Witam,przymierzam się do kupna 166 po lifcie,jakie są realne koszty utrzymania tego samochodu?
Printable View
Witam,przymierzam się do kupna 166 po lifcie,jakie są realne koszty utrzymania tego samochodu?
Wątków na ten temat jest dużo auto tanie nie jest a że większość osób tutaj non stop coś dokłada itd to koszty bywają czasami przerażające ja już też przestałem liczyć ile kasy leży w grataxh i ile jeszcze muszę zainwestować
Przede wszystkim,zależy co i od kogo kupisz oraz jaki masz budżet na zakup.Jeżeli kupisz od kogoś,kto dbał o auto,to pojeździsz.Kupisz od NN,licz się z wydatkami na doprowadzenie do jako takiego stanu.Jeżeli w dieslu z automatem,to czeka wydatek około 7-8 tysi na remont skrzyni,bo niestety są awaryjne.Jeżeli w benzynie z 2,5,3.0 i 3,2,to zderzysz się z problemem serwisowym,bo mało osób je ogarnia mechanicznie chociaż jeżeli trafisz dobry egzemplarz,to polatasz.
Awaryjność?? Ja przelatałem ponad 300 kkm i zawsze do domu wróciłem o własnych siłach.Inni wracali na smyczy lub lawetą.Loteria.Części są ogólnie dostępne nowe jak i używki.Wszystko zależy,co chcesz osiągnąć kupując 166.
Dosyć liberalna na tzw.trytki.Byli tacy,co jeździli na trytkach tysiące km i eliminowali problemy usuwając je z auta a Alfa dalej jeździła.:edziahurra:
Z pewnością jest to auto dla wytrwałych i po części sfiksowanych ludzi,którzy nie boją się używać narzędzi.
Dokładnie tak. Prawie dwa lata temu sam miałem podobny problem. Na szczęście trafiłem na bardzo uczciwego człowieka. Szukaj na forum i sprawdzaj historię. Nie dawaj wiary słowom i zapewnieniom Sprzedających. Tutaj nie ma oszczędzania, a jeśli już, to krótka droga...
Ech, znowu dyskryminacja:)
Osobiście polecam 2.0 TS. Tutaj też bywa różnie, bo w zależności od tego, gdzie mieszkasz, może być problem z "ogarnięciem" tematu. Na słowa: "wariator" czy "zmienne fazy rozrządu" i w ogóle "Alfa Romeo" możesz zostać odesłany z niczym. Co gorsza, znajdą się i tacy, którzy z chęcią "nauczą się czegoś nowego" i upchną Cię w kolejce, a po 18:00 "auto do odbioru". Broń Cię Panie Boże!
Dlatego - Większość tematów masz ogarnięte na forum, a jeśli masz pytania, zawsze ktoś Ci pomoże. Jak pisali Poprzednicy - rozrząd, filtry, oleje to pakiet startowy. Potem zaczynasz sam dłubać i zaczyna się piękna przygoda:edziahurra:
Automat z tym silnikiem całkiem fajny,nie to,co 2,4 .Tam dopiero ta skrzynia woła o pomstę do nieba.
Niee.Tylko chyba realia serwisów.Ustawienie rozrządu,sondy etc.Mało kto ogarnia temat i ma sprzęt ori do napraw.Serwisów mało w niektórych rejonach kraju,co Na dzwięk Alfy dostają gorączki:)
Nie oszukujmy się, że będzie tanio i dobrze. Albo jedno albo drugie, to auto nie toleruje kompromisów, bo zemści się szybko i boleśnie dla kieszeni. A mają też swoje lata i jakieś zaniedbania, czy to właściciela czy mechaników.
To po kolei:
1. Blacharka
Jeśli auto nie składane z przystanku to powinna być w miarę sensowna, ale auto ma swoje lata więc:
- często zdarza się lakier w słabej kondycji, bo ogólnie jest słaby. Tutaj najczęściej zdarzają się odpryski w okolicy łączenia progu z tylnym błotnikiem, odpryski na rantach drzwi i odpryski na progach na styku z drzwiami
- korozja, tak te auta też rdzewieją, ale nie wszyscy to jeszcze odkryli. czyli fartuch za lewym przednim nadkolem, pod tylnymi nadkolami i oczywiście klasyka gatunku, czyli progi i pinki do lewarka.
