Witam,
Zastanawiam się jakie mogą być koszty utrzymania i odpowiedniego serwisowania samochodu (w tym poza okresem gwarancyjnym jeżeli zajdzie taka potrzeba).
Mam taką prośbę, mogli byście się Panowie oraz Panie podzielić informacją ile kosztowała was Giulia, w ciągu roku, bądź od chwili zakupu samochodu.
(Jako przykład wrzucam koszty utrzymania Giulietty Veloce https://www.forum.alfaholicy.org/nas...ml#post2191403).
Bez przesady jakieś jaja.............Cytat:
Napisał gindek
Przecież to jest zwykły samochód...koszty jak wszędzie, a ujmowanie w zestawieniu kosztów choćby naprawy opony, to faktycznie bezsens.Cytat:
Napisał gindek
No chyba, że na 500+ bazujesz ;)
hmm, ja sie cieszę z jazdy, także nie wiem jakie są koszta utrzymania. Ale raczej nie wyzsze niz innych samochodów tej samej klasy.
eeehhhCytat:
Napisał Kolpak
Zwykły samochód, nie zwykły samochód. Pytam bo nie wiem.
Jak np. czytasz taki art w sieci
https://www.caranddriver.com/reviews...bility-update/
to zaczynasz się zastanawiać.
I tak ja wiem że fajnie się jeździ, że samochód ładny, ale ja pracuje normalnie jak 3mln Polaków, na etacie. A że jestem wygodnym człowiekiem to nie chcę żeby doszło do sytuacji w której to ja będę dla samochodu a nie samochód dla mnie.
Wiem ile mnie rocznie kosztuje Julka, jestem ciekaw czy Giulia wyjdzie 2x drożej (bo coś tam), czy tyle samo. Czy są jakieś niespodziewane koszty. itp itd.
A co do mojego wpisu, mojej Julki, to wszystko jest dokładnie wyszczególnione, ile za co. Jest wycena wszystkiego .... ponieważ na forum mam wpisane wszystkie wizyty w ASO, jak ma być rzetelnie to ma być wszystko.
Ot normalne pytanie. Zupełnie nie rozumiem waszego oburzenia.
"Jak on śmie pytać o koszty eksploatacji!! na stos!!".
Naruszyłeś klasę exclusive na tym forum, gdzie gentelmeni nie dyskutują o pieniądzach. Tak na poważnie jest to zwykły samochód klasy średniej.
Przegląd olej, filtry poza ASO spokojnie jakieś 700 zł
Klocki przód np Febi z wymianą jakieś 400- 500 zł
Wahacze szt ok 300- 400 zł
Wymiana oleju w skrzyni biegów ok 1300 zł
Jak widać nic szczególnego. Samochód nie ma jakiś szczególnych bolączek i niedomagań.
Stelvio 45 tys przebiegu :
wymiana 3 x olej i filtr
filtr powietrza 2 x
filtr kabinowy 2 x
klocki przód
poza tym nic więcej nie robiono
Znam przypadek że turbina popłynęła wina chłodzenia ? - może układ zapowietrzony po naprawie . Skończyło się na wymianie sprężarki na używana - cena w ASO sprężarki 12 tyś .
Stelvio 280 HP
Załącznik 265145
od września 2019 r.
1. Olej Selenia Digitek 5l 250pln
2. Filtr oleju OE 35 pln
3. Filtr Kabinowy OE 35 pln
4. Filtr Powietrza OE 110 pln
5. Płyn chłodzący Paraflu UP - 250 pln
7. Przegląd w ASO 550 pln
Kaprysy:
- zmiana kierownicy 300 pln
- dodatkowy kluczyk/pilot new ASO - 1410 pln
- wyświetlacz 8,8 - 600 pln
- zestaw OE akcesoryjnych kosmetyków AR 100 pln
- chlapacze tył OE 140 pln
- powłoka kwarcowo ceramiczna ok 4000 pln ( lakier szyby koła skóry)
- wyłącznik S&S by [MENTION=20089]epsonix[/MENTION]
Spalanie:
średnia 12,5 litra
przebieg od zakupu
9500 km
Usterki
brak
Super, dzięki,
Dokładnie o to mi chodziło.
