SW 2.4 Q4 vs Q-TRONIC

Szacunek wszystkim Alfoholikom!
Naczytalem sie juz o wszystkich silnikach i kombinacjach AR 159. Wadach, zaletach, charakterystykach itp.

Potrzebuję usłyszeć waszej opinii w moim kontekscie:
Na codzien: pon-pt pokonuje w miescie (W-WA, lacznie z korkami) dystans 10km w jedna i 10km w druga strone.
W weekendy robie dodatkowych okolo 50-100km
Raz na 3 miesiace (w sezonie letnim moze czesciej) trase 800km.
W ciagu 4 lat zrobilem 50tys. (Alfą mam zamiar robic wiecej :))
Mam 2ke dzieci (foteliki) i żonkę, która również siada za kółko.
Rozwazam tylko SW.

Zdecydowalem sie na JTDM 2.4 lecz mam dylemat nad Q4 czy Q-Tronic i w tej kwestii potrzebuję waszego komentarza:
- qtronic- wygoda po miescie, plus dla zony, brak dwumasy, solidna konstrukcja
- q4 - trakcja, bezpieczenstwo, frajda no i 210 KM z "lepsza" (nie wiem pod jakim wzgledem, wiem tylko ze Garett) turbina i wtryskami.

Chce 2.4 chipowac i podobno 210 ma wiekszy potencjal... a czy automat, turbo kkk (200KM) rowniez "udzwigną" chip tuning?

Chetnie poslucham jak wrazenia z jazdy Q4 i jaki potencjal obydwu ukladow pod chip, ich solidnosc i praktycznosc.

2,4 z automatem jest ograniczone, bo ta skrzynia nie jest w stanie przenieść (długotrwale) więcej niż 400 Nm, stąd takie własnie ograniczenie w 2,4 Q-Tronic. Tak więc zapomnij o czipowaniu 2,4 z automatem chyba, że skrzynie chcesz remontować. Z Twoimi przebiegami z resztą, to w ogóle zapomniałbym o JTDM. 10km do pracy i z powrotem to nie jest styl jazdy dla diesla z DPF. Bez DPF w sumie też nie - będzie wiecznie zimny. Podobnie Q4 w takich warunkach to jedynie większe spalanie... A automat ten jest ogólnie bardzo fajny, mogę polecić.

Na takie bzykanie po 10km i czasem jakaś trasa to 1,75 TBi albo 2.2 JTS. W JTDM będziesz w tygodniu zapychał DPFa więc każda weekendowa trasa to będzie wypalanie, jak tylko poczuje 100km/h to zaraz pójdzie chmura z rury a jak dojedziesz to nie daj Boże jeszcze będziesz 5 min stał i czekał aż się skończy wypalać :) Mówię z doświadczenia...

W dodatku czego nie wydasz na wymianę dwumasy to wydasz na remont skrzyni, więc tego typu oszczędnościami bym się nie sugerował :)
Użytkowanie silników benzynowych z wtryskiem bezpośrednim na krótkich dystansach też nie jest zdrowe, ale DPF przy dieslu chyba bardziej da się we znaki.

Czytalem watek kolegi gdzie rozprawiana byla dyskusja na temat 1750 TBi vs 2.2 JTS.
1750 TBi rozwazalbym, ale ciezko dostepny model i drogi w zakupie (ewentualne awarie osprzetu silnika rowniez drogie ze wzgledu na brak zamiennikow i rzadka jednostkę).


Pozostaja JTDMy - 1.9 odpada ze względu na sam dzwięk (jezdze aktualnie 2.0 TDCi i nie chcę do tego wracać).

Co do DPF to zgadza się, jest ryzyko, ale Alfy nie kupuje się z rozsądku. Rozsądni ludzie jeżdzą komunikacją miejską.
DPFa albo wyrżnąć (co rozwazałem) albo jezdzic, przepalac i czekac z decyzja do momentu az coś się odzywać.
O ile dzis pozbyłbym się DPFa, tak patrzac w przyszłość za 2 lata, może w polsce być jak na zachodzie i bez dpfa nie wyjedziesz z garazu. Oprócz tego, jazda wlasnie po europie dyskwalifikuje auto bez dpfa, a przy 2ce dzieci częściej będę jezdził na wakcje niż latał ze względów ekonomicznych.

Innymi slowy, ryzyko z dpfem biorę na klatę. Jezdze Mondeo tyle lat po miescie i poki co ("tfu, tfu, tfu") nie miałem problemów.

