Witam kolegów
Mam problem z Bellą, którego nie mogę rozwiązać. Jak odpalam rano samochód to zaczyna pracować jak na jednym cylindrze obroty prawie zerowe trzęsie się i dławi - po paru sekundach ok 5-10 wszystko się stabilizuje. Wydaje mi się że im wilgotniej tym gorzej.
Komputer podpinany - zero błędów, świece wymieniane - jakies pomysły ?
Pozdrawiam i z góry dziękuje za sygestie
R_e_b_e_l
166 2.0 TS '99 Wa-wa
Doszły dodatkowe anomalie
Teraz po porannym odpaleniu silnik gasnie - przy nastepnym ładnie odapala.
Przedwczoraj robiłem reset parametrów adaptacyjnych ECU i moze to z tym związane ? - narazie 50 km przejechane po resecie...
Ktoś miał do czynienia z takim zachowaniem bo wydaje mi się że to postepuje w złą stronę ???
Na co jeszcze zwrócic uwagę ?
Dolot? odma? aku? kable ? przepustnica ?
Może puszcza zawór zwrotny w pompie paliwa. Dobrze byłoby podłączyć przed porannym odpaleniem manometr do pomiaru ciśnienia paliwa na listwie wtryskowej i sprawdzić, co się dzieje. Najlepiej robić to w 2 osoby - jedna przekręca kluczyk w stacyjce, a druga kontroluje ciśnienie.
Sprawdz jeszcze raz świece (czy nie dostaje się tam woda. Kupiłeś świece NGK czy jakies gówno??) kable WN , czy fajki na cewkach nie są sparciałe i same cewki.
Sprawdz spaliny, zapach. Jak telepie to wypluwa nieprzepalone? Jezeli tak to stawialbym na zaplon, czas otwarcia i zamkniecia zaworow. Jezeli wywala przepalone a sie dlawi to zasilanie paliwa...
Byc moze cos jeszcze innego.
Dzieki Panowie za sugestie
W weekend zabiore się za sprawdzanie i zdam relacje
Odnosnie cisniena paliwa to niestety musze do jakiegoś warsztatu pojechac.
Czas otwarcia i zamknięcia - da się to sprawdzić w Unidiagu ? jak tak to podpinam i publikuje parametry.
Nie spalona mieszanka - to na badaniach spalin powinno wyjść ?
Odnosnie swiec - wymieniane jakieś 4 tyś km temu NGK ale nie platynowe, kabli i cewek nie ogladałem ale zerknę. Kable moga mieć już ze 140 tyś bo nie wiem czy były wcześniej wymieniane, więc może tu tkwi problem ?
Fajki na cewkach sa wymienne czy to część integralna cewki ? Jak sprawdzić cewki - w sumie jak by byłe walniete to nie powinno błedu wywalić na kompie ?
- zaobserwowałem jedna rzecz, w momencie zapalenia jak wcisne gaz to anomalii nie ma - moze przepustnica się gdzieś blokuje ?
Jeszcze jedno - przy resecie parametrów ECU nie robiłem resetu silniczka krokowego - trzeba to robić razem z ECU ?
Dzieki - Marcin
- ECU M1.5.5 , taki jak w twoim modelu samochodu nie testuje bezpośrednio cewek W.N, świec.
- reset parametrów adaptacyjnych ECU powoduje też reset parametrów adaptacyjnych silnika krokowego.
- reset parametrów silnika krokowego nie zmienia parametrów adaptacyjnych ECU.
- wszystkie te resety ECU nie powodują wykonania diagnostyki silnika krokowego, dopiero diagnostyka silnika krokowego może wykazać zakleszczenie przepustnicy.
- szczególnie jeśli ktoś próbował ruszać śrubkę regulacyjną położenia przepustnicy na korpusie.
- w ostateczności można wyciągnąć przepustnicę ( Torx 40 ) , odłączyć silnik krokowy (Torx 25 ) oraz "wykonać diagnostykę " przepustnicy jak działa, poruszając mosiężnym jarzmem, czy nie ma zakleszczenia podczas ruchów.