2. Elektryka
No tutaj to jest loteria totalna. Jednym nie dzieje się nic, a u innych wieczne szopki. Spory wpływ ma na to lekceważona nagrzewnica, która lubi się ot tak rozszczelnić i zalać sterowniki od AirBag lub o zgrozo co gorsza od skrzyni ASB. Jak pójdzie w komplecie z Aisinem to wyrwie grosza z kieszeni i przysporzy o parę siwych włosów. że o padających czujnikach ksenonów nie wspomnę ;)
3. Zawieszenie
Temat rzeka normalnie. Co rusz pytania o firmy których części warto założyć. I tu też loteria bo ujednych te same części padają szybciej niż stonka po oprysku a u innych latają kilkadziesiąt tys. km. Tanio się tego zrobić nie da, na raty też kiepska opcja. Coraz więcej części niedostępne lub w chorych cenach (patrz poduszki tylnych amorków lub banan lewy, swoją drogą ciekawe dlaczego prawe są a z lewymi problem).
4. Silnik:
a) 2.4jtdm 20V 175km - dobra jednostka z idealną mocą. Ma swoich parę bolączek typu pękające kolektory wydechowe czy zawalone kolektory ssące, ale tematy rozpoznane dobrze na forum i w miarę proste do zrobienia.
b) 2.4jtdm 20V 185km - bliżej jej do 200km wersji z AR159 ale po usunięciu klapek z kolektora ssącego silnik jakwyżej bardzo dobry.
c) 2.4jtd 10V 150km - w zasadzie pancerna jednostka i chyba najżywotniejsza. Koszty obsługi śmieszne.
d) 2.5 i 3.0 V6 - bliźniacze jednostki. Niestety może być problem z obsługą serwisową, bo mało kto ma ori blokady rozrządu a na zamiennikach ponoć silnik nie chodzi już tak gładko jak powinien.
e) 3.2 V6 - jak wyżej, ale ostatnio pojawiły się problemy z wycierającymi się wałkami rozrządu, padniętymi ECU.
f) 2.0 TS - no nie oszukujmy się - silnikloteria totalna. Tak wiem zaraz staną tu w szranki jego obrońcy, ale powiedzmy sobie szczerze. To jest silnik specjalnej troski. Jeśli poprzedni urzyszkodnik nie dbał o niego bardziej niż o żonę i dzieci to jest duża szansa "wielką wsypę". I żadne zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni.
5. Przeniesienie napędu
a) ASB:
- ZF4HP20 - klasyczna hydrauliczna 4-biegowa skrzynia. Skrzynia pancerna i wytrzymała. Występuje w wersjach 2.5 V6 i 3.0 V6 (wersje 3.0 były tylko z automatami)
- Aisin AW55-50SN - klasyczna hydrauliczna 5-biegowa skrzynia, ale z tą różnicą od skrzyni wyżej, że jest to skrzynia specjalnej troski, której remont może się zakręcić w okolicy 7k. A prędzej czy później każdego to czeka, bo skrzynia średnio zaczyna padać w okolicy 170k km. Występuje tylko z 2.4jtdm 20V 175km. Cholernie drogie są też przeguby wewnętrzne, a lubią się wyrobić :(
b) Manualne:
- w PB potrafi wysrać dyfer na asfalt i to nawet bez upalania. Chyba że ktoś już wymienił na Q2 lub Quife (czy jak to się pisze)
- ON Raczej bez awaryjna, ale kompletne sprzęgło też potrafi dać po kieszeni. A biorąc pod uwagę, że ostatnio jakość części szczególnie dwumasu renomowanych producentów jest pod psem, to nawet łysy potrafi osiwieć.
Podsumowując, jeśli nie potrafisz przy auciepodłubać sam, a co gorsza do tego nie masz zaufanego i sprawdzonego mechanika to słabo to widzę. Nie będzie ani tanio ani przyjemnie. Ale to też zależy co kupisz, czyli jaki stan i ilość zaniedbań poprzednika.
Pewnie jeszcze o kilku sprawach zapomniałem, ale to może inni dopiszą lub ja jak mi się przypomni.
Chłopak pewnie chciał pobujać się rok a danus zrobił wykład jakby gość do końca życia miał nią już jeździć :sarcastic: w zasadzie większość punktów jest normalna dla wszystkich aut w tym wieku i klasie. Moim zdaniem problemem będzie zakup przyzwoitego egzemplarza. Łatwo można właśnie wejść na minę.