Kojarzycie na forum jakis watek gdzie była mowa o chipowaniu 2.4 JTDM z q-tronic'iem ?

Cena SW Tbi Ti a 2.4 Ti jest podobna. Wystarczy przejrzeć dział bazar ;) dla przykładu kolega [MENTION=33890]Hemi[/MENTION] sprzedawał 2.4 210km SW Ti za 32-33k, a [MENTION=25095]magil[/MENTION] Tbi SW Sport plus z 2009 r za 34-35 przy Twoich przebiegach zdecydowanie rozejrzałbym się za TBI. [MENTION=25095]magil[/MENTION] w ogłoszeniu podaje link do swojego tematu i tam możesz poczytać co naprawiał i ile to kosztowało. 2.4 potrafi generować dużo większe koszty utrzymania niż 1750. Co do qtronic i chipa był gdzieś temat, ktoś nawet opisywał czym się różni qtronic w 1.9 od tego w 2.4.
Pozdrawiam

Q-Tronic w 2,4 względem 1,9 różni się dodatkowym sprzęgłem w koszu C1 (7 zamiast 6 tarczek) co ma pozwalać na przeniesienie większego momentu czy też większą żywotność. No i to chyba na tyle, jeśli chodzi o różnice.

Cytat:

---

Napisał _dave

1750 TBi rozwazalbym, ale ciezko dostepny model i drogi w zakupie (ewentualne awarie osprzetu silnika rowniez drogie ze wzgledu na brak zamiennikow i rzadka jednostkę).

---

Jeśli by tak porównać, to 1750 wcale tak drogo nie wychodzi. Większość części faktycznie jest dostępnych tylko w ASO. Rozrząd kosztuje śmieszne pieniądze. Jedyne na co bym narzekał to niska jakość węży chłodniczych.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał mesque

@magil Tbi SW Sport plus z 2009 r za 34-35

---

Niewykluczone, że ogłoszenie znów się pojawi ;)

Takiego cuda jak 1750 TBi w automacie rozumiem, że nikt nie widział ?:)
Ogladam niemieckie serwisy i same manuale - ceny tez nie sa zachecajace (od 30tys w gore)

No nic. Pierwotny dylemat (q-tronic vs Q4) nadal nierozwiązany, ale dzięki za wskazówki :)

Moje 2.4 q4 nagrzewa się max po 6-7km jazda w mieście (przy temp mocno na minusie) latem 3-4km wystarcza. Więc tutaj bym nie panikował ale oczywiście po wycięciu dpf'a bo inaczej mija się to z celem. Dwumas drogi minimum z 4 tys na wymianę ze sprzęgłem kpl. Dźwięk silnika na duży plus, osiągi stockowej 2.4 bez szału, moja waży >1800kg więc o ile poza miastem czuć moc i ładnie to auto przyśpiesza nawet przy prędkościach 160-180km/h o tyle w mieście przy ruszaniu spod świateł się zdrowo rozczarujesz no chyba, że w deszczu/śniegu:). Napęd q4 to samo co quattro bajka i poezja ja osobiście jeżeli nie będę zmuszony to nigdy nie kupię auta z napędem na jedną oś. No i sw to tak naprawdę trochę większy hatchback też szału z przestrzenią bagażową nie ma. Co do automatu nie mam ale w mieście w korkach mi go bardzo brakuje. Więc musisz się zastanowić czy wolisz komfort nie wrzucania co chwile biegów czy pewność z napędu 4x4 z którego skorzystasz może w 5% w ciągu roku. No i nie wiem czy qtronic są poliftowe czy nie (to muszą się koledzy wypowiedzieć) bo jeżeli nie to kolejny argument żeby brać poliftowe q4.