Coś mi się wydaje, że to jednak nie będzie wina pompy paliwa, bo napisałeś, że normalnie odpala po naciśnięciu pedału gazu. Może coś z silnikiem krokowym się dzieje i dopiero jak naciśniesz gaz to możesz normalnie odpalić. A czy poza tym samochód dobrze jeździ? Bo jak kiedyś padł mi przepływomierz to miałem podobne objawy - telepało po odpaleniu na zimnym silniku, ale nie chciał wcale wkręcać się na obroty.
Witam.
Mam identyczny problem jak kolega r_e_b_e_l, takie same objawy tak samo się dławi i szarpie zimnym silnikiem.... Błędów na kompie nie ma. Przepływomierz wymieniony niedawno, sonda podobnie jak przepływka, fajki na świecach wymienione, kable wizualnie ok przebicia nie mają, cewki ok, świece denso (grube) magneti (cienkie) - jazda na gazie, wymieniam częściej nie inwestując w oryginały. Za kilka dni jednak wymienię na nieplatynowe NGK ale myślę że to i tak nic nie zmieni. Czyszczenie przepustnicy nic nie dało, nie przycina się jest czysta a silnik dalej się dławi kilkanaście sekund po odpaleniu na zimnym.
Stawiam na silnik krokowy a dokładniej na czujnik położenia przepustnicy który się w nim znajduję. Jadąc z równą prędkością np. 80km/h na piątym biegu (czyli niskie obroty silnika) trzymając pedał gazu na równym poziomie, zauważam czasami że spadają obroty i samochód jest hamowany przez silnik, następnie po dosłownie sekundzie obroty wracają do normy i silnik pracuje normalnie. Szarpnięcia te są dość mocno wyczuwalne. Wygląda to jak by silnik krokowy przytykał na chwilę przepustnicę i odcinał tym samym dopływ powietrza. To samo zjawisko może dziać się przy odpalaniu zimnego silnika....
Przymierzam się do zmiany silnik krokowego, dam znać co z tego wyszło.
Kolego r_e_b_e_l daj znać jeśli znalazłeś jakieś inne rozwiązanie naszego problemu...
Pozdrawiam.
- potencjometry silnika krokowego można zdiagnozować.
- jeśli potencjometry mają przerwy, są wytarte to ECU zgłosi błąd.
- niestety Unidiag nie wykonuje diagnostyki przepustnicy a szkoda.
- taka diagnostykę mozna wykonać "ręcznie" po wymontowaniu przepustnicy z silnika.
Witam ponownie.
Potencjometr silnika krokowego zdiagnozowany, rozebrałem krokowca i dostałem się do potencjometra. Styki wyglądały ok, nie są powycierane. Wyczyściłem je z pyłu grafitowego (dużo go tam nie było). Teraz wyglądają jak nowe.
Wyczyściłem dokładnie cały dolot (część z tworzywa sztucznego), to samo zrobiłem kolejny raz z przepustnicą (zrobiłem to wszystko przy okazji regeneracji alternatora, wymiany łożysk).
Wymieniłem też świece na NGK nieplatynowe.
Efekt prac.... żaden jeśli chodzi o szarpanie zimnym silnikiem przy odpalaniu. Jest dokładnie to samo, odpalam zimny silnik a on chodzi jak by na dwóch cylindrach. Czasami zgaśnie od razu po odpaleniu, następnie kolejny zapłon jest już bezproblemowy. Nie rozumiem tego...
Za to poprawiła się dynamika auta na wolnych obrotach, nie czuć już żadnego szarpania, rozgrzany silnik pracuje równo w całym zakresie obrotów.
Może macie jakieś pomysły... ??
Pozdrawiam.
A jak wyglądają świece? Są zakopcone, czy elegancko wypalone?
Sprawdź też, czy wszystkie wtryskiwacze równo pracują. Weź stetoskop lekarski i osłuchaj je - mają równo tykać jak zegarek.
- co będzie potrzebne: alfadiag
- zrobic logi z pracy silnika podczas uruchomienia zimnego silnika ( temperatura silnika musi być mniejsza od 30 st C ).
- może wyjdzie tak jak na tym zrzucie, Advance Angle, poziomy odcinek hamowania podawany z ECU, podczas rozgrzewania silnika w przedziale temepratury silnika od + 40 st do +60 st C.
- problem został na razie namierzony ale nie rozpracowany.
- drugi zrzut bez diagnostyki wtryskiwaczy podczas uruchamiania zimnego silnika.
--
http://img7.imageshack.us/img7/2496/injtime1.th.jpg
--
http://img443.imageshack.us/img443/4...jtime11.th.jpg
Stare świece są ładnie wypalone, na żadnej z nich nie ma czarnego nagaru. Wymieniłem je na nowe NGK nie platynowe.
Wtryskiwacze osłuchane, tykają równo jak w zegarku.
Czy taki efekt odpalania zimnego silnika może być spowodowany uszkodzonymi przewodami wysokiego napięcia ??
Fajki niedawno wymieniałem na nowe oryginalne Bosch.
Wymieniałem też dwie cewki gdyż nie działało w nich po jednym uzwojeniu.
Zauważyłem że chłodny silnik pracuje trochę nie równo, widać że szarpie nim delikatnie na wolnych obrotach (biegu jałowym). Gdy silnik się rozgrzeje szarpanie ustaje, jest nie zauważalne gołym okiem. To może być spowodowane "wypadaniem zapłonów"...
Moje kable WN wyglądają ok, przebicia też nie mają (sprawdzone przez gazownika) ale jak pracują trudno powiedzieć... nie są to kable oryginalne, nie są to też NGK tylko jakiegoś innego producenta, prawdopodobnie chempion.
Wymieniłem kable na NGK... i dalej to samo :(
Ma ktoś jakiś pomysł ?
odepnij najpierw jedna cewke i odpal na jednej a potem jak bedzie to samo zrob to z druga. i odpal na tej poprzedniej masz wtedy wyeliminowane 50 % ze to cewki
- ale to CF2, chyba świece są zdublowane, małe i duże.
- chyba że sie mylę, w TS tak jest.
- jak wypniesz 1 , to zapali się od 4 cylinda.
- jak wypniesz 4 cylinder , to zapali się od 1 cewki.
- chyba pytałem o to samo w moim temacie " jak powinna byc procedura sprawdzania cewek, i nic cisza.
- trudne pytanie ?
Sprawdzę cewki tak jak piszesz ale chciałbym sprawdzić je również na inne sposoby...
Pytanie tylko na jakie?
Jaka powinna być oporność uzwojeń cewek?
Jak zmierzyć tą oporność?
Czy cewki do mojego modelu samochodu powinny być o określonym numerze? Czy może w każdym TS-ie są cewki o tych samych parametrach i jest to obojętne?
Dwie cewki wymieniałem już jakiś czas temu, jedna z tych wymienianych jest trochę inna... tzn nie wiem jak z jej parametrami ale ma inny numer. Może to jest przyczyną takiego zachowania silnika... co było by dziwne, nie mogę jakoś zgrać w czasie początku problemów z odpalaniem i wymianą cewek... problemy zaczęły się sporo później.
---------- Post dodany o godzinie 17:02 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 16:51 ----------
Dokładnie tak jak piszesz bubu321. cewka 1 pali świece w 1 i 4 cylindrze, cewka 4 odwrotnie, cewka 2 pali w 2 i 3 cylindrze, cewka 3 odwrotnie.
Więc wypinanie cewek raczej nic nie da... silnik dalej pracuje i nie zgadnę która cewka jest walnięta...
Przed wymianą tych dwóch cewek sprawdzałem w taki sposób:
Zdejmowałem przewody ze świec na około 2 cm ponad świece, tak że iskra przeskakiwała i było ją doskonale słychać... a jeśli nie było słychać to uzwojenie cewki na tym obwodzie nie działa... w taki sposób doszedłem do tego która cewka jest uszkodzona...
