Niezidentyfikowane brzęczenie 1.4 T-Jet

Panowie,
Moja Julka powraca z nowymi problemami, a właściwie to z ciągiem dalszym przypadłości, którą trochę ignorowałem, aczkolwiek mocno mnie irytującą :rolleyes:
Przechodząc do sedna - w kabinie podczas hamowania silnikiem, bądź operowania pedałem przyspieszenia na postoju słyszalne jest brzęczenie, grzechotanie, czy metaliczny rezonans / zwał jak zwał. Dźwięk jest najbardziej donośny przy hamowaniu silnikiem po mocniejszym przyspieszaniu oraz w trakcie zmiany biegów 1 na 2 po wciśnięciu sprzęgła (wciskam, sprzęgło rozłącza i od razu jest "grrrr"). Na postoju przy kolejnych próbach wywołania z czasem ustępuje. Wciśnięcie pedału sprzęgła podczas jazdy sprawia, że donośność dźwięku maleje. Na postoju podobnie - jak wcisnę sprzęgło i zwiększam obroty jest słabiej słyszalny, aczkolwiek jest.

Na zewnątrz niewiele słychać na podnośniku - sprawdzane na szybko przez mechanika.

Myślałem, że to osłona kolektora wydechowego, która miała ukręconą jedną szpilkę mocującą, ew. osłony turbosprężarki - wymieniony kolektor i turbo na nowe, osłona i śruby, podkładki nowe... dźwięk ten sam :niesmialaedzia: W tracie prac wykonywany test - osłony zdemontowane, silnik odpalony i dźwięk do wychycenia.

Później padło podejrzenie na blachę między blokiem silnika, a skrzynią. Mocowanie poprawione, miejscowo podklejone niepalnym filcem + sprzęgło, dwumas, wysprzęglik wymieniane - to samo co wyżej / bez efektu.

Nie potrafię bliżej określić od jakiego czasu efekt występuje, jednak znalazłem nagranie sprzed ~15tyś.km, gdzie jest to słyszalne. Powoli dostaję szału podczas jazdy po mieście, gdyż dźwięki słyszalne są najmocniej przy ruszaniu ze skrzyżowań i jeździe w korku. Zmiana biegu z 1 na 2 to katorga dla mych uszu. Zresztą, starałem się to uchwycić na załączonym pliku video.

Może ktoś z Was spotkał się z podobną przypadłością? Może to jakiś znany temat? Proszę o jakieś naprowadzenie na właściwe tory, bo jazda autem zamiast sprawiać przyjemność przyprawia mnie o ból głowy.

https://www.youtube.com/watch?v=UO6skdASYIo

Cytat:

---

Napisał Mrseeba03

Panowie,
Moja Julka powraca z nowymi problemami, a właściwie to z ciągiem dalszym przypadłości, którą trochę ignorowałem, aczkolwiek mocno mnie irytującą :rolleyes:
Przechodząc do sedna - w kabinie podczas hamowania silnikiem, bądź operowania pedałem przyspieszenia na postoju słyszalne jest brzęczenie, grzechotanie, czy metaliczny rezonans / zwał jak zwał. Dźwięk jest najbardziej donośny przy hamowaniu silnikiem po mocniejszym przyspieszaniu oraz w trakcie zmiany biegów 1 na 2 po wciśnięciu sprzęgła (wciskam, sprzęgło rozłącza i od razu jest "grrrr"). Na postoju przy kolejnych próbach wywołania z czasem ustępuje. Wciśnięcie pedału sprzęgła podczas jazdy sprawia, że donośność dźwięku maleje. Na postoju podobnie - jak wcisnę sprzęgło i zwiększam obroty jest słabiej słyszalny, aczkolwiek jest.

Na zewnątrz niewiele słychać na podnośniku - sprawdzane na szybko przez mechanika.

Myślałem, że to osłona kolektora wydechowego, która miała ukręconą jedną szpilkę mocującą, ew. osłony turbosprężarki - wymieniony kolektor i turbo na nowe, osłona i śruby, podkładki nowe... dźwięk ten sam :niesmialaedzia: W tracie prac wykonywany test - osłony zdemontowane, silnik odpalony i dźwięk do wychycenia.

Później padło podejrzenie na blachę między blokiem silnika, a skrzynią. Mocowanie poprawione, miejscowo podklejone niepalnym filcem + sprzęgło, dwumas, wysprzęglik wymieniane - to samo co wyżej / bez efektu.