Cytat:

---

Napisał _dave

Takiego cuda jak 1750 TBi w automacie rozumiem, że nikt nie widział ?:)
Ogladam niemieckie serwisy i same manuale - ceny tez nie sa zachecajace (od 30tys w gore)

No nic. Pierwotny dylemat (q-tronic vs Q4) nadal nierozwiązany, ale dzięki za wskazówki :)

---

Jeśli bardzo Ci zależy na automacie ze względu na korki w Warszawie to może rozważ 1.9 qtronic. 2.4 do zakorkowanego miasta trochę mija się z celem. Nie jest sprinterem, będzie palił tyle co benzyniak, a koszty części lub grubszych napraw zabiorą przyjemność z posiadania Alfy :)2.4 to mega ciężki kloc z dużym momentem obrotowym, idealny na trasę, a nie do miasta,korków i przebiegu 10km w jedną stronę :) napęd Q4 owszem jest mega, sam kiedyś rozważałem (mieszkam w górach) odpuściłem, koszt przeróbki żeby się go dało rozpiąć był coś 3-4k. Jeśli nie musisz mieć automatu, szukaj Tbi ;)

Cytat:

---

Napisał qcksteel

Moje 2.4 q4 nagrzewa się max po 6-7km jazda w mieście (przy temp mocno na minusie) latem 3-4km wystarcza. Więc tutaj bym nie panikował ale oczywiście po wycięciu dpf'a bo inaczej mija się to z celem...

---

qcksteel super komentarz w sprawie - dzieki Ci wielkie za to.
qtronici sa poliftowe, akurat ten ktory mam konkretnie upatrzony.
hmm, oprocz trasy standardowej w korku 10km w jedna strone, moge robic 20km obwodnica w-wy co moze byc pomyslem np jezdzic jeden dzien korkiem, drugi obwodnicą.
Argumentuje jak moge (chyba sam sobie wmawiam) za 2.4 jtdm bo sam samochod (AR159) podoba mi sie bardzo i choruje od kilku lat, ale za to wybor silnikow mnie nie urzadza w zadnym wypadku - dzis kumpel mnie namawial na 3.2 :)

Cytat:

---

Napisał _dave

Takiego cuda jak 1750 TBi w automacie rozumiem, że nikt nie widział ?:)
Ogladam niemieckie serwisy i same manuale - ceny tez nie sa zachecajace (od 30tys w gore)

No nic. Pierwotny dylemat (q-tronic vs Q4) nadal nierozwiązany, ale dzięki za wskazówki :)

---

Nie było automatu z tym silnikiem w 159, niestety. Był w Lanci Delta 1750 TBI Qtronic.

Cytat:

---

Napisał qcksteel

Moje 2.4 q4 nagrzewa się max po 6-7km jazda w mieście (przy temp mocno na minusie) latem 3-4km wystarcza. Więc tutaj bym nie panikował ale oczywiście po wycięciu dpf'a bo inaczej mija się to z celem....

---

Co się nagrzewa po takim dystansie, bo na pewno nie olej ;) chodzi Ci o to, że zaczyna dmuchać ciepłe powietrze z nawiewu?

Potwierdzam. 7km w zupełności wystarczy w 2.4, aby silnik osiągnąć 90°C (wg wskaźnika na desce). Jeśli tak się nie dzieje, to czas zmienić termostat :) U mnie na starym termostacie wskazówka faktycznie powoli szła do góry, a jak się jechało spokojnie to spadała do 80 lub nawet 70 stopni.
Na sprawnym nowym termostacie - po 6-7km silnik jest nagrzany.
A ciepło z nawiewu w 2.4 idzie praktycznie od początku -> bo jest elektryczna nagrzewnica w kabinie.

Cytat:

---

Napisał mateuszszar

Na sprawnym nowym termostacie - po 6-7km silnik jest nagrzany.

---

Ciecz chłodząca jest wtedy nagrzana. Gdy wskazówka dobije do 90 stopni na wskaźniku, olej w silniku ma dopiero ok 60 stopni, więc sam silnik nie osiąga jeszcze temperatury roboczej.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał mateuszszar

A ciepło z nawiewu w 2.4 idzie praktycznie od początku -> bo jest elektryczna nagrzewnica w kabinie.

---

A to chyba nie w każdej?

webasto i po problemie z nagrzewaniem :)

A tak na serio.
Zastanawiam sie, jak przecietny uzytkownik korzysta z auta:
- jezdzi do roboty (w wiekszym miescie 10-20km, w malych miastach 5-10km)
- w weekendy poza miasto powiedzmy 100-200km
- raz no moze dwa razy do roku urlop czyli nad morze, a nawet poza kraj 600-2000 km

Taki model przynajmniej ja przyjmuje i kazdy z mojego otoczenia podobnie korzysta z samochodu.
W takim razie, kto kupuje diesle skoro tak wszyscy je wykluczaja :)

Jaki jest sens robic dystans praca-dom motorem V6? Ani nie masz z tego przyjemnosci, ani to nie ekonomiczne...
Tym bardziej takim silnikiem nie pocisniesz na wakacje bo Ci na nocleg nie wystarczy.
No okay, zostaja wyjazdy na weekend i na zjazdy fan klubow... bo chyba nie do tesciowej na obiad.

