Witam chciałbym się dowiedzieć czy można nabić tym czynnikiem r600a klimatyzację w Alfie 159. Widziałem taki zestaw za 120 z manometrem.
Czy to jest bezpieczne czy nie warto ryzykować ?
Załącznik 269728
Printable View
Witam chciałbym się dowiedzieć czy można nabić tym czynnikiem r600a klimatyzację w Alfie 159. Widziałem taki zestaw za 120 z manometrem.
Czy to jest bezpieczne czy nie warto ryzykować ?
Załącznik 269728
Warto, bo zaoszczędzisz...
Co najwyżej klima Ci przestanie działać, ale to tym lepiej, bo znów zaoszczędzisz, bo Ci bez klimy pół litra mniej spali na setkę...
Pilnuj też opon... Czym mniejszy bieżnik, tym mniejsze opory toczenia, a to oznacza ... OSZCZĘDNOŚCI!!!
Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka
Mocno przesadzasz, ja się ludziom nie dziwie, nie tak dawno r134a kosztował w serwisie 10 zł za 100g (i to z ponad 100% biciem), potem zaczęło się SZTUCZNE zawyżanie ceny aby r1234yf się chciał sprzedawać (oficjalnie oczywiście przyczyną jest ekologia).
W pewnym momencie cena r134a grubo przekroczyła 2500 netto za butlę 12KG. Dziwnym trafem zbiegło się to z masowym wprowadzaniem r1234yf oraz wygaśnięciem ochrony patentowej dla r134a.
Teraz znacznie spadła, miedzy innymi z powodu ogromnej skali przemytu czynnika z kierunku wschodniego.
Czynniki r600a (izobutan) i r290(propan) to PEŁNOPRAWNE CZYNNIKI CHŁODNICZE!
W UE się ich nie używa w samochodach, bo są palne, ale r134a zmieszany z olejem PAG jest tak samo palny!!!
Mało tego nowy czynnik r1234yf podczas pożaru i gaszenia wodą wydziela kwas fluorowodorowy (to dopiero jest straszny syf).
W USA i Australii ludzie jeżdżą na takiej mieszaninie (nazywa się Care30) od lat i nic złego się nie dzieje (nawet robili badania i wyszło im że ma to pomijalny wpływ na bezpieczeństwo).
Nawet jeden z większych dostawców gazów technicznych w UE - Linde, ma tą mieszaninę w ofercie
Mieszanina ta jest zamiennikiem dla r134a jeśli chodzi o właściwości termodynamiczne potrzebne dla pracy klimatyzacji.
Na samym R600a nie będzie działać (za wysoka temperatura wrzenia).
Aby całość pracowała należy użyć mieszaniny r600a i r290 w proporcjach 50/50 (wagowo) i podać jej do układu w ilości 30-32% r134a.
Najpierw podajemy r600a a następie r290. Gdy najpierw podamy r290, to r600a już nam "nie wejdzie" do układu.
Trzeba mieć takiego typu manometry z wężami:
Załącznik 269730
Przydaje się też pompa próżniowa.
Dla przykładu, w układ wchodzi 550g czynnika r134a.
Podajesz 85g r600a, a następnie 85g r290.
Czy to jest bezpieczne odpowiedzcie sobie sami. Na pewno będzie to działać.
Klika słów do zagorzałych przeciwników tego rozwiązania "bo wybuchnie": Dla powyższego przykładu w układzie jest tylko 170g mieszanki propanu i izobutanu, a jeśli takie samo auto ma w bagażniku butlę LPG w której jest ok 25000g (25kg to ok. 50L) takiej mieszaniny to nie macie z tym problemu.
Przypominam że mówimy o czystych czynnikach chłodniczych a nie o LPG z dystrybutora gdzie nie do końca wiadomo co siedzi i w jakich proporcjach.