Nie potrafię bliżej określić od jakiego czasu efekt występuje, jednak znalazłem nagranie sprzed ~15tyś.km, gdzie jest to słyszalne. Powoli dostaję szału podczas jazdy po mieście, gdyż dźwięki słyszalne są najmocniej przy ruszaniu ze skrzyżowań i jeździe w korku. Zmiana biegu z 1 na 2 to katorga dla mych uszu. Zresztą, starałem się to uchwycić na załączonym pliku video.

Może ktoś z Was spotkał się z podobną przypadłością? Może to jakiś znany temat? Proszę o jakieś naprowadzenie na właściwe tory, bo jazda autem zamiast sprawiać przyjemność przyprawia mnie o ból głowy.

https://www.youtube.com/watch?v=UO6skdASYIo

---

Podobny efekt dawała poluzowana sztanga gruszki przy turbo. Zobacz na YT ten link

https://www.youtube.com/watch?v=MuwUcS0HiyA

Chyba zupełnie przypadkiem udało się wyeliminować, a przynajmniej mocno ograniczyć efekt brzęczenia z nagrania.
Wymienione zostały wszystkie trzy gumy mocujące układ wydechowy. Przejeżdżając jakieś 20km i mocno wsłuchując się w natężenie dźwięku określiłbym, że zanikło w jakichś 80%.

Guzik, niestety efekt nadal występuje.

Co to do jasnego gwinta może być? Osłony turbo i kolektora wydechowego posprawdzane ze sto razy. Testowałem na zdemontowanych - efekt cały czas słyszalny. Po wymianie gum wydechu przez chwilę miałem wrażenie, że się uspokoiło - myślenie życzeniowe. Wciąż każde schodzenie z obrotów, każda zmiana biegów, czy wciśnięcie gazu na postoju to metaliczne brzęczenie.

Słyszalne jest od strony kierowcy, gdzieś zaraz za podszybiem. Tyle tylko, że tam nic nie ma co mogłoby taki efekt dawać. Jako, że wymieniłem prawą poduszkę silnika i tylny luzak pod skrzynią, zamówiłem jeszcze lewą.
Może to silnik się zaczął źle układać i obciąża mocniej zużytą poduchę (?)

Jakieś inne sugestie, podpowiedzi, pomysły??? Już naprawdę mi ręce opadają. Auto jest super, ale ten drobiazg mi nie pozwala się cieszyć jazdą :(

A sam wydech , plecionka, katalizator i tłumiki?

W Lancerze miałem problem z mocowanie elementów.. wydechu(?) tj. osłony katalizatora - brzęczało przy ruszaniu.
Jak dla mnie ewidentnie mechaniczny rezonans. Spróbuj na postoju na jałowym dać gazu i odpuszczać w różny sposób, a druga osoba niech patrzy.. co jest. Druga opcja to sprawdzenie w ruchu, ale to może być nie takie łatwe przy 30km/h,

ja bym zaczął od sprawdzenia układu wydechowego pod kątem czy wkłady- katalizator, po poszczególne puszki się nie wysypały. Dodatkowo posprawdzaj osłony termiczne w tunelu - nie tylko pod maską ale do samego tylu- czasem echo się niesie- szczególnie złudne jest to właśnie w samochodach. Ponadto trzeba sprawdzić czy układ czegoś nie dotyka lub czy może potencjalnie dotykać - może po demontażu coś się przesunęło?
Następnie to sprawdzenie wszystkich możliwych mocowań śrubowych pod maską i od dołu - ja miałem przypadek (nie w Julce) obluzowanego mocowania..klaksonu. Dzwoniło jak na wieży kościelnej.
Co jeszcze do sprawdzenia - łożyska alternatora i sprzęgło sprężarki klimy oraz ..przewody klimy czy gdzieś nie wadzą o jakieś elementy.
poruszaj mocowaniem chłodnic- one są na takich gumowych poduszkach - może któraś pękła i wali po pasie przednim?

Cytat:

---

Napisał Piotriix

A sam wydech , plecionka, katalizator i tłumiki?

