Printable View
Witam. Macie moze jakieś sposoby na zadrapany pas przedni w naszych alficzkach bo gdy sie otwiera maske to strasznie to wyglada. Jakie moga byc przyczyny np zle wyregulowana maska czy trzeba wymienic jakieś uszczelki lub gumy? Jakiś czas temu odmalowałem go w tych miejscach tak jak na zdjeciu ale po czasie problem powrócił. Chyba ze tylko u mnie sie tak dzieję ale zdjecie które dodałem znalazłem w internecie wiec na pewno to czesty przypadek.
Wydaje mi się, że jest to miejsce przylegania uszczelki maski. Zbiera się tam piach i inne zanieczyszczenia. W czasie jazdy karoseria pracuje i to co zostało zatrzymane między pasem a uszczelką zaczyna trzeć powodując usuwanie lakieru i pojawianie się korozji.
Raczej nic z tym nie poradzisz, bo co byś nie położył to i tak się zerze. Ewentualnie wkleić jakiś pasek gumy na pas przedni - żeby uszczelka stykała się z tym paskiem a nie blachą, albo usunąć uszczelkę maski (ale wtedy syf przeleci dalej do komory silnika).
Można okleić folią ochronną i przynajmniej lakier ocaleje, a folię można co jakiś czas zmienić.
OK. Dzieki za odpowiedz.
pomaluj to dobra farba anty korozyjna i bedzie super
ok. A u was ruda tez atakuje bo duzo nakretek jest brazowych pod maską :D i np podstawa pod akumulatorem byla dosyc przyrdzewiała tak samo pod zbiorniczkiem wspomagania ta podstwa i znajdzie sie jeszcze kilka śrubek co sa zardzewiałe a wkrecone tylko w plastik :D. włoskie śruby takie kiepskie czy nie lubią naszego klimatu.
Nie wiem czego nie lubią, moje zardzewiałe nie są, a samochód salonowy, polski. Zdaniem forumowych teoretyków te jeżdżące po Polsce już po roku tracą 200 kg blachy która utleniła się do atmosfery, bo tylko i wyłącznie w Polsce mamy zimy w czasie których sypią solą. Sprawdź dokładnie podwozie oraz sanki pod silnikiem. Może akurat samochód użytkowany był gdzieś nad morzem, stał przed sprzedażą rok w trawie po pasa, albo w przeszłości był zalany.
Według mnie, stan pasa przedniego zależy od: stanu pokonywanych dróg (piach, sól zimą robią robotę), ilości przejechanych km oraz częstości i dokładności mycia samochodu, a głównie uszczelek i powierzchni samego pasa itp. Unikamy wówczas wycierania się lakieru przez gromadzący się po uszczelkami brud (zwłaszcza zimą). Z reguły większość z nas o tych miejscach nie pamięta w trakcie mycia. Dlatego jedni mają wytarty lakier lub nawet korozję, a inni jeszcze się bronią. Warto dbać o stan lakieru i podejmować środki zaradcze, aby ustrzec się korozji karoserii.
Kolego spokojnie :D Tylko pytam aż tak tragicznie to nie jest nie mówie ze wszystko rdzewieje tylko kilka śrubek i dwa mocowania nie mówe że całe auto . CHciałem tylko zapytać jak to u was wygląda.
U mnie w poprzedniej AR156SW lakier się wycierał się tym samym miejscu i był to standard w tych autach. W obecnej AR 159SW dzięki doświadczeniom nie dopuściłem do przetarcia, ale oczywiście ślad jest. Podsumowując ten typ tak ma.
No a ja ci mówię, żebyś obejrzał całe auto. Bo skoro widoczna korozja pojawiła się na śrubach i mocowaniach, to w newralgicznych elementach może być różnie.Cytat:
tylko kilka śrubek i dwa mocowania nie mówe że całe auto
Sanki pod silnikiem gniją we wszystkich 159 bo są zrobione z gównolitu pociągniętego farbą plakatową. Są szczęśliwcy u których jeszcze nie zgniły. Reszta albo reanimuje (jeśli jeszcze jest co), albo klnie i szuka za granicą czy po złomowiskach znajomych. To samo progi. Gniją od przodu bo są piaskowane przez przednie koła i od tyłu, bo sypie się do nich błoto i woda z tylnych, tworząc gnojówkę która nie ma nigdzie ujścia, bo otwory technologiczne nie są zrobione w najniższym punkcie. Odkręć też motylek od maski i zobacz czy pod nim nie pojawia się korozja. Jak masz SW obejrzyj dokładnie klapę bagażnika. Robi się lato, to akurat idealny moment na zrobienie oględzin blacharskich auta i zadziałanie chudsze (jak nie zardzewiałe do solidne zabezpieczenie podwozia i profili zamkniętych) lub grubsze (usunięcie rdzy).