AR 147 2.0 TS sworznie przednich wahaczy

Cześć,

W mojej 147 właściwie od momentu zakupu od poprzedniego właściciela skrzypi zawieszenie w okolicach lewego przedniego koła (na dołach, przy przejeżdżaniu przez progi zwalniające itp.)

Wraz ze znajomym doszliśmy do wniosku, że to sworzeń wahacza; ktoś ze znajomych miał podobny problem w swojej 147 i rozwiązał go w taki sposób, że kupił strzykawkę i igłę, przebił gumę osłaniającą sworzeń i wstrzyknął do wahacza WD40 aby poprawić smarowanie.

To samo zrobiłem w swojej Belli i pomogło, ale tylko na kilka dni - teraz skrzypi tak samo, albo nawet gorzej. Do tego zauważyłem dzisiaj, że cichutko zaczyna skrzypieć sworzeń w prawym przednim kole, więc zadecydowałem że nie ma się co bawić w głupie pseudonaprawy na chwilę tylko zrobić to tak jak się należy i wymienić te sworznie, żeby coś nie rozpierdzieliło się na amen i nie wpędziło mnie w ogromne koszta.

Tu mam pytanie, czy ktoś z forum podejmował się wymiany tych sworzni i czy dużo z tym roboty? Jeśli tak, to skąd zamawialiście nowe sworznie i jaka była ich cena?

Będę bardzo wdzięczny za pomoc.

Wymienia się całe wahacze.

Cytat:

---

Napisał Damiano94

Cześć,
Wraz ze znajomym doszliśmy do wniosku, że to sworzeń wahacza; ktoś ze znajomych miał podobny problem w swojej 147 i rozwiązał go w taki sposób, że kupił strzykawkę i igłę, przebił gumę osłaniającą sworzeń i wstrzyknął do wahacza WD40 aby poprawić smarowanie.

---

elaborat dlaczego WD-40 nie służy do smarowania nawet łańcucha
https://www.youtube.com/watch?v=FVXZFVeKv2A

Cytat:

---

Napisał Damiano94

Cześć,

W mojej 147 właściwie od momentu zakupu od poprzedniego właściciela skrzypi zawieszenie w okolicach lewego przedniego koła (na dołach, przy przejeżdżaniu przez progi zwalniające itp.)

Wraz ze znajomym doszliśmy do wniosku, że to sworzeń wahacza; ktoś ze znajomych miał podobny problem w swojej 147 i rozwiązał go w taki sposób, że kupił strzykawkę i igłę, przebił gumę osłaniającą sworzeń i wstrzyknął do wahacza WD40 aby poprawić smarowanie.

To samo zrobiłem w swojej Belli i pomogło, ale tylko na kilka dni - teraz skrzypi tak samo, albo nawet gorzej. Do tego zauważyłem dzisiaj, że cichutko zaczyna skrzypieć sworzeń w prawym przednim kole, więc zadecydowałem że nie ma się co bawić w głupie pseudonaprawy na chwilę tylko zrobić to tak jak się należy i wymienić te sworznie, żeby coś nie rozpierdzieliło się na amen i nie wpędziło mnie w ogromne koszta.

Tu mam pytanie, czy ktoś z forum podejmował się wymiany tych sworzni i czy dużo z tym roboty? Jeśli tak, to skąd zamawialiście nowe sworznie i jaka była ich cena?

Będę bardzo wdzięczny za pomoc.

---

WD-40 można stosować przed odkręcaniem starych zastanych śrub... A nie do smarowania czegokolwiek. Możesz spróbować czymś psiknąć, ale jakimś smarem, a nie penetratorem.
Tuleje możesz wymienić w wahaczu, sworznia nie wymieniasz, tak jak pisze lesio146, gdy sworzeń jest uszkodzony, do wymiany cały wahacz. Z doświadczenia wiem, że bankowo skrzypią tanie wahacze. Kiedyś wymieniłem górne na TRW i nie skrzypiały, ale podobno to nie reguła.

Wymienia się całe wahacze i będzie ok:))).
147 i 156 mają taki problem. Niestety musisz poprostu wymienić wahacze. W40 do piewszego desczu.

Miałem podobny problem i wymieniłem wahacze górne, dolne wymienił stosunkowo niedawno poprzedni właściciel. I skrzypi dalej, na początku nie, ale jak się nagrzeje to zaczyna być słychać. Podobno mogą być to gumy stabilizatora. Nie wiem czy wymienia się same gumy czy cały stabilizator, co podobno nie jest łatwe. Nie zamierzam tego sam robić, w ogóle nie zamierzam tego am diagnozować, tylko o ewentualne koszty zapytać i czy dobrym tropem idę. A może ktoś ze Śląska mógłby spojrzeć na to, a nawet naprawić :) Chciałbym to szybko ogarnąć bo teraz mam czas, a za jakiś czas może być z tym różnie. Pozdrawiam. Aha, chodzi o 147 JTD, 2006 rok :)

Cytat:

