Zrywanie lewego koła przy skręcaniu w prawo

Witam wszystkich

Od dwóch dosłownie dni niepokoi mnie "zrywanie" przedniego lewego koła przy skręcaniu w prawo. Dzieje się to gdy wchodzę mocniej w zakręt w prawo i wtedy wyrzuca mnie do wewnętrznej strony jezdni . Dziś gdy włączałem się do drogi głównej kręcąc w prawo również to czułem przy znikomej prędkości . Wcześniej mogłem sobie pozwolić na bardziej odważne wchodzenie w zakręty bo byłem pewny tego auta i wiedziałem że pojedzie jak przyklejone, a teraz jest strach w oczach . Myślę że istotną informacją będzie to że codziennie dojeżdżam do pracy 35 km w jedną stronę a na pierwszym odcinku 10 km droga jest remontowana i jest sporo niespodziewanych "hopek" na łączeniu asfaltu i nie raz zapomniałem się jadąc zbyt szybko i przez to mogło coś się wybić w zawieszeniu . Z chęcią przeczytam Wasze odpowiedzi . Przecież co dwie głowy to nie jedna :confused:

Podjedz na SKP na szarpaki i ci sprawdzą zawias....

Cytat:

---

Napisał damianos1221

Podjedz na SKP na szarpaki i ci sprawdzą zawias....

---

Tak zrobię jutro . Może ktoś miał podobną przypadłość więc poczekam na więcej odpowiedzi żeby mieć jakiś punkt odniesienia i szukać przyczyny

Raczej średni pomysł, czekać na opinie z Internetu... To może być tyle powodów, że tylko jasnowidz by się podpisał pod diagnozą na odległość.

Cytat:

---

Napisał Belfer

Raczej średni pomysł, czekać na opinie z Internetu... To może być tyle powodów, że tylko jasnowidz by się podpisał pod diagnozą na odległość.

---

Źle to ująłem . Chodziło mi konkretnie o to czy ktoś miał tą przypadłość w swoim aucie

Takie "zrywanie" opon mam mniejsze w 159,dużo wieksze w Giulii, ale tylko przy pełnym skręcie kół i powolnym ruszaniu. w dziale stelvio/giulia jeden z kolegów tak to przeskakiwanie opisał.
"To jest feature Zjawisko, które to powoduje, występuje w każdym samochodzie, tylko po prostu nie zawsze na tyle, żeby dawać objawy. Zależy też jeszcze od opon, nawierzchni, i kilku innych rzeczy. Skręc koła na maxa, wyjdż i zobacz jak sa przekoszone, opona się musi trochę męczyć. Zawieszenie i zwrotnica pracują w określonych płaszczyznach i nie da rady, żeby w każdej pozycji to trzymało geometrię. Im bardziej agresywnie zestrojone, tym przy skrajnych pozycjach się to bardziej rozjeżdza."
Normalną rzeczą może być przeskakiwanie opon przy manewrach i pełnym skręcie kół, ale przy normalnej jeżdzie, jeżeli zawieszenie, geometria jest ok. nie ma prawa nic takiego mieć miejsca.

Zawieszenie jest w porządku . Nie ma żadnych luzów bo już zostało sprawdzone. Przy dodawaniu gazu na zakręcie "zrywa" tą oponę . Kiedy pokonuje zakręt spokojnie zjawisko to nie występuje . Myślałem że to może być np wybity amortyzator .... Dziwna sprawa

Przyczyną okazały się zbyt twarde sprężyny, które przyczyniły się do skończenia jednego amortyzatora . Na chwilę obecną założyłem stare orginalne sprężyny i na dniach oba przednie amortyzatory do wymiany . Jednak 159 2.4 + niski twardy i dziurawe drogi to kiepski pomysł . Taka moja refleksja z perspektywy czasu . Pozdro

Jakie sprężyny miałeś założone?

AP sportfahrwerke . Amortyzatory Kayaba

Aha, gwint. Znajomy ma takie, również w 2.4. Mocno miałeś skręcony?
Znajomy jeździ na -60 i komfort jest porównywalny do moich Eibachów.

Przód -30 i tył również -30 . Przez pół roku było idealnie, natomiast z czasem już czułem że jest za twardo . Sprężyny są naprawdę z twardej stali, zaś amortyzatory które miałem do nich , niekoniecznie nadawały się do tego zestawu.