---

Plecionka była wymieniona przy okazji wymiany turbosprężarki. Wtedy też katalizator był sprawdzany pod kątem luźnego wkładu - mechanik nic niepokojącego nie zauważył. Auto moc rozwija właściwie, nie dławi się, nie przenosi drgań, nie jest zamulone.
Tak jak pisałem wcześniej, po wymianie gum układu wydechowego miałem wrażenie, że efekt chwilowo zanikł. Może to faktycznie tędy droga i coś się zadziało z samym wydechem/tłumikami?
Tylko jak to potwierdzić, żebym drugiej połowy auta nie wymieniał w ciemno :cool:

Cytat:

---

Napisał RalfPi

W Lancerze miałem problem z mocowanie elementów.. wydechu(?) tj. osłony katalizatora - brzęczało przy ruszaniu.
Jak dla mnie ewidentnie mechaniczny rezonans. Spróbuj na postoju na jałowym dać gazu i odpuszczać w różny sposób, a druga osoba niech patrzy.. co jest. Druga opcja to sprawdzenie w ruchu, ale to może być nie takie łatwe przy 30km/h,

---

Osłona katalizatora jest porządnie dokręcona, osłona kolektora wydechowego jest nowa. W celach czysto testowych zdjąłem górną pokrywę silnika i odkręciłem osłonę turbosprężarki - brzęczało nadal.

W diagnozie nie pomaga fakt, że wystarczy kilka razy wywołać efekt na postoju, po czym zanika on do momentu przetoczenia auta kawałek dalej. Po drugie w komorze nic nie słychać niepokojącego, a jedynie w środku przy zamkniętych szybach. Jak tylko lekko się ją opuści, wszystko zanika :edziamaruda:

Cytat:

---

Napisał Dareek

(...)Dodatkowo posprawdzaj osłony termiczne w tunelu - nie tylko pod maską ale do samego tylu- czasem echo się niesie- szczególnie złudne jest to właśnie w samochodach. Ponadto trzeba sprawdzić czy układ czegoś nie dotyka lub czy może potencjalnie dotykać - może po demontażu coś się przesunęło?
Następnie to sprawdzenie wszystkich możliwych mocowań śrubowych pod maską i od dołu - ja miałem przypadek (nie w Julce) obluzowanego mocowania..klaksonu. Dzwoniło jak na wieży kościelnej.
Co jeszcze do sprawdzenia - łożyska alternatora i sprzęgło sprężarki klimy oraz ..przewody klimy czy gdzieś nie wadzą o jakieś elementy.
poruszaj mocowaniem chłodnic- one są na takich gumowych poduszkach - może któraś pękła i wali po pasie przednim?

---

Co mogłem posprawdzać od góry to posprawdzałem, dokręciłem ew. luźne śruby i łączenia. Od strony osprzętu wszystko zdaje się być ok - wymieniony jest pasek i napinacz, roki sprawdzone. Po załączeniu klimatyzacji nic nie wyje, nie buczy. A i sam dźwięk rezonansu/brzęczenia nie jest zależny od pracy klimatyzacji, czy któregokolwiek z układów. Jedyne co to nawiew od 3 stopnia w górę zagłusza ten cholerny dźwięk.
Wszystkie przewody i węże też zdają się być poprowadzone we właściwych miejscach. Nie widać żeby coś mogło podczas pracy się o siebie ocierać, czy wadzić. Wymacałem już chyba wszystko co się da i nie potrafię namierzyć winowajcy.

Muszę jeszcze wleźć pod spód samochodu, ale w związku z tym co się dzieje dookoła nie jest to łatwe zadanie.
Sam niestety nie dysponuję podnośnikiem :(

Jakiś czas temu poprosiłem jednego z mechaników by osłuchał co to takiego może być - potwierdził, że słyszy to od strony kierowcy, gdzieś z okolic podstawy akumulatora, podszybia, agregatu ABS.
Tylko tam już też wszystko zostało "wymacane", jedną wiązkę potraktowałem parcianą izolacją, bo lekko się odzywała, ale ... dupa zbita.

A osłona tarczy hamulcowej?

Mam prawdopodobnie to samo tylko w Mito 120 t jet, coś jakby terkotało było luźne. Osłony sprawdzone, katalizator, śruby od turbo i kolektora wszystkie na swoim miejscu, dwumas ze sprzęgłem nowe, ostatnio nawet zdemontowana miska olejowa w celu weryfikacji panewek ale w misce nie ma opiłków i żadnego luzu, nawet nagaru. Auto ma moc na biegu jałowym pracuje ok, dzieje się to podczas przyspieszania i podczas równej jazdy np. 3 bieg. Ręce już opadają...