---

Napisał koniksk

Miałem podobny problem i wymieniłem wahacze górne, dolne wymienił stosunkowo niedawno poprzedni właściciel. I skrzypi dalej, na początku nie, ale jak się nagrzeje to zaczyna być słychać. Podobno mogą być to gumy stabilizatora. Nie wiem czy wymienia się same gumy czy cały stabilizator, co podobno nie jest łatwe. Nie zamierzam tego sam robić, w ogóle nie zamierzam tego am diagnozować, tylko o ewentualne koszty zapytać i czy dobrym tropem idę. A może ktoś ze Śląska mógłby spojrzeć na to, a nawet naprawić :) Chciałbym to szybko ogarnąć bo teraz mam czas, a za jakiś czas może być z tym różnie. Pozdrawiam. Aha, chodzi o 147 JTD, 2006 rok :)

---

Jakiej firmy wahacze założyłeś?
Wywalone gumy stabilizatora dają raczej stuk, niż skrzypienie. Wymienia się same gumy, ale są one w metalowych obejmach, jeśli nie były wymieniane to te obejmy trzeba rozłączyć, bo są zespolone ze sobą, obejrzyj jak wygląda cały stabilizator to będziesz wiedziało co chodzi. Jest przy tym trochę roboty z przodu. Z tyłu szybka robótka.

Wymiana gum stabilizatora to koszt ok 200zł za robociznę. Sporo roboty - za 1 razem dałem to mechanikowi do zrobienia ale kupiłem wtedy zamienniki gumowe (co było błędem - mechanik sugerował poliuretanowe zamienniki), pojeździłem tak 1,5 roku i objawy znowu takie same. Przy wymianie dolnych wahaczy sam wymieniłem te tuleje na poliuretanowe (mimo, iż obejmy już były rozdzielone na zgrzewach po ostatniej wymianie to jest tam bardzo mało miejsca i trzeba się namęczyć). Teraz jest już ok, bez niepokojących dzwięków no i sztywniej

Cytat:

---

Napisał Maxi

Jakiej firmy wahacze założyłeś?
Wywalone gumy stabilizatora dają raczej stuk, niż skrzypienie. Wymienia się same gumy, ale są one w metalowych obejmach, jeśli nie były wymieniane to te obejmy trzeba rozłączyć, bo są zespolone ze sobą, obejrzyj jak wygląda cały stabilizator to będziesz wiedziało co chodzi. Jest przy tym trochę roboty z przodu. Z tyłu szybka robótka.

---

Nie mam pojęcia jakiej firmy są te wahacze, dałem do warsztatu i tyle. Nie chce mi się wierzyć, że wahacze coś nie tak są. Tamte były stare, czuło się, że jest coś nie tak w zawieszeniu, a teraz jest spoko tylko to skrzypienie... Nie chcę tak jeździć ani tracić czasu na szukanie przyczyny. Dzięki za pomoc.
Nie wiem czy to ma znaczenie, ale skrzypienie zaczyna się po nagrzaniu samochodu, od razu po dłuższym postoju jest cisza, a potem skrzypi przy byle dziurce.

Cytat:

---

Napisał koniksk

Nie mam pojęcia jakiej firmy są te wahacze, dałem do warsztatu i tyle. Nie chce mi się wierzyć, że wahacze coś nie tak są. Tamte były stare, czuło się, że jest coś nie tak w zawieszeniu, a teraz jest spoko tylko to skrzypienie... Nie chcę tak jeździć ani tracić czasu na szukanie przyczyny. Dzięki za pomoc.

---

Możesz nie chcieć w to wierzyć, ale tak jest. Tanie zamienniki prawie zawsze skrzypią, nowe. Nie łapią od razu luzów, po prostu skrzypią. Jeśli takie mechanik założył to wysoce prawdopodobne, że będzie to przyczyna.

Tanie to one nie były :) W każdym razie skrzypienie zaczyna się po nagrzaniu samochodu, od razu po dłuższym postoju jest cisza, a potem skrzypi przy byle dziurce.

Cytat:

---

Napisał koniksk

Tanie to one nie były :) W każdym razie skrzypienie zaczyna się po nagrzaniu samochodu, od razu po dłuższym postoju jest cisza, a potem skrzypi przy byle dziurce.

---

TRW kosztują około 200 zł za sztukę. Takie miałem u siebie i cisza. W innym aucie w rodzinie były założone Fast za 150 zł za komplet i skrzypiały po kilku dniach, aż do sprzedaży auta (kilka lat), luzów na sworzniach/tulejach nie było.
Z doświadczenia (3 alfy, 2x 156, 1x 147) mówię jak ja to widzę. Mówię o wahaczach górnych.

To raczej miałem droższe niż 200 zł. No w każdym razie dalej coś skrzypi :)

Winnym skrzypienia okazały się chyba jednak gumy stabilizatora. Wymienione i na razie cisza.

Oby to było to :)

Dokładnie. Po przejechaniu ok. 50 km, przy dość dużej temperaturze na zewnątrz, ani odgłosu skrzypienia. Normalnie to już mnie kurwica brała :) Zatem jest szansa, poza tym mechanik w porządku, jakby ktoś szukał to polecam, Pit-Stop z Gliwic. Trochę trzeba czekać, ale warto.