Pitu, pitu. Za tydzień miałbyś okazję postawić piwo. A emotkiem to nikt tu się nie napije :D
Gdzie mi tam stawać do elity:o
Z Krakowa to już piard i jesteś :P...i leci browarek.:edziahurra:
- - - Updated - - -
Mówisz i masz:
https://www.autoczescionline24.pl/delphi-1771244.html
Mogę tylko podpowiedzieć że jeśli dwu masa padnie w dieslu to polecam przerzucić się na sztywne koło nabić sprzęgło kewlarem wzmocnić docisk jest to powiedzmy połowa ceny nowej dwu masy i sprzęgło mamy ogarnięte na bardzo długo. Danus wykład dałeś mega :)
Wszystko ładnie pięknie na stronie. Ja już miałem do czynienia z tym sklepem. To wielki moloch wysyłający graty z Berlina (sprzedają też pod innymi nazwami ale po ukłądzie strony łatwo poznać). Mają problem z aktualizacją stanów magazynowych (mój przypadek nie był jedyny jak w necie poczytałem ale cytując memy z nosaczem "niby człowiek wiedzioł ale jednak się łudził :sarcastic:" i niekoniecznie to faktycznie muszą mieć. Zamówiłem swego czasu chłodnicę NRF do 166 3.2 za jakieś 700zł jak dobrze pamiętam. Na następny dzień cena skoczyła jakoś w okolice tysiaka albo więcej i towar niedostępny. Dodatkowo był problem z kasą (niby nie otrzymali ode mnie przelewu), na szczęście sprawa się wyjaśniła no ale dwa tygodnie z tego co pamiętam to trwało. Do kontaktu nie mam zastrzeżeń bo odpowiedzi przychodziły całkiem sprawnie, a trochę łamany Polski mnie rozczulał :o. Aczkolwiek po kodzie towaru nie widzę, aby ten banan był jakoś bardzo deficytowy:
https://www.google.com/search?q=TC1771
Zgadza się, w tym sklepie 'autoczescionline24' wszystko wyskakuje, nawet koło pasowe do 2,5 V6 które nie istnieje już w sprzedaży nigdzie nowe.
Ja się przekonałem, że jak czegoś (z oryginałów oczywiście) nie ma 'tanifiat' z allegro, to tego nie ma - jak mowa o 166 FL to np. koło dwumasowe do 3,2 dedykowane. Dodatkowo ceny oryginałów u niego są chyba najniższe. jeszcze IPS czy jakoś tak na allegro, ale to pojedyncze sztuki i nie sprowadzi z Włoch gdy sam nie ma konkretnej części , jak robi tanifiat.
Co do pytania głównego to może być tak różnie (w sensie kosztów) że się nie da po prostu tego przewidzieć i odpowiedzieć na to pytanie.
Z jednej strony, myślę że spokojnie drugą lub x2 wartość auta można założyć na pierwszy rok/dwa żeby mieć spokojną głowę. Z tym że, pamiętając jak niska ta wartość do której się odnoszę jest (mówię o wartości z tabel do polisy AC na przykład - 166 z 2004 3,2v6 distinctive : około 10-13 tys zł wg tabel, bo wiadomo że przyzwoitego egz. za tyle nikt nie odda)
Na drugim biegunie - można i przeturlać się z rok jedynie lejąc paliwo, częste dolewki oleju, tudzież płynu chłodzącego.
I wszystkie stopnie pośrednie.
Ja jeszcze nie miałem kłopotów z nimi.A parę części zamawiałem i przyszło szybko i z tych firm,co zamówiłem.Ost.zamawiałem tarcze i klocki na przód Juridy 281mm czyli małe i przyszły.Gdzie w Polsce nie ma tej firmy w ogóle.
A do kosztów,no cóż,o każdym aucie można powiedzieć to samo.Z każdym autem,któremu stuknęło naście lat jest loteria.Czy BMW,Mercedes czy nasze Alfy i inne wynalazki.Zależy kto wcześniej katował i upalał dane auto.
Nie miałem w swojej poważnych awarii, więc mogę napisać w zasadzie tylko o spalaniu. Trzylitrówka kotłuje w mieście (Warszawa, duże korki) ponad 18 litrów na setkę. W trasie, przy zachowaniu prędkości 130-140 spalanie wychodzi w okolicach 10.5. Wyniki z komputera :) Rzeczy typowo eksploatacyjne są niedrogie, klocki, tarcze, filtry, oleje dostępne od ręki. Rozrząd kosztuje od 800 złotych wzwyż, plus oczywiście wymiana. 166 to wóz na medal. Brać, nie zastanawiać się :)
Koszty utrzymania 166 na przestrzeni prawie 5 lat, jak ktoś. Jeździ tym jak ja 40kkm rocznie... Nie jest tanie na prawdę.
Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka
Jedna z nielicznych przyzwoitych spraw w 166 , w ogóle w przypadku Vek - spalanie z instrukcji zgodne z rzeczywistym . Rzadkość już w tamtych czasach, a w czasach turbawek na ropę czy benzynę tym bardziej . Choć bywają chlubne wyjątki, a i teraz przy nowych zasadach pisania norm spalania, może wrócą do prawdy te dane.