Dopowiem jeszcze, że mieszanina ta jest mniej higroskopijna i wolniej ucieka z układu. Jeżeli układ klimatyzacji ma mikro nieszczelności i załóżmy że w sezonie z 2x trzeba uzupełniac czynnik, bo robi się "wiertarka", na tej mieszance klima pochodzi cały sezon.
Dla mnie takie kombinowanie to czyste polskie Januszostwo. Seriwsu klimy nie robisz codzienne, czy co tydzień , tylko raz na rok lub dwa. Wiec wydanie nawet tych 200zł to chyba nie jest mega koszt? A jak masz nieszczelności to naprawiasz je., a nie szukasz półśrodków.
P.s. z racji swojego zawodu widzialem juz auto którego układ dla oszczędności byl napełniony mieszanina LPG. Samochód po uderzeniu w inny pojazd stanął w płomieniach jak na holywoodzkim filmie. Wiadomo jak skończył jego kierowca 2 m. Pod ziemią . A tłumaczenia typu bo w butli w bagazniku ci nie wybuchnie są śmieszne ...
PS. Nowy czynnik jest dużo bardziej palny niż LPG, a powodem wymogu przez UE tej substancji jest EKOLOGIA... oczywiście gdy pominiemy fakt, że jedyna fabryka która produkuje ów czynnik jest w Niemczech i ma patent...
Coś jak wymóg zakrzywienia bananów, te które spełniają dane "wytyczne" hodowane są wyłącznie w Polinezji Francuskiej :)
Powiedz co to za auto. Sorry ale w tekst o płomieniach jak z hollywood prowadzących do śmierci, to nie uwierzę (no chyba że to była jakaś chłodnia która miała naładowane kilka KG czynnika)!
Z fizyką trudno się spierać, w przeciętnym samochodzie osobowym jest ok 500-600g a r134a (który wymieszany z olejem PAG jest TAK SAMO ŁATWOPALNY), to daje do 200g mieszaniny r290 i r600a.
Gdy dojdzie do gwałtownego rozszczelnienia układu w wypadku i nawet jeśli dojdzie do zapłonu taka ilość wypali się tak szybko, że otocznie nie ma możliwości osiągnięcia temperatury zapłonu. Nie będę nawet wspominał, że praktycznie nie ma szans dostać iskry przy osiągnięciu stężenia wybuchu tj. ~2% (będzie przez chwilę dużo za duże, a później za małe).
Właśnie porównanie do zbiornika LPG w bagażniku jest bardzo trafne! Nabijając układ r600a+r290 masz tej strasznej mieszaniny gazów 147 RAZY MNIEJ niż w zatankowanym zbiorniku!
Dla napełniania klimatyzacji nie wiadomo czym z dystrybutora LPG mówię zdecydowane NIE.
Dla napełnienia klimatyzacji NORMALNYM czynnikiem chłodniczym Care30, nie mam żadnych obiekcji, mało tego jest to użytkowane na świecie od lat i nic złego się nie dzieje.
Gdyby UE sztucznie nie windowała cen czynnika r134a swoimi głupimi przepisami o pseudoekologii, to nikomu nie chciałoby się szukać alternatyw!
Zobacz, jakoś lekko ponad 2 lata temu jak czynnik był po 5zł za 100g, nabicie przeciętnej osobówki od 0 do 100% kosztowało serwis ok 30 zł (a klienta ok 50-60) i każdy miał gdzieś szukanie alternatyw, bo nie miało to ekonomicznego uzasadnienia.
Powiem tak: Jak ktoś ma kupować "zabawki" i to ogarniać to za grzyba się nie kalkuluje (nawet przy dzisiejszych cenach czynnika, no chyba że masz kilka aut pod opieką), ale jak ktoś już MA manometry to za 60zł taką 159 napełni 3x od 0 do 100% i zostanie jeszcze gazu na kilka zapalniczek.
Jeżeli chodzi o ciś. to w czasie pracy po stronie wys. jest 10 - 15bar , niskiej ok. 3bar. W butli nie ma takich ciśnień.