Wysłane z mojego BBF100-1 przy użyciu Tapatalka
Przegląd po roku: 970zł w ASO.
Nie oburzaj się kolego, po prostu nie widzę uzasadnienia na ujmowanie kosztów np. wspomnianej naprawy koła - możesz nie złapać gumy przez 10 lat, a możesz łapać co tydzień.
Poza tym to są koszta z dolnej granicy, więc chyba decydując się na jakiekolwiek auto musisz mieć zabezpieczony budżet na takie tematy. Co więcej na grubsze też, bo również w każdym aucie możesz rozciąć oponę, która może kosztować 200 zł, ale może i 1000 zł.
Myślę, że nie odczujesz specjalnie zmiany w portfelu przechodząc z Giulietty.
Ja w Q poza moimi kaprysami, od marca i ok 12k km. wydałem tylko kasę na oleje i filtry, no i paliwo (średnio 11-15/100km).
Edit: Nie wiem czy planujesz kupować nową/na gwarancji, czy też nie, bo jeśli nie, to właściwie odpadają Ci te przeglądy gwarancyjne, a to chyba najdroższe.
Masz rację. Ja też wszystko notuje i wiem ile kosztuje mnie posiadanie auta miesięcznie.Cytat:
Napisał gindek
Jak ktoś kupuje auto tej klasy i zaczyna siedzieć z ołówkiem w ręku i porównywać np do Giulietty to uważam że może się naprawdę zdziwić. Przesiadłem się z Giulietty- Prosta sprawa - samo spalanie - 8 kontra 12,5 w dórę - średnio koło 3000 km miesięcznie, droższe opony, tarcze, klocki, przeglądy ubezpieczenia.
Dlatego przestałem to liczyć. Uznam że za dużo mnie to kosztuje to po prostu zmienię auto i tyle - szkoda mi czau na głupoty- co mi to da że zapisze ile wydałem na paliwo? przy następnym tankowaniu będzie taniej? po co zapisywać płyn do spryskiwaczy, myjnie etc? dla mnie to bezsens.
Trzeba przy zakupie mieć racjonalne podejście jeśli to auto do codziennego użytku. Dlatego śmieszą mnie pytania jak np ile pali Giulietta QV/ Giulia Q w mieście?
Potem pojawiają się poronione pomysły zakupowe jak np Giulietta w dieslu 2.0 do jazdy wokół komina - to się prosi o kłopoty eksploatacyjne.
Bardzo ciekawa wypowiedź że kupując samochód nie myślimy o kosztach .
A ilu tu posiadaczy Stelvio lub Guli kupiło je za gotówkę bo jak czytam to większość nie myśli o kosztach a samochód nabyło w lizingu.
Większość bardzo drogich samochodów jest właśnie nabyte na firmę ,i nikt nie kupuje je za gotówkę Ja to właśnie nazywam optymalizacją kosztów.
Wiele takich zakupów jest podpięte po gruntownej analizie ,między innymi bierze się pod uwagę odsprzedaż samochodu i koszty bieżące np serwis w cenie samochodu.
Potem piszecie jak słaba jest sprzedaż Alfy ,niestety niema serwisu w cenie a odsprzedaż samochodu jest trudna w porównaniu do BMW czy Mercedesa.
Po minę temat jakości serwisu.
To jest forum na którym można się podzielić informacjami a nie pisać że koszty to głupoty.
Życzę wszystkim zakupu Giulii Q za gotówkę .