Dźwięk wg. mnie dobiega z okolic lewej strony pojazdu - przed kierowcą. Dziś wziąłem się za wymianę poduszki lewej skrzyni biegów z naiwną nadzieją, że to może ona. Posprawdzałem wszystkie kable, wiązki, śruby, złącza przy tej okazji i ... nic podejrzanego nie zauważyłem. Po wymianie brzęczy jak brzęczało.

No ręce mi już opadają.

Sprawdzone też mocowanie chłodnic, było lekko opuszczone z prawej strony, poprawiłem. To nie to. Osłony tarcz hamulcowych przejrzane, trzymają się ładnie.

Skrzynia?

Jeśli po wciśnięciu sprzęgła dźwięk znika,to może skrzynia

No właśnie... Nie znika. Przy wcisnietym sprzęgła też jest to słyszalne przygazowując na postoju.

Co za cholerna blacha (?) może to być. Już niemalże wszystko przetrzepane w tym samochodzie zostało.

Podczas jazdy sprawdź czy nie drgają ci klocki hamulcowe , jak się pojawi dźwięk naciśnij pedał hamulca.

Hej, a może osłona termiczna ta przed silnikiem na kolektorze wydechowym? albo osłona silnika on się składa z platiku i kawałka blachy, która to przy złym skręceniu lubiała wpadać w rezonans. W ogóle to połączenie to takie liche...

Cytat:

---

Napisał tomkoziolek

Podczas jazdy sprawdź czy nie drgają ci klocki hamulcowe , jak się pojawi dźwięk naciśnij pedał hamulca.

---

Efekt był przed zmianą klocków i tarcz przedniej osi, jest i nadal niestety.

Cytat:

---

Napisał Daroo84

Hej, a może osłona termiczna ta przed silnikiem na kolektorze wydechowym? albo osłona silnika on się składa z platiku i kawałka blachy, która to przy złym skręceniu lubiała wpadać w rezonans. W ogóle to połączenie to takie liche...

---

Osłony kolektora i turbo były wymacane już na samym początku. Wszystkie śruby mocno dociągnięte, luzów żadnych nie czuć. Osłona silnika faktycznie miała blachę lekko luźną, ale metalowe zatrzaski dokręciłem dając pod nie dodatkowo niepalny materiał by dodatkowo ją wytłumić.

Kilka dni temu podjechałem do najlepszego czarodzieja od mechaniki pojazdowej jakiego znam, by mu wskazać ten efekt. Niestety czas nie pozwolił na jakieś bardzo szczegółowe oględziny, bo pilniejszej interwencji wymagały przegryzione kable przez kuny (smaczna wiązka od czujnika temperatury i map-sensora :cool:). Niemniej odbyliśmy jazdę, chwilę posłuchał i efekt wyłapał (nie za każdym razem idzie go wychwycić). Ostukana i wytrząsana została cała komora silnika, na kanale też nie było nic widać niepokojącego w kwestii brzęczenia.

Po wrzuceniu letnich kół 18' trzeba mocno się wsłuchać, żeby to brzęczenie wyłapać, ale sama świadomość, że cokolwiek tam się dzieje nie daje mi już spać.

Panowie, moja cierpliwość naprawdę już się kończy - wciąż walczę z tym cholerstwem! :mad:

Myśleliśmy z mechanikiem, że udało nam się trafić w przyczynę tego nieznośnego brzęczenia.
Wypięliśmy dla testu przewód od serwa hamulcowego i nastała cisza. Z uwagi na to podjąłem decyzję by wymienić serwo i jego przewód z zaworem / przewód nowy, pozmianowy z ASO, serwo z dwuletniego ezgemplarza (także nowy nr katalogowy).
Części wymienione, brzęczenie jednak pozostało!!! Co to do jasnej anielki może być? Ewidentnie coś z podciśnieniem; coś harczy jak stary gruźlik w momencie zmiany obciążenia, czasem hamowania silnikiem, a także przy mocniejszym wciśnięciu pedału hamulca, czy podnoszenia obrotów na postoju...
Ale gdzie dalej szukać, co jeszcze może odpowiadać za taki efekt?

