Alfa 156 JTD do 6tk

Witajcie szanowni Alfaholicy. Mam na imię Marcie i już jakiś czas noszę się z zamiarem kupna Alfy 156 z silnikiem JTD - 1.9 lub najlepiej 2.4 z okresu 2000 - 2003. Poczytałem trochę na temat tych aut i jestem bardzo zdecydowany na ten model. Jedynie co mnie zastanawiają ceny tych aut. O ile oferty w kwocie 2-3 tysięcy odrzucam z założenia, ale chciałem zapytać o te w zakresie 4-6 tysięcy złotych. Czy wg. Was w tej kwocie dostanę w miarę solidny egzemplarz? Najważniejsze dla mnie aby auto nie miało zajechanego silnika, w miarę sprawne turbo, niezbyt wiele korozji. Resztę, typu dwumasę, zawieszenie, paski, oleje, opony ogarnę sobie. Serdecznie proszę o opinię.

do każdego egzemplarza i jego ceny trzeba podejść indywidualnie, weryfikacja na miejscu pokaże czy wart jest ceny takiej czy innej, do 6 tys to myślę że powinieneś się zmieścić z pakietem startowym, opłaty, jakieś opony felgi konserwacja itp itd, a za ile kupisz auto?...powodzenia

Cytat:

---

Napisał komisarz

do każdego egzemplarza i jego ceny trzeba podejść indywidualnie, weryfikacja na miejscu pokaże czy wart jest ceny takiej czy innej, do 6 tys to myślę że powinieneś się zmieścić z pakietem startowym, opłaty, jakieś opony felgi konserwacja itp itd, a za ile kupisz auto?...powodzenia

---

Chodzi generalnie o opinię iż nie warto wybierać najtańszych egzemplarzy...zatem jaka kwota w przypadku 156 z początku produkcji stanowi najtańszy egzemplarz? Chodziło mi o samą kwotę zakupu auta w solidnym stanie.

Czy ktoś zakupił Alfę właśnie w kwocie do 6tysięcy złotych?

Ja zakupiłem swoją 156 trzy lata temu za 8kzł. Jedynym jej plusem była chyba głównie zdrowa podłoga. Zawiesznie było rozbite, łopatki turbo zapieczone, silnik nierówno rozwijał moc, stała na 15"alu z łysymi oponami, reflektory przypominały UHT 3,2%, tu odprysk, tam zarysowanie. Bardzo szybko po drodze wyszły awaria alternatora, akumulator trup, koniec tarcz hamulcowych i klocków, koniec zawieszenia z tyłu, koniec pompy wspomagania, wywaliły się łożyska kół z przodu. Doprowadzenie samochodu do stanu "jaki bym chciał" trwało trzy lata i pochłonęło... "Trochę" pieniędzy, czasu i serca. Czy żałuję? Nie. Czy można było kupic lepszą sztukę za 8? Na pewno tam.
Piszę Ci to po to, żeby rzeczywiście zwrócić uwagę na poszczególny przypadek. Nie można założyć, że poniżej kwoty X są same trupy, X to tak średnio, a 130%X to wycackane lalki. Czasami ktoś po prostu sprzedaje tanio niezły egzemplarz, bo zmienia samochód i chce się pozbyć starego.
I kolejna sprawa: czasami, jak masz pecha, to w ciągu pół roku trafi Ci się tyle awarii, że odechce Ci się naprawiać samochód, a które to awarie były totalnie nie do przewidzenia podczas oględzin.

A co z tą podłogą, czy da się naprawdę, bo ostatnio widziałem na Youtube podłogę Alfy 156...dramat to mało powiedziane.

Podłoga: zwróć uwagę na mocowanie amortyzatorów z tyłu i z przodu, od zewnątrz przy kielichach, na podłużnicę od zewnątrz na wysokości piasty, na podłogę pod nogami kierowcy (zwykle zaczyna rdzewieć stąd i idzie do tyłu). O wnętrzach nadkoli nawet nie wspominam, bo to widać od razu. I oczywiście progi, jak są nakładki to trudniej sprawdzić stan, ale wtedy jest większe prawdopodobieństwo że coś się tam może dziać. Wymiana samych paneli w podłodze to nie jest jakiś wielki problem, ale dziury w progach to już grubszy temat i znacznie większe koszty.

Tak jak AdamKarlino napisał, niska cena niekoniecznie musi oznaczać trupa, czasami ludzie po prostu potrzebują na szybko gotówkę lub zmienić samochód, ale w tych pieniądzach masz mniejszy wybór i musisz niestety cierpliwie szukać.

Sorry za prywatę, ale może pomogę.