Rozumiem, ze zostaja slabsze JTSy (jak juz ustalilismy, szkoda nerwow) ewentualnie 1.9 JTDM - ale dla mnie to grzech aby z AR 159 wydobywał się taki dzwięk...

Pomozcie mi zrozumiec... :)

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał mesque

Jeśli bardzo Ci zależy na automacie ze względu na korki w Warszawie to może rozważ 1.9 qtronic...

---

Osobiscie, to moje zboczenie po jezdzeniu 3 lata 2.0TDCi - nie chce klekotania, to jest glowny powod dla ktorego zmieniam samochod. Mondeo mozna wybaczyc. AR nie :)
Predzej przekonam sie do TBi bez automatu niz 1.9 JTDM.

2.4JTDM (ale starszej generacji, 2001 w Lanci) ma moj brat. Silnik ma juz 300tys i nadal ladnie chodzi. Jezdzi do pracy 5km (bez korkow), czasami gdzies do sklepu i poza miasto czyli 50km i raz w roku Chorwacja 3000km - robil oczywiscie dwumase, egr - dpf tam chyba nie ma. Ale generalnie silnik sprawuje sie super, w ciaglym uzytku od ponad 10 lat...

Gdybym myslal nad innym autem, nie nad AR, to juz bym sobie odpuscil zakup i poszukal innej marki. Jednak magia 159 nie daje mi spac, dlatego tak drążę temat

Cytat:

---

Napisał mesque

Co się nagrzewa po takim dystansie, bo na pewno nie olej ;) chodzi Ci o to, że zaczyna dmuchać ciepłe powietrze z nawiewu?

---

90 stopni na wskaźniku (ile faktycznie ma olej w silniku nie wiem), co do ciepłego powietrza z nawiewu to zaczyna grzać jak wskazówka drgnie z 50stopni co u mnie dzieje się bardzo szybko (przy minusowych temp.) po ok 1,5-2km. Fakt, że później ciężko jej się nagrzać do tych 90stopni (trwa to średnio przez kolejne ~5km).

Cytat:

---

Napisał _dave

webasto i po problemie z nagrzewaniem :)

A tak na serio.
Zastanawiam sie, jak przecietny uzytkownik korzysta z auta:
- jezdzi do roboty (w wiekszym miescie 10-20km, w malych miastach 5-10km)
- w weekendy poza miasto powiedzmy 100-200km
- raz no moze dwa razy do roku urlop czyli nad morze, a nawet poza kraj 600-2000 km

Taki model przynajmniej ja przyjmuje i kazdy z mojego otoczenia podobnie korzysta z samochodu.
W takim razie, kto kupuje diesle skoro tak wszyscy je wykluczaja :)

Jaki jest sens robic dystans praca-dom motorem V6? Ani nie masz z tego przyjemnosci, ani to nie ekonomiczne...
Tym bardziej takim silnikiem nie pocisniesz na wakacje bo Ci na nocleg nie wystarczy.
No okay, zostaja wyjazdy na weekend i na zjazdy fan klubow... bo chyba nie do tesciowej na obiad.

Rozumiem, ze zostaja slabsze JTSy (jak juz ustalilismy, szkoda nerwow) ewentualnie 1.9 JTDM - ale dla mnie to grzech aby z AR 159 wydobywał się taki dzwięk...

Pomozcie mi zrozumiec... :)

- - - Updated - - -


Osobiscie, to moje zboczenie po jezdzeniu 3 lata 2.0TDCi - nie chce klekotania, to jest glowny powod dla ktorego zmieniam samochod. Mondeo mozna wybaczyc. AR nie :)
Predzej przekonam sie do TBi bez automatu niz 1.9 JTDM.

2.4JTDM (ale starszej generacji, 2001 w Lanci) ma moj brat. Silnik ma juz 300tys i nadal ladnie chodzi. Jezdzi do pracy 5km (bez korkow), czasami gdzies do sklepu i poza miasto czyli 50km i raz w roku Chorwacja 3000km - robil oczywiscie dwumase, egr - dpf tam chyba nie ma. Ale generalnie silnik sprawuje sie super, w ciaglym uzytku od ponad 10 lat...

