ja nie bardzo widzialem),ale juz nie protestowalem (mialem wrazenie mocne ze chcieli cisnac z ubezpieczenia jak najwiecej). do tego, mimo ze naprawa to miala byc ok 1-2h roboty, uparli sie ze nie moga mnie przyjac bo moze cos wyjsc jeszcze a wtedy auto zostawia na dluzej, a obecnie nie maja auta zastepczego. myslalem ze sprawa zostanie zalatwiona w ciagu tygodnia czy dwoch, mylilem sie. dostalem telefon pod koniec listopada ze nie ma ciagle auta I ze gosc bedzie dzwonil - mial dzwonic za pare dni ale sie nie doczekalem. minal kolejny miesiac, dzwonie tam. gosc (kierownik dzialu napraw blacharsko-lakierniczych pan Rzeznik jakby ktos chcial wiedziec ktory to) do mnie pretensje ze nie maja mozliwosci naprawiac bo sobie wymyslam ze musze miec auto zastepcze (przeciez w biurze mi to wciskal pan Gomulka dokladnie) a on ciagle nie ma I bedzie dzwonil jak sie cos zwolni. az mnie zatkalo - klient dostaje reprymende od firmy ktorej chce dac zarobic, az zly jestem na siebie ze goscia nie zrugalem tylko mu spokojnie staralem sie wytlumaczyc. ja mu na to ze ja chcialbym najchetniej zeby mi to po prostu wymienili w 1-2h a ja poczekam, i zadnego auta nie bede potrzebowal - on zas ze nie ma teraz ludzi... stanelo na tym ze mam zadzwonic po nowym roku - czyli bede sie prosil dalej zeby przyjeli mnie na audiecje(ciagle nie wiem jakim cudem nie powiedzialem mu zeby szedl do diabla, bo raczej jestem bojowym charakterem - chyba bylo za duze zaskoczenie dla mnie).

co do samego biura przy serwisie, panowie sa mili, natomiast co mnie razi to za kazdym razem jak tam jestem, siadam sobie przy biurku jednego z panow, zalatwiamy sprawe, ale wieczie ktos przychodzi z biur czy serwisu i wcina sie w rozmowe bez zadnego przepraszam itp I gadaja sobie powiedzmy minute o innym zleceniu czy sprawie. dodatkowo jeden do drugiego czesto cos przekrzykuja sie do siebie ponad klientami - troche jak na jarmarku.

lepiej jest obecnie w salonie - tam mam bardzo dobre doswiadczenia z panem Markiem Cieslakiem. Mialem 2 jazdy Giulia 2.2d jak pojawila sie testowka a potem Stelvio FE. Przy innej okazji sam proponowal mi przejazdzke 200konna GIulia 2.0, ale nie mialem akurat czasu. Na obu jazdach jezdzilismy po blisko godzine. swietnie sie z Panem Markiem rozmawia, przynajmniej na etapie wstepnym - mily czlowiek, fan motoryzacji i wloszczyzny (mial chocby Fiata Coupe), ma czas (choc w BB w czesci AR nie ma tez ruchu zbytniego wiec tez ma latwiej a pewnie i chetniej pogada z kims) i na dzien dzisiejszy chetnie od niego kupilbym auto.

Pare lat temu kupoowalem Giuliette (u innego sprzedawcy ale w BB), i z tym bylo pare rzeczy nie tak. najpierw ogladalismy jakis pare aut ktore byly w hali za salonem - a z tylu hali (5-10m od nas) kilka osob/pracowników stoi sobie przy drzwiach i pali fajki (byla Zima, nie chcialo im sie wychodzic?) - w hali troche siwo, auta dla kientow pootwierane, fajnie....
auto dla nas mialo miec min dywaniki oryginalne, a tu juz po decyzji o zakupie nagle wychodzi ze nie bedzie, powiedzialem ze mamy umowione to, nawet mialem maila, w koncu po spieciu sprzedawca potwierdzil ze beda, ale kolejny zgrzyt. auto z placu obok a przygotowywane mialo byc 2 tyg, w koncu zaprosili mnie na pierwsze ogladniecie, w hali za salonem, auto brudne, plamy na lakierze ktore nie schodzily jak zaczalem reka przecierac itp. kolejny gul. powiedzialem ze jutro przyjde jeszcze raz i chce je ogladnac czyste, bo nie wiem czy te plamy zejda. potem sprawa taka, ze mieli dolozyc czujniki parkowania tyl nie-ori bez wyswietlacza. termin odbioru byl umowiony juz dawno (3 tyg wczesniej), a Ci dzien przed odbiorem ze nie maja na stanie tych czunikow, tylko maja drozsza wersje z wyswietaczem (ktorego nie chcialem, bo sterczalby taki brzydki element). no to ja na to niech zaloza wersje ktora maja, bez wyswietlacza ale ja nic nie doplacam bo to ich wina ze przez 3 tyg nie zamowili wlasciwych a w ostatni dzien dopiero wzieli sie za robote. OK, fajnie, przychodzi do platnosci finalnej faktury, a tu pare stowek wiecej niz bylo umowione - nie wiem za co, czy za te dywaniki czy drozsze PDC? powiedzialem ze nie taka byla umowa, i ze mam maile na wszsytko i jest inna cena, a gosc do mnie tekst : czy teraz ma z wlasnej kieszeni doplacic roznice? ja na to czy w takim razie ja mam z wlasnej doplacic? zasugerowalem mu rozmowe z kierownikiem zeby wepchneli to w jakis rabat itp, i tak zrobil i sie dalo. ale ogolnie bylo juz tak niefajnie, ze ewakuowalem sie z tamtad jak najszybciej - mielismy brac pakiet AC od dealera i przedluzenie gwarancji, ale wyszedlem bo bym tam chwili dluzej nie wytrzymal.

podsumowujac kiedys salon slaby, dzis p.Cieslak jednak robi dobra robote i wydaje sie fajnie. serwis to jednak dalej Polmozbyt i PRL, i jesli nawer kupie auto w B-B to raczej bede staral sie unikac tego serwisu i podjechac moze do Katowic, Gliwic czy Zor na przeglady czy naprawy.

Ciekaw jestem czy ktos tu na forum moze wypowiedziec sie o tych serwisach.

Ja jestem z Żor. Wprawdzie dopiero raz wymieniłem w euromocie olej ale słyszałem dużo o nich.
Co do serwisowania mechanicznego jest ok, z resztą mam tam znajomą osobę, która pracuje w serwisie i będę jeździł na jego zmiany żeby mieć pewność, że czegoś nie zepsują.
Co blacharki a dokładnie lakierowania to raczej odradzają euromot. Podobno młodzi na etacie bez doświadczenia...
Pozdrawiam

Wysłane z mojego SM-T813 przy użyciu Tapatalka