Hej, przymierzam się powoli do sprzedaży mojej AR156 2.4 JTD 10V z 2002 roku (FL wnętrza). Auto ma u mnie długą historię, bo od 2008 roku jest w moich rękach, wiozło mnie do ślubu, wiozło moje dzieci po narodzinach, był moim daily podczas budowy/remontu domu i to na tym egzemplarzu uczyłem się motoryzacji. Za co ręczę: ręczę za silnik, turbo, skrzynię, mechanikę. Uprzedzając pytania: auto pomimo przebiegu 356 kkm ma oryginalne, seryjne koło dwumasowe - po prostu da się dizlem JTD jeździć tak, że dwumasa się prawie nie zużywa (jestem przeciwnikiem jazdy poniżej 2.0 tys. obrotów/min.).

Niestety mankamentem jest blacharka - konserwacja, którą wykonał znajomy mechanik to był bubel - dowiedziałem się o tym za późno, by coś poważniejszego z tym robić, bo już miałem w rękach AR159.

Żeby cię zaciekawić - auto ma fabryczne ksenony od Carello z przetwornicami AL(automotive lightning), kilka lat temu wymienione 4 amorki na nowe Kayaby, zawias jest spoko, do wymiany tylko obie gumy stabilizatora przód.

Jest lista rzeczy do potencjalnej wymiany/naprawy, o których szczerze opowiem, gdybyś był zainteresowany, reszta na priv.

ps. od 2008 roku prowadzę spis wszystkich tankowań na motostat.pl -> https://www.motostat.pl/vehicle-stats/9256 - jak widać samochód od maja zeszłego roku używany był sporadycznie, bo szukałem dla niego powodu, by go zatrzymać, ale nie znalazłem.

ps. auto absolutnie na chodzie, przepalam go minimum raz w tygodniu - można wsiadać i jechać na koniec Polski, ale w dłuższej perspektywie trzeba kilka rzeczy poprawić, żeby jeszcze długo mogło posłużyć :-)

Pisz na PRIV jeśli jesteś zainteresowany. Cena? Gdyby był w takim stanie, jak ma być - 8-9 kPLN, ale muszę spuścić na blachę te 2,5-3 kPLN, no i na inne naprawy, więc za 4,500 mogę puścić.

ps. na moim przykładzie widać, dlaczego dużo ofert jest poniżej 5000 PLN - po prostu masę aut z tych lat potrzebuje napraw/doinwestowania.

Pozdro!

L.

Cytat:

---

Napisał Bratek

Podłoga: zwróć uwagę na mocowanie amortyzatorów z tyłu i z przodu, od zewnątrz przy kielichach, na podłużnicę od zewnątrz na wysokości piasty, na podłogę pod nogami kierowcy (zwykle zaczyna rdzewieć stąd i idzie do tyłu). O wnętrzach nadkoli nawet nie wspominam, bo to widać od razu. I oczywiście progi, jak są nakładki to trudniej sprawdzić stan, ale wtedy jest większe prawdopodobieństwo że coś się tam może dziać. Wymiana samych paneli w podłodze to nie jest jakiś wielki problem, ale dziury w progach to już grubszy temat i znacznie większe koszty.

Tak jak AdamKarlino napisał, niska cena niekoniecznie musi oznaczać trupa, czasami ludzie po prostu potrzebują na szybko gotówkę lub zmienić samochód, ale w tych pieniądzach masz mniejszy wybór i musisz niestety cierpliwie szukać.

---

Czy da się trafić auto bez korozji w podłodze i progach? Czy jest tak, że każda Alfa 156 musi zardzewieć?

Moja ma śladowe ilości, ale ma. Myślę, że jak ktoś nie zabezpieczał itd, to w większości sztuk może być już jesień średniowiecza z podłużnic. Na pewno znaczna większość ma stan "wypadałoby zająć się podłogą". Trzeba oglądać po prostu

Da się trafić na 156 z minimalną, śladową ilością rdzy, gdy pojazd był garażowany i rzadko lub wcale eksploatowany zimą. Moja jest taka (nie sprzedaję).

Cytat:

---

Napisał maatohewetbi

Czy da się trafić auto bez korozji w podłodze i progach? Czy jest tak, że każda Alfa 156 musi zardzewieć?

---

Jasne, "jak dbasz tak masz" - tylko trzeba się sporo naszukać. Mój sąsiad ma dwie takie perełki: jedną ściągnął z Włoch z uszkodzonym silnikiem na przekładkę, a drugą (kupioną i jeżdżoną w Polsce) lata na co dzień. I żadnej nie chce sprzedać, a pytam regularnie :)

No to mnie martwi...bo zawsze jeżdżę autami które nie mają dużego problemu (lub żadnego) z korozją (Laguna II, Volvo S60, Peugetot 407). Sądzę iż mechanicznie da się ogarnąć zaniedbane auto, ale korozja progów, podłużnic, podłogi już nie bardzo. Zastanawiam się także nad powrotem do Laguny II, ale wiadomo - Alfa to Alfa;-)