Gdybym myslal nad innym autem, nie nad AR, to juz bym sobie odpuscil zakup i poszukal innej marki. Jednak magia 159 nie daje mi spac, dlatego tak drążę temat

---

Spoko, pytasz o opinię więc na luzie się wypowiadam. Nie patrz przez pryzmat 2.4 jtd z 2001 roku, bo tamten silnik nie miał dpf, a co za tym idzie pewnie rzadko (o ile w ogóle) pękały głowice, szpilki kolektora itd każdemu z nas podoba się 159 ;) staram się pokazać kilka innych rzeczy na które kupujący rzadko zwraca baczną uwagę, bo po prostu chce ją kupić i już ;)
Mam nadzieję, że dołączysz do grona zadowolonych użytkowników :) Mieszkałem prawie 10 lat w Krakowie, przez 4 "jeździłem", głównie stałem w korkach :)159 1.9 jtdm, w życiu bym nie kupił drugi raz diesla tym bardziej 2.4 i pakował się każdego dnia w korek. Mając świadomość, że w sumie to i tak nie wykorzystam walorów tego silnika w mieście, a koszty eksploatacji mogą być bardzo duże. Dlatego może przejedź się 2.4 i później Tbi i sam poczujesz różnice :) Jts-a odpuść, jeśli masz budżet na Tbi :)

Podobno to była opcja, która nazywała się "52Y Nagrzewnica dodatkowa" (w 2005r koszt opcji 280zł).
Składa się z dwóch grzałek -> 300W oraz 600W.
W każdym razie grzałka się załączy, jak będzie spełniony szereg warunków. M.in. niska temperatura na zewnątrz, odpowiednie naładowanie akumulatora, obroty silnika itd. Można to sprawdzić w eLearn.
U mnie to na pewno jest - nieraz czuć ciepły nawiew zaraz po wystartowaniu -> gdzie silnik nie ma prawa się rozgrzać.

Cytat:

---

Napisał _dave

Osobiscie, to moje zboczenie po jezdzeniu 3 lata 2.0TDCi - nie chce klekotania, to jest glowny powod dla ktorego zmieniam samochod. Mondeo mozna wybaczyc. AR nie
Predzej przekonam sie do TBi bez automatu niz 1.9 JTDM

---

To jest oczywiste :D
Chcesz diesla 2.4 i jesteś świadomy kosztów serwisu, kupuj. Ten silnik nie nadaje się do miasta, ale wiele osób posiada takowy i dają sobie radę. Może być to uciążliwe, ale da się.
TBi będzie lepszy - szybciej się nagrzewa, chociaż też nie lubi krótkich odcinków. I spalanie w mieście potrafi zaskoczyć ;)
Jeśli nie wystarczy budżetu, to 2.2 JTS też będzie dobrym wyborem. W tym temacie udziela co najmniej dwóch zadowolonych użytkowników tego silnika :cool: Wbrew pozorom niskie koszty eksploatacji, fajny dźwięk silnika, pociągnięcie po obrotomierzu sprawia przyjemność :) Osiągi na poziomie 2.0 JTDm 170 KM, tylko nie kopie od dołu - jak to silnik wolnossący. Spalanie trochę niższe niż TBi.
Oba silniki benzynowe od dziecka pozbawione są problemów z ekologią, co też jest plusem.

Alfę kupuje się sercem, a nie rozumem ;)

Pięknie jest t ujęte w jednym z odcinków TopGear :)

https://www.youtube.com/watch?v=xgYcPYNAd4w

I po porównaniu Brery z Golfem podsumowanie: Kupno Alfy to szaleństwo i rozsądek mimo wszystko podpowiada "Golf". Więc mając gotówkę w kieszeni z pełną determinacją i zdecydowaniem jadę do salonu VW po Golfa a po drodze i tak trafiam do salonu alfy i kupuję Alfę :D