Większy problem był z fajkami (świeca bezpośrednio pod cewką), ale po odkręceniu cewek i zmasowaniu kawałkiem kabla do listwy pod cewkami sprawdzałem w identyczny sposób czyli podnosiłem na pewną wysokość fajki.
Z tym że teraz wszystkie obwody są sprawne... na wszystkich świecach jest iskra. Dlatego wydaje mi się że to nie jest wina cewek... ale moge się mylić... ręcę opadają :(
z tego co mi wiadomo w ts jest tak ze impuls z jednej i z drugiej cewki podawany jest jednoczesnie na ten sam cylinder. czyli obie swiece pracuja jednoczesnie. tak wiec po wypnieciu jednej cewki badz sciagnieciu kabli auto tak czy siak odpali ale na jednej swiecy. wtedy bedzie wiadomo czy cos sie polepszylo czy pogorszylo. poniewaz gdy padnieta bedzie ktoras z cewek wowczas auto nie zapali badz zapali na 2 cylindry i nie rozpali kolejnychCytat:
Napisał bubu321
W sobotę zrobiłem Unidiagiem reset silnika krokowego - problem zniknął jak ręką odjąć - mam nadzieje na długo. No chyba, że krokowiec będzie chciał mi się do czegoś "przystosować" i znowu sie rozjedzie.
W każdym razie przy problemach z obrotami mi to pomogło a nie dało sie rano odpalić samochodu nie dodając gazu a dodatkowo czasem gasł przy schodzeniu z obrotów.
O falowaniu chyba nie muszę wspominać.
Jak na razie jest super.
R_e_b_e_l
- no to gratulacje.
- ale problem będzie rozwiazany ( jesli nie powróci ), tak za jakieś 200 km, toż to alfa.
No mam nadzieje, że po tych magicznych 200 km nic się nie rozjedzie :)
ps. a tak na marginesie wydaje mi się, że po resecie przepustnicy trochę wiecej pali tak o litr.
No chyba, że to sie ustabilizuje albo to kwestia nizszej temp. zewnetrznej
Witam.
Rozwiązałem problem z odpalaniem i szarpaniem zimnego silnika...
W sumie to skończyły się wszystkie problemy związane z silnikiem.
Teraz odpala idealnie, nie szarpie zimny, nie szarpie rozgrzany.
Pewnie jesteście ciekawi jak to zrobiłem... Odpowiedź jest na fotce w załączniku oraz poniżej.
Pewnego "pięknego" (tylko pogoda była piękna jak się później okazało) październikowego dnia podczas powrotu autostradą A2 z Poznania do domu spotkała mnie przykra niespodzianka ze strony silnika w mojej belli...
Jechałem ostro, czasami nawet ponad 200km/h, droga i warunki na niej kusiły do przetestowania samochodu...
Tak to właśnie załatwiłem panewki :(
Teraz do rzeczy. Wymieniłem silnik.
Nowy silnik, osprzęt stary (wszystkie czujniki, cały zapłon, przepływka, sonda, ogólnie cała elektryka została od "starego" silnika).
Wniosek: Szarpanie po odpaleniu zimnego silnika nie było winą osprzętu w moim przypadku...
tylko czego... ? i to jest dobre pytanie...
Stary silnik brał olej (ok. 0,3l/1000km) i dymił na niebiesko powyżej 5tys. obr/min.
Nowy nie bierze oleju wcale i nie dymi.
Moc obydwu jednostek była porównywalna.
Z tym że nowy silnik przyspiesza równo bez żadnych szarpnięć.
Przebieg starego silnika to ok. 222tys. km na liczniku (podobnie w kompie, jeśli odczytałem poprawny parametr odometer) z czego ja zrobiłem zaledwie 33 tys. km.
Przebieg nowego to 99 tys. mil. ("dawcą" była Alfa z Irlandii).
To są główne i moim zdaniem istotne różnice między tymi silnikami.
I tak przy okazji mojego nieszczęścia :( dostarczyłem kilku sprawdzonych faktów...
Pozdrawiam.
No w sumie gratuluje ale niestety trochę drogawy sposób na rozwiazanie problemów z szarpaniem :)
A tak na poważnie - po wczesniej wspominanym resecie silnika krokowego silnik dalej pracuje idealnie przejechane po resecie ponad 1500 km - u mnie to okazało się "lekiem na całe zło"
Wcześniej nie było opcji żeby nie zgasł po starcie gdy się go nie przegazowało. Teraz zimno jak cholera a odpala jak nówka.
Dodatkowo wczesniej uszczelniłem dolot powietrza bo rurka elastyczna u mnie trochę już niedomaga.
Marcin
- troche matematyki
99.000 mil + 33.000 km == 220.000 km starego przebiegu.
- trochę bym polemizowal, mam pod opieką model 156 TS biorący prawie 1l/ 1000km i działa super, nie szarpie, przyśpiesza, dziła tak jak powinien.
- przebieg około 150.000 km.
- myslę zę w twoim przypadku to raczej przebieg samochodu wpływał na twoje problemy.
-- trochę więcej uwagi
-- stary silnik 222 tys. km. zamieniłem na:
-- "nowy" silnik 99 tys. mil -- 158 tys. km.
ja liczyłem w milach morskich,
-i wiecej usmiechu na codzień.
160tyś, czy 220tyś co to za różnica?. Panewki nie padają od chwilowego deptania do ponad 200km/h. Silnik ten już miał dosyć, byłych właścicieli. Przebieg, przebiegiem ale jak olej, filtry nie zmieniane przez większość tego okresu co się dziwić. Miał już dosyć i samobójstwo popełnił.
---------- Post dodany o godzinie 21:07 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 20:51 ----------
160tyś, czy 220tyś co to za różnica?. Panewki nie padają od chwilowego deptania do ponad 200km/h. Silnik ten już miał dosyć, byłych właścicieli. Przebieg, przebiegiem ale jak olej, filtry nie zmieniane przez większość tego okresu co się dziwić. Miał już dosyć i samobójstwo popełnił.
-- każdy się może pomylić ;)
-- :)
dance1 popatrz a u mnie padły... olej/filtr wymieniany był co max 10tys.km. lałem Castrola Magnateca 10W40. Nie katowałem zimnego silnika (nigdy!) ciepłego zresztą też.
Co jeszcze miałem dla niego zrobić żeby długo mi służył ??
W poprzednim samochodzie (Honda) to co robiłem dla Alfy zupełnie wystarczyło.
Jakie z tego wnioski... ?
Albo tak jak napisałeś, poprzedni właściciele nie dbali...
albo to po prostu... Alfa...
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... jestem zadowolony z "nowego" silnika... Samochód dostał drugą szansę ;)
Dziękuję za zainteresowanie tematem.
Pozdrawiam.
Wczoraj wieczorem umyłem auto na myjni automatycznej i wlałem paliwo shell power temperatura powietrza 0 stopni. W nocy -2 stopnie i po południu odpalam auto a tu kręci silnik dobre kilka sekund i dopiero odpala ale jak stary traktor. Po 2 minutach w miarę sie ustabilizowało wieć pojeździłem po mieście. Odstawiłem na 30 minut i znowu odpalam a auto krecie kilka sekund zanim zaskoczy i chodzi troche nierówno.
Co to może być??? Swiece wymieniane w listopadzie, rozrząd też, filt oleju i filtr powietrza 3 tygodnie temu. Odma wyczyszczona, kolektor czysty. HELP !!!
Chyba sprzedam ten samochód, bo już mnie zaczyna denerwować ta awaryjność.
Łukasz za 5000 zł odkupie Twoją 159 od Ciebie skoro jest taka awaryjna. :)
:mad:Humoru mi nie poprawiłeś i dalej nie wiem co jest ????
Dzisiaj pojechały wtryski do sprawdzenia. Zobaczymy co wyjdzie, bo komputer nic nie pokazuje.