Karol to "nie tanie" masz na myśli względnie czy bezwzględnie? Porównaj sobie koszty utrzymania Merca, BMW, Volvo, Audi o odpowiadających rocznikach i modelach (i silnikach). Alfa jest TANIA w utrzymaniu, a części są teraz naprawdę tanie. Gorzej bywa z dostępnością czasem, ale koszt?
Brat ma S60 i ten to płacze... do 2.4 benzyny części ma 2-3x droższe niż do 166.
Oczywiście jak porównasz do Punto czy Forda to wyjdzie drogo ;)
Panowie, ale przecież koszty utrzymania każdego auta segmentu E będzie wysoki. To co pisałem to była przestroga, bo wiele osób chcących kupić odnosi mylne wrażenie co do kosztów utrzymania patrząc na ceny używanych AR166. Jak to mawiam: Nie jest sztuką kupić auto. Sztuką jest je utrzymać. Sam jak kupował auto żonie, to się ze mnie śmiała. Jak mi pokazywała aut, które jej się podobało, to pierwsze co robiłem to sprawdzałem ceny podstawowych części (zawias, hamulce etc). I np. z tego powodu odpadł Civic ufo, bo za jeden wachacz do niego mam komplet na stronę do Opla, którego ostatecznie kupiłem.
Panowie, ja w jakikolwiek nie płacze, nie uzalam się nad sobą.
Wiem jakie są koszta, aczkolwiek na przestrzeni takiego czasu dokładnie znam to auto na pamięć od strony mechanicznej i wiem co z czym za ile i czemu.
I nie są to małe kwoty, ale jak wyżej Damian napisał, auto segmentu E.
Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę :)
Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka
Generalnie 166 jest w miarę solidnym autem, nie ma jakoś szczególnie dużo typowych i kosztownych usterek. Ceny części nie są małe ale nie odbiegają od typowych dla segmentu. Utrzymanie w podobnym stanie np. bmw e60 z podobnego rocznika, będzie dużo droższe. Alfa ma słabszy zawias, za to silniki i elektronika w bmw to dramat. Paradoksem jest, że bmw jest " prestiżowe" i trzyma cenę a alfa nie.
Wysłane z mojego moto g(6) przy użyciu Tapatalka
a)
Jeżeli jestes miłośnikiem motoryzacji, szukasz auta na dłużej bo związujesz sie z nimi , a jazda autem sprawia Ci frajde, lubisz dbać o samochody, jestes świadomy że utrzymanie limuzyny segmentu E może być dość kosztowne, ale potrafisz i lubisz grzebac przy swoim aucie minimalizując koszty na max . Jeżeli wkurzasz sie jak po umyciu auta spadnie deszcz i zawsze parkujesz pod marketami najdalej od innych jak sie da (coby nie poobijali !)
TO TAK 166 to auto dla Ciebie!
b)
Jeżeli szukasz dupowozu na rok, żeby spróbować przygody z AR, jeżeli nie interesujesz sie samochodami a kazda rzecz robisz u mechanika, jeżeli szukasz Auta "dużego i taniego" a alfy 166 sa duże i tanie(ale o tym poniżej) Jeżeli szukasz auta pakownego, ustawnego potrafiącego wozic worki z cementem itp
TO NIE 166 TO NIE JEST AUTO DLA CIEBIE!
Ponizej sie rozpisze bo mi sie w pracy nudzi.ale to tylko MÓJ PUNKT WIDZENIA! a jestem fanatykiem modelu.
================================================== ===========================================
W mojej opinii dla kogos kto zarabia srednio, sam sie utrzymuje, karmi, ubiera i mieszka, ma kobiete dobrym rozwiazaniem jest JTD 10V.
Warunek konieczny , żeby wytrzymać nerwowo i finansowo z 20 letnim wozem to Zamiłowanie i chęc do samodzielnego dłubania. Trzeba nei bac sie samemu dłubać. Autko dość miłe do grzebania ( o ile ma sie czym i gdzie to robić bo pod blokiem może być ciężko)
Ceny cześci? w przypadku jtd 10V bardzo znośne. Aczkolwiek z racji wieku i przebiegu trzeba miec w skarbonce odłożone ze 3 tysiaczki i byc swiadomym ze to chętnie i szybko pójdzie w doprowadzenie auta do stanu używalności po zakupie. A stan używalnosci w przypadku 20 letniego auta to stan w ktorym wies zze wsiadasz i mozesz jechac 500km i wrócisz.