Właśnie dwa dni temu byłem na serwisie klimatyzacji. 200 g czynnika i ozonowanie - kwota 200zł. Rzeczywiście jest to ogromny koszt w perspektywie roku lub dwóch lat... Zresztą, każdy robi w swoim aucie co uważa za słuszne. Powiem tylko,że nabijanie klimy LPG, uważam za skrajną i dalece nieodpowiedzialną głupotę. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Zgadzam się, że ładowanie do klimy LPG to głupota!!
Będę jednak powtarzał jak mantrę Care30 (mieszanina R290+R600a) TO NIE JEST LPG!!
LPG to mieszanina R290 (propan) i R600 (butan) w ZMIENNYCH proporcjach + THT (nawaniacz) + kij wie co jeszcze (kto ma auto na LPG te wie ile tam syfu jest). Nie wiadomo jakie właściwości termodynamiczne ma taka mieszanina!
Care30 to mieszanina CZYSTYCH czynników R290 (propan) i R600a (izobutan) w proporcjach dokładnie 50/50 (wagowo), w mieszaninie tej nie ma innych składników. Właściwości termodynamiczne tej mieszaniny są znane.
Jak ktoś nie widzi różnicy, to niech żyje dalej w swojej ignorancji.
Czy warsztat usunął przyczynę dużego ubytku czynnika (pow. 40g) w układzie klimatyzacji?
Warsztaty nie mają prawa uzupełniać nieszczelnych układów klimatyzacji bez wcześniejszego naprawienia takiego układu!
Cena 200zł zdecydowanie sugeruje, że takiej naprawy nie było wiec wysoce prawdopodobne, że warsztat złamał przepisy.
Te same przepisy mówią, że "Kowalski" nie może już sam kupić r134a i mówią, że r1234yf jest cacy ;)
EDIT:
Ciekawostka:
Reszta świata dalej płaci jakieś grosze za czynnik r134a (~450 zł w detalu za 12kg), nawet nie opłaca się go podrabiać, bo jest tak tani.
Poza UE raczej ciężko spotkać samochody, z klimą która nie będzie pracować na r134a.
Nowe auta na rynki poza UE mają klimatyzację, która dalej może pracować na r134a.
Tym sposobem pod płaszczykiem pseudoekologii jesteśmy dojeni z kasy, przez "widzi mi się" unijnego urzędasa, za 100g czynnika płacimy 40zł zamiast 5zł.
ad1. Jak dasz więcej r290 to będzie bardziej chłodzić, z moich doświadczeń wynika żeby nie dawać więcej niż 60% (wagowo) r290. Robiłem nawet test (na aucie które szło na złom) i dałem samo R290, zamarzły nawet przewody.
ad2. Nie mam zielonego pojęcia.
Gdyby warsztaty klimatyzacji rozliczały klientów tylko za faktyczną ilość uzupełnionego czynnika, koszty byłyby naprawdę niezbyt wielkie. Tymczasem tłumaczenie, że za każdym razem trzeba spuścić cały czynnik i wlać nowy, wydaje się mocno naciągane. Nic więc dziwnego, że ludzie coraz częściej szukają półśrodków i sięgają po różne wynalazki.
Uzupełnię nieco odpowiedź Kolegi:
Ad1: będzie mocniej chłodzić, ale nie bez negatywnych konsekwencji; ciśnienia HP pójdą bardzo w górę i będzie zamrażało parownik.
Ad2: mieszanina jest zeotropowa, tzn. każdy składnik spierdziela osobno, pierwszy znika R290. Napełnianie nieszczelnych układów mieszaniną r600/r290 to kiepski pomysł. Po pierwsze są palne/wybuchowe i raczej nikt nie chciałby dostać w pysk deską rozdzielczą w przypadku nieszczelności parownika. Dwa; nie da się takiego układu uzupełnić, bo w zasadzie nie wiadomo jaki jest skład procentowy składników mieszaniny; zmieniają się właściwości termodynamiczne i moc chłodnicza spada.