Darek zasadniczo masz rację. Ale czasem ludzie nie mają zarobkow "Ile się wieje tyle się zaplaci" i mnie to rybka. Ja np. Chce wiedzieć z czystej ciekawości ile wydaje średnio miesięcznie na auto. Wpisuję sobie te koszty w necie i wiem. Stąd też wiem, że na giulie czy stelvio mnie teoretycznie nie stać, bo do kosztow Giulietta musiałbym pewnie z 50-100% doliczyć co już jest dla mnie bariera trudna do przeskoczenia psychicznie bardziej niż finansowo, . Jeżdżę 2000 km miesięcznie, w tej chwili nie liczę ile wydam tylko jadę, mam lpg. Przy takiej giulii już pewnie chodziło by mi to po głowie, że wyskok do zakopca to 500+ na samą bene. Wiele osób podobnie podchodzi do tematu. Woli kontrolować wydatki przynajmniej na paliwo.Cytat:
Napisał Dareek
- - - Updated - - -
No właśnie. Leasing to często zakup auta, na które kupującego nie stać za gotówkę.Cytat:
Napisał gucio1960
Leasing to zakup auta bo kupującego nie stac na płacenie chorych podatków. Wiekszość firm kupujacych takie auta może sobie pozwolić na uzbieranie tych 200tys w pół roku- bo tyle np. mi zajęło wyjechanie z salonu Giulią od czasu podjecia decyzji o jej zakupie. Jednorazowy duzy koszt jest bez sensu ze wzgledu na podatki a nie czy kogos stac jednorazowo czy nie.Cytat:
Leasing to często zakup auta, na które kupującego nie stać za gotówkę.
Panowie są ludzie którzy liczą i ludzie którzy nie liczą:P nie ma na w tym serio nic nadzwyczajnego. dane które wrzucił ten kolo są dla mnie zarazem i szokujące i satysfakcjonujące. rozumiem doskonale dlaczego mogą się niektórym osobom przydać. pomimo iż nie jestem dusigroszem ani bogaczem zanim przekaże faktury księgowej rzucę w arkusz okiem ile wyszło bo auta mam w kosztach i musze być świadomy czy mi się kalkulują. inną kwestią jest sam fakt czy zapłacę rocznie ten 1000 czy 2000 więcej za dodatkową frajdę z jazdy:cool: osobiście to dla mnie na serio nie będzie miało żadnego znaczenia o ile produkt będzie wart swojej ceny. ten rachunek niestety nie uwzględnia wartości dodanej czyli frajdy z jazdy. auto tej klasy musi spalić i kosztować, takie są realia, odsprzedaż też niestety będzie ze stratą. jeśli ktoś jest pragmatykiem to też przekona się do g lub s tylko potrzebuje właśnie tego typu danych aby sobie poukładać tkz. cash flow :D
Powiedz to tym z jednoosobowych dg co mają firmę ale robią na etacie żeby kupili za gotówkę auto za 200 tysi... poza tym jak kogoś nie stać na placenie podatków od takiego auta to go de facto nie stać na auto. Dlatego wielu ludzi na etacie nawet z dobra pensja nie stać na takie auto, bo oni cenę auta ze wszelkimi podatkami muszą wybulic od razu, albo w kredycie, kt jest po prostu złodziejski.Cytat:
Napisał kutulu
ubezpieczneie roczne z jakimś średnio rozszerzonym ASS 4.9k/rok - to niezależna cena czy jest Giulia bieda czy Veloce TI z wszystkimi opcjami (pakiet dealerski).Cytat:
Napisał XJ6
przegląd nr 1 (co 15k ogólnie w 2.0), zależy od dealera - u mnie jakieś 500 czy 600zł (liczą za 1h roboty), a są i po prawie 2k (droższe części i liczą za 3-4h).
Opony wiadomo drożej niż do Giulietty, pojedziesz jakiś podwykonawca zobaczy czym jeździsz to od razu da Ci inną stawkę za robotę - koszty których nie widzisz bezpośrednio w wydatkach na auto. Pojedziesz do niezależnego mechanika, to się będzie bał czy jak to nazwiemy uwzględni ryzyka i też więcej policzy.
Bezpieczna zasada z którą spotkałem się za granicą odnośnie zakupu nowych aut była taka że kupuje się auto takie na które przeznacza się 6 miesięcznych pensji tak żeby w ogóle nie odczuwać, max 12 żeby kogoś było stać na wszystko i też nie miał żadnego szczególnego dupościsku jak bedzie płacił za serwis, raty czy ubezpieczenie. Powyżej to już jest mniejsze lub większe wysilanie się.