Jest jedna ważna rzecz w przypadku 166. Samochody zdolne do jazdy nei kosztuja 3000... Nie ma szans ze kupisz 166 za 3 tys i bedziesz tylko lał rope i jezdził. Te auta nei wybaczaja zaniedbań. A wszelakiej maści ulepy ( których io dziwo dosc duzo) nalezy omijac szerokim łukiem bo NERWOWO czlowiek pier..nie . Tu juz nie chodiz o kase ale o nerwy. Nie ma nic gorszego jak poprawianie i zgadywanie po poprzedniku ktory oszczedzał " co artysta miał na mysli" drutując np w elektryce.
Klima ma chłodzić, kontrolki mają gasnąć, wewnątrz ma być czysto i pachnąco. Opony maja nie byz zżarte od środka a tylne stać w pionie. W źadne bajki sprzedawcy ze klima do nabicia a "kontrolki swiecom bo pewno aku słabe bo auto stoi bo mam nowe" nie wierzymy!
Ja moją kupowałem jak miała 10 lat i w zasadzie jednego wlasciciela. Takze lepiej nie moglem trafic. Niebawem mija 10 rok razem i mój egz przez pierwsze 10 lat zycia we włoszech nie mial absolutnie nic grzebane przez Januszy mechaników. Absolutnie 100% oryginal. Dalo mi to pewnosc ze jak sie cos zepsulo za mojej kadencji ( a bylo tego troche :() to naprawiajac jedna rzecz nie musialem poprawiać innej po jamims Cytrynie i gumiaku.
Przy 10 letnim aucie wlasciciel widzial jeszcze sens je serwisowac, az w koncu sprzedal.
Dzis kiedy te auta maja po 20 lat i po kilku polskich Sebixów jako poprzednich wlascicieli + kilku Januszy druciarzy ktorzy je naprawiali ja bym sie bal kupic auto za 3000...
A forumowe "perełki" (czyli szroty od kogos kto pojezdzill rok i po zalozeniu ramek sprzedaje za 120% wiecej niz powinien) omijal bym dla zasady.
Kupno 166 TYLKO od kogos kto tym jezdzil kilka lat. Szykowal auto dla siebie, dbał itp.
Takich aut nie ma w zasadzie wcale. A jak sa to wlasciciel nie sprzeda go za 3000....
Takze koszty znosne dla przedlifta 10V jtd. Omijac ulepy. Omijac pseudo forumowe perełki- bo to forum to nie jest to samo forum co kilka lat temu.
A 166 to magiczne auto!!! NAjgorszy będzie pierwszy rok po zakupie. Kasa będzie szla, nerwy też. ALe to minie i jest szansa że wpadniesz w alfaholizm. A jak juz wpadniesz w to to odplyniesz i kasa przestanie sie liczyc a Ty zamiast spedzac czas z kobieta bedziesz przesiadywał w internecie i wyszukiwal jakichs guziczków, pstryczków i innych drobiazgów do swojej 166...I picowanie swojej 166 stanie sie hobby. A jak sie ma hobby to i kasa i czas i nerwy nie maja znaczenia.
Panowie temat jest prosty moim skromnym zdaniem alfa potrafi być droga ale jak każda inna marka, są elementy nefralgiczne ale są tak samo ma bmw audi VW itd więc nie ma co narzekać ale fakt trzeba lubić motoryzacja żeby jeździć alfa jest jeszcze kilka takich marek np saab jak nie lubisz aut to go po prostu się nie kupuje. Dwa że alfa jest fajnym samochodem do dlubania samemu uczenia się mechaniki itd. Wszystko kończy się na jednym czy jesteś fanem motoryzacji czy człowiekiem który traktuje auto jako po prostu środek lokomocji
Trwałość według mnie podobnie do E39, a ceny części to zależy co kto kupuje bo porządna firma w żadnej marce nie jest tania
Ostrożny byłbym z tym porównaniem do e39, to auto jeszcze pod wieloma względami z tych porządnych "niemców" i solidne. Zawieszenie, skrzynia, niektóre silniki czy elementy wnętrza są bardziej trwałe. Alfa wymaga dbania i odpowiedniego traktowania, a bmw to taki wół roboczy. Ludzie je katują i jeżdżą, alfami jednak częściej jeżdżą ludzie z pasją
Przecież 166 nie ma podjazdu do e39.
Wykonanie niebo, a ziemia.
Duzo lepiej dopracowane szczegóły, zawieszenie na prawdę trwałe, ceny są ciut tańsze niż do 166.
Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka