Czy jest jakiś problem z obniżeniem zawieszenia w 6 ?
Kiedyś zrobiłem to w 159 i nie było problemu ale z kolei w innym autku na belce z tylu koła się kompletnie rozjechaly i nie chciałbym mieć podobnych przebojów tutaj.
Printable View
Czy jest jakiś problem z obniżeniem zawieszenia w 6 ?
Kiedyś zrobiłem to w 159 i nie było problemu ale z kolei w innym autku na belce z tylu koła się kompletnie rozjechaly i nie chciałbym mieć podobnych przebojów tutaj.
Zawsze wraz z obniżeniem minimalnie pochylają się koła. Ogólnie nie ma problemu z obniżeniem. Choć problem jest jak chcesz bardzo mocno obniżyć bo 166 ma stosunkowo małe błotniki. Ja mam mocno obniżoną i "dywaniki" na nadkolach mam już wydarte.
Myślałem o "standardzie" -30mm
A opon nie ścina wtedy ?
Nie było 6 z fabrycznie obniżonym zawieszeniem ?
Problem to się pojawi czym obniżyć. Chyba jedyny pewny jest eibach. Ponieważ na forum jest wiele sprzecznych opinii o pozostałych kitach. W sensie różnie obniża.... niektórym nie obniża :)
Mi opon nie ścina i nikomu kto ma sprawny zawias.
Z tym to dziwne. Ja teraz mam obniżone sprężyny z MTSa i normalnie siadło zawieszenie.
W 159 też nie miałem eibacha na pewno i zero problemów.
Ale z tym co mówisz o tym, że raz siada, raz nie to dziwne. Moja jedyna obawa to właśnie, że się koła rozjadą.
Ja powtarzam to co ludzie na forum piszą. Poza eibachem to ludzie różnie są zadowoleni z efektu. Nie jest to pewniak. Odnośnie pochylenia to tak jak pisałem. Zdrowy zawias musi być to nic nie ma prawa się rozkraczać. Ja mam bardzo nisko i pochylenie jest ledwo zauważalne, wręcz dyskusyjne. Też nie przypominam sobie żadnego przypadku z rozkraczonymi kołami na forum. Tylko jeden warunek. Zrobiony zawias.
To jasna sprawa. Jak są luzy to się rozkraczy i na standardowej zawiesze.
I w 159 i w 166 masz regulację górnych wahaczy na belce - jak się rozjadą ustawiasz tam i nie ma problemu.
Ale nie ma się rozjeżdżać więc po co piszesz o czymś czego w ogóle nie powinno się dotykać? Równie dobrze można napisać że jak masz problem z przodu to zamontuj sobie mimośrody w górnych jak to nie dawno ktoś opisywał.
Ale znalazłeś idiotyczne wytłumaczenie :)
Racja. Jeżeli są tam "fasolki" tzn, że ktoś myślał o możliwości regulacji na tym połączeniu.
Tak i myślał o montażu zerowym. Nie o regulacji przez rzemieślników domorobców wymemłanego, uszkodzonego albo zmęczonego zawieszenia :lol:
Zauważcie kto i kiedy to odkrył :) tak samo jak szlifowanie podkładek pod cukierki :sarcastic: specjalnie je tam umieścili aby polacy po niemal 20 latach odkryli tajemniczy sposób regulacji nieregulowalnych kątów :lol: choć fakt, ratuje to tyłek niektórym gdzie zawias i buda nie trzyma fabrycznej geometrii. Albo jak jakiś "fachowiec" porozkręcał wszystko w mak bez pomyślunku. W kilku letnim aucie to jest nie do pomyślenia. Ale w pełnoletnim wszystkie chwyty dozwolone :lol:
Jeżeli da się coś poprawić to uważam że trzeba to zrobić nawet rzemieślniczymi sposobami :) aby wyjść na kąty fabryczne na pewno nie zaszkodzi taka operacja a może wiele pomóc ale oczywiście sprawne zawieszenie to podstawa i od tego trzeba zacząć.
Pewnie, że tak. Niestety po tylu latach coraz więcej nie trzyma właściwych kątów. Wiadomo, jak to w starych autach o bogatej przeszłości :) ja tylko chciałem zaznaczyć, ze jest to ostatnia deska ratunku. Nieoficjalny sposób. A nie metoda na postawienie koła do pionu bo to tańsze niż remont zawieszenia.