Printable View
Witam, czy ktoś owijał już może taśmą termoizolacyjną kolektor w Alfie 156 1.9 JTD 115km?
Wokół pierwszej rury można się fajnie owinąć, jednak 3 pozostałe są ze sobą połączone? Czy ktoś ma na to jakiś pomysł? Zastanawiam się czy można zrobić dziurę pomiędzy tymi rurami, jak zaznaczyłam na zdjęciu.
Pozdrawiam
Pytanie a po co to owijać?
Wysłane z mojego Moto G (5S) przy użyciu Tapatalka
Bo to jedna z niewielu rzeczy, które mogę sama osobiście zrobić przy aucie. Poza tym będzie wpakowane większe turbo, więc tak to sobie wymyśliłam. W Internecie jest wiele o tym jak to wpływa na niższa temperaturę pod maską.
Ale już zrobione. Wywierciliśmy jedną większą dziurę i przepchałam tam taśmę. Wygląda fajnie.
Ja bym nie poprawiał fabryki.
Temperatura pod maską będzie zapewne niższa (co nic nie da), ale za to wzrośnie temperatura kolektora, który nie będzie miał takiego chłodzenia jak dotychczas, co może skutkować jego przegrzaniem, pęknięciem, itp.
Obniżenie temperatury może teoretycznie spowodować niewielki wzrost mocy poprzez chłodniejszą mieszanine powietrza z paliwem, którą zasysa silnik . A pekniecie kolektora jest jak najbardziej możliwe, bo jest wieksza różnica temperatur na małym jego odcinku- miedzy końcem bandaża a końcem kolektora, powoduje ona duże napreżenia.
Ja takim bandażem termicznym owinołem dwururkę,efekt wizualny-fajnie wygląda :)
efekt techniczny-sonda lambda zaczyna szybciej startować.
Dziękuje bardzo za odpowiedzi.:)
W obu przypadkach nie masz racji.Cytat:
Napisał alfist
Obniżenie temperatury w komorze silnika nie ma żadnego wpływu na temperaturę zasysanego powietrza . Powietrze do filtra nie jest zasysane z komory silnika .
Podobnie z prawdopodobieństwem pęknięcia kolektora - bandaż powoduje brak różnic temperatury pomiędzy początkiem i końcem kolektora , a więc brak naprężeń .
Izolacja kolektora wydechowego była znana jakieś 100 lat temu w autach sportowych. Nie miało to nic wspólnego z obniżaniem temperatury a poprawą wymiany ładunku .A dokładniej poprawy opróżniania cylindra ze spalin.
W klekocie jest to bez sensu.
Nie masz racji.Cytat:
Napisał schab
Pierwsza sprawa-zassane z zewnątrz powietrze przechodzi przez przewody ssące i kolektor, im te elementy są cieplejsze, tym bardziej się ono rozgrzewa, im się bardziej nagrzeje, tym mniej go wchodzi do cylindrów- moc jest mniejsza. Jeśli w komorze silnika jest chłodniej- te elementy mniej się nagrzewają.
Druga sprawa- owinięty kolektor jest w mniejszym stopniu schłodzony w miejscu owinięcia - ma tam większa temperaturę niż bez bandaża. Ale całego kolektora nie jesteśmy w stanie owinąć- jego końcówka (ta gdzie jest kołnierz do mocowania z tłumikiem) nie jest owinięta, odcinek miedzy końcem bandaża a końcem kolektora jest tym o którym mówiłem pisząc o większych naprężeniach.
Moim zdaniem gra nie warta świeczki przepływ powietrza jest tak duży że nie zdąży się ono nagrzać a nawet jeśli to ile można zyskać 0.5 konia mechanicznego a bardziej gorący kolektor to możliwość pęknięcia głowicy i deformacja samego kolektora
Wysłane z mojego Moto G (5S) przy użyciu Tapatalka
Najbardziej sie nagrzewają barany- mają dużą powierzchnie całkowitą i są w stanie ogrzać powietrze. Ci którzy je owijali , mówili o wyczuwalnym wzroście mocy.
A ja pamiętam agenta z forum, pokazywał foty jak ładnie to owinął, jak super ekstra; z tym, że on owinął od początku do końca o ile dobrze pamiętam, w raz z wydechem, jak to pomierzył, to mocy wcale nie przybyło, a jak rozdupcyło mu kolektor to nie było co zbierać :D Tylko nie potrafię tego tematu znaleźć
Takie owijanie kolektora wydechowego to może coś dać w silnikach z turbosprężarką, w innych przypadkach obniża tylko temperaturę w komorze silnika. Konstrukcje kolektorów też bywają różne, różne są też materiały z których są one zrobione, mogą się one różnie zachowywać po takim owinięciu.