@ po wczorajszej wymianie serwa zauważyłem, że na zimnym silniku, po nocnym odpaleniu, efekt jest bardziej słyszalny do czasu, aż jednostka nie zejdzie z obrotów. Wystarczy wcisnąć pedał hamulca i dźwięk się pojawia. Po fazie rozgrzewania katalizatora/"ssania" można to wywołać podnosząc obroty silnika; samo wciśnięcie pedału hamulca już nie wywołuje tego dźwięku.

Ewidentnie jest to coś powiązanego z podciśnieniem. Ten dźwięk to takie brzęczenie, buczenie jakby nieszczelny był właśnie jakiś zawór i upuszczał ciśnienie / jak to kumple określili - efekt stękającego, charczącego dziada :niesmialaedzia:

Co to są za zaworki przy kolektorze ssącym? Czy one mogą dawać taki efekt?

https://www.forum.alfaholicy.org/ima...020/09/107.jpg

A może to Vacum pompa

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Też tak myślałem tylko, że 1.4 T-Jet nie ma Vacuum :cool:

Cytat:

---

Napisał Mrseeba03

Też tak myślałem tylko, że 1.4 T-Jet nie ma Vacuum :cool:

---

Ups , w mojej 170 kM MA jest [emoji16]

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Cytat:

---

Napisał Mrseeba03

Co to są za zaworki przy kolektorze ssącym? Czy one mogą dawać taki efekt?

---

Od oparów paliwa.
Zaworek masz też przy odmie.
A może dawać drzwięki od pierdzenia po piszczenie .A membrana cała w odmie?
I jeszcze warto sprawdzić zawór upustowy od turbiny przy przepustnicy.

Cytat:

---

Napisał Piotriix

Od oparów paliwa.
Zaworek masz też przy odmie.
A może dawać drzwięki od pierdzenia po piszczenie .A membrana cała w odmie?
I jeszcze warto sprawdzić zawór upustowy od turbiny przy przepustnicy.

---

Odmę wymieniałem prewencyjnie jakieś 1,5 roku wstecz. Ma przejechane jakieś 20tyś.km, dlatego chyba ją można wykluczyć?

Zaworu upustowego nie sprawdzałem, ale czy on mógłby tak hałasować na postoju? Dodam, że ten dźwięk najlepiej słyszalny jest po odpaleniu zimnego silnika "w fazie ssania". Wtedy daje o sobie znać od razu, a żeby zmienić jego natężenie wystarczy wcisnąć pedał hamulca. Wtedy ton jest chwilowo inny.

Pozwoliłem sobie dziś wykonać krótkie nagranie - najlepiej słyszalne jest od ~13 sekundy:

https://www.youtube.com/watch?v=6Mefa0_xHkM

Z tego co słychać to nie jest odgłos pierdzenia. To takie albo głuche obcieranie lub drgania. A wydech sprawdzałeś , jakieś rurki klimy nie dotykają czegoś , ogólnie to mego dziwne , sprawdziłbym jeszcze koło pasowe paska wielorowkowego

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

A ilość czynnika w klimie jest wystarczająca? Wyłącz klimatyzację i sprawdź, czy nadal jest ten dźwięk.

Klimatyzacja jest po serwisie jakiś miesiąc, może dwa wstecz. W przeciągu roku ubyło zaledwie 20g czynnika, jest szczelna. Jak jest załączona nie szumi, nie wyje. Jedynie załączone AC przyczynia się do tego, że opisywany dźwięk jest lepiej słyszalny, donośniejszy.

@ Dobra zagadka, co nie? Pół auta przejrzane, druga połowa wymieniona, a jak charczało, tak charczy :cool:

Trochę metaliczny ten drżwięk.
Faktycznie przypomina zawór rozprężny z klimy

Czy zawór rozprężny nie hałasowałby wyłącznie na załączonej klimatyzacji? Bo jego wymiana to chyba w przypadku Giulietty wiąże się z wymianą całego parownika, czyt. trzeba ściągać deskę rozdzielczą.
Już naprawdę nie mam pojęcia gdzie dalej szukać :/

Tak, zawór hałasuje tylko przy włączonej sprężarce.

Skoro zawór rozprężny hałasuje wyłącznie na załączonej klimatyzacji to co to może być w takim razie?
Panowie, już trzech mechaników się nad tym głowi i jedynymi pomysłami było padnięte serwo. To ostatnio wymieniłem na inne, używane. Może to okazuje się być wadliwym?

