Printable View
Dokładnie to wygląda tak, że po kliku godzinnym postoju, przy odpalaniu, silnik schodzi na coraz niższe obroty i gaśnie. Po ponownym odpaleniu wszystko jest ok. Wcześniej wystarczyło na chwilkę dodać minimalnie gazu, ale teraz niestety już ten sposób nie działa. Jak silnik zaczyna schodzić z obrotów, nie reaguje na pedał gazu - może ktoś spotkał się z takim zjawiskiem.
u mnie ten problem też już sie zaczyna. na zimnym silniku po zapłonie obroty strasznie spadają (ok. 500) a dodanie delikatnie gazu pomaga. ja sie zastanawiam czy to przewody nie dają w kość. no chyba że jakiś czujnik...
a ja się zastanawiam czy krokowiec nie umarł miałem dość podobny obiaw, od nagaru zacinał się. Pierwsze obiawy to świecąca marchewa i falowanie obrotów, potem po jakimś czasie (kilku dniach) sam gasł
krokowca możnaby sprawdzić tylko trzeba by wiedzieć jakie ma parametry pracy. tj. zasilany impulsowo czy stałym napięciem (oczywiście 12V) i jaki prąd bierze. wtedy można oceniać co i jak działa. tylko pytanie jeśli to byłby on to czemu na ciepłym silniku się tak nie dzieje
nie stałym a zmiennym. W zależności od naterzenia prądu ten "pół księżyc" wychyla się bardziej lub mniej. Wiem to ponieważ widziałem jak to elektronicy u mnie w pracy sprawdzaliCytat:
Napisał Binda
opisujesz silniczek stosowany w silnikach z aluminowa pokrywa.te z plastykowa sa zupelnie inaczej zbudowane.Cytat:
Napisał aniol_jojo
a czy silnik zaraz po zapłonie działał poprawnie? znaczy na początku mu obroty spadały ale potem co sie dzieje? pracuje normalnie? bo mój tak jakby ma trochę inny dźwięk .
Wcześniej było tak, że obroty spadały do tak niskich, że aż telepało silnikiem, a ten nie reagował na pedał gazu, obecnie schodzą aż do zgaśnięcia silnika. Wcześniej wystarczyło, zaraz po odpaleniu, dodać odrobinę gazu, teraz już to nie skutkuje.
Na początek proponowałbym sprawdzic stan świec i kabli WS.Cytat:
Napisał janio
Świece wykręcic, preczyścic szczotką, końce kabli przemyc benzyną ekstrakcyjną używając pędzelka.
jakby ktoś potrzebował to u mnie powodem takiego zachowania silnika przy zapłonie była przepływka. wymieniona została i aż miło się jezdzi ;)
U mnie przedstawia się to trochę inaczej. Tzn. silnik po odpaleniu chodzi normalnie, równo (póki się nie nagrzeje do normalnej temperatury, wtedy zaczyna falować) i po prostu co jakiś czas gaśnie w jednym momencie, bez żadnego schodzenia na coraz niższe obroty. Czy ktoś tak miał? Dodam tylko, że przepływka i świece niedawno wymienione. Czy może na to pomóc czyszczenie przepustnicy i krokowca, a może wymiana kabli WN? Pozdrawiam