Kilka moich wniosków:
mamy auta nowe, jeszcze na gwarancji, z niewielkimi przebiegami. Większość ma gwarancję, więc żadne awarie nas nie dotyczą finansowo. Trudno powiedzieć jaki będzie dalszy koszt eksploatacji aut (pytanie dotyczy przecież zakupu używanego auta, pewnie już po gwarancji). Silniki w Giulii są nowe, więc nie znamy ich wad. Przypomnę tylko, że wady silników ujawniają się po paru latach i setkach tysięcy przebiegu (szczęśliwie włosi raczej nie popełniają fackupów silnikowych). Części do AR będą jeszcze jakiś czas dostępne albo w ASO albo na stacji demontażu aut. Dzisiaj szacowanie kosztów eksploatacyjnych to trochę wróżenie z fusów. Na pewno benzynowa AR Giulia, która wymaga zmian oleju do 15.000 km i pali >10 litrów/100 km będzie droższa w eksploatacji od niemal każdego kompakta z LPG czy diesla. Ale na dziś przybliżenie tych kosztów to:
- ubezpieczenie (to kwestia indywidualna, ale można zakładać kwoty 3-6 tys/rok)
- paliwo >50 zł/100 km
- opony 1500-3000 zł/komplet
- serwisy co 15.000 (500-1500 zł)
- serwis olejowy skrzyni ZF 8HP50 przy ok. 80-120.000 km lub po 8 latach (to znana konstrukcja, więc pewnie serwis ok. 2000-3000 zł)
- hamulce
Generalnie auto generuje trochę wyższe koszty ze względu na wyższą moc, większe spalanie, częstsze użycie hamulców i szybsze zużycie opony.
Na dzisiaj ciężko coś więcej powiedzieć poza tym, że auto jest generalnie na razie bezawaryjne.
dobrze podsumowałeś [MENTION=680]jahu[/MENTION]
jak [MENTION=34131]Dareek[/MENTION] napisał, kto siedzi i liczy koszt eksplatacji i po co - co mu to zmieni?
jeśli piszemy o aucie po gwarancji no to części używek na pęczki poza silnikiem czy skrzynią jak coś padnie to za 1-2k kupi się uzywkę i będzie dobrze. a to że w ASO jakaś część kosztuje dajmy na to 10k (zgaduję reflektor xenon) - w Citroenie C5 z przed paru lat znajomy mi mówił że tam lampa jaką on uszkodził(chyba jakiś skrętny xenon) kosztowała 13.5k w ASO (w rozliczenia szkody z AC). Silnik używany w razie czego załatwić nie będzie pewnie problem - bo narazie nie słychać żeby padały jak muchy (choć o 2 przypadkach wiem 2.0 i też doszły do mnie słuchy o padniętym 2.2, wszystko u nas w PL i przy w miarę małych przebiegach typu 15-30k) - tu narazie za wcześnie coś prorokować - za parę lat będziemy wiedzieli czy jest dobrze czy nie. handlarzom to zapewne leży na magazynie, więc gdzieś się kupi za 5k pewnie jak się ponegocjuje dobrze z którymś - ofert na allegro z tego co teraz patrzę nie brakuje 8k-11k benzyny, 4.5-10k diesle, 15-20k V6. skrzynie ok 2.5k do 2.0/2.2, 3.5k V6, ale jest i jedna AT8 za 1k do 2.2, widać komuś już zaczęła zawadzać i pewnie nikt nie pytał od kiedy ją ma na stanie, ceny więc mogą zacząć spadać
zakładając zatem wariant bardzo pesymistyczny, jeśli ktoś w razie poważnej awarii silnika po gwarancji jest w stanie wyciągnąć z kieszeni 10-15k na części i robotę to stać go na naprawy tego auta. ale taka potrzeba jest raczej mało prawdopodobna.
