156 1.8 śmierć silnika?

Z dnia na dzień z silnika zaczęły dochodzić metaliczne stuki. Przyjechałem z pracy wszystko było ok na drugi dzień odpalam i już silnik stuka. Na początku cicho czego nie zauważyłem w pierwszym momencie po przejechaniu kilku km dźwięk był już o wiele głośniejszy. Po rozmowie z zaprzyjaźnionym alfistą wychodzi ze zdechły panewki. Na stukającym silniku musiałem zrobić 60 km. Podobno po takim dystansie nie opłaca się remontować silnika. Jakie są Wasze opinie? Może byście byli w stanie polecić jakiś dobry silnik na wymianę. Już trochę kasy włożyłem w auto i wolałbym go naprawić. Silnik AR32201. Na allegro trochę tego jest ale słyszałem już o akcjach gdzie 100% sprawny miał popękane tłoki. Dodam że Alfa jest zagazowana.

Szczerze współczuje ja na stukającej panewce przejechałem ok 10 km (niestety autostrada) i na szlifie wału korbowego wyszło że ledwo łapie go 2 szlif (oststni) z wymiaru nominalnego, więc 60 km to raczej kiepsko widzę tyle że moja panewka to już nie stukała a łomotała, po rozkręceniu okazało się że "wyklepało" ją bokiem obok korbowodu...więc albo rozebrać silnik i dać na pomiary do szlifierza - oceni czy da się coś zrobić.Zawieź wał razem z korbowodami - bo tu trzeba sprawdzić czy z miejsc na panewki nie zrobiło się "jajo" - co też się da zrobić, mnie remont wyszedł coś ok 1300zł przy swojej robociźnie - liczę same części i szlify, do tego wymieniłem pompę oleju bomoja miała rysy z zaciągniętych opiłków. Niestety nowe pompy oleju już wtedy były praktycznie nie dostępne a mojej wydajność spadała wraz z rozgrzewającym się olejem (robił się rzadszy). Zakup innego silnika to jak sam zauważyłeś loteria, ja po remoncie zrobiłem 30 tyś. km i silnik ładnie pracował, auto sprzedałem nie wiem co tam się dalej działo....

Mając analogiczną pojemnościowo alfę do Twojej z wymienionym przez poprzedniego właściciela sinikiem 2.0 z panewek na 4 garze miałem kanapkę.
Paradoksalnie koncertować do kompletu też może pompa wspomagania i alternator.

Przy tych uszkodzeniach i cenach napraw, to alternatywą jest wymiana silnika na 1.8 lub 2.0. Do przedlifta pasują oba bez problemu wraz z osprzętem jaki posiadasz; czy do polifta również podejdzie - nie wiem.
Ja tak zrobiłem parę lat temu, kupując przez alledrogo sprowadzany sam silnik 2.0 bez osprzętu za tysiąc zł z gwarancją sprawności i w razie "w" możliwością odesłania. Śmiga u mnie bez zarzutu już 4 lata.
Skrzynie są te same, wizualnie silniki się niczym nie różnią poza 2 paskami rozrządu przy 2.0. A tutaj być może zyskujesz nawet na OC o ile stawki za te dwie pojemności są różne.

Podobno w okolicach Lipska w Niemczech jest szrot/hurtownia samych silników używanych wszelkiej maści.
W moim przypadku brałem też pod uwagę kupno drugiej alfy - nawet z Anglii - za zbliżoną kwotę, by przy okazji mieć też dawcę na przekładkę innych części.

Samochód już odstawiony do zaprzyjaźnionego miłośnika Alf. Sam u siebie przerabiał temat panewek. Wybór padł na wymianę silnika 1 do 1 czy 1.8. Tak aby uniknąć możliwych dodatkowych kosztów. Tylko jeszcze teraz pozostał wybór odpowiedniego egzemplarza. Szukam czegoś w okolicach 1300 - 1500 zł z dostawą do mnie. Jeżeli chodzi o AR32201 to do wyboru są może z 3 sztuki. Na 2.0 nie patrzyłem, bo nawet za bardzo nie wiem który można by wsadzić do mojej budy bez dodatkowych komplikacji.

To i tak masz dobrze :)
Mi stuknęło, poczułem lekko na pedale, i zablokowało silnik ;) Ale jestem świeżo po wymianie serca. Silnik z transportem 1200 (z alternatorem i sprzęgłem). 135k (zarzekał się, nawet zegary dorzucił wszystkie). Dopiero teraz wiem, że dwa lata jeździłem na złomie :D Także przekalkuluj, czasami warto rzucić się w przekładkę. Z 1.8 na 2.0 na pewno inny rozrząd jest bodajże, bo też pierwszy silnik który sprowadził mechanik był 2.0... ale zrezygnowali z niego.

Problemów ciąg dalszy. Zakupiłem silnik z Allegro żeby nie było nie wybierałem najtańszych opcji.

Silnik sprawdzony przez mechaników starannie wymontowany (opis ze strony). Jak się okazało, po dostawie, z zerwanym paskiem rozrządu i przemielonymi bebechami.

Teraz walka o odzyskanie wpłaconej kwoty. Sprzedający kręci jak może. Że niby nie ten silnik wysłali. Później, że musi sprawdzić bo ma jeszcze jedną Alfę z tym silnikiem ale musi się dowiedzieć czy już jest ich. Czyli nie mogli wysłać innego bo nie mają takiego na stanie. Masakra jak jeszcze można w tych czasach robić takie przekręty. Co tacy ludzie myślą - Sprzedam jako sprawny może ktoś się nie będzie burzył?

Położyć ich pod tym silnikiem i spuścić im na ryje. I potem jeszcze raz.

Daj link to aukcji, żeby wiedzieć, kogo omijać.

Jeszcze nie mogę wstawiać linków. Ogólnie firma szponar-części. Mieli mieć drugi silnik ale okazało się że też jest uszkodzony. Przepraszali za "przeoczenie". Dobre mi przeoczenie. Uszkodzony silnik mają zabrać i zrobić zwrot kosztów. Niestety jestem już tydzień w plecy. Do tego nerwy i załatwianie na szybko kasy na silnik z innego źródła.

daj link bez www. np i juz kazdy sobie znajdzie co to za "super sprzedawca" ...

- - - Updated - - -

a co do silnika do zapytaj może w www.carenzo.pl - jak by padline sprzedał to daj znać a podjade i kamieniami w okna bede rzucał :-)

Teraz już mogę.
https://allegro.pl/uzytkownik/szponar-czesci?order=m

Długo tym autem chcesz jeździć? Może po kupnie jakiegokolwiek silnika zdejmij miskę olejową i jeśli wał będzie bez uszkodzeń (zadrapania etc.)to zmień panewki? Niech bardziej obeznani w temacie wypowiedzą się czy wszystkie czy tylko korbowodowe ;P Będziesz miał pewność że nie obróci się że starości ;). Przy okazji nowy simmering na przód i tył silnika i spokój na lata. Jak mechanik nie będzie ździerał to się w 600zł zamkniesz z częściami.