Padł też pomysł kolektora ssącego - czy tam może cokolwiek dawać taki właśnie efekt? Jakichś zawór, przepustnica? :confused:

Kup mikrofon z kablem.
Mocuj go w różnych miejscach aż trafisz gdzie jest to najgłośniejsze .
Ps.A pasek napędu ściągałeś aby wykluczyć alternator itd.?

Cytat:

---

Napisał Piotriix

Kup mikrofon z kablem.
Mocuj go w różnych miejscach aż trafisz gdzie jest to najgłośniejsze .
Ps.A pasek napędu ściągałeś aby wykluczyć alternator itd.?

---

Właśnie chciałem to zaproponować. Jak ściągnie pasek to też odłączy kompresor klimy . Zamiast mikrofonu można kupić stetoskop warsztatowy za 20 zl. Ja tak zlokalizowalem rolkę przy rozrządzie , nówka sztuka a wyła.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Podczas osłuchu pod komorą silnika, pod spodem pojazdu nic absolutnie nie słychać :/

Dziś zanurkowałem pod zespół pedałów i nagrałem trochę lepiej to zjawisko:

https://youtu.be/dM8GvZFLsvg

To jest ewidentnie obcieranie. Kurcze może to koło zamachowe, sprzęgło . Ciężka sprawa.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Albo blacha osłaniająca zamach

Macie rację, że dźwięk przypomina metaliczne ocieranie jakiegoś elementu, bądź rezonans podciśnienia. Ciężko to jednoznacznie nakreślić.
Pytanie tylko co może wywoływać takie dźwięki?

Jak pisałem poprzednio, z mechanikiem doszliśmy do wniosku, że trzeba spróbować z kolektorem - wymieniony został wczoraj. Efekt bez zmian. Na moje "pedantyczne" ucho nawet lekko nasilony / szczególnie jak silnik jest w fazie rozgrzewania katalizatora, tj. "ssaniu". Jak obroty są podniesione na zimnej jednostce to niesamowicie ten dźwięk się niesie wewnątrz pojazdu. Później podczas postoju auta nie występuje - chyba, że wciśnie się pedał przyspieszenia.

Już naprawdę pół samochodu wymieniłem w poszukiwaniach... Koło zamachowe i sprzęgło były po drodze wymieniane - nic się wówczas nie zmieniło

Tak sobie teraz myślę , a może problem jest z wysprzęglikiem hydraulicznym

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Ogłaszam wszem i wobec - przyczyna namierzona!!!

Problem jednak jest jeden, nie wiem jak zwalczyć efekt.
Otóż sprawcą całego zamieszania jest przewód serwa hamulcowego między kolektorem ssącym, a serwem. W Julce na tymże przewodzie jest zawór regulacyjny, który odpowiada za utrzymanie ciśnienia. Jako, że ten wydawał się podejrzany, padła decyzja o wymianie. Nowy niestety nie sprawił, że efekt ustąpił. Wszystko pozostało po staremu, bez zmian.

Dziś na próbę podmieniliśmy przewód z innego auta - Bravo II 1.4 T-Jet kolegi - który nie ma zaworu (bez układu Start&Stop) i co się wydarzyło? Nastała absolutna cisza. Brzęczenie, jęczenie, charczenie zniknęło. Nijak nie szło wywołać tego cholerstwa.
Wróciliśmy do mojego, od razu zaczął się koncert dziwnych dźwięków. Coś ewidentnie sprawia, że upuszczane jest powietrze. Tak jakby zawór regulacyjny nie trzymał, albo wpadał w rezonans podczas jego obciążenia.

Teraz pytanie za sto punktów - co z tym zrobić? :rolleyes:

Wyregulować luz pomiędzy pompą hamulcową a tym trzpieniem od pedału hamulca albo wymienić serwo

Serwo było dopiero co wymieniane, a efekt jak był tak jest. Czy kolejna wymiana coś pomoże? Mam już naprawdę dość wymian kolejnych elementów po x razy, bo może jednak ten x jest wadliwy :D

Jak taki luz się reguluje? Jestem w stanie sam się tym pobawić? Nigdzie nie mogę znaleźć żadnych informacji na ten temat.

Jesteś pewny ,że serwo jest prawidłowo dobrane?
Bo może te, które masz nie wymaga przewodu z zaworkiem bo on już jest w samym serwie.
Czyli w skrócie przewód taki jak założyłeś na próbę jest odpowiedni.