Panowie- powoli- może nie do końca precyzyjnie sie wyraziłem - ale już precyzuję - kalkulować trzeba - kasa jest kasa każdemu sie musi zgadzać - czy ktoś ma dg czy nie czy ma w leasingu czy nie czy zarabia 2000 czy 20000 tys miesięcznie.
ale kalkulować trzeba przed zakupem - sprawdzam spalanie koszt serwisu, liczę ile kosztują klocki, opony, tarcze etc.etc. a w przypadku samochodziku bez gwarancji potencjalne naprawy.
przez zakupem stelvio wiedziałem ile pali nie łudziłem się że będzie to 8 litrów na 100 nie dziwi mnie ze opony to nie 300 pln sztuka a 500 czy więcej - owszem można drutować z jakimiś zamiennikami czy chińskimi oponami ale czy o to chodzi? oczywiście ze nie.
Co mi da ze zapiszę ile wydałem na paliwo?- założenie proste NA WSTĘPIE - wiem że pali 12,5 litra robię średnio 35000 km rocznie wychodzi 2 przeglądy w roku po ok 900 pln - pewnie po 2 sezonach kpl opon ok 2500 tyś- to wiem przed zakupem
- ja tylko wskazuję że robienie bieżących kalkulacji dla mnie (zaznaczam dla mnie ) to bezsens i strata czasu.
- - - Updated - - -
znam wiele przypadków że - ma być wypas fela 20 cali BMW seria 5 potem wieszanie psów że dobra opona to ok 1000 pln sztuka - normalnie złodzieje no przecież janusz kupował wcześniej 5 w golfie IV za 150 sztuka!!
Ludzie nadal kupują rzeczy na które ich nie stać i tyle!!
wielokrotnie widziałem w ASo awantury- panie ile za przegląd 800 - złodziejstwo!!!! perzcie olej i filtr nie kosztują tyle - u mnie Zdzichu na wsi wymienia za wszystko bierze 200 !!
- to jest polska mentalność
- - - Updated - - -
Patrząc na koszty największym jak na razie jest dla mnie paliwo- 12,5 na 100 nie jest mało.
Paliwo to faktycznie znaczący koszt miesięczny, ale i tak z reguły (poza skrajnymi przypadkami gdy ktoś jeździ naprawdę bardzo dużo) głównym jest utrata wartości przez założony czas użytkowania auta. Ta średnia miesięczna utrata wartości przez ten czas musi być powiedzmy minimum pięciokrotnie niższa niż pensja miesięczna, a lepiej jeśli to 10 krotnonie niższa , inaczej byśmy zarabiali głównie na auto. Dlatego kupuje się auta za 6, max 12 swoich pensji miesięczych, nie ma bólu tyłka, choćby na tym że za parę lat odsprzedaje się je ze ułamek ceny a w miedzy czasie trzeba płacić paliwo, ubezpiecznie, przeglądy i jakieś tam jeszcze po gwarancji naprawy.
tz.Cytat:
Napisał Dareek
Giulietta Veloce mi na komputerze pokazuje 11/12l
(bylo 12l skasował licznik przy 27tkm, teraz jest 11l, za ostatnie 3tkm)
A wiem ile wydałem, bo płacę za paliwo jedna karta, jedyne co trzeba zrobić to wpisać do filtra w banku "Orlen", za granicą płaciłem revolutem też łatwo wyciągnąć dane.
Natomiast kwoty z faktur przepisalem ... bo mam wszystkie.
Wszystko notuje na forum, żebym nie musiał w papierach sprawdzac kiedy co było robione, oraz wiem że przyda się nastepnemu właścicielowi.
Wysłane z mojego BBF100-1 przy użyciu Tapatalka
szerszy temat. ja akurat nie mam działalności dlatego za bardzo nie mam wyjścia i kupuje wszystko za cash. i robie to z analiza w excelu, utrata wartosci itp zeby zbudowac story pod zakup. kwestia dobrania zalozen i mozesz uzasadnic co tylko chcesz ;-)Cytat:
Napisał gucio1960