Brera po spaleniu - czy naprawiać

Czy naprawa takiej Brery ma sens? Autko brata, spalone z bliżej nieokreślonego powodu. Brat chciałby naprawić ale nie wiem czy jest sens naprawiać. Są osoby które zadeklarowały że naprawią w rozsądnych pieniądzach... tylko czy jest sens to naprawiać i czy nie będzie jakichś skutków które naprawdę wpłyną na dalsze użytkowanie? Osobiście się obawiam np. naruszenia uchwytów amortyzatorów - tylko pytanie czy jest się czego obawiać. Nie było to tak gwałtowne spalenie jak się ogląda w internetach a i straż była po niecałych 5 min od dymu spod maski na światłach (1km od jednostki straży :D)
Zdjęcia uszkodzeń wrzucam z portalu od ogłoszeń (jeśli można, mam nadzieje że tak).

Kod html:

---

https://sprzedajemy.pl/alfa-romeo-brera-2007-uszkodzona-rzezawa-2-6bea9f-nr55858404

---

Puki co cena pewnie zaporowa dopóki się coś nie wyklaruje co z tym zrobić, chociaż ze względu na lecenie "w ch#"a" przez ubezpieczyciela stoi już 2 miesiące i już wkurza taka sytuacja.
Jakieś sugestie co z tym robić?

Naprawiać czy nie jest zawsze sprawą indywidualną. Trzeba poznać koszta naprawy ale nie na byle jak tylko do porządku. Na zdjęciach widać że skończyło się na szkodach w komorze silnika, więc nie najgorzej. Z racji że to Brera ja bym naprawiał z tym że jeździł bym nią przez przynajmniej kolejne pięć lat.

jak była ubezpieczona, to można z AC wyciągnąć naprawdę ładne pieniądze. kupić angielską 159 i przełożyć przód. powinno zostać jeszcze trochę kasy. albo sprzedać wrak i będziecie mieli kasę na "nową"

Nie pchaj się w to... To już nigdy nie będzie jeździć i wyglądać tak jak powinno

tak przy okazji wiecie co było przyczyną ogniska? a co do ubezpieczyciela - idźcie do jakiegoś radcy prawnego. pismo z kancelarii prawnej powinno być dość skuteczne. jak sami piszecie z ubezpieczycielem, to będzie was woził jeszcze długi czas.

Wygląda jakby główne źródło ognia było z okolic turbo. Może wypalanie dpf mocno rozgrzało komorę. Brak jakichś osłon termicznych? Albo wentylator nie chłodził. Ciekawe jakie komputer wywalił pierwsze błędy.

Dzięki za sugestie. Mi też to wygląda na turbo, tam jest spalone najniżej. DPFa już od dawna nie ma więc nie wypalanie. Ale skoro nie rozbieganie...to co się mogło stać?
Jeśli nie naprawianie to co z tym można zrobić? Szrot? Czy na części? Ew. gdzie można to oddać na części?
AC było - ile można oczekiwać? Tak z grubsza... może miał ktoś podobne przygody i jest w stanie opisać ile wyceniono i ile warty był samochód?

Bbbb

- - - Updated - - -

Cccc

Oddać ubezpieczycielowi lub wziąć odszkodowanie i sprzedać na części.

Zapomnieć o szrocie. Kupić nowy....

Dokładnie, serio ktoś chciałby jeździć autem naprawianym po czymś takim?

Uderzaj do Rzecznika praw ubezpieczonych. Porady darmowe i w najgorszym przypadku mogą nawet Cie reprezentować. Już jedno pismo w które jest zaangażowany RPU czyni cuda.
Mam nadzieje że masz samochód zastępczy? A może dales sobie wmówić ze nie jest Ci potrzebny? I nie należy ci sie?

Adam

Cytat:

---

Napisał strus

Mam nadzieje że masz samochód zastępczy? A może dales sobie wmówić ze nie jest Ci potrzebny? I nie należy ci sie?

---

To zależy czy sobie wykupił auto zastępcze w ubezpieczeniu (i na jak długi czas). Jeżeli tego nie zrobił to nie, nie należy mu się bo i dlaczego?

Jest jedna odpowiedź w tym wątku po której ubezpieczyciel może się wypiąć na odszkodowanie. DPF OUT

Cytat:

---

Napisał Wloczykij

To zależy czy sobie wykupił auto zastępcze w ubezpieczeniu (i na jak długi czas). Jeżeli tego nie zrobił to nie, nie należy mu się bo i dlaczego?

---

Tak masz racje z samochodem zastępczym zagalopowałem sie