Printable View
Panel na kierownicy to malowany na czarno biały (!) plastik.
Zrobiło mi się parę purchelków i w końcu zaczęło odłazić. Przykleiłem na próbę folię, czy zda egzamin.
Jako depilator zadziałała idealnie. Farba odchodzi jakby była plakatowa.
Plastik nie jest matowy, tylko gładziutki. Jaka farba utrzyma się na czymś takim?
Załącznik 278283
Miałem to samo, zaczęło się od "purchelków" i w końcu farba zeszła.
Kupiłem za grosze używaną kierownicę od Mito i przełożyłem plastik - ten "srebrny" kolor dość dobrze komponuje się z listwą na desce rozdzielczej i jest dużo bardziej trwały. 4 lata minęły i nic się nie dzieje.
Załącznik 278284Załącznik 278285
Czyli Alfa powtórzyla ten sam błąd, który VAG popełnił w lata 2004+/-.
Nikt od nikogo widze, że się nie uczy...
Alfa nie produkuje ani plastików, ani farby. Plastik to pewnie Chiny, a farba Bosch.
Moja Julka ma 10 lat i 140 tyś i nic mi nie odłazi.
I jeszcze w żadnej czegoś takiego nie widziałem.
Koło kierownicy to specyficzne miejsce. Ręce się pocą, a to jest raczej agresywne środowisko. Użycie farbki jak ze spreyu, do tego na źle przygotowanej powierzchni to szkolny błąd, albo sabotaż na kliencie.Cytat:
Napisał alehandro
Nie wiem czy jest możliwy demontaż poduszki bez okaleczenia kierownicy. Zamiast zostawić dziurki zrobili litą powierzchnię z punktami orientacyjnymi. Z banalnej operacji robi się rzeźnia.
- - - Updated - - -
Moja ma osiem, lakier na kierownicy nie jest podrapany, nie noszę żadnej biżuterii, a mimo to rezultat jest słaby :(Cytat:
Napisał Piotriix
Takie schodzenie lakieru to nie jest niestety pojedynczy przypadek. Jest tego trochę w sieci. Nie jest też to jakaś fatalna norma, ale i tak jest to wnerwiające.
Samochodu się używa, więc się zużywa. Durne, że większość elementów jest teraz zgrzewana, klejona lub w najlepszym przypadku nitowana. Da się naprawić, ale jest z tym sporo zachodu.
Może feralna seria od dostawcy kierownicy. Auto jest od nowości w moich rękach, dbam o to by kierownica była zawsze czysta, nie używam żadnych agresywnych środków do mycia, tylko lekko wilgotna szmatka. Mimo tego spotkało mnie takie "coś".Cytat:
Napisał Piotriix
Może ta szmatka zaszkodziła. Ja nigdy w życiu nie myłem kierownicy, co najwyżej zdmuchnąłem kurz.
W VAGach nie można bylo używać niektórych środków (co zreszta jak sie okazuje jest w instrukcji - dla audi a3 8p na stronie 217. ciekawa sprawa, że PLAK potrafił zalatwić tego typu elementy i doprowadzić do ich odejścia.
Co do pokrycia kierownicy szukając Julki znalazłem kilka sztuk z wytarta kierą. Po prostu taki wykon.
Duzo zależy też od samych dłonie choc może to brzmieć kuriozalnie.
Mój Tata np. ma dośc suche ręce i bardzo szybko widac w jego autach na kierownicach skórzanych szybkie zużycie skóry - taka ciekawostka.
Moja po zakupie miała coś około 130k i w kilku miejscach wytartą tę farbę do białego. Nie tak bardzo jak u kolegi wyżej ale jednak.
Akurat wtedy Proxim z forum obszywał mi kierę i szarpnąłem się na nowy plastik: https://shop.alfisti.net/Tuning-Styl...ver::5046.html
Cena trochę przeraża ale imho warto. Od tamtego czasu około 60k zrobione i plastik jest jak nowy. Nie używam żadnych detergentów i z reguły jeżdżę w rękawiczkach. Polecam.
Jak prawdziwy kierowca włoskiego sportowego auta :DCytat:
Napisał FerraEnzo
Latem też?Cytat:
Napisał FerraEnzo
Oczywiście ;-). Pot nie zostaje na kierownicy, dużo lepiej kierownica przylega do dłoni w rękawiczce i wbrew pozorom dłoń się w nich tak bardzo nie poci.Cytat:
Napisał Knapek
Polecam takie do czerwonej karoserii i czerwonych przeszyć tapicerki, ale mają też dużo innych wzorów. Polska, bardzo dobra firma!
Mają też rękawiczki "zimowe", na które reagują ekrany dotykowe, a jeszcze niedawno można było zamówić rękawiczki ze skóry Pekari.
A ja myję płynem do mycia szyb, co ją też odkaża. Psikam ciut na szmatkę i taką wilgotną przecieram. To samo ze wszystkimi plastykowymi elementami we wnętrzu.Cytat:
Napisał Knapek
Załamałem się :(Cytat:
Napisał piotruś1
I potem się dziwić, że Giulietta wygrywa w pewnych plebiscytach.
Sportowego w cudzysłowie powinno być. ;)Cytat:
Napisał alehandro
A tak poważnie to jeżdżę w rękawiczkach bo strasznie mi się łapy pocą.
[MENTION=76079]Knapek[/MENTION] Odpowiadając na Twoje pytanie. Tak. I latem i zimą. Zimą jeżdżę w normalnych zimowych, a na lato mam takie fajne skórzane. Skóra perforowana, otwory na kostkach. Mam wrażenie, że ręce mniej się pocą niż bez. No i kierownica czysta, nigdy się nie lepi nawet po długiej trasie itd.
PS. Dokładnie takie same mam jak piotruś1 tylko z pełnymi/długi palcami. I też zwróciłem uwagę na kolor nici. :D Pasuje do przeszyć tapicerki. Na moto kurtkę też dobierałem pod kolor moto. Kupując ciuchy na co dzień czy na narty też zwracam uwagę na kolor. Nie ma się co załamywać, PRL się skończył z 30 lat temu. ;)
Właśnie w PRL mój wujek miał takie rękawiczki z dziurkami to Syreny 102. Mówił, że bez tego nie umie kierować. Poważnie.:)
I wraca prawda stara jak świat. "Wolnośc Tomku w.....". Kiedyś myslalem że buty do biegania to wymysł ludzi amjacych za dużo pieniędzy i bieganie w trampkach też jest spoko. Jak kupiłem pierwsze buty do biegania okazało się, że żyłem wcześniej w błędzie:)
Kto wie.
Może czas sprawić sobie rękawiczki na próbe....
To miało swoje uzasadnienie, bo te kierownice były bardzo gładkie i spocone dłonie bardzo się po nich ślizgały.Cytat:
Napisał Knapek
Ale to wywołuje tylko zdziwienie u osobników z mocno zrypanym ego.Cytat:
Napisał Knapek
No ja się właśnie nie dziwię.
Mam takie same, bardzo dobra jakość i wygląd :) A same rękawiczki dodają elegancji. Oczywiści pod warunkiem, że kierowca jak na kierującego włoskim stylowym autem przystało, jest odpowiednio do niego ubrany (i nie mam tu na myśli obwisłego dresu i nike'ów). :cool: :PCytat:
Napisał piotruś1