Ooo, wątek w którym mogę się wypowiedzieć, bo coś wiem, a nie po polskiemu - nie znam się to się wypowiem. :P
Ja mam 2.4 w Q-Tr i jest po czipsie, ale robionym przez poprzedniego właściciela i jeszcze nie zdążyłem zawitać na hamownię od zakupu. Czip robiony u Cinka, więc nie zepsuty. Przy okazji też ogarnięte pozostałe typowe bolączki. Auto z 2007 roku z przebiegiem obecnie 215kkm. Skrzynia śmiga, a czips był robiony jakieś 4 lata temu (jakieś 50kkm temu). To apropo tekstów na początku wątku (nie wolno czipa, bo skrzynia nie dźwignie) - można w tym pakiecie robić modyfikację mapy, ale z głową - Moment do max 430-440Nm i płynnie oddany. Prawda jest też taka, że rzadko ten maks moment będizesz osiągał jeżdżąc na codzień, więc ta skrzynia tego tak nie odczuje. No chyba, że planujesz regularnie auto "pałować" (do czego dizel się średnio nadaje) to faktycznie lepiej zostać przy fabryce. Taki paradoks wg mnie.
Ja mam auto od roku i jeżdżę po Waw sporadycznie - dojazdy do pracy znacznie wygodniejsze są na skuterze. ;) Generalnie to automat jest turbo wygodny i też z myślą o żonie go trochę kupowałem. NIe mogę złego słowa powiedzieć i następne auto też na 99% z automatem będzie.
Silnik 2.4 jtdm faktycznie do miasta jest śrendim wyborem, ale ja robię rocznie jakieś 25-30kkm i w ok. 70-80% są to trasy, gdzie można wykorzystać potencjał tej jednostki. W mieście niestety faktyczne za wolno "wstaje", ale za to dźwięk jaki zapewnia jak na dizla wynagradza prawie wszystko.
Inny problem to jak już ktoś pisał - AR 159 SW to tak naprawdę przerośnięty hatchback a nie kombi. I bagażnik i wnętrze są dość ciasne jak na tak "napompowane" auto z zewnątrz. Jeśli masz dwójkę dzieci wymagającą wóżków, a nie tylko fotelików, to chyba musisz odpuścić (poprzedni właściciel mojej sprzedawał z tego powodu, że drugie dziecko było w drodze). Mondeo przyzwyczaiło Cię z pewnością do nieporównywalnie większej przestronności.
Jeśli chodzi o jednostki napędowe i skrzynie to faktycznie baaardzo wg mnie szkoda, że nie robili Tbi z automatem ani z 4x4. Następne auto poluję na automat, 4x4 i turbobenzina. Na szczęście Giulia spełnia te warunki! :)
Podsumowując po krótce - zdecydowanie polecam, ale trzeba dokonać zakupu świadomie i mając w tyle głowy, że pewne (różne) wydatki mogą się pojawić i będą względnie wysokie.

Cytat:

---

Napisał mesque

[...] Dlatego może przejedź się 2.4 i później Tbi i sam poczujesz różnice :) Jts-a odpuść, jeśli masz budżet na Tbi :)

---

Wlasnie... kojarzycie kogos z forum kto jezdzi TBi w okolicach Warszawy?

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał Honk

[...]
Podsumowując po krótce - zdecydowanie polecam, ale trzeba dokonać zakupu świadomie i mając w tyle głowy, że pewne (różne) wydatki mogą się pojawić i będą względnie wysokie.

---

No i da się :)
Z przestrzenia wychodze z zalozeni,a ze wozek kupuje sie pod auto, a nie odwrotnie :)

Cytat:

---

Napisał anAlfaBeta

2,4 z automatem jest ograniczone, bo ta skrzynia nie jest w stanie przenieść (długotrwale) więcej niż 400 Nm, stąd takie własnie ograniczenie w 2,4 Q-Tronic. Tak więc zapomnij o czipowaniu 2,4 z automatem chyba, że skrzynie chcesz remontować.

---

To jest urban legend.

Miałem 2.4 JTDm z Q-tronic i przez 2 lata jeździła na chipie 225KM/490Nm. Przejechałem na chipie 70.000km. Po sprzednaniu miałem kontakt z nowym właścicielem i On nie narzekał. Sama skrzynia ma limiter momentu 500Nm i to można sprawdzić FESem.

Problemem nie jest wysoki moment obrotowy, tylko używanie tego z głową, ot i tyle ;)

PS
Po chipie spalanie mniejsze, mniej się ciśnie na gaz, co widać w zachowaniu skrzyni, bo nie tak często redukuje, tylko na przykład, spokojnie rozpoczyna się dynamiczne wyprzedzanie na 6 biegu, chyba że się ją zmusi do kick down'a - a wtedy to jest petarda :D

Cytat:

---

Napisał .Andrzej.

To jest urban legend.

Miałem 2.4 JTDm z Q-tronic i przez 2 lata jeździła na chipie 225KM/490Nm. Przejechałem na chipie 70.000km. Po sprzednaniu miałem kontakt z nowym właścicielem i On nie narzekał. Sama skrzynia ma limiter momentu 500Nm i to można sprawdzić FESem.

Problemem nie jest wysoki moment obrotowy, tylko używanie tego z głową, ot i tyle ;)

PS
Po chipie spalanie mniejsze, mniej się ciśnie na gaz, co widać w zachowaniu skrzyni, bo nie tak często redukuje, tylko na przykład, spokojnie rozpoczyna się dynamiczne wyprzedzanie na 6 biegu, chyba że się ją zmusi do kick down'a - a wtedy to jest petarda :D

---

Dokładnie. Najważniejsza rzecz to jeździć z głową i dbać - regularne wymiany oleju i wszystko powinno być w porządku nawet z dużymi przebiegami. O ile poprzednicy też tak dbali o auto. ;)

Cytat:

---

Napisał _dave

Wlasnie... kojarzycie kogos z forum kto jezdzi TBi w okolicach Warszawy?

- - - Updated - - -


No i da się :)
Z przestrzenia wychodze z zalozeni,a ze wozek kupuje sie pod auto, a nie odwrotnie :)

---

Napisz na forum regionalnym może znajdzie się ktoś chętny z Tbi......nikt nie napisał, że się nie da 2.4 w mieście, ale jak sam czytałeś kolega pisał: 70% przebiegu rocznego to trasa, a dojazd do pracy zapewnia mu skuter ;) sam też przyznał, że 2.4 jako miejski wóz to średni pomysł :)
Podlicz sobie koszty grubszych napraw w 2.4 i Tbi, zrób jazdę próbną i sam sobie odpowiesz na pytanie, dlaczego to będzie benzyna ;)

Cytat:

---

Napisał mesque

Napisz na forum regionalnym może znajdzie się ktoś chętny z Tbi......nikt nie napisał, że się nie da 2.4 w mieście, ale jak sam czytałeś kolega pisał: 70% przebiegu rocznego to trasa, a dojazd do pracy zapewnia mu skuter ;) sam też przyznał, że 2.4 jako miejski wóz to średni pomysł :)
Podlicz sobie koszty grubszych napraw w 2.4 i Tbi, zrób jazdę próbną i sam sobie odpowiesz na pytanie, dlaczego to będzie benzyna ;)

---

Generalnie nie ukrywam, że mnie przed Tbi "uchroniły" dwie przyczyny - automat + próg cenowy (Tbi są stosunkowo nowe i rzadkie, więc ceny były/są dość okazałe za dobre egzemplarze). Niemniej teraz bym się nie przesiadł, ale tak jak było napisane - głównie klepię kilometry na trasach, a jeżdżąc po mieście mam poczucie męczenia silnika, bo nie zdąży się rozgrzać i popracować jak należy.

W Mondeo MKIV 2.2 TDCI też jest ta sama skrzynia a po sofcie wychodzą na 220-230KM i 470-480Nm, a skrzynie jeżdżą. Jak program jest napisany z głową bez gwałtownego przyrostu momentu z dołu to skrzynia nie powinna sprawiać większych problemów.

Cytat:

---

Napisał Tomekkk

W Mondeo MKIV 2.2 TDCI też jest ta sama skrzynia a po sofcie wychodzą na 220-230KM i 470-480Nm, a skrzynie jeżdżą. Jak program jest napisany z głową bez gwałtownego przyrostu momentu z dołu to skrzynia nie powinna sprawiać większych problemów.

---

Dokładnie - brat ma Mondeło w tej konfiguracji. Skrzynie w nich są w nowszej wersji (po modernizacji jakiejś) i działają dzięki temu lepiej wg mnie (płynniej i szybciej), ale nie wiem czy są trwalsze też przy okazji. W każdym razie granica 450Nm jest dość bezpieczna. ;)

W poliftowych Insigniach też jest ta skrzynia w nowszej wersji i samo zapinanie się lock up już przy 30km/h znacznie poprawia charakterystykę pracę tej skrzyni, zwłaszcza w mieście. Lock up przy 50km/h w 9'tce jest czasami denerwujący - np. gdy jadąc pod górę zwolni się do 15-20km/h żeby kogoś wpuścić, skrzynia oczywiście nie zredukuje i twardo na 3 będzie ślizgała aż na liczniku pojawi się 50.